Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

Temat: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Hej! smile

Pozwole sobie po krotce przedstawic nasza historie. Z moja dziewczyna poznalismy sie okolo pol roku temu. Zaiskrzylo od poczatku. Mamy po 30 lat, jestesmy doswiadczeni. Wiele w zyciu przeszlismy. Wiedzielismy obydwoje ze patrzymy w jedna strone. Ta sama wizja zycia, pasje, duzo rzeczy nas łączyło, spedzanie kazdej chwili razem. Zaczely pojawiac sie wspolne plany na przyszlosc itd... Ten stan trwa w sumie do dzisiaj za wyjątkiem małego szczegółu ktory opisze ponizej.

Jako ze mieszkamy od siebie godzine drogi autem to dojezdzamy do siebie na spotkania. W wiekszosci przypadkow to ja dojezdzam i absolutnie nie jest to dla mnie zaden problem (nigdy nie narzekalem z tego powodu). Jako ze ona zanim poznała mnie, chciała kupic mieszkanie tylko dla siebie to pojawił sie temat wspolnego wynajmowania mieszkania (a w przyszlosci kupienia własnego). Ustalislimy termin na wakacje, wtedy studenci wyjadą i bedzie wiekszy wybór (Warszawa). Wtedy bedziemy mieli ponad pół roczny staż. Bylismy obydwoje zafascynowani tym pomyslem. Niestety ona w tym momencie wynajmuje pokoj z siostra a co za tym idzie, kiedy my zamieszkamy sami - siostra bedzie musiala gdzies sie podziać. I tu pojawił sie problem ze siostrze ten pomysl sie w ogole nie podoba, twierdzi ze oszukamy ją, zostawimy bez dachu nad głową. Pomijam fakt ze nie ma 15 lat i jest dorosłą osobą. Rozpowiedziała po swojej rodzinie (rodzicach) ze zamierzamy zamieszkać razem, przedstawiła to w zły sposób - ze my ją zostawiamy i ona nie bedzie miala gdzie sie podziać. Widze ze moją dziewczyne to bardzo ruszyło. Mysli o tym, dalej twierdzi ze chce mieszkać razem, ze kocha ale widze troche ostudzony zapał w stosunku do mnie. Ja jestem typem człowieka ktory lubi BYĆ, sam dobrze wiem ze sie narzucam. Kiedy tylko wyczuje ze jest smutna, albo plakala po klotni z siostrą - od razu wsiadam w auto i jade ją przytulić powiedziec ze ją kocham itd. Jestem taki ze jak kocham to na maxa staram sie to pokazać czynami. Wiem ze przesadzam, wydaje mi sie ze troche ja rozpieszczan co w sumie sama zauwazyła, mówiać mi ze tyle dla niej robie a ona dla mnie nic. DOdatkowo w kwestii mieszkania, siostra zarzuciła jej ze za szybko próbujemy mieszkać razem. WIem ze zdanie rodziny jest ważne, ale wczesniej sama bardzo chciała. Co powinienem robić, wiadomo nie bede na nic naciskał, ale jak powinienem sie zachować. Mam teraz wielką ochote znowu wsiasc w auto i jechac do niej ale nie chce na chama sie narzucać, chce dać jej odetchnąc a nie umiem. Jestem takim czlowiekiem, ze lubie jak okazuje mi sie uczucie, jak pisze sie do mnie. Jak jestesmy razem to wszystko jest oK, a jak jestesmy osobno to zawsze mam wrazenie ze oddalamy się od siebie bo nie jestesmy razem. Wiem ze to glupie i wina lezy po mojej stronie, bo ja ZA BARDZO CHCE a ona zachowuje sie po prostu normalnie, wiem ze mnie kocha i daje mi małe gesty, słowka i dalej są plany na przyszłość a ja podswiadomie oczekuje WIECEJ, mimo tego ze przeciez jest DOBRZE. Irytuje mnie to w samym sobie ze przesadzam i wyolbrzymiam. Co powinienem robic, dajcie mi jakies rady bo zwariuje.

