Witam,tak jak w tytule chcę spytać czy kobiety noszą coś do samoobrony a jesli tak to co?Ostatnio zaatakowano moją znajoma ,została pobita bo nie chciała oddać portfela,stąd moje pytanie i może czas pomyśleć o zakupie czegoś,no właśnie czego?
Witam,tak jak w tytule chcę spytać czy kobiety noszą coś do samoobrony a jesli tak to co?Ostatnio zaatakowano moją znajoma ,została pobita bo nie chciała oddać portfela,stąd moje pytanie i może czas pomyśleć o zakupie czegoś,no właśnie czego?
Samo noszenie 'czegoś' do samoobrony nie wystarcza. Warto jeszcze umieć tego 'czegoś' użyć i, oczywiście, mieć na to czas.
Witam,tak jak w tytule chcę spytać czy kobiety noszą coś do samoobrony a jesli tak to co?Ostatnio zaatakowano moją znajoma ,została pobita bo nie chciała oddać portfela,stąd moje pytanie i może czas pomyśleć o zakupie czegoś,no właśnie czego?
Kiedyś nosiłam w torebce, a czasami nawet w dłoni schowanej w kieszeni kurtki, płaszcza gaz pieprzowy. Ale miałam ku temu konkretny powód.
Też kiedyś miałam gaz w kieszeni kurtki, aby zawsze był pod ręką. Nigdy nie użyłam, choć zdarzyło się, że trzymałam rękę w kieszeni w gotowości do użycia i niechcący sama sobie pstryknęłam . Nie zawsze jest też możliwość trzymania w kieszeni, bo nie każdy ubiór ma kieszenie
. W torebce taki gaz nie spełnia swojej roli. Zanim go wygrzebię, już będzie za późno. Najlepiej oprócz gazu nauczyć się samoobrony.
czy ten gaz to dobry pomysł i czy go użyłaś?
trafne stwierdzenie trzeba umieć to coś użyć,a czy gaz łatwo uruchomic w razie konieczności i jaki wybrać?
Witam,tak jak w tytule chcę spytać czy kobiety noszą coś do samoobrony a jesli tak to co?Ostatnio zaatakowano moją znajoma ,została pobita bo nie chciała oddać portfela,stąd moje pytanie i może czas pomyśleć o zakupie czegoś,no właśnie czego?
Kiedyś, kiedyś zdarzało mi się nosić gaz, tak jak moje przedmówczynie - w ręku, a ręka w kieszeni, szczególnie jak wracałam wieczorem, ale było to bardzo stresujące. Ale jak okradziono mnie w biały dzień - zmieniłam taktykę, noszę w portfelu niewiele pieniędzy, pozostałe w innym miejscu oraz dowód i kartę płatniczą tez w innym miejscu torebki lub kieszeni ukrytej, w razie utraty nie wszystko stracone.
czy ten gaz to dobry pomysł i czy go użyłaś?
trafne stwierdzenie trzeba umieć to coś użyć,a czy gaz łatwo uruchomic w razie konieczności i jaki wybrać?
Na szczęście nigdy nie musiałam użyć gazu do obrony, ale umiałabym się nim posłużyć w razie potrzeby.
Ja od paru lat noszę przy sobie gwizdek.
W razie potrzeby narobię hałasu i tyle.
9 2018-06-24 22:20:29 Ostatnio edytowany przez MuseHudson (2018-06-24 22:23:23)
Ja od paru lat noszę przy sobie gwizdek.
W razie potrzeby narobię hałasu i tyle.
teraz trwa piłkarski szał, może i przy oglądaniu meczy znajdzie zastosowanie
Ja mam paralizator, model o parametrach zbliżonych do tego co noszą funkcjonariusze policji. Jest ok, polecam. Nie wiem na ile takie gadżety są jednak legalne i coby było, gdyby mnie z nim zatrzymano. Raz użyłam(w samoobronie), ale zwiałam potem, bo się bałam że mnie pociągną do odpowiedzialności o napad, uszkodzenie bóg wie co. No i śpieszyłam się na pociąg bo to było na dworcu zagranicą w godzinach nocnych.
10 2018-06-24 22:45:36 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-06-24 22:52:16)
czy ten gaz to dobry pomysł i czy go użyłaś?
trafne stwierdzenie trzeba umieć to coś użyć,a czy gaz łatwo uruchomic w razie konieczności i jaki wybrać?
od gazu lepszy jest żel pieprzowy - ładnie "lejesz" w twarz. Nie rozpyla się tak, wiec aż tak nie śmierdzi, wiatr nie zwieje strumienia. Aha, a użyć - tak, łatwo. Naciskasz tylko w pewnym miejscu.
