1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 42 ]

1 Ostatnio edytowany przez betrayed44 (2018-04-28 20:50:04)

Temat: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Witam, mam pytanie szczególnie do kobiet, które zostały przyłapane na romansie, ale każda z pań która potrafi się postawić w tej sytuacji jest proszona o opinię.

Złapałem moją żonę z jej kochankiem w galerii handlowej. Podejrzewałem romans od dawna, a koleś był też cholernie zdziwiony, oboje byli i oboje się dość mocno wysypali. Koleś potwierdził moje przypuszczenia że trwało to półtora roku, a ona potem jak po rzeczy przyjechała do domu, to się wysypała że ją zostawił.
Urządziłęm jej dość karczemną awanturę przy kolesiu, jak oglądacie Zdrady to wiecie jak to wygląda. Myślałem że reakcje tych zdradzonych są mocno przesadzone w sytuacji konfrontacji, wierzcie mi, nie są, ciśnienie skacze do maksa. Potem ona przyjechała do domu po rzeczy, dzień później po kolejne rzeczy, trzy dni później po kolejne, jeszcze tydzień później po następne. Chyba już wszystko zabrała poza mało istotnymi drobiazgami. Nie chce rozmawiać, choć dałem jej sygnał że złość mi już przeszła i teraz czekam na wyjaśnienia i jestem otwarty na propozycje dalszego postępowania.

Tylko nie pytajcie skąd wiem czy to nie był tylko kolega. Mam absolutną pewność że to romans z powodu 1,5 roku jej zachowania wobec mnie. Mnóstwo się na ten temat naczytałem.
Wiem że jak żona wdaje się w romans to powodem jest druga strona. Gdy ona wdawała się w ten romans, ja właśnie byłem na etapie że zdałem sobie sprawę że coś jest nie tak w moim związku i rozpocząłem próby naprawiania go, niestety, już za późno. Nic one nie dały, bo ona już była zabujana w nowym kolesiu, była po pierwszych upojnych nocach z nim i nic ją nie obchodziły moje starania, ani na jotę nie poprawiły jej stosunku do mnie. I mnóstwo innych zachowań dziwnych z wyjściami, pilnowaniem telefonu, w domu na nim siedziała dosłownie jak kura, a jak jej zarzucałem że nie odbiera a tylko oddzwania, to odpowiedź: "no przecież nie siedzę na telefonie". Nie mówiąc już o seksie, bo z jej strony absolutne zero zaangażowania, pańszczyzna na odwal. Także po prostu wiem.

No i tu pytania: co ona w ogóle może czuć w tym momencie, jak taka kobieta widzi swoją sytuację ? Zabierając rzeczy pogodziła się z tym że jej się życie kompletnie rozsypało i odchodzi, czy chce się na boczku połapać z rozumem i będzie próbować wracać, czy już też mogę/powinienem położyć na niej lachę i zacząć sobie życie na nowo układać ?

Mimo czegoś takiego nie da się skreślić 20 lat z osobą, chciałbym żeby spróbowała to by coś znaczyło, choć wątpię by dała radę mnie przekonać, bo średnio mam ochotę przez resztę życia się zastanawiać czy po powrocie zrobi sobie nowy romans tylko 10 razy sprytniej. I w ogóle jeśli nawet spróbuje, to nie wiem czy da radę odzyskać moje zaufanie które zniszczyła do zera. Chyba bardziej opłaca jej się nowego gościa szukać niż odbudowywać coś ze mną, musiałaby kochać mnie do szaleństwa żeby pójść na taki trud, a przecież skoro wdała się w romans i tak go mocno kryła że udało jej się go przewieźć przez 1,5 roku, to znaczy że już zaczynając go miała postawiony na mnie krzyżyk. Dzieci nie mamy, a jej sytuacja majątkowa na wyjściu, nie wdając się w szczegóły, delikatnie mówiąc jest wysoce niekorzystna.

Zapraszam do dyskusji

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

A Ty, czego Ty chcesz?

3 Ostatnio edytowany przez betrayed44 (2018-04-28 20:40:49)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Wiesz, 2 tygodnie po nakryciu swojej baby z gachem nie bardzo się wie czego się chce. Z jednej strony chce się, żeby wróciła z podkulonym ogonkiem i błagała o przebaczenie. Z drugiej strony nie chce się widzieć tej bździągwy na oczy. Nie wiem czego mam chcieć. Dlatego chcę wiedzieć, jak widzą taką sytuację kobiety.

4

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Żona zobaczyła, że jesteś furiatem, urządzającym awantury w centrum handlowym...nie wróci..

5

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
Ela210 napisał/a:

Żona zobaczyła, że jesteś furiatem, urządzającym awantury w centrum handlowym...nie wróci..

Pękłem big_smile

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
Ela210 napisał/a:

Żona zobaczyła, że jesteś furiatem, urządzającym awantury w centrum handlowym...nie wróci..

