Będę za miesiąc ojcem chrzestnym, syna mojej siostry ma 11 miesięcy, ( według was to dużo jak na chrzest św, pytanie pośrednie).
Mam dylemat co do dania pieniążków, ponieważ mój szwagier to totalny leń, nic w zyciu nie osiągną imał się od dobrych prac zarobkowych, wymagało to większego wkładu fizycznego, no ale też nie nadaje się do jakiejś umysłowej pracy z powodu swojego wykształcenia ( gimnazjalne), woli siedzieć na dupsku jakiś program wgrać i patrzeć w telefon.
mam do was pytanie jaki dać pomysł na prezent, beż dania pieniędzy, ewentualnie minimalna ilośc pieniędzy, bo bałbym się, że te pieniązki nie pujdą ma dziecko a np buty dla siebie
2 2018-07-29 13:37:11 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2018-07-29 13:50:25)
można dac pieluszki, ubrania czy zabawke, wózek spacerowy, ubranko do chrztu, tort czy cos co przyda się dziecku i wlozyc np. 50 zl do koperty
ja bym zapytala co im by się przydało, zresztą skoro to rodzina to pewnie się orientujesz co maja dla dziecka
na pewno jako chrzestny kup swiece i szatke, biblie a co do reszty jak uważasz
to już jest sporo
można dac pieluszki, ubrania czy zabawke, wózek spacerowy czy cos co przyda się dziecku i wlozyc np. 50 zl do koperty
ja bym zapytala co im by się przydało, zresztą skoro to rodzina to pewnie się orientujesz co maja dla dziecka
a inni jakieś pomysły
Będa miała podobny problem w grudniu myśle że dobrym pomysłem będzie może siedzonko do samochodu plus jakieś ciuszki dla dziecka możesz też kupić jakiś łańcuszek czy coś albo podpytaj siostre
5 2018-07-29 13:54:41 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-07-29 14:20:18)
Ciuszki to można dać na urodziny
to Chrzest, więc ja bym też poszła bardziej w np. ładny łańcuszek. Wystarczy, wcale nie trzeba kupować miliona rzeczy.
edit.
A pytanie pośrednie w mojej opinii jest nie na miejscu
mogliby ochrzcić i 5 letnie dziecko i nikomu nic do tego.
To Twoja rodzona siostra, a więc najbliższa rodzina. Zakładam, że będziesz miał z nią kontakt zawsze, więc także z siostrzeńcem. Na sam chrzest możesz kupić dziecku zabawkę, bo 11-miesięczne dziecko potrafi sie już bawić, a jako ojciec chrzestny możesz mu np założyć konto oszczędnościowe i wpłacać na nie co miesiąc jakąś minimalna kwotę np 50 zł i okrągłą sumkę podarować mu na 18 urodziny.
To Twoja rodzona siostra, a więc najbliższa rodzina. Zakładam, że będziesz miał z nią kontakt zawsze, więc także z siostrzeńcem. Na sam chrzest możesz kupić dziecku zabawkę, bo 11-miesięczne dziecko potrafi sie już bawić, a jako ojciec chrzestny możesz mu np założyć konto oszczędnościowe i wpłacać na nie co miesiąc jakąś minimalna kwotę np 50 zł i okrągłą sumkę podarować mu na 18 urodziny.
OOO najlepszy pomysł, do tego kupię jakiś łańcuszek,
Po co 11-miesięcznemu chłopczykowi łańcuszek?
Po co 11-miesięcznemu chłopczykowi łańcuszek?
A po co kilkumiesięcznej dziewczynce złote kolczyki?
przydadzą się później.
A chrzest to okazja, na którą warto dać prezenty bardziej związane z ogólnie pojętą religijnością. No chyba, że brakuje artykułów pierwszej potrzeby.
U mnie w rodzinie dziewczynki dostawały kolczyki albo łańcuszek, chłopcy łańcuszek i wszyscy je nosiliśmy przed I Komunią.
I zawsze było miło oglądać rzeczy, które się dostało i wiedzieć, że to coś innego niż ubranko, z którego się wyrosło. Taki prezent zostaje na dłużej, jest więcej warty.
josz napisał/a:To Twoja rodzona siostra, a więc najbliższa rodzina. Zakładam, że będziesz miał z nią kontakt zawsze, więc także z siostrzeńcem. Na sam chrzest możesz kupić dziecku zabawkę, bo 11-miesięczne dziecko potrafi sie już bawić, a jako ojciec chrzestny możesz mu np założyć konto oszczędnościowe i wpłacać na nie co miesiąc jakąś minimalna kwotę np 50 zł i okrągłą sumkę podarować mu na 18 urodziny.
OOO najlepszy pomysł, do tego kupię jakiś łańcuszek
Np dam 400 zł na chrzest i odrazu wpłace na to konto oszczędnościowe, żeby rodzice nie mieli dostępu do tych pieniędzy, i rozumiem że jak założe to konto to mam dać książeczkę mojej siostrze, bez opcji wybierania przez nią, tylko np Kacperka gdy ukończy 18 rok tak ??
,
Po co 11-miesięcznemu chłopczykowi łańcuszek?
pomyliłem się, chodziło mi o taki grawer co można kupić np na Allegro, wpiszcie i znajdziecie o co mi chodzi i do tego 400 zł, jakąś szatę murze kupić tak
12 2018-07-29 15:19:59 Ostatnio edytowany przez Lady Loka (2018-07-29 15:20:29)
Nie musisz dawać książeczki (wgl teraz istnieją jakieś książeczki? o.O)
zakładasz konto, a jak młody skończy 18 lat to idziesz z nim do banku i albo przerzucacie kasę na jego konto albo robisz go współwłaścicielem konta.
Nie wiem czy da się właściciela zmienić, może też się da.
jesteś chrzestnym, kupujesz świecę
chrzestna jest od szaty.
13 2018-07-29 15:35:36 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-07-29 15:37:28)
santapietruszka napisał/a:Po co 11-miesięcznemu chłopczykowi łańcuszek?
A po co kilkumiesięcznej dziewczynce złote kolczyki?
przydadzą się później.
A chrzest to okazja, na którą warto dać prezenty bardziej związane z ogólnie pojętą religijnością. No chyba, że brakuje artykułów pierwszej potrzeby.U mnie w rodzinie dziewczynki dostawały kolczyki albo łańcuszek, chłopcy łańcuszek i wszyscy je nosiliśmy przed I Komunią.
