Potrzebuje Waszych opinii. Otóż od jakiś 4 miesięcy jestem w związku z mężczyzna poznanym na znanym portalu randkowym. Na pierwszym spotkaniu przypadliśmy sobie do gustu. Największym problemem mojego chłopaka jest kompleks wzrostu. Otóż nie jest on wg mnie niski, ma ponad 170 cm wzrostu, ja jestem troszkę niższa. On bardzo często mówi o tym ze chciałby być wyższy bo jest sporo wysokich kobiet i on w obecnej sytuacji by się z taka źle czuł. Wczoraj szliśmy ulicą razem za rękę, ja o czymś opowiadałam a on przestał mnie słuchac i powiedział „patrz jaka wysoka dziewczyna wow, pewnie siatkarka jakaś” ja to przemilczałam. Potem powiedział mi ze w tłumie rzucają mu się w oczy wysokie dziewczyny. Ja jakoś dziwnie odebrałam ten tekst. Odebrałam to tak jakby on nie był zadowolony ze mnie.
Temat wzrostu krąży w naszym związku bardzo często co jest dla mnie bardzo irytujące. Co robić w tej sytuacji? Nie reagować na to?
1 2018-08-26 11:21:58 Ostatnio edytowany przez Kobieta777 (2018-08-26 11:23:14)
Na Twoim miejscu byłbym mocno niepocieszony jego słowami. Zamiast cieszyć się z tego, że podoba się swojej dziewczynie, to ten martwi się tym, że nie podoba się wyższym dziewczynom. Sorry, ale jako facet powiem Ci tak - Twój chłopak lubi wysokie dziewczyny z długimi nogami, typ modelki i najzwyczajniej w świecie sraka go boli, że nie ma u takich szans. Jak dla mnie to twój chłopak otwarcie przyznaje się do tego, że jesteś kimś w rodzaju planu B, chciałby mieć wyższą, ale nie może, więc znalazł sobie niższą. On najzwyczajniej w świecie chciałby podobać się wyższym i tyle, a pytanie po co, skoro ma dziewczynę. Odpowiedz sobie sama.
Potrzebuje Waszych opinii. Otóż od jakiś 4 miesięcy jestem w związku z mężczyzna poznanym na znanym portalu randkowym. Na pierwszym spotkaniu przypadliśmy sobie do gustu. Największym problemem mojego chłopaka jest kompleks wzrostu. Otóż nie jest on wg mnie niski, ma ponad 170 cm wzrostu, ja jestem troszkę niższa. On bardzo często mówi o tym ze chciałby być wyższy bo jest sporo wysokich kobiet i on w obecnej sytuacji by się z taka źle czuł. Wczoraj szliśmy ulicą razem za rękę, ja o czymś opowiadałam a on przestał mnie słuchac i powiedział „patrz jaka wysoka dziewczyna wow, pewnie siatkarka jakaś” ja to przemilczałam. Potem powiedział mi ze w tłumie rzucają mu się w oczy wysokie dziewczyny. Ja jakoś dziwnie odebrałam ten tekst. Odebrałam to tak jakby on nie był zadowolony ze mnie.
Temat wzrostu krąży w naszym związku bardzo często co jest dla mnie bardzo irytujące. Co robić w tej sytuacji? Nie reagować na to?
Albo jest z Tobą i docenia swoją kobietę, albo gdyba co by było, jakby by był z wyższą.
Ja bym się zastanowiła nad dalszą relacją.
Sam mam tyle wzrostu i Ci powiem, że Twój facet jest na pewno dziwny pod tym względem. Ogólnie czasami też przejmuję się, że jestem za niski (obecnie jestem sam). Jednak wychodzę z założenia, że mojej byłej pasowałem i byłem tego samego wzrostu i nigdy nie miałem z tego powodu kompleksów. Chciałem jej się podobać i to wystarczało mi zawsze. Resztę miałem w dupie. Dlatego nie wiem czemu Twój facet mysli o takich pierdołach. Moim zdaniem powinnas sie go zapytać, dlaczego nie interesuje go Twoje zdanie, tylko zwraca uwagę właśnie na jakieś wysokie dziewczyny. Równie dobrze Ty powinnas patrzec na innych facetów i powiedzieć "hmm, ale on jest dobrze zbudowany itp" i ciekawe jak on by się poczuł?
Chciałby mieć wyższą dziewczynę od Ciebie, ale nie może, bo sam jest niski. Dlatego wzdycha pod nosem.