Nie no, akceptowalne społecznie byłoby jedynie, jakby skulił ogon, wrócił do domu, a po powrocie żony z galerii zrobił jej masaż stóp.
Autorze, nie umiem Ci doradzić, co powinieneś zrobić. Ty musisz wybrać. Ale zdaje się, żona nie odczuwa jakiejś szczególnej chęci powrotu? To ona musi chcieć, nie Ty. Ty możesz jedynie dać się przekonać.

7

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Utrzymujecie jakiś kontakt? Gdy zabierała rzeczy jak się zachowywała, mówiła, co teraz robi?. Potrzeba więcej informacji żeby spróbować coś poradzić.

8

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Żona zobaczyła, że jesteś furiatem, urządzającym awantury w centrum handlowym...nie wróci..

Nie no, akceptowalne społecznie byłoby jedynie, jakby skulił ogon, wrócił do domu, a po powrocie żony z galerii zrobił jej masaż stóp.
Autorze, nie umiem Ci doradzić, co powinieneś zrobić. Ty musisz wybrać. Ale zdaje się, żona nie odczuwa jakiejś szczególnej chęci powrotu? To ona musi chcieć, nie Ty. Ty możesz jedynie dać się przekonać.


"Z jednej strony chce się, żeby wróciła z podkulonym ogonkiem i błagała o przebaczenie. Z drugiej strony nie chce się widzieć tej bździągwy na oczy"


dla której z tych opcji  rozważałabyś rozmowy z Panem mężem? wink opcji masażu stóp nie ma, rozmowy o małżeństwie też nie..

9 Ostatnio edytowany przez betrayed44 (2018-04-28 22:40:30)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Santapietruszka, piękny tekst :-)
Ela210, to też mnie urządza, przynajmniej wiem co mam robić.
Maku2 i Santapietruszka, zgadza się, ona nie odczuwa obecnie chęci powrotu. Może musi odreagować, wyszaleć się, zobaczyć czy życie beze mnie będzie fajniejsze niż życie ze mną. Zyskać dystans do całej sprawy i może spróbować mnie zmiękczyć, bo ona uważa że to ja jestem winny, że jej awanturę urządziłem, no bo to przecież tylko kolega był, którego oszukiwała przez 1,5 roku (on się wysypał na parkingu centrum handlowego i który ją zostawił (ona się wysypała jak przyjechała po pierwszą partię rzeczy). Na razie odzywa się tylko jak chce przyjechać po coś a jak przyjedzie to jest oficjalnie uprzejma. Ale kłamie do końca traktując mnie jak debila, na co zasłużyłem dając się jak dziecko oszukiwać przez 1,5 roku. No cóż, niektórzy mylą zaufanie ze słabością którą należy wykorzystać.
Wnioskuję z jej zachowania że szykuje się na batalię rozwodową, bo znając mnie i wiedząc że ją ostrzegałem, że się domyślam, wie jaka była bezczelna, że ja to widzę i że jej tego mogę nie wybaczyć. Wątpię czy w tej sytuacji będzie próbować. Wiem też z dobrze poinformowanych zbliżonych do niej źródeł, że w domu u tatusia nie siedzi i w poduszkę nie płacze w tej chwili.
EDIT: Ela210, kto powiedział że opcji masażu stóp nie ma ? Chętnie w ramach pokuty i dla odmiany dałbym sobie wymasować...

10

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
betrayed44 napisał/a:

Santapietruszka, piękny tekst :-)
Ela210, to też mnie urządza, przynajmniej wiem co mam robić.
Maku2 i Santapietruszka, zgadza się, ona nie odczuwa obecnie chęci powrotu. Może musi odreagować, wyszaleć się, zobaczyć czy życie beze mnie będzie fajniejsze niż życie ze mną. Zyskać dystans do całej sprawy i może spróbować mnie zmiękczyć, bo ona uważa że to ja jestem winny, że jej awanturę urządziłem, no bo to przecież tylko kolega był, którego oszukiwała przez 1,5 roku (on się wysypał na parkingu centrum handlowego i który ją zostawił (ona się wysypała jak przyjechała po pierwszą partię rzeczy). Na razie odzywa się tylko jak chce przyjechać po coś a jak przyjedzie to jest oficjalnie uprzejma. Ale kłamie do końca traktując mnie jak debila, na co zasłużyłem dając się jak dziecko oszukiwać przez 1,5 roku. No cóż, niektórzy mylą zaufanie ze słabością którą należy wykorzystać.
Wnioskuję z jej zachowania że szykuje się na batalię rozwodową, bo znając mnie i wiedząc że ją ostrzegałem, że się domyślam, wie jaka była bezczelna, że ja to widzę i że jej tego mogę nie wybaczyć. Wątpię czy w tej sytuacji będzie próbować. Wiem też z dobrze poinformowanych zbliżonych do niej źródeł, że w domu u tatusia nie siedzi i w poduszkę nie płacze w tej chwili.
EDIT: Ela210, kto powiedział że opcji masażu stóp nie ma ? Chętnie w ramach pokuty i dla odmiany dałbym sobie wymasować...