I zawsze było miło oglądać rzeczy, które się dostało i wiedzieć, że to coś innego niż ubranko, z którego się wyrosło. Taki prezent zostaje na dłużej, jest więcej warty.
Tak się tylko pytam, bo moi synowie nie cierpieli i nie cierpią nosić łańcuszków
No i córka nie ma złotych kolczyków, a ja chrześniaczce kupiłam dopiero na komunię Jest już dorosła , a uszu nadal nie przebiła
Ale co kraj, to obyczaj
Nie musisz dawać książeczki (wgl teraz istnieją jakieś książeczki? o.O)
zakładasz konto, a jak młody skończy 18 lat to idziesz z nim do banku i albo przerzucacie kasę na jego konto albo robisz go współwłaścicielem konta.
Nie wiem czy da się właściciela zmienić, może też się da.jesteś chrzestnym, kupujesz świecę
chrzestna jest od szaty.
Jak to powiedzieć Im że zamierzam pieniądze dać na specjalnie założone konto prze ze mnie dla malego
Lady Loka napisał/a:santapietruszka napisał/a:Po co 11-miesięcznemu chłopczykowi łańcuszek?
A po co kilkumiesięcznej dziewczynce złote kolczyki?
przydadzą się później.
A chrzest to okazja, na którą warto dać prezenty bardziej związane z ogólnie pojętą religijnością. No chyba, że brakuje artykułów pierwszej potrzeby.U mnie w rodzinie dziewczynki dostawały kolczyki albo łańcuszek, chłopcy łańcuszek i wszyscy je nosiliśmy przed I Komunią.
I zawsze było miło oglądać rzeczy, które się dostało i wiedzieć, że to coś innego niż ubranko, z którego się wyrosło. Taki prezent zostaje na dłużej, jest więcej warty.Tak się tylko pytam, bo moi synowie nie cierpieli i nie cierpią nosić łańcuszków
No i córka nie ma złotych kolczyków, a ja chrześniaczce kupiłam dopiero na komunię
Jest już dorosła , a uszu nadal nie przebiła
Ale co kraj, to obyczaj
Ja też w łańcuszku nie chodzę, nie lubię, ale pamiętam, że jak byłam młodsza to lubiłam, jak moja mama wyciągała taką dużą kasetkę i pokazywała, która rzecz jest kogo i na jaką okazję
tu łańcuszek z chrztu, tu kolczyki z komunii, tu pierścionek z czegoś tam.
Fakt faktem, nigdy nie dała mi żadnej z tych rzeczy ubrać, ale ja jak byłam młodsza pierścionki gubiłam po tygodniu więc w sumie nie ma się co dziwić.
Kusik - ja bym nie mówiła.
santapietruszka napisał/a:Lady Loka napisał/a:A po co kilkumiesięcznej dziewczynce złote kolczyki?
przydadzą się później.
A chrzest to okazja, na którą warto dać prezenty bardziej związane z ogólnie pojętą religijnością. No chyba, że brakuje artykułów pierwszej potrzeby.U mnie w rodzinie dziewczynki dostawały kolczyki albo łańcuszek, chłopcy łańcuszek i wszyscy je nosiliśmy przed I Komunią.
I zawsze było miło oglądać rzeczy, które się dostało i wiedzieć, że to coś innego niż ubranko, z którego się wyrosło. Taki prezent zostaje na dłużej, jest więcej warty.Tak się tylko pytam, bo moi synowie nie cierpieli i nie cierpią nosić łańcuszków
No i córka nie ma złotych kolczyków, a ja chrześniaczce kupiłam dopiero na komunię
Jest już dorosła , a uszu nadal nie przebiła
Ale co kraj, to obyczaj
Ja też w łańcuszku nie chodzę, nie lubię, ale pamiętam, że jak byłam młodsza to lubiłam, jak moja mama wyciągała taką dużą kasetkę i pokazywała, która rzecz jest kogo i na jaką okazję
tu łańcuszek z chrztu, tu kolczyki z komunii, tu pierścionek z czegoś tam.
Fakt faktem, nigdy nie dała mi żadnej z tych rzeczy ubrać, ale ja jak byłam młodsza pierścionki gubiłam po tygodniuwięc w sumie nie ma się co dziwić.
Kusik - ja bym nie mówiła.
Czemu byś nie mówiła
A po co mam mówić?
Powiedziałabym siostrzeńcowi w odpowiednim czasie o tym, że takie konto dla niego jest założone.
W mojej opinii jego rodzice nie muszą o tym wiedzieć.
Bo niby jaki jest cel w tym, że się dowiedzą? Będą mieć poczucie, że dałeś więcej kasy niż sam grawer? W chrzcie nie chodzi o to, kto da więcej kasy i szkoda, że tylko do tego się to ogranicza.
kusik989, moim zdaniem możesz powiedzieć siostrze o założeniu takiego konta, żeby nie było, że przyszedłeś z pustymi rękami. Jednakże prowadzenie takiego konta wymaga od Ciebie konsekwencji. To dobry pomysł, że na poczętek chcesz wpłacić tam jakąś większą kwotę, a potem możesz zrobić stałe zlecenie i konsekwentnie przelewać tam ustaloną niewielką kwotę pieniędzy. Przez 17 lat uzbiera się jakaś sumka z odsetkami. Absolutnie nie dawaj dostępu do tego konta siostrze, bo ona mając męża lenia, niejednokrotnie może chcieć ratować budżet rodzinny tymi pieniędzmi. Ty także musisz być konsekwentny. Kiedyś założysz rodzinę (o ile jeszcze jej nie masz), będziesz miał mnóstwo wydatków, więc to konto może kusić. Dlatego proponuję stałą, niewielką kwotę, taką, żeby w przyszłości nie obciążała Twojego bodżetu rodzinnego.
Tymczasem na sam chrzest możesz kupić np świecę, żeby tradycji stało się zadość, a dla samego dziecka zabawkę, bo łańcuszek faktycznie nie jest dobrym pomysłem.
..no i oczywiście okazjonalną kartkę z życzeniami, krórą dostaniesz w sklepach Caritasu, lub ogólnie z dewocjonaljami.
Dlaczego łańcuszek to zły pomysł?