Powiedz mu wprost, że albo niech się ogarnie i przestanie, albo niech spada i nie marnuje Twojego czasu.
Jak ktoś gruby to patrzy na chude laski. Jak ktoś chudy to patrzy na obfite piersi. Jak ktoś niski to patrzy na wysokie. To samo dotyczy patrzenia na inne kobiety jak żonę się ma taką lub inną.
@Kobieta777 -- spróbuj zignorować ten problem na jakiś czas, a poznaj wszysstkie inne cechy charakteru swojego chłopaka; jeśli on ma taki jeden problem a mnóstwo zalet, to dacie radę; ale może on ma tę jedną oraz mnóstwo innych wad, więc na cóż się tą jedną teraz zajmować
Jak ktoś gruby to patrzy na chude laski. Jak ktoś chudy to patrzy na obfite piersi. Jak ktoś niski to patrzy na wysokie. To samo dotyczy patrzenia na inne kobiety jak żonę się ma taką lub inną.
@Kobieta777 -- spróbuj zignorować ten problem na jakiś czas, a poznaj wszysstkie inne cechy charakteru swojego chłopaka; jeśli on ma taki jeden problem a mnóstwo zalet, to dacie radę; ale może on ma tę jedną oraz mnóstwo innych wad, więc na cóż się tą jedną teraz zajmować
Co innego popatrzeć,a co innego powiedzieć takie coś.
Jakby Ci laska powiedziała, że ma szerokie biodra i na pewno nie spodoba się tamtemu przystojnemu gościowi tzn, że coś jest nie tak.
Hmmm zacznij się zachwycać mijanymi chłopakami.....och jaki przystojny, och jaki wysoki.
Ja się wkurzy to spokojnie wytłumacz, że ty też podobnie reagujesz.
I albo przestanie bajdurzyć albo się rozejdziecie.
Hmmm zacznij się zachwycać mijanymi chłopakami.....och jaki przystojny, och jaki wysoki.
Ja się wkurzy to spokojnie wytłumacz, że ty też podobnie reagujesz.
I albo przestanie bajdurzyć albo się rozejdziecie.
Nie zrozumie, jeszcze zrzuci odpowiedzialność za to wszystko na Autorkę. Prawdopodobnie tak to się skończy właśnie.
Kobieta777, zapytaj go wprost, czy gdyby był wyższy, to związałby się z wyższą od Ciebie dziewczyną. Ja bym jego tekst odebrała podobnie, jak Ty: "gdybym był wyższy, to miałbym większy wybór kobiet, a tak muszę się pałować z tą..."
On się sam katuje swoimi kompleksami. Pewnie jakby nie to, że czuje się za niski, to nawet by nie patrzył na wzrost kobiet.
Hmmm zacznij się zachwycać mijanymi chłopakami.....och jaki przystojny, och jaki wysoki.
Ja się wkurzy to spokojnie wytłumacz, że ty też podobnie reagujesz.
I albo przestanie bajdurzyć albo się rozejdziecie.
Ciekawe czy metoda jak Ty mi, to ja Tobie pomogła kiedyś komuś.
Wydaję mi się, że raczej przeciwnie.
Kobieta77
Nie brzmi, to dobrze.Jakiś manipulant.Widać, że marzy o wysokiej kobiecie.Jednocześnie nie może pogodzić się z tym, że natura z powodu wzrostu odebrała mu "możliwości"zdobycia takiej panny.Nie powinien tak się zachowywać będąc w Twoim towarzystwie.Uważaj na niego i z czujnością ważki obserwuj, czy dba o Twoje stany emocjonalne.U mnie już by dostał czerwoną kartkę.
