Opowiem tu o pewnych sytuacjach, poniewaz chcialabym zrozumiec sposob myslenia mezczyzny z ktorym bylam/jestem ponad 3 lata. Szukam psychologicznego wyjasnienia na jego zachowanie. Chce wiedziec czy to ja mam problem czy on. Pogubilam sie.
1) Nerwowo i krzykiem reaguje na kazda moja rozmowe z innym facetem. Nawet mial pretensje i krzyczal na mnie, ze ktos sie na mnie spojrzal. Ze niby specjalnie na ulicy rozgladam sie za innymi, choc wcale to nie prawda. Kiedy mam gdzies wyjsc ze znajomymi to jego tez szlak trafia i musi koniecznie wiedziec czy bedzie jakis facet. Przezyl dwie Zdrady swoich ex staralam sie byc wyrozumiala ale to sprawia ze boje sie kiedy jakikolwiek facet do mnie podchodzi (nawet kolega z pracy pytajac zwyczajnie "jak minal weekend" sprawia ze mam stres I bol brzucha)
2) Wiecznie zakrecony i zapominalski. Czesto jak sie o cos sprzeczalismy on np wypominal mi cos co zrobilam albo nie zrobilam choc wcale tak nie bylo. Logiczne przedstawialam mu fakty zeby przypomnial sobie prawdziwe zdarzenie ale bardzo czesto sobie cos "wmowil" i chocbym pokazala nagranie to i tak staralby siebie wybielac.
3) Przeprowadzalismy sie oboje za granice. Moje ciuchy i garnki zostaly u jego matki w przygotowanych wczesniej paczkach do wyslania (bo od razu wiadomo wszystkiego sie
Nie przeniesie w walizce. Obiecala ze przesle. Nie od razu jak bylismy za granica moglismy moje rzeczy otrzymac bo bardzo czesto sie przeprowadzalismy. Chlopak pytany o moje rzeczy odpowiadal ze wszystkim sie zajmie. (Te rzeczy lezaly w jego dawnym pokoku kobieta mieszkala sama na M3 wiec te rzeczy nikomu nie przeszkadzaly) Minal okres ciaglych przeprowadzek. Za pytalam chlopaka czy moze napisac do matki w sprawie rzeczy. Co slysze? "Ta pijaczka pewnie dawno sie ich pozbyla". Powiedzial to tak spokojnie i tak pewny siebie ze zaniemowilam. Zazadalam zeby do niej napisal. Odmawial dlugo ale w koncu to zrobil. Tak. Porozdawala wszystkie moje rzeczy w tym bylej ex z ktora ma dziecko i gdzie oddala do mopsu czy gdzie tam. Wiele rzeczy bylo nowych. Byly tam rzeczy owszem tez kupione w sklepie uzywanym ale mialam tez wiele nowych prawie nienoszonych rzeczy w tym tez torebki i buty i kurtki i plaszcze. Kurtka za 180zl, plaszcze 100 zl, spodnie kilkanascie od 30zl wzwyz, ... moge wymieniac ale boje sie tej kwoty straconej. Zarzadalam chlopaka zeby cos zrobil bo az mnie zatkalo ze tak mozna bylo zrobic. Facet ... powiedzial ze jestem materialistka ze placze ze ciuchami. W ogole nie chcial gadac z matka. Ta kiedy pierwszy raz od wiedzialam chlopaka w domu ledwo mnie poznala juz w progu krzyknela ze jestem k***ą. Dodam, ze Ubieram sie skromnie. Moje spodnice nie sa przed kolano ani nie nosze wielkich dekoldow. Mam skromny styl. Bylam w szoku podejscia chlopaka o ta sprawe. Wiele razy zostalam zwyzywana od materialistek. Niewiem przelknelybyscie panie straty nowo kupionych ubran plus czesc z nich dostala ex? Na szczescie zostaly garnki u niej (prezent od mamy 300zl i grill ponad 100zl elektryczny ) od roku prosze faceta zeby kazal jego matce mi to oddac a ona niby nigdy nie ma jak nie ma czasu ze zadko w domu bywa. Ja musze faceta ciagnac za uszy bo on nie pomysli zeby cos zrobic. Serio jestem materialistka ubiegajac sie o zwrot? Jak zarzadalam zwrot kosztow straconych rzeczy to awanture mialam na wiele dni. Ktos moze mi ocenic zachowanie chlopaka pod katem psychologicznym? Jaki on ma problem ktorego ja nie potrafie rozpoznac?
