Witam,
Zapraszam tu kobietki, które czują się uzależnione finansowo/emocjonalnie od męża/partera, zajmujące się domem i dziećmi, którym wydaje się, że nie mogą spać i oddychać bez niego, czytam i widzę, że jest wiele takich kobiet...
1 2018-08-02 08:34:29 Ostatnio edytowany przez magdab86 (2018-08-02 13:15:43)
Ale w czym się powspierać? W trwaniu przy kimś, kiedy nerwy i cierpliwość wysiadają?
Sorry za drobną złośliwość, ale Twój wątek o niewracaniu na noc miał być pierwszy i ostatni. Trochę zaczynam się gubić w Twoich postach.
Witam,
Zapraszam tu kobietki, które czują się uzależnione finansowo/emocjonalnie od męża/partera, zajmujące się domem i dziećmi, którym wydaje się, że nie mogą spać i oddychać bez niego, powspierajmy się trochę bo ja mam już tego dosyć
Wspieranie się w byciu osobą uzależnioną, moim zdaniem, sensu nie ma, choć dla wielu osób korzyści (tak, tak, nie pomyliłam się) z takiego sposobu życia są tak potężne, że nie decydują się z niego zrezygnować.
Jeśli faktycznie masz dość bycia uzależnioną, to nie wyważaj otwartych drzwi i ze zrozumieniem przeczytaj istniejący od lat wątek "Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo", a swą energię zużyj do walki z samą sobą o siebie.
Witaj magdo
A co się stało? Mam jeszcze do Ciebie inne pytanie.Ale podejmę dialog w chwili, gdy się odezwiesz.
Witaj magdo
A co się stało? Mam jeszcze do Ciebie inne pytanie.Ale podejmę dialog w chwili, gdy się odezwiesz.
Witaj :-)
Otworzyłaś wątek na podstawie swoich doświadczeń?Jeśli tak, to czy czujesz, że nie ma wyjścia z Twojej sytuacji?
zaczynam wychodzić, idę na staż, szukam pracy
Suuper a zatem radzisz sobie.A jesteś w tym związku? Czy odeszłaś?
jestem i chcę być, mam zamiar zająć się sobą, swoimi potrzebami, nie czekać aż ktoś je zaspokoi (;
jestem i chcę być, mam zamiar zająć się sobą, swoimi potrzebami, nie czekać aż ktoś je zaspokoi (;
Zaczynasz dbać o siebie co wpłynęło, na Twoją decyzję ?
Dbać to dbam o siebie zawsze, tylko wciąż chyba za mało...czytam dużo i dociera do mnie, że nasz los jest w naszych rękach, w naszej głowie, myślach, podświadomości...należy zacząć od siebie, a będzie coraz lepiej
To moje podejście i moja filozofia.Nareszcie ktoś na tym forum mówi moim językiem.Ostatnio znowu mam deficyt lekturowy.Brakuje mi książki.A co czytasz?Pamiętasz tytuł?
Potęga podświadomości, polecisz coś?
Potęga podświadomości, polecisz coś?
O kurcze!To jest jest extra!Znaaaam bardzo dobrze Wspaniała...nawet, gdzieś z kimś o tym już pisałam.Wiesz co, a, co powiesz na pracę nad rozwojem osobistym?Słyszałaś o L.Hay?I zaznaczam, to co propaguje ona nie jest czarami
Wpiszę w google
Wpiszę w google
Chyba za mało danych Ci dałam.