partner uważa, że ma prawo romansować przez internet - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 14 ]

1

Temat: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

Z moim partnerem łączy mnie długa i burzliwa historia, oboje mamy już po 30 lat. On wielokrotnie zawodził moje zaufanie, a także, w przeszłości - spotykając się ze mną, umawiał się z innymi kobietami - stąd też mój problem z ufaniem mu (on uważa, ze to MÓJ problem i żąda bym mu ufała, choć sam nic w tej kwestii nie robi). W tej chwili, od jakiegoś czasu jest (niby) wszystko dobrze - on chce byśmy założyli rodzinę, mieli dziecko (i to jest jego pomysł!), itp. Twierdzi, że mnie kocha. Tylko, że jednocześnie:
1. na grupie internetowej, którą skrzętnie przede mną ukrywał - prosi kobiety o wysyłanie nagich fotek, proponuje im rozmowy na priv, podnieca się ich półnagimi zdjęciami (teksty typu: "Krew mi z mózgu odplynela, nie mogę się napatrzeć, mogę umrzeć", "Naprawdę musisz mi to robić? Zaczynam mieć przyrost w prawej ręce. To się nie może tak skończyć", "Liczę na wiecej :*" itp.), słodzi im, wykazuje dla nich "troskę", wysyła buziaczki, martwi się o nie, rozmawia erotycznie i czule.
2. Nie mieszkamy obecnie razem (wcześniej, owszem) i on ze mną nigdy nie ma ochoty rozmawiać przez telefon, czy na fb, bo "nie ma czasu, bo to bzdury, bo chce spać", nie interesuje go co u mnie, sam się nie odezwie nigdy, telefon odbiera rzadko. Natomiast po nocach siedzi na swojej grupie i rozmawia z tymi kobietami.
3. Kilka miesięcy temu, gdy zaczynałam podejrzewać co może tam robić, powiedziałam jasno, że nie akceptuję czegoś takiego, że mnie to rani i upokarza. On najpierw pogadał, że to są bzdury, a potem przyrzekł, że nie będzie z nimi flirtował ani podniecał się nimi (zaznaczę, że podniecać to się może anonimowymi pornosami oraz, że nie zabraniałam mu "normalnych" rozmow z tymi laskami).
4. Teraz odkryłam, że przez cały ten czas za moimi plecami tak się zachowywał, mimo obietnicy.
I obłudnie przez ten cały czas jednocześnie ryczał po mnie, że powinnam mu w pełni ufać.
5. On nie widzi w tym nic złego, "nie ma sobie nic do zarzucenia", twierdzi, że jestem chora i mam się leczyć, że doszukuję się dziury w całym, a on ma prawo pisać takie rzeczy na necie, a nawet (jak odkryłam, że wyjątkowo intensywnie podrywał 2 laski) - podrywać i być chłoptasiem laski na necie, bo to nie jest real.
6. Umawiał się z nimi na spotkania, mi mówiąc, że ma robotę - wprawdzie nie wiem, czy do nich doszło, wypiera się, ale intencje - były. On na to twierdzi, że gadać to se może, to nie znaczy że to zrobi.
7. Nie, nie można się tu dopatrywać braku seksu ze mną, bo chcę go częściej niż on i jestem w tej kwestii namiętna.
8. Zanim to wszystko wyszło, po ostatniej byle kłotni - on od razu napisał do swojej byłej kochanki (tej "realnej", nie z neta)
Co ja mam zrobić? On nie ma sobie niczego do zarzucenia. Twierdzi, że to ja mam się leczyć.
Czy może są kobiety, dla których to normalne?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet
aniaka napisał/a:

Z moim partnerem łączy mnie długa i burzliwa historia, oboje mamy już po 30 lat. On wielokrotnie zawodził moje zaufanie, a także, w przeszłości - spotykając się ze mną, umawiał się z innymi kobietami - stąd też mój problem z ufaniem mu (on uważa, ze to MÓJ problem i żąda bym mu ufała, choć sam nic w tej kwestii nie robi). W tej chwili, od jakiegoś czasu jest (niby) wszystko dobrze - on chce byśmy założyli rodzinę, mieli dziecko (i to jest jego pomysł!), itp. Twierdzi, że mnie kocha. Tylko, że jednocześnie:
1. na grupie internetowej, którą skrzętnie przede mną ukrywał - prosi kobiety o wysyłanie nagich fotek, proponuje im rozmowy na priv, podnieca się ich półnagimi zdjęciami (teksty typu: "Krew mi z mózgu odplynela, nie mogę się napatrzeć, mogę umrzeć", "Naprawdę musisz mi to robić? Zaczynam mieć przyrost w prawej ręce. To się nie może tak skończyć", "Liczę na wiecej :*" itp.), słodzi im, wykazuje dla nich "troskę", wysyła buziaczki, martwi się o nie, rozmawia erotycznie i czule.
2. Nie mieszkamy obecnie razem (wcześniej, owszem) i on ze mną nigdy nie ma ochoty rozmawiać przez telefon, czy na fb, bo "nie ma czasu, bo to bzdury, bo chce spać", nie interesuje go co u mnie, sam się nie odezwie nigdy, telefon odbiera rzadko. Natomiast po nocach siedzi na swojej grupie i rozmawia z tymi kobietami.
3. Kilka miesięcy temu, gdy zaczynałam podejrzewać co może tam robić, powiedziałam jasno, że nie akceptuję czegoś takiego, że mnie to rani i upokarza. On najpierw pogadał, że to są bzdury, a potem przyrzekł, że nie będzie z nimi flirtował ani podniecał się nimi (zaznaczę, że podniecać to się może anonimowymi pornosami oraz, że nie zabraniałam mu "normalnych" rozmow z tymi laskami).
4. Teraz odkryłam, że przez cały ten czas za moimi plecami tak się zachowywał, mimo obietnicy.
I obłudnie przez ten cały czas jednocześnie ryczał po mnie, że powinnam mu w pełni ufać.
5. On nie widzi w tym nic złego, "nie ma sobie nic do zarzucenia", twierdzi, że jestem chora i mam się leczyć, że doszukuję się dziury w całym, a on ma prawo pisać takie rzeczy na necie, a nawet (jak odkryłam, że wyjątkowo intensywnie podrywał 2 laski) - podrywać i być chłoptasiem laski na necie, bo to nie jest real.
6. Umawiał się z nimi na spotkania, mi mówiąc, że ma robotę - wprawdzie nie wiem, czy do nich doszło, wypiera się, ale intencje - były. On na to twierdzi, że gadać to se może, to nie znaczy że to zrobi.
7. Nie, nie można się tu dopatrywać braku seksu ze mną, bo chcę go częściej niż on i jestem w tej kwestii namiętna.
8. Zanim to wszystko wyszło, po ostatniej byle kłotni - on od razu napisał do swojej byłej kochanki (tej "realnej", nie z neta)
Co ja mam zrobić? On nie ma sobie niczego do zarzucenia. Twierdzi, że to ja mam się leczyć.
Czy może są kobiety, dla których to normalne?

Mam pytanie, ale jako mężczyzna.
Czy ktoś, poza Tobą wie, że jesteście parą? Nie wydaje mi się...

3 Ostatnio edytowany przez puchaty34 (2018-06-26 01:06:11)

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet
aniaka napisał/a:

