Na samym początku chce zaznaczyć że moja sprawa nie jest łatwa i raczej nie będzie Ale do tematu
Że swoją partnerką jesteśmy już prawie 14 lat A znamy się od 18 lat. I mamy jednego syna , pracowałem kiedyś w polsce ale czas było podjąć decyzję o tym żeby wyjechać za granicę. Bo w polsce nie było na tyle pracy żeby móc godnie żyć i postanowiłem wyjechać byłem tu już 2.5 roku pisaliśmy do siebie czas to wieczorami dzwoniłem do dziewczyny i długo nieraz rozmawialiśmy że sobą ale coś się później zmienilo poznałem jedna panienka 10 lat mlodsza o demnie i nie wie coś mnie w niej zauroczylo. I tak zaczął się mój romans z nią trwał nie wiem może z 1 miesiąc nie wiem już teraz dokładnie od mojej wtedy dziewczyny bardzo się oddalilem nie pisałem już z nią tyle co wcześniej nie rozmawiałem tak jak wcześniej dużo czasu poświęciłem tamtej dziewczynie A mojej tej jedynej nie poświęciłem tyle czasu , ona była z dzieckiem w polsce i czekała aż się ogarnę żeby ich tu zabrać do siebie w tym czasie jeszcze zachorowała miała robione wszystkie badania i żaden lekarz nie wiedział co jej jest z czego to się wzięło. Wiem że obawiała się wtedy że może umrzeć A mnie nie było przy niej wtedy kiedy mnie najbardziej potrzebowała i chciała żebym był przy niej ,ja zamiast tego bardzo wiele razy się czepialem o byle co nie byłem taki jak powinienem być zeby miała we mnie wsparcie czego teraz bardzo żałuję.O mojej zdradzie dowiedziała się o demnie ,ona już wcześniej coś czuła że coś się ze mną nie tak dzieje ale nie chciałem nic przyjąć do wiadomości wiele razy mi mowila ze rozmowa jest najważniejsza ale ja tego nie dostrzegłem i wiem że to był duży błąd. Po pewnym czasie i wielu rozmowach dala mi szanse ze względu na dziecko i wiem że ona jeszcze sama do mnie coś czuje bo wiele razy to powiedziała ,w końcu udało się że przyjechała tu do mnie bo akurat tak wyszło że znowu ja zachorowalem okazało się że miałem raka jądra ze jest złośliwy na szczęście był na początkowym okresie więc nic się nie stało i teraz chodzę się kontrolować. Ona przyjechała do mnie pomóc mi przy normalnych zajęciach była przy mnie kiedy miałem operację i nawet wtedy kiedy wydałem na swój romans wszystkie pieniądze to ona dała mi na lekarza i na utrzymanie mieszkania bo ja w tym czasie nie pracowałem to były pieniądze które odlozyla czego jej nigdy nie zapomne i do konca życia bede jej za wszystko co tylko kiedy kolwiek zrobila wdzieczny.Po pewnym czasie przyjechała tu do mnie do pracy chwilę nie pracowała szukała jakiejś pracy załatwienie dokumentów i wogole nieraz poszliśmy się gdzieś przejść ale nie ja to zaczynałem tylko z jej inicjatywy też wiele razy się nieraz poklucilismy przez moja głupotę. Później znalazła już pracę i odlozylismy pieniądze na wynajęcie mieszkania bo chcemy teraz tu zabrać do siebie naszego Syna i żeby był z nami i tu się uczył. Po pracy dużo mi opowiadała Co się działo u niej ale po pewnym czasie bylo coraz mniej czesto zaczela pisac z kims na tel i zakrywac zebym nie mogl nic zobaczyc.Jak się po pewnym czasie okazało pisała z kolegą z pracy dużo nie chciała mi powiedzieć aż w końcu sam kiedyś przeczytałem jak pisała z nim wyszła wtedy bardzo wielką awantura o to wszystko i dowiedziałem się wtedy że ten gość proponuję jej sex że chciałby z nią spać wiem że odpisała mu że ja to nie interesuje i z tego jestem naprawdę szczęśliwy że ona nie szuka kogoś do sexu A chce mieć przyjaciela nie powiedziała mi dużo wtedy o tym wszystkim cały czas mówi że to tylko dobry kolega że po tym co ja zrobiłem to jest taka odskocznia od myślenia o tamtym i rozumiem to nie mam do niej pretensji ani żalu kocham ją ponad wszystko nawet żeby miało dojść do czegoś między nimi zawsze będę przy niej w nocy po tej kłótni z nerwów przez sen mówiła że on wysyła jej nagie zdjęcia że ma ich dużo i że cały czas nalega na sex ale ona mu odmawia bylo jeszcze ze zlapal ja za dupe nie wiem czy ona wyslala mu jakies swoje zdjecie nie qiem czy rozmawiaja tylko przez aplikacje czy tez na video wiem że chciała by teraz spróbować z innym kolesiem ją zobaczyć jak to jest bo sama mi to powiedziała i rozumiem to boję się że to że ona pisze tak z nim często że ona się w nim zakochuje że nawet jak będzie nasz syn to ona będzie się z nim spotykać ja chodzę na noce ona jest w pracy na dniowce i często nie będziemy razem A wiem że utrzymują duży kontakt że sobą nawet razem pracują nie wiem co mam zrobić nie wiem jam mam udowodnić że ja naprawdę kocham że to co zrobiłem ja nigdy się nie powtórzy oddał bym za nią zycie jeżeli by tylko trzeba było Kocham Ją i za nią skoczę w ogień nie wiem co mam zrobić Czy zostawić to tak jak jest czy coś ogarnąć wiem że jak kończy rozmawiać że mną to pisze z nim kiedy wstaje i kiedy idzie spać nie wiem o czym piszą bo obiecałem że nie będę nalegal na to żeby mi pokazywała po tym co ja zrobiłem proszę powiedzcie co mogę zrobić jak mam się zachować ufam jej i wierzę w nią wiem że jest mądra dziewczyną i wspaniała Matka i chce z całego serca żeby się nam to wszystko udało poukładać bez niej nie ma sensu zycie i nieraz lepsza jest śmierć niż zycie bez niej.