O wiele lepiej wygląda niż zabawka i jest pamiątka na zawsze.
A jak szwagier sprzeda łańcuszek?
A jak szwagier sprzeda łańcuszek?
Albo sam będzie nosił?:)
równie dobrze może i za te 18 lat przepuścić pieniądze odłożone przez Autora
równie dobrze może i za te 18 lat przepuścić pieniądze odłożone przez Autora
Pieniądze powinny trafić do rąk chrześniaka, a on zrobi z nimi to co będzie uważał za stosowne. Jeśli pozwoli wydoić się tatusiowi, to będzie jego strata na własne życzenie.
Co do łańcuszka, z pewnością byłaby to trwała pamiątka, tyle, że chrześniak z niej nie skorzysta, bo dzieci nie noszą łańcuszków, nawet po komunii, zwłaszcza chłopcy.
Zresztą gdyby był to łańcuszek np ze złota, to zanim chłopiec dorośnie i ewentualnie chciałby go nosić, to obawiam się, że może go już nie odnaleźć, bo zostanie spieniężony.
Lady Siggy napisał/a:równie dobrze może i za te 18 lat przepuścić pieniądze odłożone przez Autora
Pieniądze powinny trafić do rąk chrześniaka, a on zrobi z nimi to co będzie uważał za stosowne. Jeśli pozwoli wydoić się tatusiowi, to będzie jego strata na własne życzenie.
Co do łańcuszka, z pewnością byłaby to trwała pamiątka, tyle, że chrześniak z niej nie skorzysta, bo dzieci nie noszą łańcuszków, nawet po komunii, zwłaszcza chłopcy.
Zresztą gdyby był to łańcuszek np ze złota, to zanim chłopiec dorośnie i ewentualnie chciałby go nosić, to obawiam się, że może go już nie odnaleźć, bo zostanie spieniężony.
Moim zdaniem zabawka nie pasuje jako prezent od Rodzica Chrzestnego. Zabawkę można dać na urodziny, dzień dziecka. Na chrzest powinno być coś, co będzie miało wartość dla dziecka za 20 lat.
Ja chodzę w swoim łańcuszku do dziś, natomiast mój mąż toleruje tylko obrączkę z biżuterii i jego łańcuszek leży w pudełeczku i przypomina o babci, od której go dostał.
Je mnóstwo rzeczy, obrazki posrebrzane z Aniołem Stróżem, łyżeczki srebrne.
Moim zdaniem zabawka nie pasuje jako prezent od Rodzica Chrzestnego. Zabawkę można dać na urodziny, dzień dziecka. Na chrzest powinno być coś, co będzie miało wartość dla dziecka za 20 lat.
Ja chodzę w swoim łańcuszku do dziś, natomiast mój mąż toleruje tylko obrączkę z biżuterii i jego łańcuszek leży w pudełeczku i przypomina o babci, od której go dostał.
Je mnóstwo rzeczy, obrazki posrebrzane z Aniołem Stróżem, łyżeczki srebrne.
Zgadza się, jeśli chodzi o pamiątkę, to powinno być to coś konkretnego, trwałego, nawiązującego do sakramentu, o ile w przyszlości chrześniak będzie przywiązywał wagę to takich rzeczy.
Jednak obawiam się, że przy takim podejściu do życia szwagra autora, wszystkie wartościowe rzeczy moga zostać spieniężone.
Mieliśmy taką osobę w naszej rodzinie, na szczęście nie jest już jej członkiem. Mamusia, która na luksusy dla siebie wydawała ogromne kwoty (mąż był daleko), a gdy brakowało do końca miesiąca zaczynała wyprzedawać wartościowe rzeczy m. in. właśnie pamiątki ze złota z chrztu i komunii własnych dzieci.
A jak odnoście się do tego, bo w dniu wczorajszym byłem, że szwagrem siostra i ich synami nad wodą i zamierzaja zrobić chrzest w lokalu, a pierwotnie mieli w domu, domyśliłem się,że w lokalu chcą ponieważ więcej ludzi będzie i chcą Żeby im się w zruciło to tzn za pieniądze z kopert chcą zapłacić za lokal. Oni mają takie myslenie, a ja uważam to za nie stosowne jak wy m,yslicie
A jak odnoście się do tego, bo w dniu wczorajszym byłem, że szwagrem siostra i ich synami nad wodą i zamierzaja zrobić chrzest w lokalu, a pierwotnie mieli w domu, domyśliłem się,że w lokalu chcą ponieważ więcej ludzi będzie i chcą Żeby im się w zruciło to tzn za pieniądze z kopert chcą zapłacić za lokal. Oni mają takie myslenie, a ja uważam to za nie stosowne jak wy m,yslicie
a ja myślę, że koszt imprezy w domu i w lokalu jest podobny.
poza tym jest o wiele wygodniej. odchodzi się już od robienia imprez w domu. Idziesz na gotowe i wracasz do domu po wszystkim, niczym się nie martwiąc.
Jeżeli podjąłeś decyzje co chcesz dać chrześniakowi to co Cię interesuje, co wymyślił sobie brat z siostrą i jak spłacą imprezę?
ja się dziwie autorowi tematu, ze z takim negatywnym podejściem zgodzil się być chrzestnym
Ja się dziwię Autorowi, że przy każdej rzeczy pyta "co o tym myślicie, czy tak wypada".
Autorze, przede wszystkim, co TY o TYM myślisz. To jest najważniejsze. Jak TY się z TYM czujesz.
A nie, co myśli banda anonimowych internautów.
A jak szwagier sprzeda łańcuszek?
np do lombardu, sami tak robią z tabletem który wzięli na raty, ehh masakra, nie wiadomo czy go spłacają
równie dobrze może i za te 18 lat przepuścić pieniądze odłożone przez Autora
napewo z nim porozmawiam tutaj jest wiecej opcji niz danie kasy rodzicom leniom
kusik989 napisał/a:A jak odnoście się do tego, bo w dniu wczorajszym byłem, że szwagrem siostra i ich synami nad wodą i zamierzaja zrobić chrzest w lokalu, a pierwotnie mieli w domu, domyśliłem się,że w lokalu chcą ponieważ więcej ludzi będzie i chcą Żeby im się w zruciło to tzn za pieniądze z kopert chcą zapłacić za lokal. Oni mają takie myslenie, a ja uważam to za nie stosowne jak wy m,yslicie
a ja myślę, że koszt imprezy w domu i w lokalu jest podobny.
poza tym jest o wiele wygodniej. odchodzi się już od robienia imprez w domu. Idziesz na gotowe i wracasz do domu po wszystkim, niczym się nie martwiąc.Jeżeli podjąłeś decyzje co chcesz dać chrześniakowi to co Cię interesuje, co wymyślił sobie brat z siostrą i jak spłacą imprezę?
no wczoraj mówili że chcą więcej osób zaprosić żeby im się chrzest zwrócić
Ja się dziwię Autorowi, że przy każdej rzeczy pyta "co o tym myślicie, czy tak wypada".