DZIEKUJE smile
Kornel

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
Kornel123 napisał/a:

Hej! smile

Pozwole sobie po krotce przedstawic nasza historie. Z moja dziewczyna poznalismy sie okolo pol roku temu. Zaiskrzylo od poczatku. Mamy po 30 lat, jestesmy doswiadczeni. Wiele w zyciu przeszlismy. Wiedzielismy obydwoje ze patrzymy w jedna strone. Ta sama wizja zycia, pasje, duzo rzeczy nas łączyło, spedzanie kazdej chwili razem. Zaczely pojawiac sie wspolne plany na przyszlosc itd... Ten stan trwa w sumie do dzisiaj za wyjątkiem małego szczegółu ktory opisze ponizej.

Jako ze mieszkamy od siebie godzine drogi autem to dojezdzamy do siebie na spotkania. W wiekszosci przypadkow to ja dojezdzam i absolutnie nie jest to dla mnie zaden problem (nigdy nie narzekalem z tego powodu). Jako ze ona zanim poznała mnie, chciała kupic mieszkanie tylko dla siebie to pojawił sie temat wspolnego wynajmowania mieszkania (a w przyszlosci kupienia własnego). Ustalislimy termin na wakacje, wtedy studenci wyjadą i bedzie wiekszy wybór (Warszawa). Wtedy bedziemy mieli ponad pół roczny staż. Bylismy obydwoje zafascynowani tym pomyslem. Niestety ona w tym momencie wynajmuje pokoj z siostra a co za tym idzie, kiedy my zamieszkamy sami - siostra bedzie musiala gdzies sie podziać. I tu pojawił sie problem ze siostrze ten pomysl sie w ogole nie podoba, twierdzi ze oszukamy ją, zostawimy bez dachu nad głową. Pomijam fakt ze nie ma 15 lat i jest dorosłą osobą. Rozpowiedziała po swojej rodzinie (rodzicach) ze zamierzamy zamieszkać razem, przedstawiła to w zły sposób - ze my ją zostawiamy i ona nie bedzie miala gdzie sie podziać. Widze ze moją dziewczyne to bardzo ruszyło. Mysli o tym, dalej twierdzi ze chce mieszkać razem, ze kocha ale widze troche ostudzony zapał w stosunku do mnie. Ja jestem typem człowieka ktory lubi BYĆ, sam dobrze wiem ze sie narzucam. Kiedy tylko wyczuje ze jest smutna, albo plakala po klotni z siostrą - od razu wsiadam w auto i jade ją przytulić powiedziec ze ją kocham itd. Jestem taki ze jak kocham to na maxa staram sie to pokazać czynami. Wiem ze przesadzam, wydaje mi sie ze troche ja rozpieszczan co w sumie sama zauwazyła, mówiać mi ze tyle dla niej robie a ona dla mnie nic. DOdatkowo w kwestii mieszkania, siostra zarzuciła jej ze za szybko próbujemy mieszkać razem. WIem ze zdanie rodziny jest ważne, ale wczesniej sama bardzo chciała. Co powinienem robić, wiadomo nie bede na nic naciskał, ale jak powinienem sie zachować. Mam teraz wielką ochote znowu wsiasc w auto i jechac do niej ale nie chce na chama sie narzucać, chce dać jej odetchnąc a nie umiem. Jestem takim czlowiekiem, ze lubie jak okazuje mi sie uczucie, jak pisze sie do mnie. Jak jestesmy razem to wszystko jest oK, a jak jestesmy osobno to zawsze mam wrazenie ze oddalamy się od siebie bo nie jestesmy razem. Wiem ze to glupie i wina lezy po mojej stronie, bo ja ZA BARDZO CHCE a ona zachowuje sie po prostu normalnie, wiem ze mnie kocha i daje mi małe gesty, słowka i dalej są plany na przyszłość a ja podswiadomie oczekuje WIECEJ, mimo tego ze przeciez jest DOBRZE. Irytuje mnie to w samym sobie ze przesadzam i wyolbrzymiam. Co powinienem robic, dajcie mi jakies rady bo zwariuje.

DZIEKUJE smile
Kornel

Jeśli to wszystko, prawda...

Skoro wiesz, że Twoje zachowanie jest niestosowne, to zmień je. Zmień, czyli przestań się narzucać, przestań zagłaskiwać, przestań nadskakiwać, przestań przesadzać, przestań wyolbrzymiać.

