Jaki telefon/smartfon? - Netkobiety.pl

4 rdzenie i 2gb ram. Do tego wyświetlacz 1280x720. Do tego brak lte. Ja bym go nie kupił. Z drugiej strony zależy czego oczekujesz. Do rozmów i podstawowego użytku wystarczy. Ale moja aplikacja bankowa na 8 rdzeniach i 4gb startuje że 20sekund. Na tym note 5a doczekałbym siwej brody.

A jaki budżet na zakup? Teraz często są promocje na iPhone' y. I jakie wymagania?

Czyli co? Bo sprawdzam te modele co mi polecasz w komórkomacie i szczerze kompletnie nie wiem na co zwrócić uwagę, bo w specyfikacjach one mają często podobne parametry ale jednak inne. Kompletnie już nie wiem co wybrać. No taka synchronizacja to by była dobra rzecz. Początkowo sugerowałam się aparatem ale widzę z tego co mówisz, że nie do końca tylko tym sugerować się trzeba. To jeśli chodzi o Xioami to co polecasz i jeśli chodzi o androida to który?

Faktycznie masz poczucie humoru. Jednak jakoś wcale mnie ono nie śmieszy. Dla mnie pytanie i szukanie opinii jest ważne, bo nie chce wydać pieniędzy na coś co mi się popsuje. No chyba, że dla kogoś pieniądze nie mają większego znaczenia to niech sobie kupuje co chce. Ja ślęcze nad tą porównywarką telefonów i już zielona jestem, bo nie wiem jaki model jest na prawdę warto kupić. Bo modeli smartfonów jest masa.

Chcesz radę na poważnie ? Nie ślęcz nad tą porównywarką, bo faktycznie gówno Ci da. Ja kiedyś chciałem kupić aparat Canona. Nie mogłem się zdecydować jaki kupić. Więc szukałem opinii w sieci. Wszedłem na forum właścicieli aparatów Canona (!!) i to co ja się tam naczytałem tak mnie kompletnie zamotało, że w końcu kupiłem Minoltę
Smartfonów jest zatrzęsienie. Całe mnóstwo ma podobne parametry, a różni się jedynie etykietą i ceną. Najbardziej znane marki mają swoich fanów i zaciekłych krytyków. Nigdzie nie znajdziesz jednoznacznej odpowiedzi na to jaki telefon jest najlepszy. Skup się na tym na czym Ci zależy. Co chcesz mieć koniecznie w tym aparacie, a co nie musi być. I wceluj się w swój budżet. Niestety to zawsze jest jakaś loteria. Smartfony mają 2 lata gwarancji i taka jest ich średnia żywotność. Nie licz na więcej. Wymagania oprogramowań ciągle rosną i za półtora roku już Twój nowy aparat zacznie Ci się denerwująco "zamulać". Zwłaszcza jeśli to będzie smartfon ze średniej półki cenowej. Nie spinaj się więc. W większości i tak płaci się za markę. Bebechy są w wielu przypadkach z tych samych źródeł.

Poleciłem ci tylko jeden z którego jestem bardzo zadowolony. U mnie w firmie wszyscy z budżetem do 300€ używają Xiaomi i wszyscy są zadowoleni. Ja osobiście kupiłem sobie Xiaomi Mi A1, bo jeszcze mieści się w dłoni, już ma przyzwoite "bebechy" i ma Android One. Ten system nie jest brandowany przez producenta więc nie ma dodatkowych zamulaczy. Ja mam obecnie Android 8.0.1 bezpośrednio od Google z aktualizacjami na marzec 2018. Używam go dwa miesiące i wczoraj odebrałem drugi dla żony. W Polsce kosztuje on w granicach 750-850 złotych zależnie od sklepu. Ja na Amazonie dałem 200€ za wersję europejską z futerałem i Gorilla Glass. Ja mam wersję z 32gb pamięci, ale za bodajże 50zl więcej można kupić 64gb, to dla tych którzy zbierają filmy, muzykę i zdjęcia. Ja tego nie potrzebuje więc wybrałem ten z mniejszą pamięcią.
Telefon jest dość delikatny, więc polecam kupić go od razu z futeralikiem i Gorilla Glass, bo nikt nie lubi porysowanej obudowy i szybki.

A jeśli chodzi o porównywarki, to jedyna której używałem w Polsce to Ceneo, ale w od kiedy mieszkam w Niemczech używam Amazona. Liczba opinii naogol X10, a to daje jakiś tam obraz co ludzie myślą o sprzęcie który kupuje.

Budżet do powiedzmy 1000 zł, ale wiadomo, że jak się uda wydać mniej za coś lepszego to będę zadowolona. Nie chce nic używanego. Wolę coś na gwarancji. I phone odpadaja bo nie lubię. Jak już to na androidzie. Ale wiem, ze właśnie nie byle jaka wersja bo nie zamulają. I tu pytanie co w taką porównywarkę wpisać by chociaż wytypować jakieś modele godne uwagi.

Niecałe dwa lata temu kupiłam sobie LG Xscreen i bardzo go chwalę. Nie czuję, żeby zamulał, a po moich bojach z samsungiem jestem naprawdę mile zaskoczona.
Przez ten czas ani razu nie miałam z nim żadnego problemu.