No właśnie.. Dziwne że nie przebiegła...ja bym wracała w podskokach...

11

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
Ela210 napisał/a:
santapietruszka napisał/a:
Ela210 napisał/a:

Żona zobaczyła, że jesteś furiatem, urządzającym awantury w centrum handlowym...nie wróci..

Nie no, akceptowalne społecznie byłoby jedynie, jakby skulił ogon, wrócił do domu, a po powrocie żony z galerii zrobił jej masaż stóp.
Autorze, nie umiem Ci doradzić, co powinieneś zrobić. Ty musisz wybrać. Ale zdaje się, żona nie odczuwa jakiejś szczególnej chęci powrotu? To ona musi chcieć, nie Ty. Ty możesz jedynie dać się przekonać.


"Z jednej strony chce się, żeby wróciła z podkulonym ogonkiem i błagała o przebaczenie. Z drugiej strony nie chce się widzieć tej bździągwy na oczy"


dla której z tych opcji  rozważałabyś rozmowy z Panem mężem? wink opcji masażu stóp nie ma, rozmowy o małżeństwie też nie..

Ela, serio? Przecież to ona zdradzała. To ona ma prosić o rozmowę, jak już.

12 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-04-28 23:02:21)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Pietruszka rozumiem Twoje zdziwienie.. smile bo rozpatrujesz zdrady z perspektywy winy i pokuty.. Coś jakby chodzić do spowiedzi a potem znowu z tymi samymi grzechami przyjść za jakiś Czas i sie spowiadać..
A żeby związek po zdradzie miał sens to bez wskazywania winnych trzeba wszystko w pył proch obrócić.. Wielkie Bum!  Bez znieczulenia.. I albo Przetrwają albo się rozchodzą. Jako zupełnie inni ona i on..
Nie wierzę w taki manewr ze przyłapany mąż czy żona błaga o Wybaczenie i. Jest dalej ok juz.. To naiwność.. Bo jak tak się stało to nie bez przyczyny..

13 Ostatnio edytowany przez betrayed44 (2018-04-28 23:11:17)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Santapietruszka, ja też tak uważam. Tu nie chodzi o jakieś wywyższanie się, tylko o elementarny szacunek do siebie, przecież nie będę biegł do niej błagając o rozmowę żeby dać swoją wspaniałomyślną inicjatywą wytrzeć podłogę po raz kolejny. Tak wyglądały właśnie próby moje odzyskania jej przychylności, kiedy jeszcze nie wiedziałem że jest już za późno. To było jak wspinanie się na skałę żeby na samej górze dostać kopa w zęby i spaść spowrotem na dół. Próba - zawód. I tak przez kilka miesięcy. Dlatego ona i tak już mnie nie szanuje i myśli że właśnie powinienem przybiec ja. Jest arcybezczelna. No to się bardzo pomyli, bo ja nie inicjuję kontaktu w ogóle od chwili złapania jej. Teraz gdyby jakimś cudem chciała mnie odzyskać, to musi sama zejść do mnie na dół i razem ze mną, ale własnym wysiłkiem wybrać się w podróż na górę. Ale tego nie zrobi, bo ma mnie za ostatniego frajera. No to raczej pozamiatane. I tu właśnie zaczyna się racja Ela210. Musimy spotkać się za jakiś czas, kiedy ona zobaczy we mnie nową osobę, która nie była taka potulna i kochana tylko potrafiła kopnąć ją w D*** kiedy sama wie że na to zasłużyła.

14 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-04-28 23:11:37)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
Ela210 napisał/a:

Pietruszka rozumiem Twoje zdziwienie.. smile bo rozpatrujesz zdrady z perspektywy winy i pokuty.. Coś jakby chodzić do spowiedzi a potem znowu z tymi samymi grzechami przyjść za jakiś Czas i sie spowiadać..
A żeby związek po zdradzie miał sens to bez wskazywania winnych trzeba wszystko w pył proch obrócić.. Wielkie Bum!  Bez znieczulenia.. I albo Przetrwają albo się rozchodzą. Jako zupełnie inni ona i on..
Nie wierzę w taki manewr ze przyłapany mąż czy żona błaga o Wybaczenie i. Jest dalej ok juz.. To naiwność.. Bo jak tak się stało to nie bez przyczyny..

Ja nie rozpatruję zdrad z perspektywy winy i pokuty. I nie uważam też, że "w pył obrócić" i wystarczy.
Emocje Autora są jak najbardziej zrozumiałe, ciekawe, jak Ty byś się zachowała, gdybyś spotkała Pana Męża z jakąś gołąbeczką niechcący? Ale to żona zdradzała, to ona powinna się ewentualnie kajać i chcieć naprawić związek, a Ty wyskoczyłaś, że Autor machnął aferę i to jego wina... no, biedaczka ta żona, tylko współczuć, że przez 1,5 roku zdradzany mąż focha walnął...