Z moim partnerem łączy mnie długa i burzliwa historia, oboje mamy już po 30 lat. On wielokrotnie zawodził moje zaufanie, a także, w przeszłości - spotykając się ze mną, umawiał się z innymi kobietami - stąd też mój problem z ufaniem mu (on uważa, ze to MÓJ problem i żąda bym mu ufała, choć sam nic w tej kwestii nie robi). W tej chwili, od jakiegoś czasu jest (niby) wszystko dobrze - on chce byśmy założyli rodzinę, mieli dziecko (i to jest jego pomysł!), itp. Twierdzi, że mnie kocha. Tylko, że jednocześnie:
1. na grupie internetowej, którą skrzętnie przede mną ukrywał - prosi kobiety o wysyłanie nagich fotek, proponuje im rozmowy na priv, podnieca się ich półnagimi zdjęciami (teksty typu: "Krew mi z mózgu odplynela, nie mogę się napatrzeć, mogę umrzeć", "Naprawdę musisz mi to robić? Zaczynam mieć przyrost w prawej ręce. To się nie może tak skończyć", "Liczę na wiecej :*" itp.), słodzi im, wykazuje dla nich "troskę", wysyła buziaczki, martwi się o nie, rozmawia erotycznie i czule.
2. Nie mieszkamy obecnie razem (wcześniej, owszem) i on ze mną nigdy nie ma ochoty rozmawiać przez telefon, czy na fb, bo "nie ma czasu, bo to bzdury, bo chce spać", nie interesuje go co u mnie, sam się nie odezwie nigdy, telefon odbiera rzadko. Natomiast po nocach siedzi na swojej grupie i rozmawia z tymi kobietami.
3. Kilka miesięcy temu, gdy zaczynałam podejrzewać co może tam robić, powiedziałam jasno, że nie akceptuję czegoś takiego, że mnie to rani i upokarza. On najpierw pogadał, że to są bzdury, a potem przyrzekł, że nie będzie z nimi flirtował ani podniecał się nimi (zaznaczę, że podniecać to się może anonimowymi pornosami oraz, że nie zabraniałam mu "normalnych" rozmow z tymi laskami).
4. Teraz odkryłam, że przez cały ten czas za moimi plecami tak się zachowywał, mimo obietnicy.
I obłudnie przez ten cały czas jednocześnie ryczał po mnie, że powinnam mu w pełni ufać.
5. On nie widzi w tym nic złego, "nie ma sobie nic do zarzucenia", twierdzi, że jestem chora i mam się leczyć, że doszukuję się dziury w całym, a on ma prawo pisać takie rzeczy na necie, a nawet (jak odkryłam, że wyjątkowo intensywnie podrywał 2 laski) - podrywać i być chłoptasiem laski na necie, bo to nie jest real.
6. Umawiał się z nimi na spotkania, mi mówiąc, że ma robotę - wprawdzie nie wiem, czy do nich doszło, wypiera się, ale intencje - były. On na to twierdzi, że gadać to se może, to nie znaczy że to zrobi.
7. Nie, nie można się tu dopatrywać braku seksu ze mną, bo chcę go częściej niż on i jestem w tej kwestii namiętna.
8. Zanim to wszystko wyszło, po ostatniej byle kłotni - on od razu napisał do swojej byłej kochanki (tej "realnej", nie z neta)
Co ja mam zrobić? On nie ma sobie niczego do zarzucenia. Twierdzi, że to ja mam się leczyć.
Czy może są kobiety, dla których to normalne?

W jednym ma rację powinnaś się leczyć, że pozostajesz w tak chorym związku.

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

....."z moim partnerem".......z opisu to on nie wygląda na partnera......tylko twojego. Po co się z nim zadajesz? Radzę szybką ewakuację ze związku.

5

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

uciekaj póki nie macie wspólnych zobowiązań. I się przebadaj
z krwi hiv, hcv, kiła i z wymazu hpv, rzeżączka, chlamydia i hbv. to pakiet obowiązkowy w przypadku takiego rozrywkowego chłoptasia.
i nie, on się nie zmieni, a Ty jak z nim zostaniesz zmarnujesz sobie życie.

6 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2018-06-26 08:22:32)

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet
aniaka napisał/a:

(...) Co ja mam zrobić? On nie ma sobie niczego do zarzucenia. Twierdzi, że to ja mam się leczyć.
Czy może są kobiety, dla których to normalne?

Bez zaufania nie ma mowy o dobrym, nietoksycznym, związku. On wielokrotnie Twe zaufanie zawiódł i niczego nie ma zamiaru zrobić, by je odbudować, za to cały czas udowadnia Ci, że ma Ciebie i Twe uczucia za nic. On kocha Cię... używać.

Owszem, jest sporo kobiet (zajrzyj do wątku "Grupa Wsparcia dla KOBIET kochających za bardzo", ale nie tylko, bo to też bohaterki kampanii społecznej "Bo zupa była za słona") tkwiących w związkach podobnych do Twego. Tylko, co z tego wynika? Pocieszenie, że sporo jest osób mających za nic swą godność i szacunek... do samych siebie?