Na stronie militaria wszystko jest opisane co i jak, plus co można nabyć bez zezwolenia.
MuseHudson, paralizatory o natężeniu prądu poniżej 10 mA są legalne. Natomiast co do użycia - nie wiem, nie miałam... ale też bym zwiała (Może na yt będą jakieś sensowne instruktaże?)
Sama mam pałkę teleskopową i żel pieprzowy. Zapatruję się powoli na jakiś pistolet oraz noże - oczywiście bez zezwolenia... na razie.
Choć jeszcze nie byłam zmuszona użyć żadnej z tych rzeczy. Na razie skutkowało "odszczekiwanie się" lub ignor, choć w ogóle bardzo rzadko miałam sytuacje, że ktoś mnie zaczepia, choć bywałam w niepewnym miejscach. Ale noszę ze sobą.
Zapatruję się powoli na jakiś pistolet oraz noże - oczywiście bez zezwolenia
Dlaczego to oczywiste że bez zezwolenia ojj widzę że życie na krawędzi
12 2018-06-24 22:57:19 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-06-24 22:57:48)
Zapatruję się powoli na jakiś pistolet oraz noże - oczywiście bez zezwolenia
Dlaczego to oczywiste że bez zezwolenia
ojj widzę że życie na krawędzi
wiesz ja po prostu byłam parę razy na strzelnicy i bardzo mi to przypadło do gustu.
ech, ale niestety nie ma tak łatwo w tych sprawach.
ja mam gaz pieprzowy w niewinnie i uroczo wyglądającym opakowaniu przypominającym szminkę ale fakt, ze trzeba miec jeszcze czas użyc, wiec tak naprawdę w sytuacji zagrożenia trzeba by to miec otwarte juz w dłoni.
kupiłam dopiero jednak, gdy osoba w moim otoczeniu zaczęła się zachowywać agresywnie, a pozbycie się jej z życia zajęło mi z powodu sytuacji kilka tygodni, a tak czułam się bezpieczniej mając to pod ręką czy nawet w ręce.
Witam,tak jak w tytule chcę spytać czy kobiety noszą coś do samoobrony a jesli tak to co?Ostatnio zaatakowano moją znajoma ,została pobita bo nie chciała oddać portfela,stąd moje pytanie i może czas pomyśleć o zakupie czegoś,no właśnie czego?
Mając cokolwiek do swojej samoobrony,nie zawsze wychodzi nam to na dobre, ponieważ w takich "potyczkach" jeśli Ty zrobisz krzywdę napastnikowi, broniąc się - co jest oczywiste - to nie on będzie oskarżony tylko niestety Ty. Dzisiaj większe prawa ma bandyta ,niż każdy pokrzywdzony.
15 2018-06-28 10:49:16 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-06-28 10:55:04)
gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..
Cyngli, popieram. są też alarmy osobiste.
gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..
a jak będzie chcial Cię zgwalcic to co oddasz?
17 2018-06-28 10:56:42 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-06-28 11:00:55)
Ela210 napisał/a:gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..a jak będzie chcial Cię zgwalcic to co oddasz?
V- a co doradzają feministki? Bo jeśli walkę do męczeńskiej śmierci... to blisko do...
Jak oceniasz że masz szansę precyzyjnie i skutecznie kopnąć w krocze, zrób to..
Ale twierdzenie że ocali cię gaz w torebce.. ?
Ela210 napisał/a:gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..a jak będzie chcial Cię zgwalcic to co oddasz?
Będzie gwizdać w gwizdek, szczególnie jak łapa napastnika w pierwszej kolejności zasłoni jej usta.
_v_ napisał/a:Ela210 napisał/a:gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..a jak będzie chcial Cię zgwalcic to co oddasz?
V- a co doradzają feministki? Bo jeśli walkę do męczeńskiej śmierci... to blisko do.
Jak oceniasz że masz szansę precyzyjnie i skutecznie kopnąć w krocze, zrób to..
Ale twierdzenie że ocali cię gaz w torebce.. ?
a co? jak feministki doradza to juz nie skorzystasz?
_v_ napisał/a:Ela210 napisał/a:gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..a jak będzie chcial Cię zgwalcic to co oddasz?
Będzie gwizdać w gwizdek, szczególnie jak łapa napastnika w pierwszej kolejności zasłoni jej usta.
a gazu użyjesz telepatycznie oczywiście..Piszesz o sytuacji gdy jest już za późno na gaz i gwizdki.
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..
Kop w krocze jest przereklamowany. Po pierwsze trzeba być blisko. Po drugie trzeba to zrobić szybko. Jeśli napastnik złapie Cię za nogę to z łatwością Cię przewróci a wtedy już masz pozamiatane...