15

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Coś mi się wydaje, że żona już odpłynęła od Ciebie i raczej już małżeństwa nie da się uratować. Rozumiem, że wini Ciebie za awanturę no i jej wstyd przed kochankiem i obcymi ludźmi, ale czy wyjaśniła co było powodem jej zdrady? Jej też jesteś winien? Było tak źle w waszym małżeństwie?

16

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

nie uważam, że Twoja ma być inicjatywa.. Ale perspektywa że ma cię błagać to g...na perspektywa..A ta awantura to był bład.

17

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Ela210, z jakiego punktu widzenia był to błąd ? Bo ja widzę zalety. W popłochu oboje się wysypali, więcej wiem o sprawie, a raczej więcej jestem pewien, bo domyślałem się i tak.
Teraz mam lepsze odniesienia do utrzymania zdecydowanej postawy wobec niej i jakieś tam dowody do sprawy rozwodowej, bo to jeszcze ponagrywane zostało. Jeśli ona miała romans, a miała, to ta awantura nie ma już większego znaczenia z punktu widzenia jej stosunku do mnie, który jest gówniany. Miałaby, gdyby mi zależało na jej powrocie. Ale mieć cichą nadzieję że to zrobi, a chcieć jej wybaczyć gdy to zrobi, to długa droga, podczas której musiałaby zmienić swój stosunek do mnie, co jest raczej i tak nie możliwe skoro miała romans, a z takim jej stosunkiem do mnie nie ma po co wracać, nawet jeśli jakimś cudem ma taki zamiar.

18

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

To co, już podjąłeś decyzję o rozwodzie?.

19 Ostatnio edytowany przez betrayed44 (2018-04-28 23:41:49)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Maku2, jeśli żona wdaje się w romans, to znaczy że było źle, niezależnie od tego co mąż o tym myśli.
Nie tyle ja podjąłem decyzję o rozwodzie, co nie mam innego wyjścia przy jej zachowaniu i stosunku do mnie. Nawet gdybym chciał jej wybaczyć, to nie mam jak, bo ona nic nie robi w tym kierunku.
A zanim ona się ogarnie, to ja już się otrząsnę z szoku i nauczę żyć bez niej. I jeszcze mogę nawet zdążyć odkryć, co to znaczy czuć się kochanym przez kobietę.
Nawet jeżeli czegoś się dzięki temu nauczyłem to wykorzystam już w nowym związku z nową kobietą, a nie z taką, do której muszę odzyskiwać zaufanie od poziomu zera bezwzględnego, czyli nie takiego jak z obcą osobą której ufasz dopóki Cię nie zawiedzie, ale jak z osobą której już nie ufasz bo zawiodła. Po co ?

20

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Rozumiem że przez te 1,5 roku ona twierdziła że wszystko jest ok?

21

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Maku2, dokładnie. Nie była zainteresowana zmienianiem niczego w naszym związku, bo już jej w nim nie było, tak jak pisałeś wcześniej, więc po cholerę nad czymś pracować skoro się to spisało na straty.

22

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

No czyli nie Ty pierwszy dowiedziałeś sie ostatni że was nie ma.

23

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Jakby spisała na straty wtedy.to by odeszła. Po prostu odpłynęła. Swoją akcją nic nie zyskałeś...szkoda że wcześniej nie poczytałeś forum..jest tu parę męskich historii..

24 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-04-29 00:25:14)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
Ela210 napisał/a:

Jakby spisała na straty wtedy.to by odeszła. Po prostu odpłynęła. Swoją akcją nic nie zyskałeś...szkoda że wcześniej nie poczytałeś forum..jest tu parę męskich historii..

Serio, Ela, zapytam po raz drugi? Odpłynęła biedaczka? Owszem, normalni ludzie, jak spisują na straty, to odchodzą. A zdradzają tchórze, którzy by chcieli zjeść ciastko i je mieć dalej. Odpłynęła? 1,5 roku odpływała? To ona, bidoka, już po Oceanie Indyjskim po raz trzeci surfuje, zakładając, że Autor w PL mieszka... Nie wiem, czemu się tak uparłaś wmówić Autorowi, że to wszystko jego wina.

25

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Sądzę, Autorze, że Twoja reakcja była jak najbardziej naturalna. Aniołami nie jesteśmy, tylko ludźmi. Można wpaść w rozpacz, ale można wpaść w złość - wszystko zależy od tego, w jaki sposób reagujemy w chwili, kiedy pojawiają się tak silne emocje, jakie towarzyszą odkryciu brutalnej prawdy.

betrayed44 napisał/a:

No i tu pytania: co ona w ogóle może czuć w tym momencie, jak taka kobieta widzi swoją sytuację ?

To zależy. Zależy od tego czy kobieta ma wyrzuty sumienia, bo mimo wszystko w określony sposób jej na swoim partnerze jeszcze zależy, czy może odczuwa ulgę, że sprawa się wydała i będzie mogła w końcu przestać się ukrywać i na nowo układać sobie życie. Czasem w grę wchodzi druga opcja, ale po czasie pojawia się zimna kalkulacja, że jej się to nie opłaci, bo na przykład w sposób znaczący obniży sobie standard życia - wtedy może jeszcze przyjść z podkulonym ogonkiem i udawać skruchę.

