Boję się przyjaciółki, z którą mieszkam. - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Boję się przyjaciółki, z którą mieszkam.

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 5 ]

1 Ostatnio edytowany przez laryssa (2018-07-28 19:29:34)

Temat: Boję się przyjaciółki, z którą mieszkam.

Cześć
miesiąc temu zamieszkałam z przyjaciółką (znamy się dwa lata). Miało być fajnie, ale nie jest i sądzę, że to wspólne mieszkanie zakończy naszą znajomość. Zauważyłam, że ona usiłuje mnie....tresować. Jest bardzo apodyktyczna, złości się, gdyby nie mój spokój, to już dawno byśmy się parokrotnie pokłóciły. Niestety ona mój spokój odbiera chyba jako lęk przed odpowiedzią, a ja po prostu łagodzę konflikty w zarodku.
Przykłady:
-mamy silną akustykę w mieszkaniu, cienkie ściany. Któregoś razu jej jeszcze nie było, ja wróciłam późno z pracy i akurat rozmawiałam przez telefon, po tym jak weszła skończyłam rozmowę w 5-10 minut i wyszłam, żeby jej coś powiedzieć, a tu... złość w jej oczach, że ja jej nie szanuję, że ona wraca do mieszkania odpocząć i ma być cicho (sama nie pracuje obecnie). Zamurowało mnie, nie znałam jej od tej strony,
-ostatnio popsuła się pralka, nie dopierała ubrań, rzeczy po wyjęciu nieładnie pachniały. Przeczyściłam ją sodą i chciałam wstawić pranie ponownie (potrzebuje ubrań na cały tydzień), a ona na to, że NIE, bo przyjdą rachunki, żebym sobie wyprała ręcznie!! I wiecie co, wyprałam, bo wiem, że byłaby kłótnia hmm (pierzemy raz na tydzień, więc znowuż te rachunki niebotycz,e nie przyjdą).
- nie sprząta po sobie, stos naczyń w zlewie stoi aż się jej nie skończą, zwróciłam uwagę raz i nie poskutkowało, więc nie zwracam uwagi ponownie, bo domyślam się jak to się skończy (wytknie mi, że dnia tego i tego zostawiłam jeden garnek bez umycia na CAŁĄ dobę, bo już raz to zrobiła po moim zwróceniu uwagi na jej naczynia, które zaczynały już śmierdzieć - tylko, że ja ten garnek zostawiłam po 12h w pracy, zawsze sprzątam po sobie od razu....,
-za miesiąc biorę urlop, żeby mieć czas na naukę do bardzo ważnego egzaminu zawodowego. Stwierdziła, że moja ciągła obecność w mieszkaniu będzie ją "wkurwiać",
- teraz jest na mnie obrażona za kolejną pierdołę, od wczoraj nie zaszczyciła mnie ani słowem. A ja wiem, że ciche dni to zachowanie przemocowe i już przejrzałam na oczy. Szukam innego lokum.

Boję się co będzie, kiedy oświadczę jej, że się przeprowadzam, bo nie mogę mieszkać w takich warunkach. Autentycznie się boję.

Czy można coś zrobić, żeby załagodzić sytuacje na czas mojego (jeszcze) mieszkania tu? Rozmowy z nią się zwyczajnie unikam bo już widziałam furię w jej oczach przy pierwszej opisanej sytuacji.

I nie, wcześniej taka nie była smile a przynajmniej nie dla mnie...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Boję się przyjaciółki, z którą mieszkam.

Ta przyjaciółka pewnie tak właśnie zachowuje się w domu wobec rodziców i pewnie nie zdaje sobie spawy że to jest niewłaściwe, bo dla niej to jest normalne. Możliwe, że ma dwie natury: w domu i poza domem. Raczej tego nie zmienisz. Do czasu wyprowadzki najlepiej schodź jej z drogi i unikaj kontaktu.

3

Odp: Boję się przyjaciółki, z którą mieszkam.
takiwiatr napisał/a:

Ta przyjaciółka pewnie tak właśnie zachowuje się w domu wobec rodziców i pewnie nie zdaje sobie spawy że to jest niewłaściwe, bo dla niej to jest normalne. Możliwe, że ma dwie natury: w domu i poza domem. Raczej tego nie zmienisz. Do czasu wyprowadzki najlepiej schodź jej z drogi i unikaj kontaktu.

To by się zgadzało. Byłam świadkiem tego, jak odnosiła się do rodziców pod wpływem złości. Ona ich kompletnie zdominowała.

4

Odp: Boję się przyjaciółki, z którą mieszkam.

Opcje są dwie. Albo Ty musisz się postawić i "wytresować" przyjaciółkę, tzn. uświadomić jej, że takie zachowanie jest społecznie nieakceptowane. Dom rodzinny a reszta społeczeństwa to są dwie różne rzeczy, musisz postawić granicę i wprost jej powiedzieć, co o tym myślisz. Unikanie tematu raczej tylko zaogni sytuację albo sprowadzi Cię do roli jej pokojówki. Nie polecam. Możecie spisać zasady i wyznaczyć dyżury, co kto i kiedy sprząta. Bardzo wielu współlokatorów tak robi właśnie dlatego, że wywodzą się z innych domów i mają inne zwyczaje, a trzeba jakoś razem żyć.

Jeśli dziewczyna nie jest w stanie się normalnie komunikować i żyć z innymi ludźmi (w sensie z Tobą), to ją olej i się wyprowadź.

5

Odp: Boję się przyjaciółki, z którą mieszkam.
laryssa napisał/a:

I nie, wcześniej taka nie była smile a przynajmniej nie dla mnie...

Potem jest radykalnie inna ocena u różnych osób. Mąż mówi, że ma już dosyć, a koleżanki wspierają, bo przecież ona taka fajna poza domem, więc to pewno on jest potworem. :-)
Kolejna zagadka naszego świata rozwiązana. ;-)

Posty [ 5 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » RELACJE Z PRZYJACIÓŁMI, RELACJE W RODZINIE » Boję się przyjaciółki, z którą mieszkam.

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024