czy ja gwiazdorzę czy opisana sytuacja jest dziwna? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » czy ja gwiazdorzę czy opisana sytuacja jest dziwna?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 4 ]

1 Ostatnio edytowany przez kasia.nosowska1 (2018-06-07 09:18:04)

Temat: czy ja gwiazdorzę czy opisana sytuacja jest dziwna?

Cześć ,
opiszę tu sytuację z ostatniego półrocza i chcę, abyście powiedzieli mi czy przypadkiem to ja nie jestem żródłem problemów, czy to ja nie nadinterpretuję rzeczywistości, czy to ja nie jestem jednak tą osobą, która sobie dopowiada.
Kilka dni temu opisałam moją sytuację na innym forum, gdzie zostałam poinformowana, że właśnie wg większości ludzi i tego jak wygląda moja sytuacja- to ja nie mam racji. To mnie zaczęło zastanawiać, ponieważ jesli tak jest i jeśli tak jestem ( pisemnie) odbierana, może jednak coś jest na rzeczy w rzeczywistości.
Możliwe, że jestem w błędzie.

Od pół roku współpracuję non profit przy organizacji pewnego wielkiego wydarzenia w moim mieście. Zostałam o to poproszona przez dalszą znajomą . Wiedziała ona, że mam doświadczenie w takiej pracy, że powiedzmy - mam kontakty , że jestem osobą komunikatywną i poukładaną.

Jest to praca którą wykonuję po godzinach. Tak jak kilka osób tak samo  w to zaangażowanych. Inne osoby tak samo jak ja pracują lub studiują. Mają czas po południu.
Ta dziewczyna, o której wpominałam zrezygnowała specjalnie z pracy na rzecz organizacji tego wydarzenia. Bardzo się wczuwa. Można powiedzieć, że za bardzo.
Ja wiem, że ona mnie poprosiła o udział w organizacji, ale jeszcze na początku stwierdziliśmy wszyscy że będziemy na równi, że każdy wniesie taki sam wkład w organizację- potrzeba zaprosić gosci, potrzeba zająć się kateringiem, obsługą, lokalizacją, kontaktem z mediami, kontaktem z instytucjami, promocją social media i realną.
Jestesmy podzieleni na te części, ale i tak każdy po koleżensku sobie pomaga wtedy kiedy nie umie swojej części.
Jest to jakby prowadzenie swojej firmy, działalności ( bardzo dobre dla nas, uczymy się tego) oprócz mojej prasy w normalnym korpo od 9 do 17. Mozna powiedziec że ta dodatkowa organizacja pomaga mi w zdobyciu kontaktów i moze w przyszlym znalezieniu pracy w zawodzie. Tak jak pomaga każdemu.

Mam jednak wrażenie, że od pewnego czasu oprócz tego, że każdy zajmuje się swoją działką- ta dziewczyna- zajmuje się coraz to innymi rzeczami, bierze na siebie za dużo, zbyt dużo- i później bardzo przeżywa, marudzi. Jako jedyna nie pracuje, ma czas na wyjazdy po Polsce aby promować tą organizację ( wyjazdy w godzinach pracy), albo spotkania z instytucjami kulturalnymi także w całym kraju w godzinach pracy.
Ja czasem mogę pojechać czasem nie. Zalezy to od mojej pracy.

Wszyscy jestesmy trzonem organizacji. Trzymamy rękę na pulsie. Mój system pracy jest taki, że na początku robię dużo w danym dziale, później spijam z tego owoce. Nie muszę się niańczyć z rzeczami, które wiem, że zrobię na początku a póxniej dokonczę. Powiedzmy, że nie pracuję systematycznie. Ludzie to widzą. Jendak mam wyniki. Poniewaz jest to taki system pracy. W pracy mojej za którą dostaję pieniądze pracuję systematycznie.

Jestem także osobą, która mimo,że jest w miarę cicha, ma silny charakter. POtrafię dowieść swego albo pokazać co jest moje. I zauwazyłam, ze to się nie podoba.
Mam wrazenie ze ja i inni jestesmy przez nią oceniani jak w prawdziwym korpo jak pracujemy, jakie mamy wyniki, jakie mamy tygodniowe raporty. Mam wrażenie, ze nie jest luzno - mimo, tego ze robimy wazne rzeczy, a czuję się tak jakbym po godiznach miala 2 pracę.

