Cześć Ostatnio poznałam faceta przez internet, pisaliśmy ze sobą prawie codziennie, potem doszły do tego rozmowy telefoniczne późno w nocy. Kilka temu spotkaliśmy się na pierwszej randce. On bardzo szarmancki, sporo starszy ode mnie. Rozmawialiśmy około 3 godzin na różne tematy, nie robił żadnych podtekstów erotycznych. Był elegancki, męski, dumny. Nie pozwolił płacić mi za siebie, odprowadził pod dom, żeby nic mi się nie stało. Pożegnaliśmy się ( bez żadnego buziaka). I teraz on milczy... Nie odezwał się od tamtego czasu. Nie obiecał też, że zadzwoni czy napisze. Na początku tłumaczyłam to sobie tym, że ma sporo pracy (ma kancelarię) i zajęć poza pracą.
Wiem tez, że jest po nieudanych związkach ( z jednego ma nawet dzieci).
Zastanawiam się czy jest sens czy do niego napisać. Takiego przyjacielskiego smsa, typu "Co u Ciebie?", "czy wszystko w porządku?".
Nie umiem prowadzić gierek damsko- męskich, wolę jak ktoś mi mówi czy jest zainteresowany czy nie. Nie lubię niepewności, wolałabym, żeby nawet napisał "Miło było Cię poznać, ale nie pasujemy do siebie".
Według mnie spotkanie było naprawdę udane, rozmawialiśmy jak starzy znajomi, troszkę poflirtowaliśmy.
Dziewczyny jak myślicie, napisać? Skoro to taki samiec afla to chyba mógłby napisać pierwszy, z drugiej strony mamy XXI wiek.
Cześć
Ostatnio poznałam faceta przez internet, pisaliśmy ze sobą prawie codziennie, potem doszły do tego rozmowy telefoniczne późno w nocy. Kilka temu spotkaliśmy się na pierwszej randce. On bardzo szarmancki, sporo starszy ode mnie. Rozmawialiśmy około 3 godzin na różne tematy, nie robił żadnych podtekstów erotycznych. Był elegancki, męski, dumny. Nie pozwolił płacić mi za siebie, odprowadził pod dom, żeby nic mi się nie stało. Pożegnaliśmy się ( bez żadnego buziaka). I teraz on milczy... Nie odezwał się od tamtego czasu. Nie obiecał też, że zadzwoni czy napisze. Na początku tłumaczyłam to sobie tym, że ma sporo pracy (ma kancelarię) i zajęć poza pracą.
Wiem tez, że jest po nieudanych związkach ( z jednego ma nawet dzieci).
Zastanawiam się czy jest sens czy do niego napisać. Takiego przyjacielskiego smsa, typu "Co u Ciebie?", "czy wszystko w porządku?".
Nie umiem prowadzić gierek damsko- męskich, wolę jak ktoś mi mówi czy jest zainteresowany czy nie. Nie lubię niepewności, wolałabym, żeby nawet napisał "Miło było Cię poznać, ale nie pasujemy do siebie".
Według mnie spotkanie było naprawdę udane, rozmawialiśmy jak starzy znajomi, troszkę poflirtowaliśmy.
Dziewczyny jak myślicie, napisać? Skoro to taki samiec afla to chyba mógłby napisać pierwszy, z drugiej strony mamy XXI wiek.
Najwyraźniej jemu ta randka nie podobała się aż tak bardzo, jak Tobie. Nic tu nie ma do rozkminiania...
Virtual zderzył się z realem
Widocznie zabrakło tego błysku.......
Napisac zawsze mozesz to nic zlego a najlepiej to zadzwon pod wieczor.
Może i to desperacja, ale chyba do niego jednak napiszę wieczorem, przynajmniej dowiem się na czym stoję, prawda?
Napisac zawsze mozesz to nic zlego a najlepiej to zadzwon pod wieczor.
I co ma powiedzieć, jak zadzwoni?
Jak już bym miała wybierać pomiędzy napisaniem sms'a a zadzwonieniem, to wybrałabym sms.
Nie daj Boże nie ma do Autorki numeru i odbierze od Niej telefon a na przykład nie ma ochoty z Nią rozmawiać, to co wtedy?
Sms'a przeczyta, jak dojdzie do wniosku, że chce kontynuować rozmowę to albo napisze, albo zadzwoni.
Anet19 napisał/a:Napisac zawsze mozesz to nic zlego a najlepiej to zadzwon pod wieczor.
I co ma powiedzieć, jak zadzwoni?
Jak już bym miała wybierać pomiędzy napisaniem sms'a a zadzwonieniem, to wybrałabym sms.
Nie daj Boże nie ma do Autorki numeru i odbierze od Niej telefon a na przykład nie ma ochoty z Nią rozmawiać, to co wtedy?
Sms'a przeczyta, jak dojdzie do wniosku, że chce kontynuować rozmowę to albo napisze, albo zadzwoni.
Też myślę, że sms jest mniej zobowiązujący, nie chcę wyjść na desperatkę.
Może i to desperacja, ale chyba do niego jednak napiszę wieczorem, przynajmniej dowiem się na czym stoję, prawda?
Tylko sobie za dużo nie obiecuj... Facet najwyraźniej nie zamierza wracać do tematu, nie obiecał, że zadzwoni, nie kontynuuje waszych wieczornych i nocnych rozmów... Raczej wymowne.