Czy ja mogę poprosić o sprecyzowanie nastepującej kwestii?
Zrozumiałam, że twój romans trawał coś około 1 miesiąca, a w tym czasie żona zachorowała i cudownie wyzdrowiała, ty miałeś raka jądra, operację, ale nie zmniejszając tempa jedną ręką ratowałeś jądro, a drugą zdążyłeś wydać na kochankę wszystkie zarobione pieniądze. Ponadto z czynszem też udało ci się zalegać.. I to wszystko w ciągu miesiąca?
Proszę o wybaczenie, ale ni w ząb nie rozumiem.
3 2018-09-09 20:52:10 Ostatnio edytowany przez balin (2018-09-09 20:53:28)
No cóż gdy jest ciężko, ty poszukałeś sobie kochanki, na którą puszczałeś całą kase.
Ona romansuje i ogląda nagie zdjęcia napalonych kolesi.
Jak dla mnie szykuje się jakieś bum.
Co możesz zrobić? Przede wszystkim zadbać o syna. Nie byłeś za bardzo odpowiedzialny i tu musisz się poprawić.
Odrazu zacznę od ostatniego zdania w Twoim temacie. Bzdura, uzależnianie się od partnera w sposób toksyczny nie jest dobre ani dla Ciebie ani dla jej. Co do sytuacji z częstym pisaniem z kolega, ciężko stwierdzić. Moje doświadczenie - moja była często pisała z kolega a teraz są razem kropka. Do tego momentu miałeś cudowna dziewczynę która naprawdę wykazała się duża dozą wyrozumiałości i wsparcia. Tekst o tym ze chciałaby spróbować z innym masz swoista rodzaju odpowiedzią. Trudna sytuacja ale nie będę Ci współczuł bo to nie rozwiąże Twoich problemów. To ze postąpiłeś kiedyś jak postąpiłeś w mojej ocenie nie daje jej prawa do tego samego a tak to wyglada. Porozmawiaj z nią a ja proponuje Ci dwa rozwiązania:
Powiedz jej „wiem ze kiedyś popełniłem błąd ale w miłości nie chodzi o rewanż tylko o przebaczenie”. Druga opcja, „wiem ze kiedyś popełniłem błąd ale nie jestem w stanie akceptować tego ze interesujesz się innym mężczyzna mieszkając ze mną pod jednym dachem a ja w związku z tym ze mam „za uszami” staram się nie ingerować bo Cię kocham ale wiedz ze bardzo mi z tym ciężko”. To moje słowa, ty użyj swoich w podobnym kontekście. Z duzym prawdopodobieństwem się rozstaniecie ale na Twoje szczęście daje sobie prawo do złej oceny. Zaczął się efekt kuli śnieżnej od twojego romansu i niestety jesteś na musiku względem partnerki. Typowy przykład tego jak człowiek uczy się na błędach i docenia to co ma kiedy już jest za późno (oby nie). Pozdrawiam
5 2018-09-11 15:39:56 Ostatnio edytowany przez jakis (2018-09-11 15:47:37)
Czy ja mogę poprosić o sprecyzowanie nastepującej kwestii?
Zrozumiałam, że twój romans trawał coś około 1 miesiąca, a w tym czasie żona zachorowała i cudownie wyzdrowiała, ty miałeś raka jądra, operację, ale nie zmniejszając tempa jedną ręką ratowałeś jądro, a drugą zdążyłeś wydać na kochankę wszystkie zarobione pieniądze. Ponadto z czynszem też udało ci się zalegać.. I to wszystko w ciągu miesiąca?
Proszę o wybaczenie, ale ni w ząb nie rozumiem.
Tak mój romans trwał około 1 miesiąca w tym czasie rozwalilem wszystkie pieniądze pod koniec tego romansu wyczulem że coś z moim jądrem nie było tak i przyznała się jej do wszystkiego na początku nic jej nie powiedziałem że coś jest nie tak dopiero po paru dniach powiedziałem że wyczuwam coś na jądrze i to ona i mówiła mnie do lekarza i dzięki niej teraz mogę jeszcze być Bo nie wiem czy by coś że mnie było jak by nie ona A te pieniądze które ona miała co odkładala z tego co wysłałem do domu wtedy musiała wydać żebym mógł się leczyć i mógł opłacić wszystko jak by nie ona to pewnie nie zaczął bym tego leczenia i mogło by mnie nie być już tutaj A moja ukochana bo inaczej o niej nie powiem nie wyzdrowiala do końca lekarze sami nie wiedzą co się dzialo z jej organizmem narazie wszystko ustalo i jest jakoś normalnie ale zawsze może mieć nawrót choroby i nie wiadomo z czego to się wogole wzięło