Generalnie chyba nie ma tu reguły. Tym niemniej nie wydaje mi się, żeby Twoja żona, przynajmniej na tę chwilę, odczuwała jakąkolwiek winę, a jeśli tak, to oczekiwany przez Ciebie scenariusz raczej się nie spełni.
Z drugiej strony po co Ci to - dla odczucia zwykłej satysfakcji? Wiem, ludzkie, ale niespecjalnie potrzebne.

26

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

JA nigdy nie pisałam o winie...czyjejkolwiek. analizuję sytuację. z faktami się nie dyskutuje
tak- odpłynęla- bo chciała
nie- awantury w CH to brak klasy- nie jest to naturalna reakcja.
Autor założył wątek bo chciał zapytać czy wróci- wątpię i tyle
Ci którzy przepraszają za romans zwykle kłamią z strachu..
więc po co o to zabiegać?

27 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2018-04-29 01:05:24)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
Ela210 napisał/a:

awantury w CH to brak klasy- nie jest to naturalna reakcja.

A ja tu bym się kłóciła, może i brak klasy, ale reakcja jak najbardziej naturalna smile

Że żona nie wróci, to i ja mam prawie pewność, chyba że Autor nam wszystkiego nie opisał. Ale powodem tego nie jest jego najzwyklejsza emocjonalna reakcja na zdradę, tylko zupełnie co innego.

28

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

nie wróci,  bo po co?  20 lat byle jakigo związku,  a ostatnie pół roku tylko ją utwierdziło,  że nie musi tak żyć -  ani z tobą,  ani z kochankiem.
Mam wrażenie,  że nie chodzi ci o powrót żony,  tylko o własną dumę -  nie dość,  że przyprawiła rogi,  to nawet nie ma na kim wyżyć złości,  nie ma jak jej ukarać (jedyna nadzieja w ciężkim rozwodzie,  że chociaż wtedy je dokuczysz)

29 Ostatnio edytowany przez betrayed44 (2018-04-29 06:29:01)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Averyl, nietrafnie mnie oceniasz, a ocena że całe 20 lat było do dupy jest w ogóle krzywdzące. Dobrze że to nie Ty byłaś moją żoną. I nie jestem idiotą. Na batalii rozwodowej nie zyska żadne z nas, tylko nasi prawnicy. Wolę za kasę na prawników pojechać odpocząć na Hawaje i jej doradzę to samo, a rozwód chcę szybki i bez orzekania o winie. Nie chodzi mi też w tej cichej nadziei powrotu o ukaranie jej. To już napisałem w pierwszym poście. Chciałem tylko się przekonać czy zostało w niej choć trochę człowieczeństwa i poczucia winy, czy robiła to totalnie na zimno. Chcę się o tym przekonać dla siebie, dla swojego rozrachunku tego małżeństwa, a nie żeby się nad nią pastwić i karać i nadawać pokutę i się odgrywać. Po tej awanturze i tym że musiała się wyprowadzić, po tym jak wylądowała i ten typ ją też zostawił bo jego też w jakiś sposób oszukiwała, uważam że ma już dostateczną karę i nie muszę jej niczego już dokładać.
Napisałem już, że i tak wątpię bym dał radę jej wybaczyć bo sam nie chcę dalej takiego życia u boku kobiety która mnie oszukiwała zamiast sobie odejść. Sam jej to proponowałem czując już że ma romans, pytałem co ty przy mnie jeszcze robisz kobieto, skoro ci na mnie nie zależy, a to widzę po twoim zachowaniu. To był zimny rachunek polegający na tym, że bardzo fajnie zaczęła sobie mieszkać i wszystkie problemy to z mężem, a uciechy to z gachem. Mąż ma przesrane, nigdy nie dorówna świeżości, niedosytowi, kojarzeniu się tylko z przyjemnościami, na czymś takim w głowie żony gach zawsze wygrywa, a mąż to tylko bezpieczne gniazdko, choć się go nie kocha już, to jednak z gniazdka i dzielenia ciężaru życia się korzysta, ale całe ciepło i miłość, to już nie mąż dostaje, choć zrozumiał błędy SAM Z SIEBIE tyle że za późno. Na jej jakiekolwiek SAMA Z SIEBIE nie ma co liczyć bo uczuć ona już nie ma do mnie. Dzięki Wam za potwierdzenie mojego przypuszczenia że już nie wróci. Kolejne chyba już ostatnie potwierdzenie że nie powinienem tego nawet chcieć.

30

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Gdyby mnie żona nakryla z kochanka w sytuacji jednoznacznej to pierwsze co bym poczuł to ulgę że sprawa się sama wyjaśniła. Romans męczy i jak się wyda to pewnie w głowie są różne myśli ale ulga też jest jak najbardziej. Dla mnie było by to świetnym momentem do rozpoczęcia życia od nowa.