Troszkę rozmawiałam z nim na ten temat, bo nie będę ukrywała ze ta sytuacja dała mi lekko do myślenia, on mi napisał coś takiego:
„Ale mi nie przeszkadza to ze Ty opowiadasz o jakiś tam spotkaniach, czy innych facetach bo wiem ze roznie bywa i mam swiadomosc ze ktoś może być przystojnjejszy, albo lepiej zbudowany ode mnie, bo to stwierdzenie faktu, ważne ze mam takie poczucie ze Tobie się podobam taki jaki jestem i tyle, a to ze o jakimś kolesiu powiesz ze jest przystojny to mi nic nie zrobi, bo moze w innych aspektach by Ci nie pasował, a Ty masz pretensje za to ze ja powiem ze dziweczyna na ulicy jest wysoka, no kurde jak ma więcej jak 180 to jest no i na ulicy się wyróżnia, a ja nigdy nie mówiłem ze mi się podobają wysokie i ze taka chciałbym mieć. Wiec zle zrozumiałaś moje intencje”
Troszkę rozmawiałam z nim na ten temat, bo nie będę ukrywała ze ta sytuacja dała mi lekko do myślenia, on mi napisał coś takiego:
„Ale mi nie przeszkadza to ze Ty opowiadasz o jakiś tam spotkaniach, czy innych facetach bo wiem ze roznie bywa i mam swiadomosc ze ktoś może być przystojnjejszy, albo lepiej zbudowany ode mnie, bo to stwierdzenie faktu, ważne ze mam takie poczucie ze Tobie się podobam taki jaki jestem i tyle, a to ze o jakimś kolesiu powiesz ze jest przystojny to mi nic nie zrobi, bo moze w innych aspektach by Ci nie pasował, a Ty masz pretensje za to ze ja powiem ze dziweczyna na ulicy jest wysoka, no kurde jak ma więcej jak 180 to jest no i na ulicy się wyróżnia, a ja nigdy nie mówiłem ze mi się podobają wysokie i ze taka chciałbym mieć. Wiec zle zrozumiałaś moje intencje”
Jak, to nie mówił ?A słowo WOW , które wypowiedział wskazując wysoką dziewczynę, jest całkowicie zaprzeczeniem, tego co Ci napisał
Kobieta777 napisał/a:Troszkę rozmawiałam z nim na ten temat, bo nie będę ukrywała ze ta sytuacja dała mi lekko do myślenia, on mi napisał coś takiego:
„Ale mi nie przeszkadza to ze Ty opowiadasz o jakiś tam spotkaniach, czy innych facetach bo wiem ze roznie bywa i mam swiadomosc ze ktoś może być przystojnjejszy, albo lepiej zbudowany ode mnie, bo to stwierdzenie faktu, ważne ze mam takie poczucie ze Tobie się podobam taki jaki jestem i tyle, a to ze o jakimś kolesiu powiesz ze jest przystojny to mi nic nie zrobi, bo moze w innych aspektach by Ci nie pasował, a Ty masz pretensje za to ze ja powiem ze dziweczyna na ulicy jest wysoka, no kurde jak ma więcej jak 180 to jest no i na ulicy się wyróżnia, a ja nigdy nie mówiłem ze mi się podobają wysokie i ze taka chciałbym mieć. Wiec zle zrozumiałaś moje intencje”
Jak, to nie mówił ?A słowo WOW , które wypowiedział wskazując wysoką dziewczynę, jest całkowicie zaprzeczeniem, tego co Ci napisał
Dokładnie a padło słowo „wow”, w dodatku ja widzę ze mogę przy nim mówić o innych facetach ale on jakby nic sobie z tego nie robi, dlatego tez zdziwiony jest moja reakcja.
Summertime napisał/a:Kobieta777 napisał/a:Troszkę rozmawiałam z nim na ten temat, bo nie będę ukrywała ze ta sytuacja dała mi lekko do myślenia, on mi napisał coś takiego:
„Ale mi nie przeszkadza to ze Ty opowiadasz o jakiś tam spotkaniach, czy innych facetach bo wiem ze roznie bywa i mam swiadomosc ze ktoś może być przystojnjejszy, albo lepiej zbudowany ode mnie, bo to stwierdzenie faktu, ważne ze mam takie poczucie ze Tobie się podobam taki jaki jestem i tyle, a to ze o jakimś kolesiu powiesz ze jest przystojny to mi nic nie zrobi, bo moze w innych aspektach by Ci nie pasował, a Ty masz pretensje za to ze ja powiem ze dziweczyna na ulicy jest wysoka, no kurde jak ma więcej jak 180 to jest no i na ulicy się wyróżnia, a ja nigdy nie mówiłem ze mi się podobają wysokie i ze taka chciałbym mieć. Wiec zle zrozumiałaś moje intencje”
Jak, to nie mówił ?A słowo WOW , które wypowiedział wskazując wysoką dziewczynę, jest całkowicie zaprzeczeniem, tego co Ci napisał
Dokładnie a padło słowo „wow”, w dodatku ja widzę ze mogę przy nim mówić o innych facetach ale on jakby nic sobie z tego nie robi, dlatego tez zdziwiony jest moja reakcja.