3 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-04-18 09:39:54)

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
Kornel123 napisał/a:

Jak jestesmy razem to wszystko jest oK, a jak jestesmy osobno to zawsze mam wrazenie ze oddalamy się od siebie bo nie jestesmy razem. Wiem ze to glupie i wina lezy po mojej stronie, bo ja ZA BARDZO CHCE a ona zachowuje sie po prostu normalnie, wiem ze mnie kocha i daje mi małe gesty, słowka i dalej są plany na przyszłość a ja podswiadomie oczekuje WIECEJ, mimo tego ze przeciez jest DOBRZE. Irytuje mnie to w samym sobie ze przesadzam i wyolbrzymiam. Co powinienem robic, dajcie mi jakies rady bo zwariuje.

Kornel, wyluzuj smile
Super, że ci zależy, starasz się, zabiegasz, ale pewne decyzje i wybory twoja dziewczyna musi dokonać samodzielnie. Lepiej nie wchodź między nią a jej siostrę, nie sugeruj, jaka decyzja byłaby dla niej najlepsza, bo ona sama musi to roztrzgnąć. Z jednej strony jesteś ty, uczucie do ciebie, chęć poznawania ciebie coraz bardziej i rozwijania waszego związku a z drugiej lojalność wobec siostry. Przyznaję, że skoro siostra jest dorosła to powinna sama się sobą zaopiekować a nie liczyć na to, że inni będą układać swoje życie pod nią, ale to twoja dziewczyna musi dojść do tych wniosków i nie pozwolić, aby stosowano wobec niej szantaż emocjonalny. Na twoim miejscu mówiłabym, że mi zależy na wspólnym zamieszkaniu, że chcę jak najwięcej czasu spędzać wspólnie, ale to ona musi zdecydować.

4

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Dziekuje za szybkie odpowiedzi. Macie racje, musze po prostu sam sie ogarnac. Bede nie bieżąco pisał jak wyglada sytuacja, licze na Wasze komentarze...

dziekuje smile

5

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Łączę się w bólu. Mam dokładnie to samo tylko jako kobieta w związku. I też oboje jesteśmy po 30.

6

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
inay napisał/a:

Łączę się w bólu. Mam dokładnie to samo tylko jako kobieta w związku. I też oboje jesteśmy po 30.

Heja,

Inay, Twoj partner w ogole sie nie stara czy stara sie troche? Jak wyglada Twoja sytuacja?

Ja znam siebie i nie cierpie swojej cechy charakteru ze jestem zbyt nachalny... najchetniej to bym pisał non stop o roznych pierdolach zeby tylko był jakis kontakt, a jak nie pisze do mnie nic przez 2-3-4 godziny to ja jestem juz caly w nerwach ze cos jest nie tak ;| przeciez to nic złego...

Porazka...

7 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2018-04-18 11:55:09)

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

To wszystko wynika z Twojej niepewności co do tej relacji. Nie wiem, czy ma to źródło w Tobie, czy w samym związku coś nie gra.. Może gdzieś mocne piętno zostawiło podobne doświadczenie, gdy ktoś się oddalił i zniknął? nie wiem..

8

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
Ela210 napisał/a:

To wszystko wynika z Twojej niepewności co do tej relacji. Nie wiem, czy ma to źródło w Tobie, czy w samym związku coś nie gra.. Może gdzieś mocne piętno zostawiło podobne doświadczenie, gdy ktoś się oddalił i zniknął? nie wiem..

W zwiazku gra wszystko, dopiero co wrocilismy z fansatycznego weekendu ktory spedzilismy sami  i był to najlepszy czas mojego zycia. Cos sie stalo po tej rozmowie z siostrą - o mieszkaniu. Widze ze jest zamyslona, inna, nie uwydatnia tak uczuć... Przez co moja pewnosc siebie spadła i probuje to nadrobić nadskakując jej na chama sad

9 Ostatnio edytowany przez inay (2018-04-18 12:04:06)

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
Kornel123 napisał/a:

Heja,

Inay, Twoj partner w ogole sie nie stara czy stara sie troche? Jak wyglada Twoja sytuacja?

Ja znam siebie i nie cierpie swojej cechy charakteru ze jestem zbyt nachalny... najchetniej to bym pisał non stop o roznych pierdolach zeby tylko był jakis kontakt, a jak nie pisze do mnie nic przez 2-3-4 godziny to ja jestem juz caly w nerwach ze cos jest nie tak ;| przeciez to nic złego...

Porazka...