Zrozumiałam to powiedzmy z 1. 5 miesiąca temu i zaczęłam wykazywać inicjatywe. I spotkało się to z negatywnym odbiorem tej wlasnie Pani. Mam wrazenie, ze ona tylko jest zobligowana do tego, aby isc na spotkanie, napisac waznego maila ze swoim nazwiskiem. Aby zorganizować spotkanie, pokazać się, pokazać swoją twarz.
Kiedy ja daję pomysly,  nie jestem słuchana. Chcę dobrze dla organizacji, wiem, ze kazdy to robi aby się wypromować i zdobyc takze kontakty w tym swiecie.
Jednak wiem, ze jestesmy organizacją- jesli cos robie to nie dla siebie, dla organizacji.
Byly trzy przypadki, kiedy ona musiala 'utemperować' moje zachowanie, ponieważ wykazalam inicjatywę i napisałam sama pierwsza o jakich dwócz czy trzech zadaniach ( dla dobra organizacji i grupy). Mam wrazenie,że lapie mnie za słówka i jest w stosunku do mnie podejrzliwa tak jak i ja do niej.

Ona ma tendencje do robienia i wczesniejszego niemówienia. Stawiania przed faktem dokonanym. Wielebyło sytuacji, kiedy wymigiwała się ze spotkań które specjalnie dla niej byly zmieniane terminowo. Pózniej inni na szybko musieli za nią chodzić albo łaskawie ją błagać.
W wiadomosciach prywatnych ( nie na forum) pisze bardzo egoistyczne rzeczy, stawia siebie w swietle jakiejś CEO tego wydarzenia, uważa że ludzie POWINNI znać to wydarzenie i łaskawie to oni powinni wykazywać inicjatywę.

Tak nie jest. Nie wszyscy muszą nas lubic- jednak promujemy się wszędzie. Nie cierpię takiej dumy i myslenia o sobie w kontekscie królowej.

Inna sytuacja- piszę cos na forum, ona mowi ze to dobry pomysl. Następnego dnia mamy spotkanie z kimś ważnym- uzywa moich slow w rozmowie, moich zwrotów przy 'tej waznej osobie'. Nawet nie mogę nic powiedziec i wykłócić się bo to będzie dziecinne.

Podpisuje papiery dosc wazne tylko swoim imieniem i nazwiskiem- lub tez swojej przyjaciolki. Nie stemplem organizacji albo nas wszystkich jesli pismo i prosba wychodzi od 5 czlonków.

Inna sytuacja miała miejsce z artykułem do gazety. Kiedy ktoś zaproponował artykuł jako pierwsza 'rzuciła się' na redaktora z pytaniem kiedy będzie o nas artykuł.Udzielilismy wywiadu jednak ona powiedziała o 2-3 zdania więcej i ona jest cytowana jako ona a nie cała organizacja.

Mielismy pozyczyc z kina filmy na nasze wydarzenie. Znamy odgórny temat. Zrobiłam listę filmów z internetu ktore są w tym studyjnym kinie dostępne. Napisalam na forum aby ludzie się wypowiedzieli i aby wybrać razem. I tak kazdy z nas będzie te filmy oglądał. Ona napisala ze ma wlasna liste.
Na moje - czy moglaby podac , tez kazdy chcialby zobaczyc- nie odpisuje.

Ostatnio powiedziała ,że gdyby nie ona to 'cos tam' nie byłoby zrobione i ona juz nie wytrzymuje. ( nie byloby zrobione, poniewaz ona wziela prace do domu i robila ją wtedy kiedy nie trzeba bylo; przyszła na spotkanie przygotowana w 100% a mielismy przygotowywac tą rzecz na spotkaniu- tak jakby robila wiecej specjalnie aby pokazać ile robi ).

Mam wrazenie, ze jest osobą, która chce aby było kazdemu dobrze, ale nigdy lepiej niż jej. Jest pomocna, ale nawet wtedy kiedy nikt tej pomocy nie oczekuje. I kiedy pomoze nawet nie w potrzebie, intuicyjnie ty masz dac cos jej w zamian, tez pomóc. Ja tego nie lubię. Kiedy chcę- proszę o pomoc.

Czasem mam wrażenie zę to ja przesadzam, ponieważ może zabyt serio biorę to jej zachowanie. Może powinna byc takim liderem i 'wchodzić' wszędzie. Może wlasnie zawsze powinna byc taka jedna osoba. A te wszystkie sytuacje związane z innymi rzeczami, z zazdrscią to po prostu moje ego?