Czyli, wnioskując skłamał.I teraz doszło dodatkowo jeszcze kłamstwo.Bądz ostrożna.
Ja bym się dobrze zastanowiła na Twoim miejscu.
Naprawdę takich spraw nie można wyjaśniać oko w oko, tylko przez komunikatory?
Rozmowa "na żywo" daje dużo więcej, odpowiedzieć jest autentyczna, bo nie ma czasu na zastanowienie się, napisanie, skasowanie i obserwujemy emocje tej osoby.
Hmmm zacznij się zachwycać mijanymi chłopakami.....och jaki przystojny, och jaki wysoki.
Ja się wkurzy to spokojnie wytłumacz, że ty też podobnie reagujesz.
I albo przestanie bajdurzyć albo się rozejdziecie.
Dobra rada..a najlepiej takimi wysokimi.
Summertime napisał/a:Kobieta777 napisał/a:Troszkę rozmawiałam z nim na ten temat, bo nie będę ukrywała ze ta sytuacja dała mi lekko do myślenia, on mi napisał coś takiego:
„Ale mi nie przeszkadza to ze Ty opowiadasz o jakiś tam spotkaniach, czy innych facetach bo wiem ze roznie bywa i mam swiadomosc ze ktoś może być przystojnjejszy, albo lepiej zbudowany ode mnie, bo to stwierdzenie faktu, ważne ze mam takie poczucie ze Tobie się podobam taki jaki jestem i tyle, a to ze o jakimś kolesiu powiesz ze jest przystojny to mi nic nie zrobi, bo moze w innych aspektach by Ci nie pasował, a Ty masz pretensje za to ze ja powiem ze dziweczyna na ulicy jest wysoka, no kurde jak ma więcej jak 180 to jest no i na ulicy się wyróżnia, a ja nigdy nie mówiłem ze mi się podobają wysokie i ze taka chciałbym mieć. Wiec zle zrozumiałaś moje intencje”
Jak, to nie mówił ?A słowo WOW , które wypowiedział wskazując wysoką dziewczynę, jest całkowicie zaprzeczeniem, tego co Ci napisał
Dokładnie a padło słowo „wow”, w dodatku ja widzę ze mogę przy nim mówić o innych facetach ale on jakby nic sobie z tego nie robi, dlatego tez zdziwiony jest moja reakcja.
A jakby powiedział "wow, jaka brzydka baba"? albo "wow, jaka wysoka, jak koszykarz, dobrze kochanie, że Ty jesteś taka drobna". Mnie przekonałoby jego tłumaczenie i wycofuję się z opinii z poprzedniego posta . Ale to może dlatego, że ja sama zwracam uwagę na piękne kobiety ( a także mężczyzn) i mówię mężowi "zobacz, jaka zgrabna dziewczyna". I nie ma problemu, jak mój ślubny przyzna, że faktycznie ładna. (O męskiej urodzie jednakże przy mężu nie wspominam). Nie przyjmujmy za normę, że skoro jesteśmy w związku, to trzeba kłamać, że wszyscy wokół są nie w naszym guście, brzydcy i w ogóle fe.
Ja bym mu powiedział, że niżsi od ciebie ratowali śródziemie przed zagładą wrzucając pierścień do ognia więc przestań pi*rdolić smuty. Kocham cię nie za twój wzrost tylko za to jaki jesteś.
Albo coś w tym stylu, tylko po kobiecemu
Kobieta777 napisał/a:Summertime napisał/a:Jak, to nie mówił ?A słowo WOW , które wypowiedział wskazując wysoką dziewczynę, jest całkowicie zaprzeczeniem, tego co Ci napisał
Dokładnie a padło słowo „wow”, w dodatku ja widzę ze mogę przy nim mówić o innych facetach ale on jakby nic sobie z tego nie robi, dlatego tez zdziwiony jest moja reakcja.
A jakby powiedział "wow, jaka brzydka baba"? albo "wow, jaka wysoka, jak koszykarz, dobrze kochanie, że Ty jesteś taka drobna". Mnie przekonałoby jego tłumaczenie i wycofuję się z opinii z poprzedniego posta
. Ale to może dlatego, że ja sama zwracam uwagę na piękne kobiety ( a także mężczyzn) i mówię mężowi "zobacz, jaka zgrabna dziewczyna". I nie ma problemu, jak mój ślubny przyzna, że faktycznie ładna. (O męskiej urodzie jednakże przy mężu nie wspominam). Nie przyjmujmy za normę, że skoro jesteśmy w związku, to trzeba kłamać, że wszyscy wokół są nie w naszym guście, brzydcy i w ogóle fe.
