Jeśli chodzi o wymagania kobiet, jestem na TAK i NIE.
Dobrze kiedy kobieta ma wymagania i nie zwiąże się z pierwszym lepszym. Problemem nie są wymagania tylko źle ukierunkowne oczekiwania.
Rozumiem, że kobieta chce faceta: ułożonego, normalnego, elokwentnego, szanującego innych ludzi. To daje kobiecie gwarancję, że taki facet będzie jej wierny i będzie traktował ją z szacunkiem.
Problem w tym, że kobiety mają wymagania, które nie są im do niczego potrzebne i o niczym nie świadczą.
Pełno kobiet szuka facetów 180 +. Takich jak ja, odrzucają ze względu na wzrost. Po co im ten wzrost? Czy to jest ważniejsze od tego by facet szanował i dbał o kobietę? Nie. 100 lat temu facet mający 170 był wysoki. Pierwsi ludzie mieli po 120 i zapewniali bezpieczeństwo. Więc skoro 100 lat temu facet 170 był atrakcyjny dlaczego teraz nie jest? Skoro pierwsi ludzie po 120 walczyly z tygrysami, to facet 170 tym bardziej dałby radę.
Z tym wzrostem to jedna wielka bzdura, że chodzi o poczucie bezpieczeństwa. Dlaczego w krajach Peru, Wietnam, wzrost nie odgrywa żadnej roli?
Bo media nie piorą umysłów jak to ma miejsce u nas.
Ale kobiety wymagają 180+ - co jest absurdem, bo w niczym tak na dobrą sprawę wzrost się nie przydaje. Dobre geny? Akurat - co za różnica czy dziecko ma 170, czy 180? Liczy się to aby było zdrowe.
Kobieta wybierze pustego faceta 190, by jej dzieci były wysokie. A to że będą głupie? Panie, toż to nie istotne.
Inna sprawa. Rozumiem, że kobiety nie chcą mocno spasionych mężczyzn ok. Rozumiem, to nawet ze względów zdrowotnych. Na wagę ma się wplyw, decyduje o tym forma spędzania czasu, dieta itp. Ale nie oczekujcie wielkiej muskulatury. Nie każdy ma predyspozycje do wielkich mięśni.
Rozumiem zadbanego faceta, bez nadwagi, ale wymagania związane z wielkim bickiem to nonsens.
Dobrze, że kobiety mają wymagania, bo dzięki nim mogą wybrać wartościowego faceta. Jednak one te wymagania kierują na rzeczy, na które nie ma się wpływu - wzrost, wielka muskulatura.