(Mam 28 lat on 29 lat) bardzo prosze o pomoc
Pod kątem psychologicznym, jezeli to co piszesz to prawda, to moim skromnym zdaniem facet i jego matka to jakas patologia, o pardon- rodzina dysfunkcyjna.
Ty też masz problem i nad tym powinnaś się skupić. Problem taki, że koleś z matką Cię okradli na duże pieniądze, a Ty pokornie z nim siedzisz.
Tak to prawda. Sama dalej nie moge w to uwierzyc ze tak mozna bylo postapic. Zdaje sobie speawe ze mnie okradli i nie mam pojecia co mam z tym zrobic. Niewiem czy mam prawo gdzies to zglosic. Moge powiedziec ze nie jestem juz z tym facetem. Mam dosyc traktowania mnie jak nic.
Obawiam sie, że nie pozostaje Ci nic innego, jak pogodzić się ze stratą tych wszystkich rzeczy. Twój, już były chłopak nie ma ochoty pomóc Ci w czymkolwiek, a i Ty nie jesteś w stanie udowodnić co zostawiłaś w domu jego matki, więc zgloszenie kradzieży odpada. On nie poświadczy na Twoją korzyść.
Dziwię się natomiast, że obarczyłaś w sumie obcą, niechętną Ci kobietę, swoimi sprawami. Dlaczego nie wywiozłaś tych rzeczy do swojego rodzinnego domu i nie zleciłaś wysyłania ich np swojej mamie?
Co do reszty zgodzę się z Nirvanka87, zadałaś się z patologią.
Nie moglam zostawic moich rzeczy z domu. Moj ojciec kazal mi sie wynosic z domu. (Nie bede wdawala sie w szczegoly) Kiedy poznalam tego chlopaka Obiecal sie mna opiekowac i ze bedziemy sie wspierac i inne duperelki.
Wyjazd nie byl zachcianka. Jeszcze dodatkowo martwilam sie o mlodszego brata i mame ktorzy zostali z niepoczytalnym wariatem. (Na dzien dzisiejszy sprowadzilam mame i brata ido siebie i jestesmy razem za granica ) niewiem mozecie sie smiac ze mnie i z glupiej ufnosci w ktora uwierzylam. Nie zawsze bylo zle jesli chodzi o bylego partnera. Byly momenty kiedy wspieral. Czlowiek wlasnie w takich chwilach zaczyna sie gubic i od razu wszystkiego nie przekresla... wiele osob cierpi z takich powodow. Gdyby opuszczenie takiego faceta bylo latwe nie istnialy by pewnie zadne fora z poradami. Niestety Swiat jest okrutny. Byla to moje pierwsza milosc nigdy nikogo nie mialam i cos czuje ze to byla milosc ostatnia. Zrazilam sie juz. Nie chce zostac zraniona juz nigdy
Facet ewidentnie dziwny. Moja koleżanka ma ten sam problem. Dokładnie to samo, gdy wychodzi na imprezę to jej chłopak musi wiedzieć, czy będą tam jacyś faceci. Ogólnie to wszędzie widzi zdradę, raz nawet posądził ją o zdradę bo ta rozmawiała z jego przyjacielem. Nigdy nie miał żadnych podstaw do bycia tak zaborczym a jednak taki jest. Mówił że się zmieni ale nici z tego. Może jaki psycholog może pomóc.
Odpowiedź na pytanie: absolutna patologia i wewnętrzne porąbanie ze strony tego faceta. Nikt normalny się tak nie zachowuje. Dziwi mnie tylko, że aż musiało dojść do kradzieży by Ci to uzmysłowić. Przeciętna osoba wiałaby po kilku miesiącach takich atrakcji- ciągłego inwigilowania, oskarżeń i po prostu przemocy psychicznej.
Piszesz, że w domu miałaś ojca, który był toksyczny, więc może takie akcje są Ci dobrze znane i nie wzbudzają automatycznego odwrotu?
Wczesniej nic takiego nie widzialam z jego strony w tym problem, ze poprostu tego nie widzialam. Jak byly jakies zazdrosci na poczatku naszej znajomych, poprostu tlumaczylam sobie ze przezywa pewnie traume gdzie Sam byl zdradzany i poprzez to ma taki brak zaufania. Obiecal ze bedzie nad tym pracowal a Ja ze wszystkich sil bede go wspierac (tym bardziej ze ja niestety stracilam czystosc cielesna w wieku mniej niz 5 lat i wiedzialam ze sama tez bede potrzebowala wyrozumialosci kiedy przyjdzie czas na relacje fizyczne). Coz wiecej mowic... Bylam slepa i naiwna i bardzo balam sie straty. Byl to pierwszy mezczyzna od 25 lat ktory zrobil na mnie wrazenie i zdobyl moje zaufanie. Balam sie straty. Nie jestem kochliwa i czuje ze juz na zawsze jednak pozostane sama. Stad chyba byl moj strach przed odejsciem ze dalam sie tak poniewierac. Zycie jest okrutne. Coz
Czytalam o pewnym zaburzeniu.
zespoł Otella.