Długopis - tak samo jak gaz, musisz mieć w ręce, by go użyć - i znowu - musisz podejść blisko.
Szpilek lepiej w ogóle nie nosić - lepiej wziąć ze sobą buty na płaskim obcasie i spieprzać jeśli się da.
Ela210 napisał/a:_v_ napisał/a:a jak będzie chcial Cię zgwalcic to co oddasz?
V- a co doradzają feministki? Bo jeśli walkę do męczeńskiej śmierci... to blisko do.
Jak oceniasz że masz szansę precyzyjnie i skutecznie kopnąć w krocze, zrób to..
Ale twierdzenie że ocali cię gaz w torebce.. ?a co? jak feministki doradza to juz nie skorzystasz?
skorzystam ale co doradzają, napisz..
23 2018-06-28 11:09:04 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-06-28 11:12:31)
Ela210 napisał/a:W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..
Kop w krocze jest przereklamowany. Po pierwsze trzeba być blisko. Po drugie trzeba to zrobić szybko. Jeśli napastnik złapie Cię za nogę to z łatwością Cię przewróci a wtedy już masz pozamiatane...
Długopis - tak samo jak gaz, musisz mieć w ręce, by go użyć - i znowu - musisz podejść blisko.
Szpilek lepiej w ogóle nie nosić - lepiej wziąć ze sobą buty na płaskim obcasie i spieprzać jeśli się da.
Jak biegasz szybciej od faceta...
Napisałam na początku, że najlepszy do obrony jest mózg.. I oceniasz szansę, a czasem komuś żal 20 zł na taksówkę i idzie ciemnymi zaułkami sama..
summerka88 napisał/a:_v_ napisał/a:a jak będzie chcial Cię zgwalcic to co oddasz?
Będzie gwizdać w gwizdek, szczególnie jak łapa napastnika w pierwszej kolejności zasłoni jej usta.
a gazu użyjesz telepatycznie oczywiście..Piszesz o sytuacji gdy jest już za późno na gaz i gwizdki.
Powyżej zarówno ja, jak i jeszcze parę osób napisało o trzymaniu gazu w ręce w kieszeni kurtki, gotowy do użycia. Nie potrzebujesz telepatii.
CatLady napisał/a:Ela210 napisał/a:W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..
Kop w krocze jest przereklamowany. Po pierwsze trzeba być blisko. Po drugie trzeba to zrobić szybko. Jeśli napastnik złapie Cię za nogę to z łatwością Cię przewróci a wtedy już masz pozamiatane...
Długopis - tak samo jak gaz, musisz mieć w ręce, by go użyć - i znowu - musisz podejść blisko.
Szpilek lepiej w ogóle nie nosić - lepiej wziąć ze sobą buty na płaskim obcasie i spieprzać jeśli się da.
Jak biegasz szybciej od faceta...
Napisałam na początku, że najlepszy do obrony jest mózg.. I oceniasz szansę, a czasem komuś żal 20 zł na taksówkę i idzie ciemnymi zaułkami sama..
serio stac Cie na jezdzenie z pracy i do pracy taksowka?
bo mojej mamy stac nie bylo a czesto pracowala na nocki i wracala o dziwnych porac
co do porad to slucham tych, ktorzy sa zywo zainteresowani bezpieczenstwem kobiet i daja rozsadne rady
Kop w krocze jest przereklamowany. Po pierwsze trzeba być blisko. Po drugie trzeba to zrobić szybko. Jeśli napastnik złapie Cię za nogę to z łatwością Cię przewróci a wtedy już masz pozamiatane...
Nieprawda. Piszę to realnego doświadczenia. Zawsze można w odpowiedniej chwili podciągnąć gwałtownie kolano.
Ela210 napisał/a:summerka88 napisał/a:Będzie gwizdać w gwizdek, szczególnie jak łapa napastnika w pierwszej kolejności zasłoni jej usta.
a gazu użyjesz telepatycznie oczywiście..Piszesz o sytuacji gdy jest już za późno na gaz i gwizdki.
Powyżej zarówno ja, jak i jeszcze parę osób napisało o trzymaniu gazu w ręce w kieszeni kurtki, gotowy do użycia. Nie potrzebujesz telepatii.
ale ręki tak. I masz na tyle deteminacji, by jak ktoś podejrzany idzie z tyłu użyć tego gazu zanim Cię zaatakuje?
Piszę o tym gazie, bo podejrzewam, że to złudne poczucie obrony. A już na pewno nie doradzilabym nikomu obrony gazem torebki.
