Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc... - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc...

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 7 ]

1 Ostatnio edytowany przez IsaBella77 (2018-06-13 23:11:20)

Temat: Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc...

Może to dziwne że szukam tutaj jakiejs konstruktywnej porady, ale już nie wiem co robić. Opiszę krótko:

grudzień - mój jedyny starszy i zrównoważony (ustatkowany i kulturalny) kolega z zespołu dostaje wypowiedzenie
styczeń - mój pseudo kierownik spada ze stołka, ale pozostaje w zespole
cały zespół jest ode mnie młodszy, nie mają rodzin, dzieci, mężów żon. wiek 23-28 lat - w przeciwieństwie do mnie, mam rodzinę dzieci już wieksze (11 lat i 7), męża od 12 lat i zdecydowanie inaczej jestem wychowana niż reszta
Jestem kreatywna, niesamowicie zaangażowana i mega ambitna, ale jestem indywidualistką i często wyróżniam się (od zawsze) sposród grupy.
od stycznia od kolegów do których miała zaufanie nagle zaczęłam czuć dystans, dziwne akcje typu: nie wtrącaj się w moją robote", mimo że wcześniej były zasady takie że mamy umieć wszyscy to samo, nawet jeśli ktoś coś robi sam to drugiego potem wdraża. Zaczęłam tracić kontrolę nad tym co się dzieje w projekcie.
Mamy w grupie jednego takiego, który za przeproszeniem jest chamem, totalnym chamem, leca teksty typu: "zamknij morde bo ci wsadze ch... w dup.. i sie spuszcze", "dzieciojebca", "wulgaryzm cie przez leb". Tak było od początku ale nikt nie nakręcał go i dało się to jakoś wytrzymać - kto się z tego smiał to się śmiał, ale dało się wytrzymyać (bo ponoć to ma być śmieszne i dla żartu).
Po degradacji pseudokierownika, od stycznia, on żeby nie zostać totalnie zgniecionym przez grupę zaczął się zachowywać tak samo jak ten cham... w końcu po dwóch miesiącach cały zespół dla żartów już tak do siebie mówił: "szmaciuro, ciulu, pojeb..ie" itd...
Ja tylko czekałam aż w końcu zacznie to być też kierowane do mnie. No i niestety zaczęło. najpierw o mój wiek, że balkonik mi beda dawać, że tylko ciechocinek.. śmiałam się, bo w sumie nie bylo to takie straszne, ale już widziałam że granica się zbliża. W pewiem piekny dzień zamówiłam sobie z nimi pizzę chociaż nigdy tego nie robiłam - dbam o linię itd. Chciałam ją zjeść. i nadepneli mi na odcisk - wyśmiali mnie że beda mnie tłuściochem nazywać że nagraja i wrzuca na facebooka jak się obżeram... popłakałam się i dodatkowo uslyszałam że jestem wulgaryzm mózgowo...
od tej pory po prostu tragedia... odsuneli mnie od obowiaków, wyizolowali mnie od projektów, nie odzywaja sie do mnie jak cos mówię to jest cisza, nikt nie odpowiada, mam wrażenie że cokolwiek nie popwiem to jest żle więc się nie odzywam już wcale bo cokolwiek zrobię - to jest na mnie... że klimatyzacja chodzi a mi zimno, bo leci na mnie to już od pol roku ani pol slowa nie powiedzialam. ubieram sie cieplej zawsze mam cos przy sobie do zalozenia a i tak ostatnio wybuchla awantura bo tylko mi przeszkadza. poziom i ilosc chamsta wzrosl 10 krotnie, tak ze po prostu nawet wytrzymale uszy nie są w stanie przez 8 godzin tego wytrzymać... manager zwrocil im uwage to znowu jest na mnie, ze wszyscy muszą się dostosować do jednej osoby... chociaz ja im nawet uwagi nie zwracam, staram sie to jakos wytrzymywać a mam wrazenie ze oni to robią celowo żebym czula się jeszcze gorzej... zaczeli odbierac mi bez pytania moje zadania... nie jestem zapraszana na spotkania w ktorych wczensiej bralam czynny udzial.. sama nie wiem co już robić. Czasem mam wrażenie że to moja wina bo ja się nie umiem dopasować.. jak mam isc do pracy to mi jest słabo, boję się w ogoletam iść.. calymi dniami kolata mi sewrce, czuje sie jak naszprycowana... w domu się wiecznie dre.. juz nawet maz do mnie powiedzial ze jestem psychiczna... nie chce mi sie z ludzmi widywać ani wchodzić w zadne relacje interpersonalne.. boje sie co ktos pomysli i co powiedziec zeby ktos sobie glupio niczego nie pomyslal.
prosze o porade... czy to jest mobing czy ja sobie coś uroiłam ? czy to ze mną jest coś nie tak ? sad

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc...