Tylko, ze nie tylko ja to zauważyłam.
Juz 2 -3 dodatkowe osoby zauważyły, że ona wszystko robi, nie mówi, a później po pół roku wyrzuca z siebie żal. Czy tylko jest to kwestia dobrek taktyki biznesowej a także wykazywania inicjatywy?

Nie chcę konfliktów, ale też nie chcę zostać zepchnięta. Dużo dałam w organizację, kontakt z fajną instytucją, gdzie kiedyś pracowałam, zaprosiłam jedną ważną dla mnie osobę aby udzieliła wykładu. Wiem że a dziewczyna i inni zrobili więcej, ale zawsze w każde wydarzenie, czy pracę w której biorę udział- udzielam się na dość ważnym poziomie. Nie jestem osobą tylko od pisania maili czy dzwonienia do sklepów.

I zastanawiam się czy to ja nie reaguję zbyt emocjonalnie. Może ona po prostu robi też dla dobra grupy a uważa że ja 'gwiazdorzę'? Może jednak powinnam isć trochę na 2 tor ponieważ to ona zaproponowała wszystkim organizację ?

Słyszę wiele głosów mówiących o tym, że mam się nie dać i robić swoje. Byc na takim samym poziomie. A z 2 strony ludzie starają się mi powiedzięc, że przesadzam i powinnam troche wyluzować.
Co o tym sądzicie?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: czy ja gwiazdorzę czy opisana sytuacja jest dziwna?

Jak w każdym większym projekcie, żeby się powiódł należy wyznaczyć lidera/koordynatora, którego zadaniem będzie sterowanie i kontrolowanie sytuacji w grupie oraz odpowiednie reagowanie na różnego rodzaju sytuacje, także kontakt z mediami (o ile nie została wyznaczona konkretna osoba z zespołu).

To właśnie lider powinien  rozpisać poszczególne zadania, stworzyć harmonogram w taki sposób, żeby zespół miał jasno określony cel do osiągnięcia, w konkretnym przedziale czasu. Role i zadania w zespole powinny być jasno zdefiniowane i zrozumiałe dla wszystkich.
Planując zadania lider powinien zapisywać każdy pomysł, wszystkie zadania i udostępnić wszystkim członkom grupy dostęp do tych materiałów.  To bardzo ważne - powinna obowiązywać zasada, że to co nie jest spisane na papier - nie istnieje. W ten sposób unikniecie niedomówień i roszczeń wobec siebie.

Nie da się zorganizować projektu bez odpowiednio dobranych ludzi stanowiących zespół, zaś w nim, znajdują się ludzie odgrywający różną w niej rolę - dlatego tak ważne jest skonkretyzowanie i przypisanie podziału w grupie.

Projekt będzie waszym, wspólnym sukcesem tylko wtedy, jeśli będziecie ze sobą współpracować - nie rywalizować.

Pracując w korporacji powinnaś to wiedzieć.

3

Odp: czy ja gwiazdorzę czy opisana sytuacja jest dziwna?

Są ludzie o osobowości lidera, są i tacy, którzy dobrze wykonują swoje zadania, ale lepiej czują się stojąc w cieniu. Odnoszę wrażenie, że i opisywana dziewczyna, i Ty macie osobowość lidera i niestety coś zaczyna zgrzytać. Problem w tym, że wszędzie powinna obowiązywać jakaś hierarchia, a Ty na tym etapie chyba niekoniecznie chcesz ją uznać i źle czujesz się w swojej, z założenia podporządkowanej, roli.

Natomiast nie ukrywam, że bardzo nie podoba mi się przypisywanie sobie zasług czy pomysłów innych osób - tu ewidentnie powinnaś dać do zrozumienia, że to było bardzo nie fair. Z drugiej strony liderka powinna zdawać sobie sprawę, że aby zespół dobrze pracował i dobrze się z nim współpracowało, to każdego z osobna trzeba we właściwy sposób motywować, a coś takiego działa wybitnie demotywująco. Tu dziewczyna polega na całej linii.

Odp: czy ja gwiazdorzę czy opisana sytuacja jest dziwna?

Ja oczywiście wiem, że w każdej grupie powinien być lider.