Stara się, powiedziałabym nawet, że bardzo. Ale mamy inne potrzeby, np. ja mam potrzebę spędzania większej ilości czasu razem, a jemu wystarcza tak jak jest.
Mam wrażenie od początku związku, że to mi bardziej zależy. I mam tak pierwszy raz z chłopakiem.
Wcześniej byłam w dwóch 5-letnich związkach i nie miałam takiego odczucia jak mam teraz, więc już sama nie wiem czy to na pewno jest wina mojego charakteru.
Ale właśnie też mi się wydaję, że takie zachowanie wynika z niepewności... Coś jednak musi być nie tak w związku.

10

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
Kornel123 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

To wszystko wynika z Twojej niepewności co do tej relacji. Nie wiem, czy ma to źródło w Tobie, czy w samym związku coś nie gra.. Może gdzieś mocne piętno zostawiło podobne doświadczenie, gdy ktoś się oddalił i zniknął? nie wiem..

W zwiazku gra wszystko, dopiero co wrocilismy z fansatycznego weekendu ktory spedzilismy sami  i był to najlepszy czas mojego zycia. Cos sie stalo po tej rozmowie z siostrą - o mieszkaniu. Widze ze jest zamyslona, inna, nie uwydatnia tak uczuć... Przez co moja pewnosc siebie spadła i probuje to nadrobić nadskakując jej na chama sad

ale rozmowa z siostrą była przed fantastycznym weekendem? a na weekendzie uwydatniała uczucia? Czy nie?

11

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
Ela210 napisał/a:
Kornel123 napisał/a:
Ela210 napisał/a:

To wszystko wynika z Twojej niepewności co do tej relacji. Nie wiem, czy ma to źródło w Tobie, czy w samym związku coś nie gra.. Może gdzieś mocne piętno zostawiło podobne doświadczenie, gdy ktoś się oddalił i zniknął? nie wiem..

W zwiazku gra wszystko, dopiero co wrocilismy z fansatycznego weekendu ktory spedzilismy sami  i był to najlepszy czas mojego zycia. Cos sie stalo po tej rozmowie z siostrą - o mieszkaniu. Widze ze jest zamyslona, inna, nie uwydatnia tak uczuć... Przez co moja pewnosc siebie spadła i probuje to nadrobić nadskakując jej na chama sad

ale rozmowa z siostrą była przed fantastycznym weekendem? a na weekendzie uwydatniała uczucia? Czy nie?

Rozmowa z siostra byla w poniedziałek w południe.

Weekend był fantastyczny, uwydatniała uczucia. Teraz tez to robi ale zdecydowanie mniej i jest jakas oschła... Widac ze kłótnia z siostrą ja przybiła. Ja juz mam czarne mysli czy sie zastanawia czy ze mna mieszkac i czy w ogole mnei chce bo wszystkie te rodzinne klotnie sa przeze mnie...

12 Ostatnio edytowany przez beckett (2018-04-18 13:08:22)

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Poczytaj o nałogowcach miłości. Zwykle są dość konkretne powody takiego osaczania. W długofalowym efekcie zwykle działa to destrukcyjnie na związek, pomijając że sam nałogowiec jest nieszczęśliwy, bo potrzebuje dużych dawek uwagi i zapewnień o miłości. Nigdy ich nie dostanie, bo to jak zapełnianie dziurawego naczynia.

13

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Ale jakby spojrzeć na to z drugiej strony to wygląda to trochę jakby siostra coś namieszała zamiast cieszyć się szczęściem siostry. Przecież macie po 30 lat, więc jak najbardziej odpowiedni wiek żeby zamieszkać razem, bez rodzeństwa. A czy szybko czy nie szybko to już nie powinno jej to obchodzić (my zamieszkaliśmy razem po 3-ech miesiącach), to Wasza sprawa. Dla mnie to wygląda tak jakby siostra na siłę próbowała ją zatrzymać żeby sama nie została na lodzie.

14

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Wcale nie uważam, że zachowujesz się niestosownie. Jeśli obydwoje chcecie coś wynająć to zróbcie to. A dziewczynie zaproponuj  pomoc w rozwiązaniu problemu siostry. Przecież może wynająć sobie pokój u kogoś. Nie będziecie do końca życia żyć we trójkę. Ona jest dorosła, nie możecie wiecznie jej matkować, bo zrobicie z niej inwalidę. Ale pomóc jej możecie. Działaj.