28 2018-06-28 11:21:55 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-06-28 11:27:02)
Ela210 napisał/a:CatLady napisał/a:Kop w krocze jest przereklamowany. Po pierwsze trzeba być blisko. Po drugie trzeba to zrobić szybko. Jeśli napastnik złapie Cię za nogę to z łatwością Cię przewróci a wtedy już masz pozamiatane...
Długopis - tak samo jak gaz, musisz mieć w ręce, by go użyć - i znowu - musisz podejść blisko.
Szpilek lepiej w ogóle nie nosić - lepiej wziąć ze sobą buty na płaskim obcasie i spieprzać jeśli się da.
Jak biegasz szybciej od faceta...
Napisałam na początku, że najlepszy do obrony jest mózg.. I oceniasz szansę, a czasem komuś żal 20 zł na taksówkę i idzie ciemnymi zaułkami sama..serio stac Cie na jezdzenie z pracy i do pracy taksowka?
bo mojej mamy stac nie bylo a czesto pracowala na nocki i wracala o dziwnych porac
co do porad to slucham tych, ktorzy sa zywo zainteresowani bezpieczenstwem kobiet i daja rozsadne rady
jak masz taką pracę stałą to organizujesz ją tak, by ni wracać sama itd. Z taxi piszę o incydentalnych przypadkach.
może Excop zauważy ten temat i się wypowie jako były cop..
_v_ napisał/a:Ela210 napisał/a:Jak biegasz szybciej od faceta...
Napisałam na początku, że najlepszy do obrony jest mózg.. I oceniasz szansę, a czasem komuś żal 20 zł na taksówkę i idzie ciemnymi zaułkami sama..serio stac Cie na jezdzenie z pracy i do pracy taksowka?
bo mojej mamy stac nie bylo a czesto pracowala na nocki i wracala o dziwnych porac
co do porad to slucham tych, ktorzy sa zywo zainteresowani bezpieczenstwem kobiet i daja rozsadne radyjak masz taką pracę stałą to organizujesz ją tak, by ni wracać sama itd.
a z kim masz wracac??
serio pytam
summerka88 napisał/a:Ela210 napisał/a:a gazu użyjesz telepatycznie oczywiście..Piszesz o sytuacji gdy jest już za późno na gaz i gwizdki.
Powyżej zarówno ja, jak i jeszcze parę osób napisało o trzymaniu gazu w ręce w kieszeni kurtki, gotowy do użycia. Nie potrzebujesz telepatii.
ale ręki tak. I masz na tyle deteminacji, by jak ktoś podejrzany idzie z tyłu użyć tego gazu zanim Cię zaatakuje?
Piszę o tym gazie, bo podejrzewam, że to złudne poczucie obrony. A już na pewno nie doradzilabym nikomu obrony gazem torebki.
Ogólnie uważam, że każdy objaw determinacji powoduje u potencjalnego napastnika zniechęcenie. Kiedyś wracałam wieczorem i przyczepił się do mnie jakiś facet, najpierw zaczął do mnie zagadywać idąc równolegle do mnie, na co nie odpowiadałam, ale gdy zaczął skarcać dystans, to zagroziłam, że jeszcze krok w moją stronę i mu przy....ę parasolką, którą niosłam w dłoni. Podziałało.
Ela210 napisał/a:_v_ napisał/a:serio stac Cie na jezdzenie z pracy i do pracy taksowka?
bo mojej mamy stac nie bylo a czesto pracowala na nocki i wracala o dziwnych porac
co do porad to slucham tych, ktorzy sa zywo zainteresowani bezpieczenstwem kobiet i daja rozsadne radyjak masz taką pracę stałą to organizujesz ją tak, by ni wracać sama itd.
a z kim masz wracac??
serio pytam
z kolegą, koleżanką, okrężną drogą a bezpieczniejszą, pracę, zmienić, taksi wkalkulować grata kupić i jeździć..
_v_ napisał/a:Ela210 napisał/a:jak masz taką pracę stałą to organizujesz ją tak, by ni wracać sama itd.
a z kim masz wracac??
serio pytamz kolegą, koleżanką, okrężną drogą a bezpieczniejszą, pracę, zmienić, taksi wkalkulować grata kupić i jeździć..
Ty tak na serio??
Ela210 napisał/a:_v_ napisał/a:a z kim masz wracac??
serio pytamz kolegą, koleżanką, okrężną drogą a bezpieczniejszą, pracę, zmienić, taksi wkalkulować grata kupić i jeździć..
Ty tak na serio??
Falka, a może byś w ogóle z domu nie wychodziła?
Sorki za sarkazm, ale mnie to śmieszy
_v_ napisał/a:Ela210 napisał/a:gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..a jak będzie chcial Cię zgwalcic to co oddasz?
