Witajcie tak musiłem to z siebie wyrzucić.
Mam 19 lat jestem całkiem przystojnym facetem, chodzę sobie do psychologa (miałem problemy z mobilizacją do nauki) i ku mojej uciesze okazało się że mam ok. 140 IQ czasem się z tego cieszę (w zasadzie to bez przerwy, ale nie to jest tematem) niestety bądź stety okazało się, że przejawiam ok 90% cech aspergera mimo, że diagnoza nie jest jeszcze kompletna psycholog mówi iż mogę mieć "lekkiego aspergera", niby nic takiego ale ***** nie wiem czy da się to w przyszłości przeskoczyć, przez całe liceum, podstawówkę oraz gimnazjum nie nabyłem żadnych umiejętności które pozwoliłyby mi łatwo poznawać ludzi etc a o JAKICHKOLWIEK (NIEWAŻNE CZY PRZYJACIELSKICH CZY TYCH BARDZIEJ "PRZYRODNICZYCH") kontaktach damsko męskich nie warto wspominać były może jeden czy dwa kompletnie bezwartościowe kilkudniowe epizody znajmości, które jak mniemam nic do mojego życia nie wniosły, ostatni ogólnie pojęty (Normalny/dłuższy) kontakt "damsko-męski" miałem K*rwa w przedszkolu. Pokrętnie Abstrachując Nawet mam dużo pieniędzy można by powidzieć, że jestem dzieckiem biednych milionerów, drogie alkohole, zegarki pierwszy samochód za 35 koła praca w firmie ojca w wieku 19 lat i prawdopodobnie przyszłość milionera i wiecie co, posiadanie najnowszych i drogich zegarków i tym podobnych jest chuja warte w porównaniu do drugiego człowieka u boku (nie nie gardzę tym cieszę się jak cholera bo rajcują mnie drogie rzeczy), ale po co mi te pieniądze jak mam być sam, żebym przez całe życie 24/7 przesiadywał sam w domu 600m2, żeby męczyłą mnie pusta przestrzeń?
A dlaczego będę sam? Po pierwsze w życiu nie chodzi o to aby wypchać pustkę byle jaką osobą do, której nawet nie będę czuł pociągu seksualnego i będę ją tym ranił. Mimo iż w Biblii napisane jest, że mężczyzna ani kobieta nie powinna być sama to czasem myślę, że celowo dostałem zerową empatię i taki zestaw cech abym przetrwał samotność i oddzielił się od życia w związku murem chińskim.
I na koniec morał z tego taki pieniądze są fajne nawet bardzo ale i tak bliskość drugiego człowieka jest o wiele większą wartością niż pieniądze.
Ale skoro pieniądze ogólnie pojęte są jedną z rzeczy pewnych w życiu, chcę mieć ich jak najwięcej, a jak będzie z kobietą? Nie mam pojęcia. Natomiast mimo 140IQ chyba i tak jestem głupi, gdyż nadal próbuję a w końcu nadzieja jest pożywką dla ludzi głupich.
Aha a propos próbowania, próbuję na Badoo itp, ale nie potrafię zacząć rozmowy bo wszyscy wymagają jakiś tekstów z wyjętych zza płaskiej ziemi "Jak masz napisać hej to do mnie nie pisz ", Według mojej osobistej opinii najlepiej by było, (gdy już się sparowaliście) idziecie od razu na zwykłe spotkanie i jak się komuś nie podoba to po prostu mówi, że mu się nie podoba i koniec i nie trzeba byłoby tracić czasu na głupie gierki w pisanie ehhh....