Jasne, że zwracamy uwagę na ładne kobiety, wysokie, niskie itp. Ja też mam świadomość, że mój mąż się ogląda,ja również. Chodzi o to, że partner Autorki stwierdził, że taka by go nie chciała. Czyli co? Autorka jest wyjściem awaryjnym, bo koleś jest za niski i nie poleci na niego wyższa?
Gościu ma 170. Połowa ludzkości ma więcej cm niż on sam. I już nie urośnie. Więc albo niech się z tym pogodzi albo niech przestanie męczyć bułę bo chyba autorka nie dla jego wzrostu go wybrała. A jak on jest z nią z braku laku bo woli inne z ulicy to niech nie zawraca gitary dla autorki bo tylko się nim zmęczy.
stwierdził, że taka by go nie chciała. Czyli co? Autorka jest wyjściem awaryjnym, bo koleś jest za niski i nie poleci na niego wyższa?
Coś w tym jest. KObiety raczej nie lecą na niższych. Ile takich par znacie?
Przecież potraficie narzekać, że nie możecie założyć wysokich szpilek "bo facet jest za niski i będzie komicznie". . Więc, tak patrząc, to autorka jest jak najbardziej wyjściem awaryjnym... jak wszyscy wiedzą, że "faceci zaczynają się od 185 cm wzrostu".
Lady Siggy napisał/a:stwierdził, że taka by go nie chciała. Czyli co? Autorka jest wyjściem awaryjnym, bo koleś jest za niski i nie poleci na niego wyższa?
Coś w tym jest. KObiety raczej nie lecą na niższych. Ile takich par znacie?
Przecież potraficie narzekać, że nie możecie założyć wysokich szpilek "bo facet jest za niski i będzie komicznie".. Więc, tak patrząc, to autorka jest jak najbardziej wyjściem awaryjnym... jak wszyscy wiedzą, że "faceci zaczynają się od 185 cm wzrostu".
Ale w butach czy bez? Bo jak bez to przegrałem życie
A ogarniasz taki temat, że wystarczy być fajnym facetem i cm nie mają znaczenia?
Ale w butach czy bez? Bo jak bez to przegrałem życie
Po wyjaśnienie to zgłoś się do forumowiczek.
np.: tutaj
https://www.netkobiety.pl/viewtopic.php?id=110543
:trolololo:
A ogarniasz taki temat, że wystarczy być fajnym facetem i cm nie mają znaczenia?
- Jesteś taki fajny, dziewczyna z którą się zwiążesz będzie taka szczęśliwa... oj ale niestety... nie pociągasz mnie. Życzę Ci wszystkiego najlepszego.
Można też odpalić......"małe do pieszczoty, duże do roboty"
Przepraszam z góry wszystkie wysokie dziewczyny
A ile on ma lat?
Na pewno czuje się swobodnie w Twoim towarzystwie, że głośno wyraża te myśli. Co więcej nie obraża się, kiedy ty komentujesz facetów. Ja bym się tylko cieszył z takiej relacji.
Na pewno czuje się swobodnie w Twoim towarzystwie, że głośno wyraża te myśli. Co więcej nie obraża się, kiedy ty komentujesz facetów. Ja bym się tylko cieszył z takiej relacji.
Puchaty, ale pomyśl o niej. Jest z facetem z komplexem niższości. Idzie z nią, a ten komentuje wzrost kobiet, facetów... o ją lekceważy. I wyobraź sobie życie z kimś takim... kto wymaga ciągłego zapewniania i dowartościowywania....
On nie ma problemu z tym abym opowiadała i zachwycała się w jego towarzystwie innymi facetami, bo jemu wystaczy fakt ze ja chce z nim być. Natomiast w druga stronę mnie się to nie podoba i on nie rozumie mojej reakcji.
