Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Witajcie.

Chciałabym pokrótce opisać swoją historię, której efektem jest to, że pojawiły się u mnie najpoważniejsze myśli samobójcze, jakie miałam do tej pory. Mam wrażenie, że nikt i nic nie może mi pomóc, a ten rozrywający mnie od środka ból narasta.

Byłam 5 letnim związku, znamy się od 7 lat. Pierwsza, ogromna miłość, wspólne pasje i zainteresowania, praktycznie dwie krople wody, pomieszkiwaliśmy ze sobą przez 2 lata i był to najpiękniejszy okres w moim życiu.

Tak naprawdę rozstaliśmy się 2 lata temu, on ze mną zerwał - wcześniej rozstawaliśmy się na krótko, raz z mojej inicjatywy, i jeszcze raz z jego inicjatywy.
Przez te 2 lata od rozstania prędzej czy później się odzywał, dzwonił po pijaku, etc.

W końcu wróciliśmy do siebie, i okazało się, że przez 5 miesięcy naszego związku spotykał się jednocześnie z inną dziewczyną. Dowiedziałam się o tym po tym, jak ze mną zerwał przez telefon.

Odezwał się kilka miesięcy później, mówił, że bardzo tęskni, i że tylko mnie kocha. I że kiedy chciałby do mnie wrócić. Często było tak, że podczas jakichś koncertów kończyło się tak, że się zagadywaliśmy, i w efekcie ponosiło nas również intymnie, chociaż bez seksu. Za każdym razem ogromne wyznawanie miłości.
Było tak kilka razy, i za każdym razem następnego dnia kompletnie się nie odzywał, aż do następnego spotkania.

2 miesiące temu było tak, że do mnie przez przypadek zadzwonił, więc napisałam mu wiadomość - stwierdził, że trzeba się spotkać i normalnie pogadać o tym wszystkim, więc się spotkaliśmy. Jak się spotkaliśmy, to w końcu wyszło tak, że gadaliśmy o wszystkim, coraz bardziej zauroczeni swoim towarzystwem - po 4h rozmawiania w końcu wyszło tak, że chciał mnie przytulić, potem mnie pocałował - i tak dalej. Wróciliśmy do domów o 9 nad ranem i mieliśmy się zobaczyć za tydzień, żeby ustalić, co dalej.

Zadzwonił do mnie tego samego wieczoru, i mówił, że to spotkanie nie powinno było się teraz wydarzyć, że się z kimś teraz spotyka i nie chce już nikogo oszukiwać - jednocześnie zapewniał, że mnie dalej kocha i że chciałby kiedyś do mnie wrócić, ale teraz zaangażował się w inną relację i potrzebuje "przerobić" naszą relację.
Od tamtej pory ledwo żyję. Wiem, że to brzmi bardzo żałoście, ale niestety żywię do niego bardzo mocne uczucie - od rozstania nie byłam z nikim innym, a to prawie 3 lata.

Poza tym dobiła mnie sytuacja sprzed dnia - dzwonił do mnie o 5 nad ranem, ale nie odebrałam - oddzwoniłam następnego dnia, ale numer był zajęty. Po czym napisał mi, że przeprasza, ale ten telefon o 5 nad ranem, to przypadek.

Od razu połączyłam fakty, że pewnie rozmawiał z nią przez telefon. I że ten jego telefon był przypadkiem, a nie tym, że potrzebował kontaktu ze mną.
Przez to wszystko wypisałam do niego jakieś dziwne wywody o 4 nad ranem, ale raczej mi na to nie odpisze.

Czuję się na granicy samobójstwa. Nie potrafię przeżyć tego, że osoba, którą kocham od tylu lat, jest obojętna w stosunku do mnie, i wybrała kogoś innego. Wiem, że nie jest moją właśnością, ale wysyłał mi niesamowicie sprzeczne sygnały, przez co jestem zagubiona. Nie mogę spać, nie mam na nic siły, i przede wszystkim tak bardzo tęsknię, że już z tym nie wytrzymuję.

Najgorsze jest to, że będę go widziała na różnych wydarzeniach, i nic nie mogę na to poradzić.

Czy da się z tego wyjść? Czy ktokolwiek z Was może potwierdzić, że się pozbierał po czymś takim?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Dziewczyno.
Skoro rozstaliście się tak naprawdę 2 lata temu to pora naprawdę się rozstać.
Podziękuj Panu, zablokuj każdą możliwość komunikacji z nim, wygrzeb poczucie własnej wartości z najgłębszej szuflady i zacznij żyć sama, bez niego i bez nadziei na to, że on się jeszcze odezwie.

3

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Miłość, to takie uczucie, które ciągnie Cię w górę, daje chęć życia, nie odwrotnie.
A Ty masz jakieś fatalne zauroczenie.. Odetnij się, zablokuj..