Autorze, przede wszystkim, co TY o TYM myślisz. To jest najważniejsze. Jak TY się z TYM czujesz.
A nie, co myśli banda anonimowych internautów.
moim zdaniem pieniądze czy to że chrztu, czy komunii i innych imprez jako prezent, to są pieniądze dzieci z tych pieniędzy niewolno ruszać. i dla mnie również jest głupie gadanie, że za pieniądze ze chrztu opłaca się np lokal. to rodziców jest obowiązek żeby wszystko zorganizować, a wy jak myślicie
ja się dziwie autorowi tematu, ze z takim negatywnym podejściem zgodził się być chrzestnym
bo w zasadzie ciężko im było znaleźć, a wgl sam chciałem być chrzestnym, ale teraz jest siostra w ciąży i pewnie będzie chciała żebym tego został chrzestnym , wtedy odmowie
Na pewne sprawy nie będziesz miec wpływu, choćbyś nie wiem jak chciał... Teraz chrzest i już masz problem. Potem prawdopodobnie komunia, jakieś urodziny, czy co tam jeszcze..
Masz taką rodzinę nie inną i musisz jakoś z tym żyć. Możesz robić dużo, by swoje podarunki dla dziecka uchronić od zaprzepaszzcenia, wszystkiego jednak nie zrobisz, więc albo "wymiksuj" się tego chrzestnego, albo przyjmij sprawy takimi, jakie są. Jeśli podarujesz łancuszek, to miej nadzieję, że siostra doceni to i uszanuje. Tutaj twoja rola się kończy, bo inaczej wejdziesz w konflikt z siostrą i szwagrem, a tego przecież nie chcesz?
Na pewne sprawy nie będziesz miec wpływu, choćbyś nie wiem jak chciał... Teraz chrzest i już masz problem. Potem prawdopodobnie komunia, jakieś urodziny, czy co tam jeszcze..
Masz taką rodzinę nie inną i musisz jakoś z tym żyć. Możesz robić dużo, by swoje podarunki dla dziecka uchronić od zaprzepaszzcenia, wszystkiego jednak nie zrobisz, więc albo "wymiksuj" się tego chrzestnego, albo przyjmij sprawy takimi, jakie są. Jeśli podarujesz łancuszek, to miej nadzieję, że siostra doceni to i uszanuje. Tutaj twoja rola się kończy, bo inaczej wejdziesz w konflikt z siostrą i szwagrem, a tego przecież nie chcesz?
Kupię taki grawer, na pewno go nie spieniężą
Lady Loka napisał/a:Ja się dziwię Autorowi, że przy każdej rzeczy pyta "co o tym myślicie, czy tak wypada".
Autorze, przede wszystkim, co TY o TYM myślisz. To jest najważniejsze. Jak TY się z TYM czujesz.
A nie, co myśli banda anonimowych internautów.moim zdaniem pieniądze czy to że chrztu, czy komunii i innych imprez jako prezent, to są pieniądze dzieci z tych pieniędzy niewolno ruszać. i dla mnie również jest głupie gadanie, że za pieniądze ze chrztu opłaca się np lokal. to rodziców jest obowiązek żeby wszystko zorganizować, a wy jak myślicie
I dlatego na takie okazje kasy się nie daje drogich prezentów też.
Może jestem staroświecka, ale na swoją Komunię dostałam rower i służy mi do dziś. Moja siostra tak samo. A wszystkie młodsze dzieciaki w rodzinie dostały po komputerze. Nie czaję zupełnie po co 9 latkowi stały i nielimitowany dostęp do komputera/tableta/ipada/laptopa/najnowszego smartfona.
Napiszę coś wam, gdy były przygotowania do komunii to szwagrowi brakowało pieniędzy zaczął pożyczać kasę na nią ledwo mu starczyło, no i gdy była już uroczystość w lokalu to zaczął pytać sie wszystkich kto chce piwo , ja stawiam bo komunia mojego syna, gdy wszyscy się rozeszli poszliśmy do ich mieszkania, a po drodze po alkohol do sklepu chciałem kupić sobie piwo a on nie ja stawiam komunia mojego syna
No i co z tego?
To jego sprawa, naprawdę.
Swoją drogą gramatyka tu leży i płacze.
Napiszę coś wam, gdy były przygotowania do komunii to szwagrowi brakowało pieniędzy zaczął pożyczać kasę na nią ledwo mu starczyło, no i gdy była już uroczystość w lokalu to zaczął pytać sie wszystkich kto chce piwo , ja stawiam bo komunia mojego syna, gdy wszyscy się rozeszli poszliśmy do ich mieszkania, a po drodze po alkohol do sklepu chciałem kupić sobie piwo a on nie ja stawiam komunia mojego syna
był gospodarzem, tak powinien zachowywać się gospodarz.
swoją drogą musiałam przeczytać to dwa razy, żeby zrozumieć o co chodzi.
41 2018-07-31 13:24:51 Ostatnio edytowany przez josz (2018-07-31 13:27:44)
A jak odnoście się do tego, bo w dniu wczorajszym byłem, że szwagrem siostra i ich synami nad wodą i zamierzaja zrobić chrzest w lokalu, a pierwotnie mieli w domu, domyśliłem się,że w lokalu chcą ponieważ więcej ludzi będzie i chcą Żeby im się w zruciło to tzn za pieniądze z kopert chcą zapłacić za lokal. Oni mają takie myslenie, a ja uważam to za nie stosowne jak wy m,yslicie
Chrzest, to nie ślub, chyba, że w Twoim środowisku jest taki zwyczaj, że zaproszeni na chrzest goście przychodzą z kopertami. Z założenia, wszelkie upominki z okazji chrztu powinny być przeznaczone dla ochrzczonego dziecka. Na Twoim miejscu w ogóle nie dyskutowałabym z siostrą i jej mężem na ten temat, bo faktycznie kombinują jak koń pod górę i oby się potem nie zdziwili, gdy zamiast kopert, ludzie przyniosa upominki dla dziecka (ewentualnie, możesz ich przed tym ostrzec).