15

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Dziękuje za wszystkie wiadomości. Wiecie co, problem mieszkania to drugorzędna sprawa. Ona pisze ze dalej chce. Martwi mnie to ze jej uczucia się trochę zmieniły i postrzeganie mnie. Jej siostra zarzucała jej ze ma zbyt mało uwagi od mojej dziewczyny i ta moze sobie wzięła to do serca tylko trochę moim kosztem, tak mi się przynajmniej wydaje. Mało ciepłych słówek itd. Widzimy się jutro bądź pojutrze i ten czas kiedy nie ma mnie obok niej mnie po prostu zabija. Meczy mnie to od środka. Najchętniej pojechałbym teraz do niej ale muszę sam się trochę zmienić, muszę przestać się narzucać i nie wypisywać non stop smsow i dać jej odetchnąć...., ale to jest takie trudne :-)

16 Ostatnio edytowany przez beckett (2018-04-18 16:31:17)

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
Kornel123 napisał/a:

Widzimy się jutro bądź pojutrze i ten czas kiedy nie ma mnie obok niej mnie po prostu zabija. Meczy mnie to od środka. Najchętniej pojechałbym teraz do niej ale muszę sam się trochę zmienić, muszę przestać się narzucać i nie wypisywać non stop smsow i dać jej odetchnąć...., ale to jest takie trudne :-)

to nie jest normalne.

17

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Jak widać na przykładzie, mogą też być faceci, którzy kochają za bardzo. smile

18

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

poszukaj pomocy u psychologa, to nie jest normalne tak chcieć się z kimś stopić. Zresztą sam to czujesz, stąd ten temat..

19

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
Ela210 napisał/a:

poszukaj pomocy u psychologa, to nie jest normalne tak chcieć się z kimś stopić. Zresztą sam to czujesz, stąd ten temat..

Wiecie co, problem jest w tym ze przed ta rozmowa z siostra było wsyztsko Ok. Po tej rozmowie coś we mnie pękło i moja głowa nie może tego ogarnąć. Nie mogę przestać myśleć o tej sytuacji ;/. Już nawet ludzie z pracy widza ze coś jest nie tak. Jestem normalnym inteligentnym człowiekiem, wiem ze wariuje a nie umiem sobie z tym poradzić. Robię mega wielki problem z czegos w sumie niegroźnego...

Ehhh

20

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

ogarnij się bo ona może nie wytrzymać twojej presji i tego ciśnienia.
musisz się uspokoić, jak nie potrafisz sam to idz do terapeuty.

21 Ostatnio edytowany przez Elya (2018-04-19 09:58:20)

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Porzadek to trzeba zrobic z siostrzyczką Twojej dziewczyny, to jej słowa zrobiły kwas. Ciekawe ile musiała sie nagadać aby osiągnąc ten efekt. Twoja luba niepotrzebnie jej słucha i taki efekt, pranie mózgu - taki mój pogląd w sprawie mieszkania, co do kwestii rozsadzania Cię od środka, bo jej obok nie ma to nie rozumiem o co Ci chodzi.

22

Odp: Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?
elya napisał/a:

Porzadek to trzeba zrobic z siostrzyczką Twojej dziewczyny, to jej słowa zrobiły kwas. Ciekawe ile musiała sie nagadać aby osiągnąc ten efekt. Twoja luba niepotrzebnie jej słucha i taki efekt, pranie mózgu - taki mój pogląd w sprawie mieszkania, co do kwestii rozsadzania Cię od środka, bo jej obok nie ma to nie rozumiem o co Ci chodzi.

Dokładnie, tak to wygląda.

Jezeli chodzi o rozsadzanie mnie od środka, ja czuje ze cos jest nie tak. Niby piszemy, dzwonimy rozmawiamy ale czuje ze jest inaczej niz przed weekendem. I to mnie strasznie boli. Nie wiem czym ten stan jest spowodowany, czy sama klotnia z siostra (juz sie pogodziły i moja luba stwierdziła ze rzeczywiscie nie poswieca jej wystarczająco duzo czasu ale z drugiej strony wie ze to nie jest dziecko i sobie jakos musi poradzic) czy tym ze moze ona ma jakies watpliwosci co do mojej osoby skoro siostra nagadala jej ze to za wczesnie, za za szybko, ze jeszcze mnie dobrze nie zna etc etc.

Niby moja dziewczyna mowi ze kocha, mowi ze chce mieszkac ale jakby nie widze juz tej iskry. Nie wiem czy realny widok, czy to jakies przewrazliwienie...

eh

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Za bardzo CHCE, za bardzo sie narzucam... co robic?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024