czy oni mają prawo się czuć oszukani? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » czy oni mają prawo się czuć oszukani?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 1 ]

Temat: czy oni mają prawo się czuć oszukani?

Hej,

kilka lat temu poznałam pewne osoby. Chciałam oprócz studiów także wykonywać coś innego, dodatkowego. Osoby z tego środowiska były starsze ode mnie, dojrzalsze emocjonalnie, potrafiły odpowiedzieć NIE, były bardziej asertywne, imponowaly mi tym, że posiadały firmy, że pracowaly ciezko na swoj sukces. Chciałam byc taka jak one.

Ja wtedy jeszcze byłam osobą mniej doświadczoną emocjonalnie, miałam tedy tylko 1 chłopaka ( w życiu, do związku), byłam taką grzeczną, ułożoną dziewczynką.
Poznałam w tym środowisku dużo nowych ludzi. Jako dość atrakcyjna dziewczyna zawsze miałam powodzenie, ale problemem u mnie był strach przed związkiem. Dlatego w swoim życiorysie do tamtego czasu byłam tylko z 1 osobą w relacji.
Chcę powiedzięc, że zaczęłam zadawać się z najbardziej popularnymi osobami z tych firm, projektów,osobami które były profesjonalistami w tym co robili. Poza tym byli też 'chu***jami w stosunku do kobiet. I w stosunku do swoich znajomych czasem. Ja starałam się dać im do zrozumienia od początku, że nie jestem pierwsza lepsza. Udało się.

Niestety w takich kategoriach musiałam myslec, wyrobiłam sobie wtedy bardzo restrykcyjne myslenie. Bardzo zero- jedynkowe.  I dobrze, bo kiedy byłabym 'miła' i bym nie uważała, możliwe, że dałabym się nabrać na typowych graczy PUA czy innych.

I wlasnie o co mi chodzi. CI moi koledzy, najwięksi flirciarze i pracoholicy, posiadający nawiększe 'wpływy w środowisku' zostali moimi dobrymi kolegami. Z nikim nic nie było chociaż wiem, ze wiele razy chcieli mnie 'uwiesc' albo przetestować czy sprawdzić.
Jednak ja sie nie dawałam. Nie robiłam jak inne dziewczyny, że osaczałam ich jako męskie jednostki, robiłam swoje. Pracowałam, miałam studia, dodatkowe projekty. Oni imponowali mi przedsiębiorczością, intelektem, szybkością wypowiedzi, mentalnym wariactwem w sensie pozytywnym. Dlatego chciałam się z nimi TYLKO kolegować.
Wiedziałam że będąc 'nowa' i tak oni mają władzę w pewym sensie i jeśli ja spiłabym się czy jeśli ja bym pozwoliła sobie na popsucie mojego wizerunku to wtedy byłabym skończona. Może np ktoś nie poleciłby mnie do pracy gdzieś tam.
Podchodziłam do wszystkiego bardzo biznesowo. Tak samo szybko jak się pojawiłam i zaczelam się uczyc i podbierać od nich jakies biznesowe zagrywki, pewnosc siebie- tak szybko wyszłam  z tego srodowiska. Tzn po ok 2 latach. Wyjechałam za granicę, robię teraz zupelnie cos innego ale wrocilam do kraju.

Kiedy oni zobaczyli, ze ja 'uciekłam' zaczelam robić swoje, zaczeli do mnie pisac, ( delikatnie) w sprawie kontaktu, chcieli miec ten kontakt. Teraz po roku zupelnie nie mamy tak dobrego kontaktu kolezenskiego, czasem jak mnie widzą to widzę ze usmiechają się, są mili.
Okazało się też  ( ploty od 3 osoby) , ze dwie osoby ( ci najwięksi flirciarze, biznesmeni) czują się przeze mnie wykorzystani i oszukani bo byłam pierwszą  i jedyną kobietą, która mogla sie z nimi normalnie dogadac na stopie koleżeńskiej, ze sie zakolegowałam, Wg nich oni dali mi jakies znajomosci a ja i tak wróciłam do swojego i robie swoje.
Nie wiem dlaczego ktos mógłby sie poczuć oszukany przeze mnie, bo ja troche 'bałam się' tego towarzystwa. Wiedziałam, ze nie moge byc odbierana jako obiekt seksualny, musialam imponowac wiedza, inteligencja itp. Dodatkowo nie piłam w ogole przy nich alkoholu, jesli impreza to z soczkiem. Mogę powiedzięc, że ja 'bałam się tego' a z 2 strony chciałam tam być w profesjonalnym swiecie, do ktorego chcialam nalezec= ale sie bałam  i musialam jakos sama zaprogramować siebie na dosc szorstkie zachowania.Mozna powiedziec ze nie pokazywalam emocji , traktowalam wszystkich miło, dyplomatycznie, ale oschle.

I teraz nie wiem, mnie sie wydawało, ze chcac byc w tym srodowisku musze byc szortska, ostra a tu sie po latach okazuje, ze osoby , ktore robily najfajniejsze projekty, ktore są profesjonalistami odbierały mnie prywatnie a nie zawodowo. To ja sie jakby 'pomylilam' i to one uważają się wykorzystane koleżeńsko. Tylko dlatego, ze ja egoistycznie chcialam jak najwięcej dla siebie, chcialam w koncu cos zrobic fajnego, wybić się SAMA SWOJĄ PRACĄ.

Uważacie, ze po latach takie gadanie  ma sens? Ja nie wiem dlaczego nawięksi playerzy, osoby ktore na koncie mają duzą ilosc kobiet, flirciarze, ale z 2 strony biznesmeni  ( mój wiek, rok dwa starsi) mogli poczuć się emocjonalnie wykorzystani przeze mnie. A ja zachowywalam się szorstko emocjonalnie, poniewaz nie chcialam łączyć pracy z zyciem prywatnym i nie pozwoliłam sobie w ogole na zadne prywatne relacje.


Uważacie ze oni mogą kłamać i po latach np chcą zrobic we mnie poczucie winy? Albo moze naprawdę ( w co nie wierzę) moze mnie polubili jako osobę i mysleli ze się ze mną ZAKOLEGUJĄ? A ja ich traktowalam tylko jak partnerów zawodowych. Poza tym tamten okres życia to był skok na głęboką wodę dla mnie i test mojej osobowości w prawdziwym profesjonalnym życiu.

CO sądzicie?

Zobacz podobne tematy :

Posty [ 1 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA » czy oni mają prawo się czuć oszukani?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024