Tutaj jak zostało wcześniej zauważone, możliwe po prostu, że ja i ta dziewczyna mamy podobne charaktery i chcemy osiagnać podobne cele.
Okazuje się, że urodziłysmy sie tego samego dnia hahaha więc może tutaj znaki zodiaku i pewne cechy też mamy podobne.

Ale wiadomo jak jest.

Chodzi mi po prostu o to, że w grupie są ludzie którzy czekają na 'znak'. Sami tego znaku nie wykazują. Jesli np mlodszy kolega wykazuje inicjatywę ona po cichu mówi mnie że jemu nie ufa bo on jest cwany. A on np ma inne zajęcia i robi zadania z organizacji w nocy. Wykonuje pracę ale ni ejest dostępny na portalach społecznościowych itp.


Problem jest taki, że możliwe, że ta dziewczyna chce dobrze ( tak jak ja). I nie spodziewała się, że np ja też chciałabym dać coś od siebie temu wydarzeniu. Ja wiem, że ona robi to dlatego ze należy do tej organizacji już dość długo , najdłużej z nas, ale mam wrażenie, że nawet na spotkaniach z zarządem ogólnopolskim pokazuje, że my jesteśmy JEJ pomocnikami a nie współpracownikami. I teksty typu - wiem, że gdybym wczesniej tego nie zrobiła to by to nie zostało zrobione? Jezu!! Naprawdę? To az tak nie masz zaufania do ludzi, z którymi pracujesz i którym zaproponowałaś pracę? A czego się spodziewałas? Że zrezygnują z pracy i swoich innych zajęć aby z Tobą pracować za darmo?
Dla wszystkich jest to dodatkowa sprawa.

Nie chcę nikomu wchodzić w kompetencje, nie chcę aby były jakieś konflikty. Ale np nie muszę się pytać aby dodać dodatkową tabelę w excelu na dysku z naszymi sprawami. Nie muszę się pytać aby dodać dodatkowy temat na forum, ponieważ jest to DLA NAS , dla GRUPY aby było widoczne. A ona zawsze komentuje takie sytuacje. Nikt, mam wrazenie ze nikt nie zwraca na takie rzeczy uwagi, tylko ona. Tak jakbym ja(?) zabierała jej rolę  hipotetycznego lidera', bo wpadłam na pomysł posegregowania alfabetycznego folderów ( aby kazdemu było sprawnie i szybciej coś znaleźć)< albo dodania kanału , tematu na forum z nowym harmonogramem ( dla wszystkich!!!!). Ona mysli ze ja to robię specjalnie, aby się pokazać. NIKT TAK NIE MYSLI.
DLatego mam wrazenie, ze robi coraz więcej rzeczy i narzeka że robi za dużo aby pokazać że ona robi najwięcej.

Mozliwe, że moje zachowania jako jedynej jej się nie podobają. Jestesmy od 9 miesięcy w organizacji i jesli widzę blad na forum czy na dysku to zmieniam i  o tym piszę. Nie muszę prosic o pozwolenie, poniewaz wszyscy jestesmy w jednej grupie i np segreguję cos dla wszystkich.
O takie małe niuanse mi chodzi.

Nie chce mieć wrogów. Mozliwe, ze ona mysli, ze wchodzę jej w częsci, a tak nie jest. Zauwazylam, ze ona daje 'komunikaty' innym, szczegolnie mlodszym dziewczynom. Wtedy czuej sie dobrze, a kiedy np rozmawia ze mną czy z 2 kolegami którzy są w tym samym wieku mam wrazenie, ze nie jest taka asertywna . Ze nie powie, zrobi w ciszy i dopiero ta jakas sytuacja wyjdzie.
Tak jakby to ona bała się konfrontacji z osobami w tym samym wieku, robila cos w ciszy nie mowila i czekała az ktos z nas sie zainteresuje czy zauwazy. Tylko mowi, daje wskazówki, jest MENTOREM mlodszych osób.

Nie tylko ja to zauwazylam.

Niech będzie liderem jesli chce. Ale jest to praca grupowa  i nie robię tego wydarzenia pod nią, ale pod całą organizację  i cale wydarzenie. To nie jest JEJ wydarzenie sygnowane jej nazwiskiem ale nazwią organizacji, w której wszyscy jestesmy.

Posty [ 4 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » czy ja gwiazdorzę czy opisana sytuacja jest dziwna?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024