Będzie gwizdać w gwizdek, szczególnie jak łapa napastnika w pierwszej kolejności zasłoni jej usta.
albo w pustym parku lub lesie
ja tam gaz noszę w kieszeni i jeśli widzę grupkę facetów, to trzymam na nim rękę, tak w razie czego.
_v_ napisał/a:Ela210 napisał/a:z kolegą, koleżanką, okrężną drogą a bezpieczniejszą, pracę, zmienić, taksi wkalkulować grata kupić i jeździć..
Ty tak na serio??
Falka, a może byś w ogóle z domu nie wychodziła?
Sorki za sarkazm, ale mnie to śmieszy
no wlasnie...
a raz mi zgasly swiatla na osiedlu i przez kilka dni wracalam po 16 w kompletnych ciemnosciach - jakas rada?
zmienic prace? osiedle?
36 2018-06-28 12:28:45 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-06-28 12:33:53)
summerka88 napisał/a:_v_ napisał/a:a jak będzie chcial Cię zgwalcic to co oddasz?
Będzie gwizdać w gwizdek, szczególnie jak łapa napastnika w pierwszej kolejności zasłoni jej usta.
albo w pustym parku lub lesie
ja tam gaz noszę w kieszeni i jeśli widzę grupkę facetów, to trzymam na nim rękę, tak w razie czego.
Nie chodzę sama w godzinach wieczornych do pustego parku lub lasu. Bo i po co.
Śmiejecie się z tego gwizdka, ale to naprawdę nie jest głupie. Prawdziwy porządny gwizdek jest naprawdę bardzo głośny, słychać go ze sporej odległości. Może nie uratuje życia, ale jest szansa, że ktoś usłyszy i zareaguje, lub sprawca zrezygnuje po prostu z napadu.
Uratował Rose z zimnego oceanu po zatonięciu Titanica <3 (tu już sobie jaja robię, jakby ktoś nie wiedział).
Najlepsze jest bycie przezornym i nie narażanie się na potencjalnie niebezpieczne sytuacje.
Inteligenne z Was kobietki przecież..dobierzecie środki do sytuacji?
Gwizdać będziecie w mieście,
gazem pieprzowym w grupę facetów??? To chyba miotacz gazu ?? ))
po parkach ciemnych same nie chodźcie
summerka88 napisał/a:_v_ napisał/a:Ty tak na serio??
Falka, a może byś w ogóle z domu nie wychodziła?
Sorki za sarkazm, ale mnie to śmieszy
no wlasnie...
a raz mi zgasly swiatla na osiedlu i przez kilka dni wracalam po 16 w kompletnych ciemnosciach - jakas rada?
zmienic prace? osiedle?
Nosić latarkę )))
Najlepsze jest bycie przezornym i nie narażanie się na potencjalnie niebezpieczne sytuacje.
Najlepiej, ale jak pokazują przeróżne badania i doświadczenia, to tylko ułuda, że największe zagrożenie czyha w ciemnych zakamarkach
Cyngli, ale nie wiesz na kogo trafisz. - Ja np gdy usłyszę jakiś głośny łomot, huk, pisk, to po pierwszej sekundzie oszołomienia mam ochotę, za przeproszeniem z*ć sprawcę tego dźwięku. A skoro ja, to i jacyś inni pewnie też mają podobnie, więc można wykluczać, że co poniektórzy też tak by nie zareagowali i zaczęli cię gonić. Poza tym, słysząc jakiś huk, pisk, wrzask, nie wszysccy zwrócą na niego uwagę. Ktoś coś usłyszy, stanie na chwilkę, zapyta się tylko "hmmm, a cóż to było?" i wróci do swoich czynności. Naprawdę różnie może być.
CatLady napisał/a:Kop w krocze jest przereklamowany. Po pierwsze trzeba być blisko. Po drugie trzeba to zrobić szybko. Jeśli napastnik złapie Cię za nogę to z łatwością Cię przewróci a wtedy już masz pozamiatane...
Nieprawda. Piszę to realnego doświadczenia. Zawsze można w odpowiedniej chwili podciągnąć gwałtownie kolano.
Zależy. Teoretycznie powinno to na tyle zaboleć żeby się wyrwać i zacząć uciekać. Jeśli droga ucieczki jest długa, to najpewniej napastnik jeśli nie stracił ochoty zdąży się pozbierać i dogoni... Osobiście raz jeden na poważnie sprzedałem kopa w krocze i faktycznie na chwilę oszołomiło to przeciwnika ale niewystarczająco aby zupełnie pozbawić chęci konfrontacji. Dopiero uderzenie z tzw. byka w twarzoczaszkę łamiące nos czy zęby ukierunkowało przeciwnika w innym kierunku. Nie wiem tylko czy jest to metoda dla pań, szczególnie tych wyraźnie niższych.
summerka88 napisał/a:CatLady napisał/a:Kop w krocze jest przereklamowany. Po pierwsze trzeba być blisko. Po drugie trzeba to zrobić szybko. Jeśli napastnik złapie Cię za nogę to z łatwością Cię przewróci a wtedy już masz pozamiatane...
