Witam, mam nadzieję że pomożecie mi, bo ja już psychicznie sie załamuje powoli, i już sama nie wiem co mam zrobić, jak rozmawiać z mężem. Jesteśmy małżeństwem od 7 lat, mamy dwoje dzieci, młodsze niedawno skończylo rok. Mąż pracuje codziennie od 8 do 18 nie ma go w domu i w soboty do ok 14, ma wolne tylko niedziele, zero urlopu w ciagu roku, zero wolnego. Odkąd urodziło sie nasze drugie dziecko proszę go zeby skończył czasem wczesniej pracę , chociaż o tej 15, żeby wziął sobie wolną sobote, a on mówi ze to niemożliwe ze wolnego nie weźmie. Ja jestem po calych dniach sama z dziećmi, czasem ciężko ogarnąć mi dom bo młodsze dziecko zwyczajnie mi nie daje, brakuje mi zwyczajnie czasu na wszystkie domowe obowiązki, mąż w domu nie robi praktycznie nic, bo go ciagle nie ma. Ja juz powoli tracę siły, dopada mnie jakas depresja, źle wyglądam, nawet nie pamiętam kiedy u fryzjera byłam, nie mam kiedy zadbać o siebie. Czasem przychodzi do mnie moja mama ale ona tez nie zawsze moze bo pracuje, i to dzieki niej i dzieciom jeszcze jakos sie trzymam. Czy to normalnie ze prosze męża zeby wziął wolne?
Witam, mam nadzieję że pomożecie mi, bo ja już psychicznie sie załamuje powoli, i już sama nie wiem co mam zrobić, jak rozmawiać z mężem. Jesteśmy małżeństwem od 7 lat, mamy dwoje dzieci, młodsze niedawno skończylo rok. Mąż pracuje codziennie od 8 do 18 nie ma go w domu i w soboty do ok 14, ma wolne tylko niedziele, zero urlopu w ciagu roku, zero wolnego. Odkąd urodziło sie nasze drugie dziecko proszę go zeby skończył czasem wczesniej pracę , chociaż o tej 15, żeby wziął sobie wolną sobote, a on mówi ze to niemożliwe ze wolnego nie weźmie. Ja jestem po calych dniach sama z dziećmi, czasem ciężko ogarnąć mi dom bo młodsze dziecko zwyczajnie mi nie daje, brakuje mi zwyczajnie czasu na wszystkie domowe obowiązki, mąż w domu nie robi praktycznie nic, bo go ciagle nie ma. Ja juz powoli tracę siły, dopada mnie jakas depresja, źle wyglądam, nawet nie pamiętam kiedy u fryzjera byłam, nie mam kiedy zadbać o siebie. Czasem przychodzi do mnie moja mama ale ona tez nie zawsze moze bo pracuje, i to dzieki niej i dzieciom jeszcze jakos sie trzymam. Czy to normalnie ze prosze męża zeby wziął wolne?
Od 8 do 18 to normalna zmiana jak ktoś pracuje na pełen etat. Jak zacznie kończyć o 15, to będzie zarabiał mniej pieniędzy. Albo rybka albo pipka Jedynie soboty powinien mieć wolne, tak, by spedzić je z rodziną.
W ogóle urlopu nie bierze? Przecież ustawowo mu się należy, płatny jest - nie straciłby na tym finansowo...
Może czuje presje, że musi zarobić na rodzinę? A może przestraszył się nieco i ucieka w pracę od zobowiązań rodzinnych?
3 2018-05-12 00:32:31 Ostatnio edytowany przez Mirirale (2018-05-12 00:35:51)
Może czuje presje, że musi zarobić na rodzinę? A może przestraszył się nieco i ucieka w pracę od zobowiązań rodzinnych?
A może nie przestraszył się, ale po prostu wybiera „święty spokój”, dla faceta znacznie atrakcyjniejszą opcją może być praca od ciągłych płaczów/ zaczepek dzieci? A to dziecko ząbkuje, a to ma kolkę, a to jest głodne, trzeba przewinąć, poświęcić mu uwagę, a to drugie chce się pobawić z tatą zwłaszcza kiedy widzi go tak rzadko. A w pracy wbrew pozorom nikt od niego niczego nie wymaga, poza standardowymi obowiązkami. Znam paru facetów, którzy tak właśnie chowali się w pracy.