Chcesz być chrzestnym, ok, zadbaj o swój dobry kontakt z chrześniakiem, bo na poczynania jego rodziców nie masz wpływu, a to, czy odłożone przez Ciebie, przez kilkanaście lat, pieniądze, w przyszłości przechwyci szwagier, zależeć będzie tylko od Twojego chrześniaka. Chłopiec będzie miał wtedy 18 lat i może się postawić, a przede wszystkim, będzie mógł już mieć swoje oddzielne konto.
kusik989 napisał/a:Napiszę coś wam, gdy były przygotowania do komunii to szwagrowi brakowało pieniędzy zaczął pożyczać kasę na nią ledwo mu starczyło, no i gdy była już uroczystość w lokalu to zaczął pytać sie wszystkich kto chce piwo , ja stawiam bo komunia mojego syna, gdy wszyscy się rozeszli poszliśmy do ich mieszkania, a po drodze po alkohol do sklepu chciałem kupić sobie piwo a on nie ja stawiam komunia mojego syna
był gospodarzem, tak powinien zachowywać się gospodarz.
swoją drogą musiałam przeczytać to dwa razy, żeby zrozumieć o co chodzi.
Ale nie za pieniądze dziecka, Ty bys tak postąpiła że kupujesz alkohol co 3 godziny wcześniej ci ludzie dali w kopertach dla malucha
a co do przeczytania niewiem jak ten problem rozwiązac żeby ładnie pisać, ciągle czuję się zmęczony, z tarczycą wszystko w porządku dzisiaj odebrałem wyniki, ale jujutro idę i tak do Endokrynologa
kusik989 napisał/a:A jak odnoście się do tego, bo w dniu wczorajszym byłem, że szwagrem siostra i ich synami nad wodą i zamierzaja zrobić chrzest w lokalu, a pierwotnie mieli w domu, domyśliłem się,że w lokalu chcą ponieważ więcej ludzi będzie i chcą Żeby im się w zruciło to tzn za pieniądze z kopert chcą zapłacić za lokal. Oni mają takie myslenie, a ja uważam to za nie stosowne jak wy m,yslicie
Chrzest, to nie ślub, chyba, że w Twoim środowisku jest taki zwyczaj, że zaproszeni na chrzest goście przychodzą z kopertami. Z założenia, wszelkie upominki z okazji chrztu powinny być przeznaczone dla ochrzczonego dziecka. Na Twoim miejscu w ogóle nie dyskutowałabym z siostrą i jej mężem na ten temat, bo faktycznie kombinują jak koń pod górę i oby się potem nie zdziwili, gdy zamiast kopert, ludzie przyniosa upominki dla dziecka (ewentualnie, możesz ich przed tym ostrzec).
Chcesz być chrzestnym, ok, zadbaj o swój dobry kontakt z chrześniakiem, bo na poczynania jego rodziców nie masz wpływu, a to, czy odłożone przez Ciebie, przez kilkanaście lat, pieniądze, w przyszłości przechwyci szwagier, zależeć będzie tylko od Twojego chrześniaka. Chłopiec będzie miał wtedy 18 lat i może się postawić, a przede wszystkim, będzie mógł już mieć swoje oddzielne konto.
Za tydzień mam wypłatę, i w swoim banku zakładam konto dla dziecka, robię zlecenie przelewu i co miesiąc określona kwota będzie wpływać na to właśnie konto plus te pieniądze na chrzest. powiem np tak patrz wiola założyłem konto dla Kacperka tutaj będę wpłacał określoną kwotę dla niego z wypłaty plus xxx kwota dla malucha w ramach chrztu
josz napisał/a:kusik989 napisał/a:A jak odnoście się do tego, bo w dniu wczorajszym byłem, że szwagrem siostra i ich synami nad wodą i zamierzaja zrobić chrzest w lokalu, a pierwotnie mieli w domu, domyśliłem się,że w lokalu chcą ponieważ więcej ludzi będzie i chcą Żeby im się w zruciło to tzn za pieniądze z kopert chcą zapłacić za lokal. Oni mają takie myslenie, a ja uważam to za nie stosowne jak wy m,yslicie
Chrzest, to nie ślub, chyba, że w Twoim środowisku jest taki zwyczaj, że zaproszeni na chrzest goście przychodzą z kopertami. Z założenia, wszelkie upominki z okazji chrztu powinny być przeznaczone dla ochrzczonego dziecka. Na Twoim miejscu w ogóle nie dyskutowałabym z siostrą i jej mężem na ten temat, bo faktycznie kombinują jak koń pod górę i oby się potem nie zdziwili, gdy zamiast kopert, ludzie przyniosa upominki dla dziecka (ewentualnie, możesz ich przed tym ostrzec).
Chcesz być chrzestnym, ok, zadbaj o swój dobry kontakt z chrześniakiem, bo na poczynania jego rodziców nie masz wpływu, a to, czy odłożone przez Ciebie, przez kilkanaście lat, pieniądze, w przyszłości przechwyci szwagier, zależeć będzie tylko od Twojego chrześniaka. Chłopiec będzie miał wtedy 18 lat i może się postawić, a przede wszystkim, będzie mógł już mieć swoje oddzielne konto.Za tydzień mam wypłatę, i w swoim banku zakładam konto dla dziecka, robię zlecenie przelewu i co miesiąc określona kwota będzie wpływać na to właśnie konto plus te pieniądze na chrzest. powiem np tak patrz wiola założyłem konto dla Kacperka tutaj będę wpłacał określoną kwotę dla niego z wypłaty plus xxx kwota dla malucha w ramach chrztu
Jeżeli chcesz kupić łańcuszek z krzyżykiem, jak się domyślam, założyć konto plus dać jeszcze 400 zł, to moim zdaniem za dużo.