Zastanów się nad tym, gdzie jest Twa granica, po przekroczeniu której mówisz DOŚĆ.
Istnieje? Jeśli nie, to zamiast leżeć u jego stóp, zbuduj swe poczucie wartości.

7

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

Ja bym uciekła. Każda kobieta myśląca racjonalnie nie pozwoliłaby nikomu siebie ranić i wiedziałaby, że to nie jest żaden związek, odeszłaby.

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

To, że jest zdradzaczem, kłamcą i toksykiem, wiesz. Pytanie, co Tobą kieruje? Dlaczego Ty z nim jesteś? Masz problem z własną samooceną, swoją wartością? Czy jesteś od niego uzależniona?

9 Ostatnio edytowany przez adiafora (2018-06-26 09:30:55)

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

pogoń w diabły tego  Adonisa od siedmiu bolesci. Sorry, ale co za oblesny typ, bleee. On ma 30 lat, ale mentalność 15 latka.  Sępic w necie nagie foty i się nimi jarac, słać teksty jak pryszczaty gimnazjalista...
Partner??? Dzieciuch! Zakladac z nim rodzine i miec dziecko mozesz jak dorosnie.

Nigdy nie zrozumiem  kobiet, ktore wybierają takich kolesi i jeszcze maja z nimi "długie i burzliwe historie". Na tym świecie jednak tak było, jest i będzie, ze różne popaprance zawsze znajdą chętne na związek. Pewnie nawet się starać specjalnie nie muszą bo kandydatek nigdy nie zabraknie.

10

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

Dziecko to mu chyba potrzebne, żeby odwrócić Twoją uwagę i zająć Cię maleństwem, a sam nadal będzie "randkował" przez neta w spokoju.

Facet, co robi jest obrzydliwe i jak najszybciej powinnaś zakończyć związek.

11

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

Skoro mu to prawo przyznałaś nie protestując za bardzo to sobie korzysta. Lubi ten sport to wyrywa wszystko co się rusza i nie ucieka na drzewo. Jak któregoś razu jak już będziesz w tej upragnionej ciąży przyłapiesz go z panią w łóżku to też pewnie powie że to nic takiego. Bo oni tylko uprawiali sex a Ciebie kocha smile
Jak ewidentne dowodu zdrad nie przekonały Cie że czas to zakończyć to nie wiem czy coś Cie przekona. Jesteś tak bardzo zdesperowana albo on ma taki urok że wystarczy że na Ciebie spojrzy i już Ci nogi miękną a myśli uciekają z głowy. Chyba taką jesteś bezwolną istotką która będzie trwać przy takim niewiernym facecie w imię wyższych celów . Teraz pewnie se to tłumaczysz że go 'kochasz' potem będziesz mówić że to dla dobra dziecka jesteś z nim. Ja tam tego nie rozumiem ale to twoje życie.

12

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

Gościu doprawia Ci rogi, kopnij fagasa w dupę i uciekaj. O ile zawsze jestem powściągliwa w wydawaniu ocen, gdy ktoś szczerze żałuje, przeprasza, stara się realnie zrekompensować krzywdę, bo mu raz rozum odjęło, tak tutaj tego kompletnie brak. Postawić ultimatum, zaczekać na reakcję i zareagować konsekwentnie bez blefowania.

13

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

Kobieto czy ty masz gonność nie wiem co cię u niego trzyma hajs czy przywiązanie czy to i to ale taki wzorzec twego zachowania na bank odbije się na twym dziecku. Więc pomysł też o tym.

14

Odp: partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

Kochana, jak widzisz,dla żadnej z kobiet to NIE JEST NORMALNE. Uciekaj póki brak zobowiązań i daj sobie szansę spotkać kogoś, kto będzie Cię szanował i kochał. A , i zrób badania na choroby weneryczne.
Ale cię facet urobił, że zadajesz takie pytanie... Pierze ci mózg jak zawodowy guru.

Posty [ 14 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » partner uważa, że ma prawo romansować przez internet

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024