Witam. Mam 19 lat. W poniedziałek 28 maja wzięłam ostatnią tabletkę z 4 opakowania tabletek antykoncepcyjnych Oc-35 i między 29 maja a 4 czerwca mam przerwę od nich i powinno wystąpić krwapienne (w ostatnich opakowaniach miałam już 3 dnia wieczorem lub popoludniu). Dziś już jest 5 dzień i nie mam i strasznie się martwię. Mam troche krwi przy szyjce macicy,jest lekko czerwona lub lekko brązowa, ale jest jej tak mało,że raczej nie poleci nic na podpaskę, jedynie zabarwia lekko sluz. Wydaje mi się jakbym miała trochę większą szyjkę niż zwykle. Odczuwałam bóle podbrzusza w pierwsze dni ostawienia. Biorę tabletki regularnie, zawsze o 21:00 ,raz mi się zdarzyło wziąć o 22 ale z tego co wiem to godzina różnicy nic nie zrobiła, tym barziej ze to było przy 3 opakowaniu a nie przy tym. Dodam że w moje tak jakby dni płodne (18 maja) kochałam się raz i skończył we mnie, (19 maja) kochałam się z moim chłopakiem 3 razy w ciągu dnia i 3 razy skończył we mnie , 26 maja kochałam się również z nim, ale nie skończył we mnie, ponieważ brałam tabletki dodatkowo na zapalenie pęcherza i bałam się że mogą osłabić tabletki anty. Zauważyłam po dniu /dwóch od kochania się, że wyszły mi żyły na piersiach. Są pojedyncze, ale dość widoczne. Odczuwalam wtedy tez mdłości, ale to może ze stresu, że te żyły mogą być objawem ciąży. Jak przestalam o tym myśleć to mdłosci ustały. Podczas przerwy raz bolą piersi, raz nie. Dzisiaj jest 5 dzień ostawienia i tak się boję, że nie dostane krwawienia. Robiłam wszystko tak jak należy, nie wymiotowałam, nie miałam biegunki ani nic takiego. Dodatkowo boli mnie nerka, ponieważ od 6 roku życia choruje na wodonercze. Co mogę zrobić, a jeśli nic to co mam zrobić, aby się tak nie stresować?
Tabletki hormonalne mają to do siebie że po nich wszystko się przestawia. Nigdy nie bedzie jak w zegarku. Czasami warto zrobić sobie dłuższa przerwę od nich aż do kolejnego okresu. Kuracja hormonalną nie jest naturalnym procesem więc stąd te anomalie. Jeśli krwawienie nie pojawi się z następnym okresem skontaktuj się z lekarzem.
Na szczęście pojawiło się krwawienie w ten sam dzień co napisałam ten post, czyli tego 5 dnia po południu.