Nieprawda. Piszę to realnego doświadczenia. Zawsze można w odpowiedniej chwili podciągnąć gwałtownie kolano.
Zależy. Teoretycznie powinno to na tyle zaboleć żeby się wyrwać i zacząć uciekać. Jeśli droga ucieczki jest długa, to najpewniej napastnik jeśli nie stracił ochoty zdąży się pozbierać i dogoni... Osobiście raz jeden na poważnie sprzedałem kopa w krocze i faktycznie na chwilę oszołomiło to przeciwnika ale niewystarczająco aby zupełnie pozbawić chęci konfrontacji. Dopiero uderzenie z tzw. byka w twarzoczaszkę łamiące nos czy zęby ukierunkowało przeciwnika w innym kierunku. Nie wiem tylko czy jest to metoda dla pań, szczególnie tych wyraźnie niższych.
Nie wydaje mi się, żeby uderzenie z byka sprawdziło się w przypadku większości kobiet, a kop w krocze zawsze daje trochę czasu, żeby złapać cokolwiek, co jest w zasięgu ręki i może posłużyć do obrony i przede wszystkim, żeby się wydrzeć w niebogłosy JEŚLI wiadomo, że niedaleko znajdują się inni ludzie. Działa się chyba instynktownie,
Naprawdę różnie może być.
Jasne, że tak.
Ale wychodzę z założenia, że wolę mieć ten gwizdek, niż go nie mieć.
Nie chodzę sama w godzinach wieczornych do pustego parku lub lasu. Bo i po co.
nic nie pisałam o chodzeniu w późnych godzinach do parku lub lasu... więc nie wciskaj komuś bzdur albo czytaj uważniej.
raczej o pustym parku lub lesie - po prostu. a do tego dołóż sobie te wszystkie miejsca, które są codziennie odwiedzane, ale w pewnych godzinach mogą pustoszeć (za dnia!) - czyli np. robisz zakupy w jakiejś hali, ale na parkingu jest pusto (droga od wyjścia do samochodu lub przystanku), jakieś parczki, ścieżynki joggingowe, bulwary, lub choćby ulice, które o pewnych godzinach stają się bardziej puste niż pełne. itd.
marakujka napisał/a:Naprawdę różnie może być.
Jasne, że tak.
Ale wychodzę z założenia, że wolę mieć ten gwizdek, niż go nie mieć.
?
a ktoś tu pisał o rezygnacji z gwizdka, że w taki sposób formułujesz odpowiedź?
45 2018-06-28 22:57:29 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-06-28 23:02:06)
gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..ale ręki tak. I masz na tyle deteminacji, by jak ktoś podejrzany idzie z tyłu użyć tego gazu zanim Cię zaatakuje?
Piszę o tym gazie, bo podejrzewam, że to złudne poczucie obrony. A już na pewno nie doradzilabym nikomu obrony gazem torebki.
a czemu lepsze? czy szpilka lub długopis dadzą "niezłudne" poczucie?
długopis też trzeba wyjąć z torebki... chyba ze chodzisz z długopisem w kieszeni. nie mówiąc już o tym, że... a zresztą, domyśl się sama.
a nie, sorki, ty w ogóle nie chodzisz, bo wynajmujesz grata na spółkę z koleżanką i jeździcie.
buta na szpilce? to co? kobieta powinna dzień w dzień na szpilkach chodzić, żeby w razie czego tą szpilką kogoś (i nie ważne nawet jakiej wysokości)> ... skoro piszesz, że szpilka lepsza od np. gazu... a konkretnie, to jak to sobie wyobrażasz? ten but na szpilce? kiedy go konkretnie zdejmujesz, w którym momencie? gdy widzisz, że napastnik się zbliża to ty już buta ściągasz, czy kiedy dokładnie?:D
jap.
i co do mózgu - otóż to poczucie, które opkreślasz jako złudne, właśnie jest bardzo dobre.
46 2018-06-28 23:12:30 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-06-28 23:13:07)
Ela210 napisał/a:gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..ale ręki tak. I masz na tyle deteminacji, by jak ktoś podejrzany idzie z tyłu użyć tego gazu zanim Cię zaatakuje?