On ma 27 lat
Ja też mówię o tym, że chciałbym być wyższy. Mam 182 cm wzrostu. Nie znaczy to jednak, że mam na tym punkcie kompleksy. To autorka mówi, że wg niej chłopak jest niski. On tylko wyrażał swoje teoretyczne odczucia, w sytuacji gdyby był w związku z wyższa od siebie dziewczyna. I nie nawija makaronu na uszy, tylko szczerze odpowiada. Ja widzę, to tak. Facet zważył wysoką kobietę, skomentował i kropka. To nie ten facet ma kompleksy, tylko autorka. Nie bierze tego co on jej mówi za dobrą monetę, tylko szuka dziury w całym.
27 lat... i komentarze o wzroście? To nie komplex???
Ja nie powiedziałam nigdy ze on jest dla mnie za niski, wlasnie on nie może sobie z tym poradzić. A tekst ze wyłapuje z tłumu wysokie kobiety to co miał oznaczać?
Rzeczywiście, krzywo przeczytałem twój pierwszy post.
Ja nie wiem co się stało ale mnie jakoś coś do niego zniechęciło. Troszkę głupota żeby kończyć związek, nie wiem nawet jak się przy nim zachowywac.
Ja nie wiem co się stało ale mnie jakoś coś do niego zniechęciło. Troszkę głupota żeby kończyć związek, nie wiem nawet jak się przy nim zachowywac.
Zniechęciło Cie jego zachowanie. Ja bym się czuła jak wyjście awaryjne, bo gdyby był wyższy to by sobie znalazł wyższą. I dla mnie nie byłaby to głupota. Bo co innego "ale wysoka dziewczyna", a co innego " ale wysoka, na pewno nie miałbym u niej szans"
„patrz jaka wysoka dziewczyna wow, pewnie siatkarka jakaś” tak powiedział. Serio, tylko ja nie widzę w tym nic złego?
„patrz jaka wysoka dziewczyna wow, pewnie siatkarka jakaś” tak powiedział. Serio, tylko ja nie widzę w tym nic złego?
W tym nie ma nic złego ale o tym ze on zwraca uwagę na wysokie kobiety bo nie będzie miał klapek na oczach już tak. Mógł to powiedzieć w inny sposób albo w ogóle
40 2018-08-27 15:06:37 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2018-08-27 15:09:02)
Klapek na oczach w sensie, że nie może dostrzegać urody innych kobiet, kiedy jest z tobą?
Zresztą, typ jasno wyłuszczył wszystko. Tak dobrze to powiedział, że nie ma co tu dodawać. I cała dyskusja jest bez sensu.
„Ale mi nie przeszkadza to ze Ty opowiadasz o jakiś tam spotkaniach, czy innych facetach bo wiem ze roznie bywa i mam swiadomosc ze ktoś może być przystojnjejszy, albo lepiej zbudowany ode mnie, bo to stwierdzenie faktu, ważne ze mam takie poczucie ze Tobie się podobam taki jaki jestem i tyle, a to ze o jakimś kolesiu powiesz ze jest przystojny to mi nic nie zrobi, bo moze w innych aspektach by Ci nie pasował, a Ty masz pretensje za to ze ja powiem ze dziweczyna na ulicy jest wysoka, no kurde jak ma więcej jak 180 to jest no i na ulicy się wyróżnia, a ja nigdy nie mówiłem ze mi się podobają wysokie i ze taka chciałbym mieć. Wiec zle zrozumiałaś moje intencje”
Facet zachwyca się wysokimi.Po czym stwierdza, że tego nie robi.Gdyby był taki w porządku, to nie bałby się do końca trzymać stwierdzenia WOW....a sypie na prawo i lewo zachwyt.Po czym wycofuje się z tego......kłamiąc, że tego nie robi.Tu nie chodzi o zwykłe spostrzeżenia męskie...tylko tu idzie o brak szczerości.A nawet manipulowanie.Trzeba mieć szacunek i takt do partnera i nie wychwalać obcych bab na ulicy.Bo, to że zawsze się ktoś znajdzie od nas atrakcyjniejszy jest logiczne.
Facet jest zakompleksiony na punkcie wzrostu a podobaja my sie Sie dziewczyny. Wybral Ciebie jako bezpieczna nizsza opcje. Jakby mogl, bylby z wysoka. Ale- jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma...
Ja nie wiem co się stało ale mnie jakoś coś do niego zniechęciło. Troszkę głupota żeby kończyć związek, nie wiem nawet jak się przy nim zachowywac.
Co Ciebie zniechęciło? On sam, jego super koncentracja na swym Ego i kompleksach. Jego kompleksy zdominują znajomość...