Witam. Poznałem 2 tygodnie temu pewną Panią K, z którą odbyłem niedawno 1wszą randkę, restauracja, długi spacer, całowanie. Oboje chyba zmierzamy w tym samym kierunku. Dziś z racji tego, że za oknem jest piękna pogoda, chciałem Ją porwać na spacer na spontanie, jednakże dzwoniąc trafiłem na moment w którym Ona już była u koleżanki gotowa odbyć babski wieczór... Życzyłem miłego wieczoru i się rozłączyłem. Zastanawiam się teraz co powinienem zrobić w takim momencie, zaczekać, aż sama się odezwie, może poczekać dzień lub dwa i zaproponować kolejne spotkanie? Co Wy byście zrobili? Jak postępujecie gdy to Wam ktoś odmawia spotkania?
Witam. Poznałem 2 tygodnie temu pewną Panią K, z którą odbyłem niedawno 1wszą randkę, restauracja, długi spacer, całowanie. Oboje chyba zmierzamy w tym samym kierunku. Dziś z racji tego, że za oknem jest piękna pogoda, chciałem Ją porwać na spacer na spontanie, jednakże dzwoniąc trafiłem na moment w którym Ona już była u koleżanki gotowa odbyć babski wieczór... Życzyłem miłego wieczoru i się rozłączyłem. Zastanawiam się teraz co powinienem zrobić w takim momencie, zaczekać, aż sama się odezwie, może poczekać dzień lub dwa i zaproponować kolejne spotkanie? Co Wy byście zrobili? Jak postępujecie gdy to Wam ktoś odmawia spotkania?
Liczyłeś na to, że ona siedzi w domu beznamiętnie w piątek wieczór i czeka, aż ją wyrwiesz na spotkanie? Normalnie, człowieku, miała inne plany na dzisiaj. Zaproponuj kiedy indziej - tylko proponuję, na mniejszym spontanie. Nie jesteś całym jej życiem.
Ojojoj, się porobiło. Wiesz, że "Ona" pisze się z małej litery? Chyba, że masz na myśli zespół ONA. Wtedy ok. A tak w ogóle to idź na piwo. Młody jesteś, głupi i nie wiesz w co ręce włożyć
Ale problem... aż na forum musiał napisać, bo dziewczyna już miała inne plany na wieczór...
Faktycznie sprawa zbyt błaha by poruszać na forum... Moment zawahania, pewnie z powodu przerwy od spraw związkowych ;D
Witam. Poznałem 2 tygodnie temu pewną Panią K, z którą odbyłem niedawno 1wszą randkę, restauracja, długi spacer, całowanie. Oboje chyba zmierzamy w tym samym kierunku. Dziś z racji tego, że za oknem jest piękna pogoda, chciałem Ją porwać na spacer na spontanie, jednakże dzwoniąc trafiłem na moment w którym Ona już była u koleżanki gotowa odbyć babski wieczór... Życzyłem miłego wieczoru i się rozłączyłem. Zastanawiam się teraz co powinienem zrobić w takim momencie, zaczekać, aż sama się odezwie, może poczekać dzień lub dwa i zaproponować kolejne spotkanie? Co Wy byście zrobili? Jak postępujecie gdy to Wam ktoś odmawia spotkania?
powiedziełeś jej w jakiej sprawie dzwonisz? jeśli zdążyłeś jej zaproponować, to fajnie byłoby, gdyby ona teraz się odezwała za jakiś czas. jeśli natomiast nie zdążyłeś jej powiedzieć, to spoko, dzwoń na dniach i próbuj umawiać się. w sumie to tyle
Jak wyzej, jesli zaproponowales spotkanie a ona odmowila to w sumie do niej teraz nalezy ruch. Oczywiscie bez fochow z Twej strony bo ona miala prawo miec plany na wieczor skoro Ty wczesniej nic nie zaproponowales. Jesli jdnak nie zdazyles powiedziec o co chodzi to mozesz spokojnie odezwac sie, zapytac jak sie udal babski wieczor i czy da sie teraz porwac Tobie na jakies wyjscie.
8 2018-07-21 11:15:25 Ostatnio edytowany przez Azard (2018-07-21 11:26:39)
Niestety zdołałem nadmienić o co chodzi... Nie wybadałem terenu tylko od razu rzuciłem hasłem. Chyba powinienem zaczekać do jutra i zaatakować ponownie tym razem umawiając spotkanie przed?
Witam. Poznałem 2 tygodnie temu pewną Panią K, z którą odbyłem niedawno 1wszą randkę, restauracja, długi spacer, całowanie. Oboje chyba zmierzamy w tym samym kierunku. Dziś z racji tego, że za oknem jest piękna pogoda, chciałem Ją porwać na spacer na spontanie, jednakże dzwoniąc trafiłem na moment w którym Ona już była u koleżanki gotowa odbyć babski wieczór... Życzyłem miłego wieczoru i się rozłączyłem. Zastanawiam się teraz co powinienem zrobić w takim momencie, zaczekać, aż sama się odezwie, może poczekać dzień lub dwa i zaproponować kolejne spotkanie? Co Wy byście zrobili? Jak postępujecie gdy to Wam ktoś odmawia spotkania?
Mogłeś podczas tego zaproszenia powiedzieć, że w takim razie do usłyszenia i ewentualnego spotkania, a Ty życzyłeś jej tylko udanego wieczoru i rozłączyłeś się .Jeśli Ci na niej zależy zadzwoń jeszcze do niej ,ona wcześniej musi wiedzieć ,że chcesz ją gdzieś zaprosić, ponieważ ona może mieć już coś zaplanowanego. Ona raczej sama się nie odezwie, Ty musisz to zrobić. Powodzenia
Niestety zdołałem nadmienić o co chodzi... Nie wybadałem terenu tylko od razu rzuciłem hasłem. Chyba powinienem zaczekać do jutra i zaatakować ponownie tym razem umawiając spotkanie przed?
Czasem takie spotkania ad hoc są fajne, choć w sumie wypada umawiać się wcześniej. Dzwoń. Co tam. Dzwoń.
Niestety zdołałem nadmienić o co chodzi... Nie wybadałem terenu tylko od razu rzuciłem hasłem. Chyba powinienem zaczekać do jutra i zaatakować ponownie tym razem umawiając spotkanie przed?
Nie atakować, bo potencjalna randka to nie ćwiczenia w koszarach, a dziewczyna nie poligon. Musisz tak zrobić jak napisałam wcześniej, wtedy dowiesz się ,choćby po reakcji dziewczyny, czy masz u niej jakiekolwiek szanse. Powodzenia.
Azard napisał/a:Niestety zdołałem nadmienić o co chodzi... Nie wybadałem terenu tylko od razu rzuciłem hasłem. Chyba powinienem zaczekać do jutra i zaatakować ponownie tym razem umawiając spotkanie przed?
Nie atakować, bo potencjalna randka to nie ćwiczenia w koszarach, a dziewczyna nie poligon. Musisz tak zrobić jak napisałam wcześniej, wtedy dowiesz się ,choćby po reakcji dziewczyny, czy masz u niej jakiekolwiek szanse. Powodzenia.
popieram
to wojna jakaś czy co?
ja tam nie uznaję spotkań na spontanie z obcymi
dzwoni taki i zawraca głowę bez uprzedzenia
Nie rozumiem......jak randka była udana, to nie zapytałeś się czy spotkacie się ponownie??!!
Jak dzwoniłeś, to nie zaproponowałeś innego terminu??!!
Kurcze, jak dzwonisz to bądź przygotowany na kilka wariantów....
Zaproponuj kolejne spotkanie, ale kilka dni wcześniej.