Hej wam.
Poznałem przez portal tinder cudowną dziewczynę, nazwijmy ją J. Poznaliśmy się jakiś czas temu, sporo czasu pisaliśmy zanim się spotkaliśmy, bo ona nie jest ufna. A kiedy się w końcu spotkaliśmy to jakby nas oboje piorun trafił. Od razu się sobie spodobaliśmy i to bardzo, a randka skończyła się w łóżku namiętnym seksem i nocą u niej. Przy niej.
Problem pojawił się następnego dnia kiedy zaczęła dopytywać jak długo jestem na tinderze i jakie mam doświadczenia z tym portalem. I jak wyglądały moje inne spotkania.
I jej odpowiedziałem, nie chciałem kłamać. Choć cały czas żałuję, że tego nie zrobiłem.
Spotykałem się z wieloma dziewczynami, to przecież normalne. Jestem na tinderze ponad 3 lata i przez ten czas nie zliczę ile dziewczyn poznałem, ile spotkałem, z iloma dłużej utrzymywałem kontakt i z iloma miałem seks. Było ich pewnie kilkanaście albo więcej.
Głównie to były jednorazowe przygody, które nic nie znaczyły. Ani dla mnie, ani dla spotkanej dziewczyny.
J. była zszokowana i zarzuciła, że ja to tak lekko traktuję i to co było w nocy z nią pewnie traktuję dokładnie tak samo. Ale tak nie jest. J powiedziała, że gdyby o tym wiedziała, to by na pewno się ze mną nie spotkała i zakończyłaby wcześniej znajomość, a tak ona nie wie co zrobić i nie chce mnie teraz przez jakiś czas widzieć. Nie chce także odbierać ode mnie telefonu, a na moje pytania na komunikatorze odpowiada bardzo lakonicznie, jeśli w ogóle...
Co powinienem zrobić?? Bardzo mi na niej zależy, a moja przeszłość przecież w ogóle nie ma wpływu na to jaki dla niej jestem i mogę być. To przeszłość, inne dziewczyny się nie liczą. Ja nie pytałem jej o jej facetów i co z kim robiła na tinderze...