Cała impreza wyniesie Cię około tysiaka. Mam nadzieję, że nie chcesz kupić łańcuszka z krzyżykiem za 200 zł na allegro, gdzie Ci przyjdzie okropne żółte złoto, najniższej próby. Takie rzeczy najlepiej kupić u jubilera, jest to koszt ok. 500 zł, za komplet. Ostatnio to przerabiałam, bo mieliśmy w mężem dwóch chrześniaków pod rząd.
Ja bym zrezygnowała z dania gotówki, tylko łańcuszek z krzyżykiem (porządny!) oraz to konto. Chyba, że te 400 zł chcesz wpłacić na konto na dobry start, ale to i tak za dużo moim zdaniem.
Z resztą, jaka kieszeń taki gest
Ja w dalszym ciągu bym konta nie pokazywała ani o nim nikomu nie mówiła.
Wtedy nie będzie nacisków, głupich tekstów itd.
A jak młody skończy 18 lat to mu mówisz, ze takie konto ma i żeby odkładał pieniądze.
Chociaż ja nie wiem czy bym to zrobiła jak młody będzie miał 18 lat, raczej, jak się bardziej usamodzielni. Bo 18 lat to jeszcze będzie prawdopodobnie pod wpływem rodziców.
Bo potem się skończy tak jak w innym temacie, że dziewczyna wypłaciła pieniądze, bo mama potrzebowała i pieniędzy więcej nie zobaczyła.
kusik989 napisał/a:josz napisał/a:Chrzest, to nie ślub, chyba, że w Twoim środowisku jest taki zwyczaj, że zaproszeni na chrzest goście przychodzą z kopertami. Z założenia, wszelkie upominki z okazji chrztu powinny być przeznaczone dla ochrzczonego dziecka. Na Twoim miejscu w ogóle nie dyskutowałabym z siostrą i jej mężem na ten temat, bo faktycznie kombinują jak koń pod górę i oby się potem nie zdziwili, gdy zamiast kopert, ludzie przyniosa upominki dla dziecka (ewentualnie, możesz ich przed tym ostrzec).
Chcesz być chrzestnym, ok, zadbaj o swój dobry kontakt z chrześniakiem, bo na poczynania jego rodziców nie masz wpływu, a to, czy odłożone przez Ciebie, przez kilkanaście lat, pieniądze, w przyszłości przechwyci szwagier, zależeć będzie tylko od Twojego chrześniaka. Chłopiec będzie miał wtedy 18 lat i może się postawić, a przede wszystkim, będzie mógł już mieć swoje oddzielne konto.Za tydzień mam wypłatę, i w swoim banku zakładam konto dla dziecka, robię zlecenie przelewu i co miesiąc określona kwota będzie wpływać na to właśnie konto plus te pieniądze na chrzest. powiem np tak patrz wiola założyłem konto dla Kacperka tutaj będę wpłacał określoną kwotę dla niego z wypłaty plus xxx kwota dla malucha w ramach chrztu
Nie wiem jeszcze ile dam kasy, zrobię to konto i taki grawer chce dać
https://allegro.pl/srebrny-obrazek-anio … 16630.htmlJeżeli chcesz kupić łańcuszek z krzyżykiem, jak się domyślam, założyć konto plus dać jeszcze 400 zł, to moim zdaniem za dużo.
Cała impreza wyniesie Cię około tysiaka. Mam nadzieję, że nie chcesz kupić łańcuszka z krzyżykiem za 200 zł na allegro, gdzie Ci przyjdzie okropne żółte złoto, najniższej próby. Takie rzeczy najlepiej kupić u jubilera, jest to koszt ok. 500 zł, za komplet. Ostatnio to przerabiałam, bo mieliśmy w mężem dwóch chrześniaków pod rząd.
Ja bym zrezygnowała z dania gotówki, tylko łańcuszek z krzyżykiem (porządny!) oraz to konto. Chyba, że te 400 zł chcesz wpłacić na konto na dobry start, ale to i tak za dużo moim zdaniem.
Z resztą, jaka kieszeń taki gest
myślę nad 300 zł, zrobię to konto i taki grawer
https://allegro.pl/srebrny-obrazek-anio … 16630.html
Ja w dalszym ciągu bym konta nie pokazywała ani o nim nikomu nie mówiła.
Wtedy nie będzie nacisków, głupich tekstów itd.
A jak młody skończy 18 lat to mu mówisz, ze takie konto ma i żeby odkładał pieniądze.
Chociaż ja nie wiem czy bym to zrobiła jak młody będzie miał 18 lat, raczej, jak się bardziej usamodzielni. Bo 18 lat to jeszcze będzie prawdopodobnie pod wpływem rodziców.Bo potem się skończy tak jak w innym temacie, że dziewczyna wypłaciła pieniądze, bo mama potrzebowała i pieniędzy więcej nie zobaczyła.
Czemu byś nie mówiła o pieniądzach, jak będzie m,iał 18 lat to go przypilnuję pujde np na kurs prawa jazdy i sobie zrobi
myślę nad 300 zł, zrobię to konto i taki grawer
Ja myślę, że to bardzo dobry pomysł. Pamiątka będzie, a niesprzedawalna.
Moim zdaniem przede wszystkim warto pomyśleć kim jest ojciec chrzestny?
Gdy siostra porosiła mnie czy zostanę matką chrzestną to zastanowiłam się czy będę potrafiła pomagać w wychowaniu dziecka i w razie potrzeby będę mogła się nią zająć i wychować jak własne.Wiem,że trzeba dać wpłacić zapłaić itd.ale najważniejsze to być przy dziecku i wspierać je.Moja chrzestna przesyłała mi kasę a ja chciałam aby chciaż raz przyjechała na moje urodziny albo zabrała mnie na lody.
Lady Loka napisał/a:Ja w dalszym ciągu bym konta nie pokazywała ani o nim nikomu nie mówiła.
Wtedy nie będzie nacisków, głupich tekstów itd.
A jak młody skończy 18 lat to mu mówisz, ze takie konto ma i żeby odkładał pieniądze.
Chociaż ja nie wiem czy bym to zrobiła jak młody będzie miał 18 lat, raczej, jak się bardziej usamodzielni. Bo 18 lat to jeszcze będzie prawdopodobnie pod wpływem rodziców.Bo potem się skończy tak jak w innym temacie, że dziewczyna wypłaciła pieniądze, bo mama potrzebowała i pieniędzy więcej nie zobaczyła.
