Witam. Nie wiedziałam, w jakim dziale umieścić temat. Wiec jeśli błędnie trafiłam,z góry przepraszam.
Z moim byłym mam dwójkę dzieci.
Nie jesteśmy razem 9 miesięcy. Początkowo interesował sie w miarę dziećmi. Starsza nawet, czasem do niego jeździła. Lecz od około 3-4miesiecy, gdy odnalazł miłość życia, urwał całkowity kontakt z dziećmi. Jak by nie istniały. Podobna sytuacja miała juz kiedyś miejsce. Stąd też wiem, ze przyjdzie moment, iż tatuś sobie przypomni. Wtedy zacznie się pojawianie i znikanie. Starsza jest już na tyle rozumna,ze mówi, ze nie chce,ale czasem jednak by chciała. Ale nie wiem czy na tyle rozumna, zeby kiedyś jej tego kontaktu nie zabraklo.
Tu nasuwa sie moje pytanie. Jak powinnam postąpić, gdy dawcą zechce sobie przypomirc o dzieciach. Pozwolić znów na chwile uczestniczyć? Czy może zabronić i nie pozwolić się bawić ich uczuciami? Nie pozwolić by gdy jest najszczęśliwszy o nich zapominal, a później przychodził jak mu się "nudzi "
Ah, nie kieruje mną chęć zemsty, mimo wielu przykrości jakie mi wyrządzil kocham go przeokropnie, tęsknię każdego dnia. Czuję ta pustkę z jego strony. Ale nigdy nie wybaczę, tego jak zapomnial znów o dzieciach.
Witam. Nie wiedziałam, w jakim dziale umieścić temat. Wiec jeśli błędnie trafiłam,z góry przepraszam.
Z moim byłym mam dwójkę dzieci.
Nie jesteśmy razem 9 miesięcy. Początkowo interesował sie w miarę dziećmi. Starsza nawet, czasem do niego jeździła. Lecz od około 3-4miesiecy, gdy odnalazł miłość życia, urwał całkowity kontakt z dziećmi. Jak by nie istniały. Podobna sytuacja miała juz kiedyś miejsce. Stąd też wiem, ze przyjdzie moment, iż tatuś sobie przypomni. Wtedy zacznie się pojawianie i znikanie. Starsza jest już na tyle rozumna,ze mówi, ze nie chce,ale czasem jednak by chciała. Ale nie wiem czy na tyle rozumna, zeby kiedyś jej tego kontaktu nie zabraklo.
Tu nasuwa sie moje pytanie. Jak powinnam postąpić, gdy dawcą zechce sobie przypomirc o dzieciach. Pozwolić znów na chwile uczestniczyć? Czy może zabronić i nie pozwolić się bawić ich uczuciami? Nie pozwolić by gdy jest najszczęśliwszy o nich zapominal, a później przychodził jak mu się "nudzi "
Ah, nie kieruje mną chęć zemsty, mimo wielu przykrości jakie mi wyrządzil kocham go przeokropnie, tęsknię każdego dnia. Czuję ta pustkę z jego strony. Ale nigdy nie wybaczę, tego jak zapomnial znów o dzieciach.
Nie utrudniaj mu kontaktów, jeśli o to chodzi. Dzieci juz sporo kojarzą, przynajmniej starsza córka i zostaw jej decyzje, czy chce się z ojcem spotykać. Znam przypadek, że dziecko samo "pokapowało się" , ze jest tylko zabawką dla swojego ojca i odmówiło spotkań z nim. Chłopiec miał wtedy jakieś.. 10 lat. Jesli dzieci będa chciały się z ojcem spotykać, to nie rób im trudności, mają do tych spotkań prawo. Nawet jesli ojciec jest ojcem tylko z nazwy.