Oczywiście wiele zależy od oczekiwań, bo każdy z nas używa smartfona w nieco innym celu, ale jeśli Twoje nie są wybitnie wygórowane, to do 1000 zł z czystym sumieniem mogę Ci polecić Nokię 6. Ma czystego Androida i ośmiordzeniowy procesor, dzięki czemu całkiem sprawnie pracuje, mocną baterię, LTE, ochronę Gorilla Glass, robi naprawdę niezłe zdjęcia (16 Mpx aparat tylny, 8 Mpx przedni i wystarczająco mocna lampa błyskowa 2xLED), głośniki stereo, czytnik linii papilarnych, a do tego (w końcu kobietą jestem ) jest bardzo ładny wizualnie - cieniutki, elegancki, ale to trzeba zobaczyć w realu, bo zdjęcia w sieci zupełnie tego efektu nie oddają.
Możesz sobie na YouTube poszukać filmików z testami - powinny Cię przekonać. W każdym razie od siebie dodam, że tym modelem (i ósemką, która jest jednak sporo droższa) marka chciała odzyskać swoją rynkową renomę, oczywiście w tej klasie urządzeń, dlatego został solidnie dopracowany.

Szyderco Ty
śmiej się, ale jak tata ostatnio kupił mi laptopa pod choinkę to bez pytania wiedział, że ma wybrać taki, który będzie ładnie wyglądał

kobitki, ale przecież można kupić etui - (przy okazji zabezpiecza, przed niebezpiecznie zbliżającą się ziemią ) natomiast tak na poważnie - to musi mieć mocną baterię

Każdy flagowiec tak naprawdę jest dobry. Huawei w tym roku, podobnie jak Samsung postawił na aparaty. Także jeśli to jest dla ciebie priorytetem, bierz w ciemno.

Kwestia czy dany operator ci nie podpadł To klasyczny trik aby zatrzymać klienta. Szczerze? ja bym nie wymieniał. S8+ to nadal kawał bardzo sprzętu, a cenię sobie wolność zmiany sieci wedle własnego widzimisię. Ale jak mówię... to ja

Jeśli zamierzasz jednego upłynnić, a drugiego zatrzymać to polecam opchnąć Huaweia. Za nowego, jak to za nowego, wyciągniesz więcej kasy, a Samsung spokojnie będzie ci w stanie posłużyć rok, dwa. I to nawet biorąc pod uwagę, że producent najprawdopodobniej porzuci jego wsparcie do tego czasu, (co też jest działaniem celowym tak przy okazji).

Cyngli, ja z kolei proponuję, żebyś skalkulowała co Ci się lepiej opłaci, ale porównując sytuacje, kiedy przedłużysz umowę z telefonem, nawet ten nowy sprzedając, z alternatywną - kiedy weźmiesz sam abonament. Osobiście od jakiegoś czasu uważam, że najkorzystniej jest podpisać umowę wyłącznie na abonament, w dodatku na czas nieokreślony, dzięki czemu można ją w każdej chwili zmienić, a telefon w razie potrzeby kupić samemu, choćby na Allegro na raty 0%. Operatorzy wciskając nam urządzenia sami na tym zyskują najbardziej, choćby przywiązując do siebie klienta.

O tym też pisałem. Dziś standardem jest "no limit". Każdy tylko prześciguje  się w tym za ile. Osobiście nigdy nie byłem na abonamencie. Uważam, że kupując telefon za pełną kwotę czy nawet rozbijając ją na 24 raty, doliczając koszt "no limit" wyjdzie nam dużo taniej niż u operatora, nie wspominając o wolności. Sam korzystam z tzw. operatorów wirtualnych, są w stanie zaoferować pakiety w fenomenalnych  cenach, właśnie dlatego, że korzystają z gotowej już infrastruktury, nie mają stacjonarnych punktów (ewentualnie mają podpisaną umowę o obsłudze w salonach jednego z "wielkiej czwórki), a co za tym idzie nie muszą zatrudniać sztabu ludzi. Dzięki takiemu kompromisowi jestem w stanie korzystać z oferty typu: 15 zł za wszystko.

Oczywiście, tak jak mówiłem trzeba pójść na kompromisy. Liczę się z tym, że mogę nie mieć salonu pod ręką, bądź odwiedzić salon sieci, za którą, niekoniecznie przepadam

Jeszcze inną kwestią są ceny telefonów. Przyzwyczajono nas konsumentów, że "musimy mieć flagowce" za 4000, 5000 zł, aby mieć dobry sprzęt. Jednocześnie statystyki pokazują, że największym uznaniem cieszy się sprzęt z przedziału średnia bądź wyższa średnia półka, czyli telefony z przedziału 1000-2000 zł. Obecnie rozwój technologii pozwalana na to, by te urządzenia działały równie dobrze, albo prawie tak dobrze jak zeszłoroczne modele premium.

Biorąc to pod uwagę, uważam że branie tak naprawdę bądź co bądź słuchawki za cenę większą niż 2000 zł mija się z celem. Na cenę najnowszego iPhona X, który kosztuje tyle ile pierwszy samochód, po prostu spuszczę zasłonę milczenia.

Czyli rozumiemy się świetnie. Piona!!

Ja jestem gadżeciarzem. Smartfony i ogólnie technologia to mój konik, ale właśnie tę wiedzę stosuje bardziej do wyboru sprzętu "idealnie skrojonego na miarę" niż do kupowania najdroższego i "najlepszego". Dodatkowo z racji tego, że mam jakąś tam wiedzę o instalacji systemów mobilnych, jestem w stanie dać telefonowi 2 życie, nawet po zakończeniu jego oficjalnego okresu wsparcia przez producenta. Nie bójmy się tego powiedzieć, sprzęt 2 letni to wciąż dobry sprzęt, jednak pozbawiony łatek bezpieczeństwa i aktualizacji jest przymusowo "uśmiercany". Planowane postarzanie produktu trwa...

7 stów za ładowarkę... Ceni się ten sklep oj ceni

Sądzę, że koleżanka spamerka lada moment Cię poratuje .