Czemu byś nie mówiła o pieniądzach, jak będzie m,iał 18 lat to go przypilnuję pujde np na kurs prawa jazdy i sobie zrobi
Bo nie wiesz, czy rodzice nie będą na dziecko wywierać wpływu, żeby te pieniądze w wieku 18 lat podjął i im dał na coś.
Nie dopilnujesz tego. A jak nie będą wiedzieć, to ich nie będzie kusić.
Tak strasznie chcesz im o tym powiedzieć bo?
Boisz się, że będą Ci robić przytyki, że za mało dałeś? To wtedy ładnie się mówi, że to nie ich sprawa, a chrzest nie jest po to, żeby zbierać koperty.
A może chcesz, żeby oni wiedzieli, że taki z Ciebie dobry chrzestny, bo właśnie tak dużo dziecku dałeś?
kusik989 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Ja w dalszym ciągu bym konta nie pokazywała ani o nim nikomu nie mówiła.
Wtedy nie będzie nacisków, głupich tekstów itd.
A jak młody skończy 18 lat to mu mówisz, ze takie konto ma i żeby odkładał pieniądze.
Chociaż ja nie wiem czy bym to zrobiła jak młody będzie miał 18 lat, raczej, jak się bardziej usamodzielni. Bo 18 lat to jeszcze będzie prawdopodobnie pod wpływem rodziców.Bo potem się skończy tak jak w innym temacie, że dziewczyna wypłaciła pieniądze, bo mama potrzebowała i pieniędzy więcej nie zobaczyła.
Czemu byś nie mówiła o pieniądzach, jak będzie m,iał 18 lat to go przypilnuję pujde np na kurs prawa jazdy i sobie zrobi
Bo nie wiesz, czy rodzice nie będą na dziecko wywierać wpływu, żeby te pieniądze w wieku 18 lat podjął i im dał na coś.
Nie dopilnujesz tego. A jak nie będą wiedzieć, to ich nie będzie kusić.Tak strasznie chcesz im o tym powiedzieć bo?
Boisz się, że będą Ci robić przytyki, że za mało dałeś? To wtedy ładnie się mówi, że to nie ich sprawa, a chrzest nie jest po to, żeby zbierać koperty.
A może chcesz, żeby oni wiedzieli, że taki z Ciebie dobry chrzestny, bo właśnie tak dużo dziecku dałeś?
To zobaczę p[o chłopaku jaki będzie czy będzie się uczył, normalnie się zachowywał, czy będzie nadużywał alkohol to wtedy np sam mu opłacę prawo jazdy a jak będzie dobry to dam mu pieniądze do ręki, a chce powiedzieć żeby po prostu wiedziała
52 2018-07-31 17:34:47 Ostatnio edytowany przez Lady Siggy (2018-07-31 17:35:36)
Lady Loka napisał/a:kusik989 napisał/a:Czemu byś nie mówiła o pieniądzach, jak będzie m,iał 18 lat to go przypilnuję pujde np na kurs prawa jazdy i sobie zrobi
Bo nie wiesz, czy rodzice nie będą na dziecko wywierać wpływu, żeby te pieniądze w wieku 18 lat podjął i im dał na coś.
Nie dopilnujesz tego. A jak nie będą wiedzieć, to ich nie będzie kusić.Tak strasznie chcesz im o tym powiedzieć bo?
Boisz się, że będą Ci robić przytyki, że za mało dałeś? To wtedy ładnie się mówi, że to nie ich sprawa, a chrzest nie jest po to, żeby zbierać koperty.
A może chcesz, żeby oni wiedzieli, że taki z Ciebie dobry chrzestny, bo właśnie tak dużo dziecku dałeś?To zobaczę p[o chłopaku jaki będzie czy będzie się uczył, normalnie się zachowywał, czy będzie nadużywał alkohol to wtedy np sam mu opłacę prawo jazdy a jak będzie dobry to dam mu pieniądze do ręki, a chce powiedzieć żeby po prostu wiedziała
Jak już musisz koniecznie powiedzieć, to powiedz tylko, że coś takiego założyłeś, bez kwot, jakie tam są i kiedy planujesz to dać siostrzeńcowi.
Bo nie wiesz co będzie za 17, czy 18 lat.
18 - latek powinien się jeszcze uczyć, rzadko w tym wieku osoby są samodzielne, więc wcale bym się nie zdziwiła, że szwagier powie "Jak chcesz mieszkać pod moim dachem i jeść to dawaj część kasy, którą dostałeś".
Może chłopak będzie chciał iść na studia i wtedy mu się bardziej ta kasa przyda. Ja bym nie deklarowała od razu, że na 18 urodziny to dostanie.
kusik989 napisał/a:Lady Loka napisał/a:Bo nie wiesz, czy rodzice nie będą na dziecko wywierać wpływu, żeby te pieniądze w wieku 18 lat podjął i im dał na coś.
Nie dopilnujesz tego. A jak nie będą wiedzieć, to ich nie będzie kusić.Tak strasznie chcesz im o tym powiedzieć bo?
Boisz się, że będą Ci robić przytyki, że za mało dałeś? To wtedy ładnie się mówi, że to nie ich sprawa, a chrzest nie jest po to, żeby zbierać koperty.
A może chcesz, żeby oni wiedzieli, że taki z Ciebie dobry chrzestny, bo właśnie tak dużo dziecku dałeś?To zobaczę p[o chłopaku jaki będzie czy będzie się uczył, normalnie się zachowywał, czy będzie nadużywał alkohol to wtedy np sam mu opłacę prawo jazdy a jak będzie dobry to dam mu pieniądze do ręki, a chce powiedzieć żeby po prostu wiedziała
Ok tak zrobię jak Ty napisałaś teraz powiec tylko ile bys dała na to konto tzn z okazji chrztu i czy pomysł z tym grawerem jest ok
Jak już musisz koniecznie powiedzieć, to powiedz tylko, że coś takiego założyłeś, bez kwot, jakie tam są i kiedy planujesz to dać siostrzeńcowi.
Bo nie wiesz co będzie za 17, czy 18 lat.
18 - latek powinien się jeszcze uczyć, rzadko w tym wieku osoby są samodzielne, więc wcale bym się nie zdziwiła, że szwagier powie "Jak chcesz mieszkać pod moim dachem i jeść to dawaj część kasy, którą dostałeś".