Złóż podanie o rozwód. Załatwcie to szybko i nie rób już takich scen jak w galerii. Może i to było naturalne ale prostackie, odsłoniło twoja słabość, agresywność. Może właśnie tego żona w tobie nie lubi.

Mi jest trudno wyobrazić sobie dalsze życie z kobietą która by mnie wielokrotnie zdradzala. Chyba miałbym cały czas w głowie co ona robiła w łóżku z kochankiem. A kobieta zakochana potrafi się oddać całkowicie.

Jest wiele kobiet samotnych w twoim wieku. Ja bym spróbował.

31

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
Ela210 napisał/a:

JA nigdy nie pisałam o winie...czyjejkolwiek. analizuję sytuację. z faktami się nie dyskutuje
tak- odpłynęla- bo chciała
nie- awantury w CH to brak klasy- nie jest to naturalna reakcja.
Autor założył wątek bo chciał zapytać czy wróci- wątpię i tyle
Ci którzy przepraszają za romans zwykle kłamią z strachu..
więc po co o to zabiegać?

A co właściwie dałoby mu zachowanie się z klasą? Nie narobiłby żonie obciachu? Szczerze wątpię, że żona doceniłaby jego opanowanie i odpłaciła mu za nią szczerą rozmową. Bo wydaje mi się, że ostatnie czego chcą przyłapani na gorącym uczynku to szczera rozmowa. Na spokojnie mogłaby jeszcze zwalić całą winę na niego, odpowiednio go urobić i autor byłby jeszcze bardziej niepewny jej uczuć niż teraz. Poza tym dał jasny sygnał żonie, że zdrada go zabolała, właściwie byłoby dziwne gdyby facet podszedł do tego na chłodno i może próbowałaby sobie to tłumaczyć tym że: "może jemu też na mnie nie zależało" i uspokoiła tym sumienie. Gdyby porozmawiał na spokojnie, to nic właściwie nic by nie zyskał poza uczuciem, że zachował się "cool". Czekanie aż żona założy worek pokutny, też widzę jako tlącą się iskierkę nadziei, na to że małżeństwo ma jeszcze jakąś szanse, bo w końcu najgorszą rzeczą jaką może teraz zrobić to sam prosić żonę aby wróciła.

Autorze nie zrobiłeś nic złego, dałeś się ponieść emocją, ale były to szczere emocje. Wszystko i tak było już nieuniknione. Nawet jak żona zechce wrócić z braku laku, to nie będziesz z nią szczęśliwy. Miałeś szczęście, że kochanek nie wiedział o tobie i nie próbował ściemniać, nie zdziw się jednak jeśli jeszcze do siebie wrócą. To już jednak ich sprawy, ty zajmij się sobą. Macie dzieci? W jakim są wieku?

32 Ostatnio edytowany przez betrayed44 (2018-04-29 09:05:45)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Cześć Biały. Do podobnych wniosków doszedłem jak Ty. Ona i tak już później próbowała mi coś nieśmiało wmawiać że to tylko kolega itp. masz rację, w zaciszu domowym próbowałaby mnie urabiać tak jak to robiła kiedy na spokojnie sygnalizowałem że się czegoś domyślam, żeby załagodzić sytuację i swoje robić nadal. I masz rację, co już wcześniej napisałem, że na szczerej rozmowie nigdy jej nie zależało bo rozmawiać ona nigdy nie chciała zawsze jakoś na około próbowała mnie urobić. I to że z punktu widzenia jej stosunku do mnie ta awantura lub jej brak też nie miała znaczenia. Może tylko takie że pokazałem iż już jestem pewien i już mi niczego nie wmówi i niech nawet nie próbuje i że potrafię się wkr...ć na nią kiedy zasłuży a nie jestem potulnym baranem.
Oczekiwanie że będę milutki w takiej sytuacji jest nieporozumieniem, jak można robić złego z kogoś kto odkrył romans ? Bo się wściekł ? Każdy by się wściekł, ci którzy mi to zarzucają to bladego pojęcia nie mają co się czuje w takiej sytuacji. To nie było zresztą w alejce handlowej przy setkach ludzi a na pustym parkingu na dachu gdzie nikogo nie było, może jakieś pojedyncze osoby, no fakt, nadal miejse publiczne. Zobaczyłem jej samochód z męską kurtką w środku. Wystarczyło wysłać SMS do żony gdzie jest, otrzymać w odpowiedzi kłamstwo i spokojnie poczekać aż wyjdą. Do wtedy mi się udało utrzymać nerwy na wodzy. Ale gdy się widzi żonę albo męża z innym/inną, to trzeba przeżyć żeby zrozumieć.
Edit: dzieci nie mamy. Tak, biorę pod uwagę że ona może bardziej próbować się z nim dogadać niż ze mną choć wątpię by ją przyjął, potrzebna mu była d**a na pukanie a nie baba na głowie na stałe. A na powrót z braku laku jej nie pozwolę na pewno z 2 powodów. Musiałaby bardzo dużo poświęcić żeby mi pokazać że na serio do mnie chce wrócić a na to nie pójdzie, po co by miała skoro postawiwszy na mnie krzyżyk wdała się w romans. Raczej po to żeby odzyskać dotychczasowy poziom życia i znaleźć za pół roku nowy romans tylko 10 razy sprytniej a taką intencję zdemaskuję bez pudła.