Piszę o tym gazie, bo podejrzewam, że to złudne poczucie obrony. A już na pewno nie doradzilabym nikomu obrony gazem torebki.a czemu lepsze? czy szpilka lub długopis dadzą "niezłudne" poczucie?
długopis też trzeba wyjąć z torebki... chyba ze chodzisz z długopisem w kieszeni. nie mówiąc już o tym, że... a zresztą, domyśl się sama.
a nie, sorki, ty w ogóle nie chodzisz, bo wynajmujesz grata na spółkę z koleżanką i jeździcie.
buta na szpilce? to co? kobieta powinna dzień w dzień na szpilkach chodzić, żeby w razie czego tą szpilką kogoś (i nie ważne nawet jakiej wysokości)> ... skoro piszesz, że szpilka lepsza od np. gazu... a konkretnie, to jak to sobie wyobrażasz? ten but na szpilce? kiedy go konkretnie zdejmujesz, w którym momencie? gdy widzisz, że napastnik się zbliża to ty już buta ściągasz, czy kiedy dokładnie?:Djap.
i co do mózgu - otóż to poczucie, które opkreślasz jako złudne, właśnie jest bardzo dobre.
Marakujko, jak masz tak bronić mózgiem jak w tym poście, to faktycznie użyj GAZU! Domyśl się, kiedy ściągasz szpilkę, a kiedy gwizdka używasz a kiedy kopiesz w krocze..I nie zagazuj siebie...
47 2018-06-28 23:26:23 Ostatnio edytowany przez marakujka (2018-06-28 23:45:15)
marakujka napisał/a:Ela210 napisał/a:gaz może dawać złudne poczucie, że jesteś bezpieczniejsza.
mózg jest najlepszym narzędziem samoobrony. Czyli zdrowie ważniejsze od pieniędzy- trzeba było oddać łup.. niestety.
Od napastnika- mężczyzny- zawsze będziesz słabsza, możesz być tylko sprytniejsza..
W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce..ale ręki tak. I masz na tyle deteminacji, by jak ktoś podejrzany idzie z tyłu użyć tego gazu zanim Cię zaatakuje?
Piszę o tym gazie, bo podejrzewam, że to złudne poczucie obrony. A już na pewno nie doradzilabym nikomu obrony gazem torebki.a czemu lepsze? czy szpilka lub długopis dadzą "niezłudne" poczucie?
długopis też trzeba wyjąć z torebki... chyba ze chodzisz z długopisem w kieszeni. nie mówiąc już o tym, że... a zresztą, domyśl się sama.
a nie, sorki, ty w ogóle nie chodzisz, bo wynajmujesz grata na spółkę z koleżanką i jeździcie.
buta na szpilce? to co? kobieta powinna dzień w dzień na szpilkach chodzić, żeby w razie czego tą szpilką kogoś (i nie ważne nawet jakiej wysokości)> ... skoro piszesz, że szpilka lepsza od np. gazu... a konkretnie, to jak to sobie wyobrażasz? ten but na szpilce? kiedy go konkretnie zdejmujesz, w którym momencie? gdy widzisz, że napastnik się zbliża to ty już buta ściągasz, czy kiedy dokładnie?:Djap.
i co do mózgu - otóż to poczucie, które opkreślasz jako złudne, właśnie jest bardzo dobre.
Marakujko, jak masz tak bronić mózgiem jak w tym poście, to faktycznie użyj GAZU! Domyśl się, kiedy ściągasz szpilkę, a kiedy gwizdka używasz a kiedy kopiesz w krocze..I nie zagazuj siebie...
hahahaha, spodziewałam się takiego posta spod twojej ręki. nie umiesz obronić głupot, które wypisujesz, więc szydzisz z ludzi, bo to jedyne co potrafisz.
haha
aha, trzeba dopisać. "W sytuacji bezpośredniego zagrozenia zycia lepszy kop w krocze, uzycie długopisu, buta na szpilce" - lepsze to od np. takiego gazu.
szkodliwe treści głosisz.
Marakujko, jak masz tak bronić mózgiem jak w tym poście, to faktycznie użyj GAZU! Domyśl się, kiedy ściągasz szpilkę, a kiedy gwizdka używasz a kiedy kopiesz w krocze..I nie zagazuj siebie...
Ja tak technicznie, w ramach podpowiedzi: nawet da się użyć gwizdka i szpilki jednocześnie. Ale do tego cza mieć wyobraźnię.
Ela210 napisał/a:Marakujko, jak masz tak bronić mózgiem jak w tym poście, to faktycznie użyj GAZU! Domyśl się, kiedy ściągasz szpilkę, a kiedy gwizdka używasz a kiedy kopiesz w krocze..I nie zagazuj siebie...