Wspolczuje takie atmosfery w pracy - ja bym Ci radzila nauczyc sie stawiac granice, reagowac na sytuacje, w ktorych ktos robi Ci przykrosc.

Ostatecznoscią jest zmiana pracy, ale to mozesz zrobic zawsze, - ja bym radzila powalczyc.

3

Odp: Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc...

To właśnie przez to że postawiłam granicę jest ta cała sytuacja- bo nie gram w ich drużynie, bo nie akceptuje tego zachowania, bo mi się to nie podoba.
Nie odzywała się tylko dlatego żeby nie powodować jeszcze większych konfliktów i większej alienacji mojej osoby. Ale niestety i tak się tak stało. A mimo że się nic nie odzywam to i tak to mi wszystko nie pasuje i to ja jestem tym najgorszym niedostosowanym ogniwem.. sad
Co do pracy to jestem w trakcie poszukiwań ale jest jak jest. Branża nie częsta A stawka tu jest dobra.

4

Odp: Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc...
martusia2354 napisał/a:

To właśnie przez to że postawiłam granicę jest ta cała sytuacja- bo nie gram w ich drużynie, bo nie akceptuje tego zachowania, bo mi się to nie podoba.
.

Czasem tak bywa, ze ktos, kto sie nie dostosowuje, stawia granice, - traktowany jest z buta. Ludzie nie lubia odrozniajacych sie, a jesli Ty wydajesz sie bardziej dojrzala od reszty, to juz wogole, wspolpracownicy beda chcieli ciągnac cie w dol. No, ale powiedzialas juz A, cofac sie nie ma sensu, skoro sama widzisz, ze unikanie konfliktow tez nie rozwiazuje sprawy.
W tym momencie, mysle, stalas sie chyba kozlem ofiarnym, bo wyczuli Twoją slabosc, widza, ze moga Ci dokuczyc, a Ty sie tym przemujesz i cie to dotyka, wiec w to im graj. Warto uswiadomic sobie ten mechanizm. Czyli rada jest taka, i to o tym mowilam wczesniej, zeby - po pierwsze - nie dac po sobie poznac, ze cie ruszaja chamskie odzywki, po drugie, nauczyc sie na nie reagowac - czyli nauczyc sie, ze nie jestes gorsza od nich. Nie zaszkodzi tez poczytac o asertywnosci.

5

Odp: Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc...

Bardzo dziękuję za radę. Na prawdę jestem wdzięczna. Nie ukrywam że jest trafiona w samo sedno. Muszę się ogarnąć - wiem o tym, wiem też że jest to trudne, muszę się trochę uspokoić i zdystansować.
Benita72 - dziękuję

6

Odp: Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc...

Nie ma za co smile - odezwij sie czasem i napisz, jak sie trzymasz.

7 Ostatnio edytowany przez I_see_beyond 7176 (2018-06-15 17:03:24)

Odp: Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc...

Przeczytałam Twój pierwszy post i z opisu wynika, że to nie Ty masz urojony problem, ale problem ma cały zespół - ze sobą. Współczuję współpracy z CHAMAMI.

Jeśli odstajesz w pozytywny sposób od reszty, to ta reszta nie może czasem tego przeżyć i tępi lepszych od siebie. Taka tłuszcza jak ta opisana przez Ciebie, znalazła sobie kozła ofiarnego w Tobie - takie prymitywne zachowania zachodzą w szkole i w pracy. Dość znane zjawisko.

Twoja słabość jest ich siłą. Tak to działa w takich sytuacjach. Nie daj się! smile

Posty [ 7 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » PSYCHOLOGIA KARIERY - MOJA KARIERA ZAWODOWA » Mobbing w pracy przez współpracowników? proszę o pomoc...

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024