33

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Jak już pisałem żona odpłynęła od Ciebie i to dużo wcześniej niż 1,5 roku temu -i jak sam napisałeś miałeś w tym udział. Dla samego siebie musisz teraz doprecyzować jaka postawa, jakie rzeczy z twojej strony doprowadziły do problemów w małżeństwie i jej zdrady.
Żeby było jasne nie twierdzę, że to Ty odpowiadasz za jej zdradę bo to jej indywidualna decyzja - ale Ty musisz przepracować ten temat dla siebie tak na przyszłość. No chyba, że z gruntu to zła kobieta więc.....

34 Ostatnio edytowany przez betrayed44 (2018-04-29 09:34:30)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

No aniołem to ona nie jest. Masz rację, ale jak już też napisałem, próbowałem naprawiać związek ale już za późno, ona nie była już tym moim naprawianiem zainteresowana, chciała tylko tkwić bo się nowe fajne mieszkanko szykowało. Powtórzę jeszcze iż wiem że to ja coś spieprzyłem skoro ona postanowiła pójść w romans i na pewno w nowym związku do tego nie dopuszczę, wiem co ale ona już na tym nie skorzysta, nowa kobieta będzie ze mną szczęśliwa a ja z nią.

35

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Sam chyba masz świadomość ze to koniec i nie ma do czego wracać bo chocbys się starał i na głowie stawał to zaufania nie odzyskasz a bez tego życie jest do d....
Ogarnij co trzeba i zacznij nowe życie z nowa kobieta której na nowo zaufasz i oby życie nie zgotowało już Ci takich niespodzianek . Co do twojej czy nie twojej winy to olej to. Nie ty zdradziłeś i byłeś wporzadku wobec swojej żony . Nie zmieniaj się i głowa do góry .

36

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Dzięki Szary80, umarł król, niech żyje król, show must go on. Czas się pogodzić z faktami, otrzepać i spojrzeć w przód. Mam wrażenie ze swoim bezwglednym stosunkiem do mnie ułatwiła mi zadanie, pozbawiła złudzeń co do swoich intencji wobec mnie. Nie powinno mnie obchodzić co myśli i czuje teraz, to jej problem. Nawet gdyby próbowała wracać z jakiegokolwiek powodu na co jest może 10% a może 5% szans, to i tak nie zechce wrócić w taki sposób, który przekona mnie do wybaczenia jej, więc szanse na dalszy związek oscylują w okolicy zera, a szczęśliwy to już w ogóle marzenie ściętej głowy by było.

37

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
betrayed44 napisał/a:

Dzięki Szary80, umarł król, niech żyje król, show must go on. Czas się pogodzić z faktami, otrzepać i spojrzeć w przód. Mam wrażenie ze swoim bezwglednym stosunkiem do mnie ułatwiła mi zadanie, pozbawiła złudzeń co do swoich intencji wobec mnie. Nie powinno mnie obchodzić co myśli i czuje teraz, to jej problem. Nawet gdyby próbowała wracać z jakiegokolwiek powodu na co jest może 10% a może 5% szans, to i tak nie zechce wrócić w taki sposób, który przekona mnie do wybaczenia jej, więc szanse na dalszy związek oscylują w okolicy zera, a szczęśliwy to już w ogóle marzenie ściętej głowy by było.



No bo Ty już raczej z nią szczęśliwy nie będziesz. Głowę to masz zmasakrowana i popiół tam został czego już nie odbudujesz. Zaufanie to najważniejsza sprawa a Ty już jej nie zaufasz. Wiem ze chcesz jej dać szanse bo te procenty to pokazują ale możesz żyć dalej oszukując samego siebie. Są przypadki ze ludzie dają sobie szanse ale tutaj jakoś tego nie widzę. Ona musiała by stanąć na głowie by Ci pokazać ze żałuje a nic takiego nie robi. Nie rób nic na sile bo masz jedno życie i nie zapomnij o tym.

38

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
betrayed44 napisał/a:

Averyl, nietrafnie mnie oceniasz, a ocena że całe 20 lat było do dupy jest w ogóle krzywdzące.

Jeśli poczułeś się urażony, to przepraszam.
Myślę, że napisałeś po to, ktoś podtrzymał nutkę nadziei, ale sam doskonale wiesz, że wasz związek się skończył. Ty zauważyłeś to 1,5 roku temu, a twoja żona dużo wcześniej, bo w tym czasie, gdy chciałeś naprawiać, ona już była w równoległej relacji.

Popieram pomysł, by zamiast batalii rozwodej w sądzie pojechać gdzieś na wakacje, zresetować przeszłość i zacząć budować nowe życie. Trzymaj się!

