Jak to jest, że niektóre osoby mimo swojej obłudy i zakłamania są powszechnie lubiane i mają wielu znajomych? Zawsze mnie to zastanawiało. Miałam koleżankę, która była straszną plotkarą, wszystko o wszystkich wiedziała najlepiej, potrafiła uśmiechać się do ciebie, udawać przyjaciółkę a za chwilę obgadać cię do drugiej osoby, i tak robiła praktycznie ze wszystkimi, byłam nie raz świadkiem jak również „bohaterką” takich sytuacji, potrafiła nawet nastawiać ludzi przeciwko sobie, a mimo to ludzie i tak do niej lgną, tak jakby byli kompletnie ślepi na jej zakłamanie, przecież to jest oczywiste, że skoro potrafi do ciebie obgadywać kogoś innego to również obgada ciebie do innej osoby….nie wiem, może sama jestem zazdrosna, że jest lubiana i doszukuję się jej wad?!?! a jak to jest u Was? Macie takie osoby w swoim otoczeniu?
- shqiptare
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Napisz ten post za kilka lat. Zobaczysz wtedy, że ta koleżanka w końcu zostanie sama. Są konsekwencje, ale na nie to trzeba trochę czasu poczekać, zanim to wszystko wyjdzie na jaw.
- Jovanna
- Netbabeczka
- Nieaktywny
Mam. Ale jakos mnie to nie rusza. Mam swoich przyjaciol od lat. Ćmy też ciągnie do światła, a później wesoło skwiercza.
Czasami jestem świadkiem, jakiegoś płytkiego, oczywistego kłamstwa, na którego trop spokojnie wpadłby 5latek z dzienniczkiem super detektywa z fajką zrobioną ze słomki. A tu dorosły i ni w ząb nie ogarnia. Nic nie poradze. Jak mu podłoże poduszke, to przecież nie ogarnie, że siedzi na kaktusie. Niech sobie tyłek pokuje, może za ktorymś razem zrozumie, że siedzenie na kaktusie, to żadna przyjemnosc ;P choć jest też sporo masochistow.
Może ze mną coś nie tego, ale głupota ludzka w sumie mnie bawi. Nie ofiar, a oprawcow. Prędzej, czy później (jak ktoś zauważył) zamek w piaskownicy się sypie, łopatka się łamie, a agresor stoi z profesjonalnym planem architektonicznym w łapie i zastanawia się, czemu mu stropy się zawaliły, przy tak poważnej konstrukcji. Nie jest to zabawne? Bo zazwyczaj tak jest, że ktoś nie dokońca sprytny, postanawia manipulować ludzmi i dziwi się, że zostaje z niczym.
- chceuciekacstad
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
hmmm, kłamstwo , obgadywanie , - czyż to nie obecne normy moralne ???
Każdemu z nas się zdarzy powiedzieć kilka słów o znajomych, a kto z nas nie kłamie ??
Ludzie deklarują że nienawidzą obłudy, kłamstwa... ale nikt z nas albo nieliczni nie umie znieść prawdy . kto na pytanie " czy dobrze wyglądam w tej kiecce" chce / jest gotowy na prawdę o sobie ???
Kolejna sprawa , "kłamca " niekoniecznie jest nim z własnej woli.... wiele a może wszystkie sytuacje ??? opisujemy zgodnie z własnym widzeniem, pamiętamy tylko kilka rzeczy i niekoniecznie takich jakie były na prawdę . Wszystko puszczamy bez własne wartości, emocje ...
Myślę sobie że "ci lubiani " to maja takie parcie na szkło... i zrobią wiele by być popularnymi i "lubianymi "...
W sumie to żal takich ludzi .
Ja duża już jestem, i od dawna nie próbuje robić wrażenia na ludziach których nie lubię ,nie akceptuję ... te zasady stosuję nawet do rodziny.
szkoda życia, ja nie musze wszystkich ludzi lubić... mnie tez nie muszą .
Pomidorowa jest lubiana ... a ja zupa nie jestem 
a swoim otoczeniu mam takich ludzi... i akceptuje ich inność . wychodzę z założenia że inaczej nie potrafią . Są jacy umieją