Jednak jest szansa, że zaskoczyłaś go nieco swoją swobodą, flirtowaniem z nim, oraz czym tam jeszcze i trochę chce spowolnić relacje. Szansa niewielka, ale jednak jest.
Zadzwoń, zwyczajnie po przyjacielsku, z pytaniem "co słychać".
Powodzenia.
On powinien odezwać się po tym spotkaniu pierwszy. Niezależnie jakie ma dalsze plany co do tej znajomości.
Piszesz- starszy, dystyngowany? może sprawdź spam? To dziwne, że się nie odezwał- jakkolwiek- chyba za wysoko go oceniłaś..
Możesz ewentualnie napisać sms. co słychać, by wykluczyć że miał wypadek samochodowy i leży w szpitalu..
On powinien odezwać się po tym spotkaniu pierwszy. Niezależnie jakie ma dalsze plany co do tej znajomości.
Piszesz- starszy, dystyngowany? może sprawdź spam? To dziwne, że się nie odezwał- jakkolwiek- chyba za wysoko go oceniłaś..
Możesz ewentualnie napisać sms. co słychać, by wykluczyć że miał wypadek samochodowy i leży w szpitalu..
Cóż, przynajmniej taki się wydawał. Szkoda, bo zazwyczaj trafiałam na ruchaczy, którzy od razu obcinali mnie wzrokiem i obrażali się, jak nie chciałam iść do nich. Jako jedyny wydawał się normalny, ale widać się pomyliłam. Chyba muszę się pogodzić z tym, że przyciągam niewłaściwych facetów
A może On czeka aż Ty się odezwiesz
Ty tez Go olałaś poniekąd i może stąd ta cisza.
Ja bym napisała, po co się bez końca zastanawiać o co chodzi?
od jednego sms z zapytaniem co słychać korona ci z głowy nie spadnie, jednak jakiekolwiek gesty poza tym powinny leżeć już w jego kwestii. moim zdaniem zainteresowany facet raczej by się odezwał, zwłaszcza starszy, który nie ma pstro w głowie.
od jednego sms z zapytaniem co słychać korona ci z głowy nie spadnie, jednak jakiekolwiek gesty poza tym powinny leżeć już w jego kwestii. moim zdaniem zainteresowany facet raczej by się odezwał, zwłaszcza starszy, który nie ma pstro w głowie.
Może po prostu nie przypadłam mu do gustu
Autorko tak czy siak smsa napisac mozesz. Co tracisz? Nic. Zyskujesz natomiast wiedzę czy warto sobie dalej zaprzatac glowe tym panem
Tak zrobię. Dziś wieczorem napiszę mu coś w stylu "Co słychać". Jeśli nie odpisze lub odpisze lakonicznie to od razu wykasuję jego numer
Napisałam. Trzymajcie kciuki!!
"... a moze zjadl go lew? ... " nie pisze bo nie chce jakos wczesniej pisanie nie bylo dla nie go problemem
"... a moze zjadl go lew? ... " nie pisze bo nie chce jakos wczesniej pisanie nie bylo dla nie go problemem
Też jestem tego zdania, ale widać Autorka należy do tych, co muszą się same przekonać
Cóż, nie chcę sobie potem pluć w brodę. Niektóre z Was pisały, że spróbować zawsze mogę, prawda?
Cóż, nie chcę sobie potem pluć w brodę. Niektóre z Was pisały, że spróbować zawsze mogę, prawda?
pluc sobie w brode ze nie zadzwonilas do faceta ktory zerwal kontak? no ok
Czasem łatwiej wybić sobie kogoś z głowy jak się dostanie drugiego kosza, więc nic się nie stanie jak napiszesz.
Odpisał?
Też bym napisała. Niezobowiązująca wiadomość nie zaszkodzi, a przynajmniej rozjaśni sytuację.
Choć z doświadczenia wiem, że jak chce, to napisze nawet bzdurkę, byleby utrzymać kontakt.
Choć z doświadczenia wiem, że jak chce, to napisze nawet bzdurkę, byleby utrzymać kontakt.
Dokładnie tak jest, ale niestety czasem to nie dociera...
Czasem łatwiej wybić sobie kogoś z głowy jak się dostanie drugiego kosza, więc nic się nie stanie jak napiszesz.
Odpisał?
Jak tam sprawy się mają Martyna, odpisał?
Jak tam? Czekamy na wiadomosc. Ile macie lat?
Jak tam? Czekamy na wiadomosc. Ile macie lat?
Oddzwonił, nawet umówiliśmy się na kolejne spotkanie, ale tak mętnie się tłumaczył, że nawet nie wiem, czy mam ochotę. Ja jestem po 20, on o 30
Anet19 napisał/a:Jak tam? Czekamy na wiadomosc. Ile macie lat?
Oddzwonił, nawet umówiliśmy się na kolejne spotkanie, ale tak mętnie się tłumaczył, że nawet nie wiem, czy mam ochotę. Ja jestem po 20, on o 30
Miałam styczność z takim, co to zawsze miał genialne powody, przez które trwała pomiędzy nami cisza. To była bardzo trudna relacja, ja się mocno zaangażowałam, a on zupełnie się wycofał, nie zaprowadziło mnie to w nic pozytywnego. Dobrze, że jesteście umówieni, przynajmniej będziecie mogli wyjaśnić, co tak naprawdę jest między Wami.
Daj znać po spotkaniu.