Droga autorko, tutaj raczej nie masz zbyt wielu opcji, poza szczerą rozmową z mężem i dojściem do wspólnego konsensusu. Jesteś przemęczona i niebawem nie udźwigniesz tego więcej. Jeżeli mąż Ci nie pomoże ucierpi na tym wasze małżeństwo.
Pracuje w swojej firmie rodzinnej, i gdyby chcial to sam dałby sobie urlop ale tego nie robi bo on nie chce.
Jak zaczynam z nim rozmowe to zaraz robi sie kłótnia i mówi ze ja się go czepiam, a on mówi ze musi mieć spokój
Pracuje w swojej firmie rodzinnej, i gdyby chcial to sam dałby sobie urlop ale tego nie robi bo on nie chce.
No to go uświadom, że to niezgodne z prawem pracy
Czasem mam wrażenie ze dla niego nieważne jest moje zdrowie ( mam zapalenie tarczycy aktualnie -hashimoto), samopoczucie i wszystko inne ma chyba gdzieś.
Kiedys mówi do mnie zebym pokazała swoje nogi , on patrzy patrzy, a za chwilę mówi UROSŁY! Że kiedys mialam szczuplejsze
W jaki sposób my mamy Ci tutaj pomóc?
Dla Ciebie jedyną opcją jest rozmowa z mężem i jakieś decyzje z nim związane.
Tak muszę rozmawiać z mężem, wiem i robię to ale to nic nie wnosi, przelatują moje słowa kolo niego tylko
My Ci nie sprawimy, że mąż nagle zacznie Cię słuchać.
Chcesz, to się rozwiedź.
Z drugiej strony, jeżeli on robił tak zawsze, a Ty nagle zaczęłaś się czepiać, to w sumie ja się facetowi nie dziwię, że ma to gdzieś. Przyzwyczaiłaś go do takiego stanu rzeczy. I sama też pewnie byłaś tego świadoma wychodząc za mąż, że on tyle właśnie pracuje.
Ja się go nie czepiam tylko proszę zeby czasem wziął wolne, bo mamy małe dzieci i to teraz dzieci go potrzebuja, on wieczorem czym prędzej przeczyta dziecku bajkę i dziecko ma juz spać, bo on do komputera musi, a to są tez jego dzieci nie tylko moje.
Rozstanie może byłoby najlepszym rozwiązaniem, bo ja psychicznie nie wytrzymam takiego zwiazku
Większość osób kończy pracę około 18, to jest normalna pora i jest jeszcze wtedy kawał dnia na inne obowiązki. Ludzie tak pracują i jakoś potrafią jeszcze posprzątać w domu czy sobie ugotować. Więc to nie jest tak, że on nie ma czasu na obowiązku, tylko że mu się nie chce. Też pracuję na swoim i jak czasem muszę popracować do 23, to wtedy rzeczywiście nie mam czasu ogarnąć domu.
Ustalałaś z nim, jak to będzie wyglądać, zanim zrobiliście dzieci? Bo wiesz, niektórzy faceci, jak mówią, że chcą dzieci, to rzeczywiście chcą je wychowywać, inni tylko je zrobić. Warto to wiedzieć przed rozmnożeniem się.
Możesz też postawić go przed faktem dokonanym i sama iść do pracy. Albo wyjdzie wcześniej, żeby odebrać dzieci z przedszkola/żłobka, albo niech buli za opiekunkę.
12 2018-05-12 12:46:16 Ostatnio edytowany przez mariushi (2018-05-12 12:52:56)
Właściwie każda odpowiedź z powyższych jest dobrą diagnozą sytuacji. On nawet nie tyle jest pracoholikiem ile po prostu unika ciebie i dzieci. Założę się, że ujawnił się jako anty domator dopiero po drugim dziecku, bo normalne życie rodzinne go przerasta. Szkoda, że dobrze nie poznałaś swojego męża zanim wyszłaś za niego bo w tej chwili jesteś uziemiona albo... rozwód.
Jak wygląda wasze życie rodzinne w niedzielę kiedy jesteście razem? Znam taka parę, ona wymusiła na nim wolne w ten dzień w nadziei na trochę wspólnego przebywania a facet mimo wszystko jej unika jak tylko może.