4

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Zabijać się dla faceta? Chodzi ich na świecie około 3 miliardy, a ty chcesz zakończyć swoje życie dla jakiegoś faceta, który nie jest tego wart? Odetnj się od kolesia i zapisuj się natomiast do psychologa!!

5

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Czy on wie o tym, że go nadal kochasz? Jeśli tak, to jego zachowania są bezinteresownymi aktami zła. To jest zła osoba i jak najszybciej powinnaś odciąć się od jakiegokolwiek kontaktu z tym typem.

6

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.
Ela210 napisał/a:

Miłość, to takie uczucie, które ciągnie Cię w górę, daje chęć życia, nie odwrotnie.
A Ty masz jakieś fatalne zauroczenie.. Odetnij się, zablokuj..

Święte słowa, podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami. Nic na siłę, wszystko młotkiem wink

7 Ostatnio edytowany przez Byla_Narzeczona (2018-08-27 20:16:35)

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Bawi się Tobą aż miło, trzyma ciągle w zasięgu, mami tymi nic niewartymi gadkami o wielkiej miłości, żebyś nie daj Boże nie znalazła sobie kogoś innego. Po co to robi? Może dla rozrywki, może chce zostawić sobie otwartą furtkę w razie czego. Fakt jest taki, że on Cię nie kocha i powinnaś to sobie uświadomić. Podły typ i nic więcej.
Też byłam w takiej sytuacji z moim byłym psycholem, pod koniec oficjalnego związku (po ponad 5 latach) spotykał się ze mną i jeszcze jedną dziewczyną, w końcu się o tym dowiedziałam i go wygnałam w diabły. Niestety musieliśmy utrzymywać kontakt, bo mieliśmy jeszcze wspólne sprawy, mieszkaliśmy kilka lat razem, miałam rzeczy u jego rodziców poza miastem itp. Zaczął z nią spotykać się oficjalnie, a mnie urabiać wykorzystując moje uczucie do niego. Zostałam jego kochanką. Po pół roku zaczęłam jednak powoli trzeźwieć, że przecież jestem wolna i mogę zacząć budować relację z kimś innym, choćby dla zwykłego spędzania czasu z innym facetem. Spotkałam się parę razy z innym. Były się o tym dowiedział. Nagle wielkie deklaracje miłości i gadki typu "poczekaj, my ze sobą będziemy tak czy inaczej, po prostu muszę spróbować z nią" big_smile

8

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.
kate.middleton napisał/a:

Zabijać się dla faceta? Chodzi ich na świecie około 3 miliardy, a ty chcesz zakończyć swoje życie dla jakiegoś faceta, który nie jest tego wart? Odetnj się od kolesia i zapisuj się natomiast do psychologa!!

Moj kolega powiesił sie przez dziewczyne. Tylko po co?
Teraz gdyby żył miałby fajną żone i dwójke dzieci i hyłby szczęśliwy.

Autorko. Olej to idź dalej. Znam historie osoby która popełniła samobójstwo bo facet ją zostawił. Ale odratowali ją w ostatniej chwili.
Potem opisywała to zdarzenie jako największa głupota kiedy miała wspaniełego meża i synka.
Ty też tak bedziesz to wspominac.

Ten facet bawi sie toba i nie warto nim głowy sobie zawracać. Poszukaj sobie takiego który świata za tobą nie będzie widział.

9

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

„Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć”
To nie miłość, ale uzależnienie z Twojej strony. Potrzebujesz emocji, których dostarczał Ci Twój były facet, bo bez nich żyć nie potrafisz. Jakbyś go kochała, to chciałabyś jego szczęścia, a że kochasz nie jego, ale siebie, to chcesz swojego szczęścia za wszelką cenę.

10

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Tak to się kończy gdy się nie zrywa kontaktu z były. Rzucił Cie dla innej było ciężko tyle że wtedy trzeba się odciąć nie odbierać jego telefonów najlepiej zablokować pokasować wszystkie możliwe formy kontaktu. Będzie bolało ale po jakimś czasie możesz w końcu odetchnąć pełną piersią i zacząć żyć własnym życiem. Teraz żyjesz przeszłością i to Cie zabija nie rób sobie krzywdy.

11

Odp: Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Typowy narcyz i manipulant, który książkowo uzależnił Ciebie od siebie.
To nie ma nic wspólnego z miłością, dlatego wyrwij się z tego układu. Przede wszystkim zerwij z nim wszelki kontakt, nie odpowiadaj na zaczepki. To jest bardzo trudne, ale nie ma innego wyjścia, żeby uratować siebie.
A jak znajdziesz czas, to wyszukaj na YT "narcyz", "manipulant", "toksyczny związek" itp. Jest bardzo dużo ciekawych filmików na ten temat. Też kiedyś byłam w podobnej sytuacji, więc wiem co piszę.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » Miłość, która sprawia, że chcę umrzeć.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024