Witam. Jestem młodą 23 lata kobieta. Jestem z związku od 5 lat, żyjemy razem praktycznie od początku. Czuję się jakbyśmy byli ze sobą 20lat. Od jakiegoś czasu bardzo psuje się nasz związek wyjechaliśmy za granicę do pracy mieszkamy razem ale potrafimy prawie codziennie się kłócić. Bardzo dużo nie miłych słów idzie w złości.. Nawet wyzwiska.. Czuję się zaniedbana, nie szanowna, jakby ten związek zatrzymał się w pewnym momencie i nic nie idzie jak iść powinno. Potrafię płakać wieczorami z bezsilności ale on nawet nie reaguje wręcz przeciwnie mówi żebym nie robiła z siebie ofiary,ze jestem chora psychicznie jestem nienormalna i zawsze wychodzi kompletnie mnie nie szanuje olewa.. Chcę porozmawiać jak człowiek na spokojnie to nigdy nie ma czasu ucieka, nie chce rozmawiać ma to kompletnie gdzieś że to wszystko się psuje. Są ciche dni ale i tak nic z tym nie robi.. Totalnie jest dla mnie już obcy i niewiem co zrobić żeby to ratować.. A na prawdę chce dobrze.
Witam. Jestem młodą 23 lata kobieta. Jestem z związku od 5 lat, żyjemy razem praktycznie od początku. Czuję się jakbyśmy byli ze sobą 20lat. Od jakiegoś czasu bardzo psuje się nasz związek wyjechaliśmy za granicę do pracy mieszkamy razem ale potrafimy prawie codziennie się kłócić. Bardzo dużo nie miłych słów idzie w złości.. Nawet wyzwiska.. Czuję się zaniedbana, nie szanowna, jakby ten związek zatrzymał się w pewnym momencie i nic nie idzie jak iść powinno. Potrafię płakać wieczorami z bezsilności ale on nawet nie reaguje wręcz przeciwnie mówi żebym nie robiła z siebie ofiary,ze jestem chora psychicznie jestem nienormalna i zawsze wychodzi kompletnie mnie nie szanuje olewa.. Chcę porozmawiać jak człowiek na spokojnie to nigdy nie ma czasu ucieka, nie chce rozmawiać ma to kompletnie gdzieś że to wszystko się psuje. Są ciche dni ale i tak nic z tym nie robi.. Totalnie jest dla mnie już obcy i niewiem co zrobić żeby to ratować.. A na prawdę chce dobrze.
Cóż, jeśli te wyzwiska idą nie tylko od niego to faktycznie nie rób z siebie ofiary. To raz. A dwa? Dziwisz się, że nie chce rozmawiać jeśli dla niego rozmowa kojarzy się tylko z awanturą?
Może postaraj się żeby było miło, zerżnij go tak jak lubi i spytaj czemu nie może być tak codziennie?