Witam Was.
Miałem dziewczynę, ona kilka lat młodsza ode mnie i po prawie 2 latach zostawiła mnie. Zostawiła mnie z powodu ,że od jakiegoś roku co jakiś czas były między nami kłótnie, dawała mi szanse, myślała ze się zmieni coś, ale wszystko co jakiś czas powracało jak bumerang i ona nie wierzy już, że nagle przestanę do niej mieć pretensje(bo od tego zaczynały się kłótnie) o : ona mimo,że ma 27 lat mieszka z rodzicami i po jakimś czasie chciałem z nią zamieszkać, a ona nie była jeszcze na to gotowa, nigdy z domu się nie wyprowadzała, jednocześnie bardzo zżyta jest z mamą, bo to dla niej jak przyjaciółka. Na początku były o to kłótnie, po jakimś czasie do mnie dotarło i to zrozumiałem dopiero.
Kolejna rzecz : moja zazdrość o kolegę z pracy, z którym spędzała czas też poza nią (jednak nigdy face to face, zawsze w minimum 3 osoby) . Miałem pretensje, że będąc na piwie ze znajomymi z pracy się nie odzywa, odpisuje po 2 godzinach, ona zawsze tłumaczyła się tym, że w towarzystwie nie lubi siedzieć na telefonie (jednak będąc przy mnie odpisywała na bieżąco na grupie na FB). Po jakimś czasie i kłótniach poznałem jej kolegę z pracy i zobaczyłem że nie mam o kogo być zazdrosny w ogóle ! Od tego momentu kłótni nt kolegi i zazdrości nie było. Ale nadal były pretensje z mojej strony, że ona w towarzystwie znajomych nie odpisywała, nie odzywała się 2-3 godziny tłumacząc się właśnie, że nie lubi wisieć na telefonie.
Kolejna rzecz : ona nie jest uczuciowa. Nie przytuli się sama, nie pocałuje,nie pogłaszcze, nie powie że mnie kocha itp Mówi, że po prostu nie potrafi wyrażać swoich uczuć w stosunku do ludzi. A w miejscach publicznych tylko trzyma mnie za rękę. Wszystkie czułości wychodziły tylko i wyłącznie ode mnie , wobec czego zastanawiałem się czy ona cokolwiek do mnie czuje , czy mnie chce i były o to kolejne kłótnie.
Pretensje do niej miałem także o to, że zbyt często chodzi na zakupy, kupuje dużo ciuchów, jednocześnie nie kupując mi prawie żadnych drobnych prezentów-niespodzianek. Kłótnie były , gdy pytałem się z ciekawości ile dostała wypłaty
Ona doszła do wniosku, że ma tego dość, od roku są kłótnie o te same rzeczy co jakiś czas, nie wierzy już że się to zmieni , za każdym razem wychodząc ze znajomymi myśli czy znowu nie zrobię kłótni, że się do mnie nie odzywa dłuższy czas, nawet na wakacjach wspólnych miałem pretensje że dzwoni do rodziny mówi "ja wylądowałam juz" , "ja idę do hotelu" zamiast używać słowa "My", że nie poświęca mi czasu jak leżymy przy basenie tylko czyta książkę, ma dość moich ciągłych pretensji że chcę ją na siłę zmienić i nie mogę zaakceptować taką , jaka jest.
Nie chce wejść w ten związek, ona tłumaczy, że to już nie wypali, od roku dawaliśmy sobie szanse i nic...
No właśnie. Po przeanalizowaniu tego stwierdzam, że nie akceptowałem jej tego jaka jest, chciałem ją na siłę zmienić , żeby mi pasowała.
Nie chcę absolutnie jej stracić , nie wyobrażam sobie życia bez niej (przerabiałem już rzucania przez poprzednie dziewczyny gdzie związek trwał nawet 3x dłużej niż tu, ale nigdy nie czułem tego co teraz).
Pomóżcie mi drogie forumowiczki i forumowicze.
Ona jest dla mnie wszystkim, nie ma przyjaciół, tylko ją .