39

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
Hrefi napisał/a:

Gdyby mnie żona nakryla z kochanka w sytuacji jednoznacznej to pierwsze co bym poczuł to ulgę że sprawa się sama wyjaśniła. Romans męczy i jak się wyda to pewnie w głowie są różne myśli ale ulga też jest jak najbardziej. Dla mnie było by to świetnym momentem do rozpoczęcia życia od nowa.

Złóż podanie o rozwód. Załatwcie to szybko i nie rób już takich scen jak w galerii. Może i to było naturalne ale prostackie, odsłoniło twoja słabość, agresywność. Może właśnie tego żona w tobie nie lubi.

Mi jest trudno wyobrazić sobie dalsze życie z kobietą która by mnie wielokrotnie zdradzala. Chyba miałbym cały czas w głowie co ona robiła w łóżku z kochankiem. A kobieta zakochana potrafi się oddać całkowicie.

Jest wiele kobiet samotnych w twoim wieku. Ja bym spróbował.

Nie wierze wlasnym oczom...

Hrefi, ale jak Ty wielkokrotnie zdradzasz, to co innego;) Takie zycie dalo sie nie tylko wyobrazic, ale nawet wiesc...
Dajze tej swojej zonie jakies znaki, to moze sie zlituje I Ciebie nakryje, zeby sprawa mogla sie 'sama wyjasnic'.
Sam potwierdzasz ze jestes tchorzem.
Na prawde nie chcesz tego zmienic?

40

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?
ZielonaKama napisał/a:

Nie wierze wlasnym oczom...

Hrefi, ale jak Ty wielkokrotnie zdradzasz, to co innego;) Takie zycie dalo sie nie tylko wyobrazic, ale nawet wiesc...
Dajze tej swojej zonie jakies znaki, to moze sie zlituje I Ciebie nakryje, zeby sprawa mogla sie 'sama wyjasnic'.
Sam potwierdzasz ze jestes tchorzem.
Na prawde nie chcesz tego zmienic?

Odpowiadając na post autora wątku wyobraziłem siebie w małżeństwie, w którym kocham żonę. W takim przypadku nie chciałbym bym być zdradzany.
W moim przypadku jest trochę inaczej, bo ja żony nie kocham. Jej zdrada była by dla mnie rozwiązaniem ostatecznym i argumentem do rozwodu. Czyli, żona oddała by mi swego rodzaju przysługę. Jednak nawet w tym przypadku źle bym się z tym czuł. Pewnie czułbym ulgę, że w końcu mogę zacząć życie od nowa ale z drugiej strony świadomość tego, że chodziła z kimś do łóżka będąc jednocześnie ze mną, napawała by mnie złością i rozgoryczenie. Wiem, że to czysta hipokryzja ale szczere z mojej strony.

41

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Betrayed, przeceniasz swój wpływ na postępowanie innych, a poza tym to jakoś nie przejawiasz typowych objawów po zdradzie osoby zdradzonej. Na razie w ciaguckilku godzin rozważasz powrót żony a zaraz potem nowy idealny związek w którym " nie dopuścisz " do zdrady smile

Nie, to nie dlatego ze zrobiłeś awanturę , nie dlatego żona nie wraca.
Ona odeszła już mentalnie kilka, kilkanaście miesięcy temu.
Teraz jest lata świetlne od Ciebie i nie wyobraża sobie powrotu.

Jest na Ciebie wściekła , ponieważ zdemaskowała ja przed kochankiem.
Od 1,5 roku walczyła o jego deklaracje związku , żeby miała do kogo odejsc od Ciebie, a Ty bezszczelnie zmarnowałeś jej trud i rozwiales nadzieje.
Jesteś potworem w jej oczach.

Myślisz , ze teraz kiedy kłębią się w niej emocje - żal po utraconej miłości i nienawiść do tego który zniszczył ta milosc odezwie się pragmatyczne myślenie ?
Chyba tylko w celu realizacji zemsty za wyrządzona krzywdę .

Związek z kochankiem - może uda jej się go przebłagać , ale to Ty potrafisz ocenić jej szanse, potencjał aktorski, potencjał empatii która okazuje w zaangażowaniu no i Hm , "atrybuty kobiece" smile

Jezeli nie łącza Was dzieci, jesteście razem od 20 lat, nie spaja Was jakaś szczególna wieź, np światopogląd lub wspólny biznes to po co żonie wracać do Ciebie ?

Zreszta, Ty sadzać po błyskawicznej zmianie nastroju - od chceci pogodzenia się, po plany nowego związku , tez nie widzisz jakiegoś spoiwa miedzy wami, raczej przyzwyczajenie .

42 Ostatnio edytowany przez betrayed44 (2018-05-01 19:20:20)

Odp: 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Averyl, dzięki.
Secondo1... no comments.

Posty [ 42 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » ROZSTANIE, FLIRT, ZDRADA, ROZWÓD » 1,5 letni romans, nakrycie z facetem, co dalej ?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024