Ja tak technicznie, w ramach podpowiedzi: nawet da się użyć gwizdka i szpilki jednocześnie. Ale do tego cza mieć wyobraźnię.
a jeszce prosciej, można użyć własnych palców. po co szpilka czy długopis. :-D
o janiemogę, serio, rozbawiłyście mnie. :-D
dybranoc. :-)
50 2018-06-29 06:47:14 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-06-29 07:51:37)
Marakujka, bardzo Cię proszę, zmień ten złośliwy i agresywny sposób wypowiedzi. Wtedy chętnie z Tobą podyskutuję.
51 2018-06-29 07:16:01 Ostatnio edytowany przez Ola_la (2018-06-29 07:18:17)
Nic nie nosze, ale jak ide sama do lasu na jagody to biore duza parasolke. Zawsze jakas obrona:) Teraz deszczowa pogoda, to dziwnie to nie wyglada.:)
Jak byłam nastolatka i wracalam lasem do domu z festynu z przyjaciółka, to za nami poszedł mlody chlopak, ktory tanczył z nia i poszedł za nią, bo chciał ja zgwałcic. Był chyba nacpany, tak mi sie wydaje, że to nie był tylko alkohol. Odciagnełam go od niej, to zaatakował mnie, przewrocił na ziemie i chcial rozpiac spodnie, walnełam go wtedy sandalem na slupku w krocze i wstałam i uciekłysmy z płaczem. Nie gonił nas, ale jakby miał nóz to mogłoby to inaczej wygladac.
z "byka" powinno niby zadziałać - czoło jest zawsze twardsze od nosa, więc chyba rzeczywiście to tylko kwestia wysokości i energicznego, zdecydowanego wykonania.
a i tak, niby, najważniejsza jest w tym wszystkim pewność siebie - właśnie na ofiary wybiera się osoby sprawiające wrażenia, że się boją, zamyślone, nieobecne.
i potem to rzeczywiście tylko: "pan poczeka, ja tylko wyjmę długopis z piórniczka".
Marakujka, bardzo Cię proszę, zmień ten złośliwy i agresywny sposób wypowiedzi. Wtedy chętnie z Tobą podyskutuję.
tak, kolejny manewr by uchylić się od odpowiedzi, juś to znamy.
53 2018-06-29 13:40:30 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2018-06-29 13:46:59)
z "byka" powinno niby zadziałać - czoło jest zawsze twardsze od nosa, więc chyba rzeczywiście to tylko kwestia wysokości i energicznego, zdecydowanego wykonania.
a i tak, niby, najważniejsza jest w tym wszystkim pewność siebie - właśnie na ofiary wybiera się osoby sprawiające wrażenia, że się boją, zamyślone, nieobecne.
i potem to rzeczywiście tylko: "pan poczeka, ja tylko wyjmę długopis z piórniczka".Cyngli napisał/a:Marakujka, bardzo Cię proszę, zmień ten złośliwy i agresywny sposób wypowiedzi. Wtedy chętnie z Tobą podyskutuję.
tak, kolejny manewr by uchylić się od odpowiedzi, juś to znamy.
Żartujesz? A o co tak okropnie trudnego albo wyjątkowo ważnego mnie zapytałaś, że miałabym się uchylać od odpowiedzi?
Najzwyczajniej w świecie sama decyduję, z kim chcę rozmawiać, a Twój ton mi się nie podoba i jak widzę, nie tylko mnie.
Ale żebyś się nie miała do czego przyczepić, to proszę.
Pisałam o spacerze w parku/lesie późną porą, bo logicznie myśląc, wtedy najczęściej jest tam pusto. Dlatego wtedy warto unikać takich miejsc. W ciągu dnia też może być pusto, ale chyba jest to mniej prawdopodobne.
Co do gwizdka, to Twoja wypowiedź sugerowała, że posiadanie go w sytuacji napadu kompletnie nic nie da - ja uważam inaczej, więc napisałam, że wolę go mieć, niż nie mieć.
Sorry, Cyngli, ale skoro piszesz, że mój ton ci się nie widzi, to po co w ogóle odpisujesz?
ignoruj. po prostu ignoruj.
Sorry, Cyngli, ale skoro piszesz, że mój ton ci się nie widzi, to po co w ogóle odpisujesz?
ignoruj. po prostu ignoruj.
Ja bym nie chciała, by ktoś mnie ignorował, więc nie robię też tego drugiej osobie.
Jestem również przekonana, że potrafisz być odrobinę milsza, więc może warto dać Ci szansę ;-)
Z mojej strony to tyle, nie chcę rozwijać off topu.