Szczeze patrzac na definite wszystko sie u bylego partnera zgadza ale jedno nie ... Nie pije. Ile go znam akurat tu musze powiedziec, ze jest porzadny. Nigdy sie nie upil. Sam ze mna pil tzw piwko dla bab.
11 2018-04-29 15:22:37 Ostatnio edytowany przez Beyondblackie (2018-04-29 15:25:16)
To co odwalał Twój facet to bardziej kwalifikuje się do zaburzeń narcystycznych lub też psychopatycznych. Takie osoby mają potrzebę kontrolowania partnerki (dlatego ciągle oskarżają o zdrady), umniejszania jej samooceny, kołowania jej (tzw gaslightning- kiedy on wmawia Ci, że na przykład czegoś nie powiedział, nie zrobił, coś niej jest jego winą, gdy ewidentnie rzeczywistość była i sama ją na oczy widziałaś). Zresztą nic nie jest jego winą, bo za wszystko co mu się "przytrafia" odpowiadasz Ty i cały brzydki świat. Poza tym potrafi kłamać na zawołanie i nieobce mu zachowania niezgodne z prawem.
Zespół Otella występuje raczej jako zaburzenie urojeniowe. Taki mężczyzna to nie jest manipulant- przemocowiec jak Twój, ale naprawdę ma urojenia na temat niewierności partnerki.
A to, że u Ciebie doszło do molestowania seksualnego w dzieciństwie, wymaga natychmiastowej terapii, dla Twojego własnego dobra. I pamiętaj, NIE JESTEŚ odpowiedzialna za to, co Ci się stało. Byłaś dzieckiem.
Zgodnie z naszymi zasadami problemy jednego związku/jednej relacji opisujemy w jednym wątku. Wynika to z faktu, że posiadając więcej informacji łatwiej jest udzielić właściwej odpowiedzi, a z drugiej strony uzyskać lepszą pomoc. W związku z tym, że w wątku pojawiło się już sporo odpowiedzi, nie zamknę go, ale Ciebie proszę o zapoznanie się z regulaminem (z naciskiem na punkt 4) i stosowanie do jego zapisów.
Z pozdrowieniami, Olinka
Nie moglam zostawic moich rzeczy z domu. Moj ojciec kazal mi sie wynosic z domu. (Nie bede wdawala sie w szczegoly) Kiedy poznalam tego chlopaka Obiecal sie mna opiekowac i ze bedziemy sie wspierac i inne duperelki.
Wyjazd nie byl zachcianka. Jeszcze dodatkowo martwilam sie o mlodszego brata i mame ktorzy zostali z niepoczytalnym wariatem. (Na dzien dzisiejszy sprowadzilam mame i brata ido siebie i jestesmy razem za granica ) niewiem mozecie sie smiac ze mnie i z glupiej ufnosci w ktora uwierzylam. Nie zawsze bylo zle jesli chodzi o bylego partnera. Byly momenty kiedy wspieral. Czlowiek wlasnie w takich chwilach zaczyna sie gubic i od razu wszystkiego nie przekresla... wiele osob cierpi z takich powodow. Gdyby opuszczenie takiego faceta bylo latwe nie istnialy by pewnie zadne fora z poradami. Niestety Swiat jest okrutny. Byla to moje pierwsza milosc nigdy nikogo nie mialam i cos czuje ze to byla milosc ostatnia. Zrazilam sie juz. Nie chce zostac zraniona juz nigdy
Nie będzie to Twoja ostatnia miłość! Odcierpisz swoje, a potem będziesz wolna!
Nie, no czemu masz być materialistką? To są twoje rzeczy. Chłopu coś dolega(poza lenistwem). Nie wiem, może tak reaguje, bo tatie reakcje wyniósł z domu.
Co tu można napisać. - Kobitko, pomyśl o porzuceniu tego chłopa. Chyba ze chcesz całe życie czuć się tak jak teraz. Ten chłop cię nie szanuje, i tyle.