Może chłopak będzie chciał iść na studia i wtedy mu się bardziej ta kasa przyda. Ja bym nie deklarowała od razu, że na 18 urodziny to dostanie.
Jaka kieszeń, taki gest. Nie wiem ile zarabiasz, i ile nie obciąży Twojego budżetu.
Grawer jest ok.
Witam ponownie poparunastu dniach ,ojej nie obecności, siostry zapytałem się wprost co ci trzeba to kupię na chrzest, trzeba było krzesełko do karmienia, tak więc zrobiłem i kupiłem.
odrazu piszę że wziąłem się za siebie czytam już od 2 tygodni, nieraz nie potrafię zrozumieć co pisze więc czytam 2 raz, uczę się angielskiego.
ale jest problem z chrzcinami, mam byc tym ojcem a impreza miała byc w kameralnym gronie, ja, siostra szwagier i ich dzieci, ale oni zamierzają zrobić te chrzciny u siostry szwarga, ma być rodzina szwagra z rodzeństwem, podobnie było na komuni tylko tam było w lokalu i przy mojej tyej fobii społecznej ledwo żyłem tam, duszności co chwilkę oddawałem mocz, uczucie gorąca kołatanie serca no normalnie masakra i chyba niepujde na tą imprezę wiem że trochę to dziwnie wygląda ale nie pujdę, bo nie odezwę się ani słowem przez ten cały czas, przezto wszystko omineło mnie parę wesel, spotkan gdzie miali byc np nieznajomii, a tej mojej nie smiałości nie da się wyleczyć w tydzień rok może dwa albo i dłużej albo i nigdy co byście sobie pomyśleli gdyby ojca chrzestnego zabrakło na chrzcinach
Witam ponownie poparunastu dniach ,ojej nie obecności, siostry zapytałem się wprost co ci trzeba to kupię na chrzest, trzeba było krzesełko do karmienia, tak więc zrobiłem i kupiłem.
odrazu piszę że wziąłem się za siebie czytam już od 2 tygodni, nieraz nie potrafię zrozumieć co pisze więc czytam 2 raz, uczę się angielskiego.
ale jest problem z chrzcinami, mam byc tym ojcem a impreza miała byc w kameralnym gronie, ja, siostra szwagier i ich dzieci, ale oni zamierzają zrobić te chrzciny u siostry szwarga, ma być rodzina szwagra z rodzeństwem, podobnie było na komuni tylko tam było w lokalu i przy mojej tyej fobii społecznej ledwo żyłem tam, duszności co chwilkę oddawałem mocz, uczucie gorąca kołatanie serca no normalnie masakra i chyba niepujde na tą imprezę wiem że trochę to dziwnie wygląda ale nie pujdę, bo nie odezwę się ani słowem przez ten cały czas, przezto wszystko omineło mnie parę wesel, spotkan gdzie miali byc np nieznajomii, a tej mojej nie smiałości nie da się wyleczyć w tydzień rok może dwa albo i dłużej albo i nigdy co byście sobie pomyśleli gdyby ojca chrzestnego zabrakło na chrzcinach
Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale w kościele musisz być i tam będzie o wiele więcej ludzi niż w lokalu.
Dobrze załatwiłeś temat prezentu.
Natomiast powinieneś pójść chociaz zjeść obiad. Twoja rola to zaszczyt i w tym dniu powinieneś być obecny.
Same książki Ci nie pomogą, właśnie przebywanie z ludźmi pomoże. Nie musisz przecież się udzielać w dyskusji, ale słuchaj, zajmij się dzieckiem.
kusik989 napisał/a:Witam ponownie poparunastu dniach ,ojej nie obecności, siostry zapytałem się wprost co ci trzeba to kupię na chrzest, trzeba było krzesełko do karmienia, tak więc zrobiłem i kupiłem.
odrazu piszę że wziąłem się za siebie czytam już od 2 tygodni, nieraz nie potrafię zrozumieć co pisze więc czytam 2 raz, uczę się angielskiego.
ale jest problem z chrzcinami, mam byc tym ojcem a impreza miała byc w kameralnym gronie, ja, siostra szwagier i ich dzieci, ale oni zamierzają zrobić te chrzciny u siostry szwarga, ma być rodzina szwagra z rodzeństwem, podobnie było na komuni tylko tam było w lokalu i przy mojej tyej fobii społecznej ledwo żyłem tam, duszności co chwilkę oddawałem mocz, uczucie gorąca kołatanie serca no normalnie masakra i chyba niepujde na tą imprezę wiem że trochę to dziwnie wygląda ale nie pujdę, bo nie odezwę się ani słowem przez ten cały czas, przezto wszystko omineło mnie parę wesel, spotkan gdzie miali byc np nieznajomii, a tej mojej nie smiałości nie da się wyleczyć w tydzień rok może dwa albo i dłużej albo i nigdy co byście sobie pomyśleli gdyby ojca chrzestnego zabrakło na chrzcinachNie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale w kościele musisz być i tam będzie o wiele więcej ludzi niż w lokalu.
Dobrze załatwiłeś temat prezentu.
Natomiast powinieneś pójść chociaz zjeść obiad. Twoja rola to zaszczyt i w tym dniu powinieneś być obecny.
Same książki Ci nie pomogą, właśnie przebywanie z ludźmi pomoże. Nie musisz przecież się udzielać w dyskusji, ale słuchaj, zajmij się dzieckiem.
to bedzie sobota, po południu mało ludzi, a akurat to mi nie przeszkadza, najgorzej jest jak jestem blisko człowieka, ze muszę cos powiedzieć, najgorzej mam z osobami co sa nademna tzn szef,osoba pewna siebie, wygadana, z tymiludzmi mam największy problem po prostu czuję się głupi przy tych osobach, ja półtorej roku pracuję z tymi samymi ludzmi i mi gadka nie wychodzi, np 2 tyg, temu była impreza firmowa i nie poszłem bo za dużo ludzi, kobiety kolegów z pracy ich najbardziej się obawiałem bo bym nie wydusił ani słowa przy nich
Widze, ze tylko wyszukujesz sobie problemy. Moze warto isc do psychologa? Chrzestny, ktorego nie bedzie na chrzcinach... potem na komunii... bierzmowaniu, slubie? Masakra
Najlepiej zapytać mamy czego potrzebuje i kupić coś funkcjonalnego a nie jakąś przypadkową zabawkę.