Mam 19 lat. Teoretycznie. W praktyce czuje sie jakbym była 13 latką. Nigdy nie byłam na żadnej imprezie, żadnej osiemnastce, ognisku, nie nocowałam u koleżanki. Bo wiem, że gdybym spytała o zgodę na taki wypad krzywo by się na mnie patrzyli. Ostatnio poznalam chłopaka, jesteśmy razem i mieszkamy od siebie 70 km. Zaprosil mnie do swojego miasta na nadchodzące wydarzenie, ale jest problem - po wydarzeniu nie mam jak dostać sie do domu, bo busy nie kursują a pociągu brak. Zaproponował, żebym przenocowała u niego. On jest świadomy tego, jak moi rodzice zareagują kiedy im powiem o moich planach. Mówi mi, że jestem juz dorosła i powinnam uświadomić rodziców, że dojrzałam do takich dwudniowych wypadów. Zaproponował, żebym po prostu wyszła z domu i wieczorem napisała rodzicom, że wrócę na następny dzień. Ja wiem, że będą wsciekli i za taki wypad by mnie chyba zabili. Zależy mi na tym wyjeździe i nie wiem co zrobić
Dopóki mieszkasz z rodzicami jesteś na ich zasadach. Dopóki nie zarabiasz sama na siebie niestety musisz się do nich dostosować. Trzeba było powoli ich dostosowywać do tego wcześniej.
długo się znacie? jestes dorosła, ale moim zdaniem z powodu braku doświadczenia możesz byc trochę naiwna, ja bym nie jechała w wieku 29 lat do obcego faceta na noc 70 km od domu sama niech on przyjeżdża do ciebie, pozna twoich rodziców, nabiorą do niego zaufania zarówno oni jak i ty.
Ona ma 19
taka niby dorosłość, ale jeszcze w pełni zależna od rodziców.
5 2018-03-27 19:51:50 Ostatnio edytowany przez Kleoma (2018-03-27 19:52:18)
A u niego to znaczy gdzie? U jego rodziców czy sam mieszka?
Znasz jego znajomych, wiesz coś o nim więcej, znasz jego dane personalne, długo go znasz ?
Taki wyjazd może być niebezpieczny dla ciebie, może cię tam spotkać coś czego nie chciałabyś. Od niego lub jego znajomych.
Trzeba naprawdę dobrze sprawdzić czy będziesz tam bezpieczna, czy jemu można zaufać.
6 2018-03-27 20:09:37 Ostatnio edytowany przez troll (2018-03-27 20:13:27)
Masz 19 lat więc masz dowód. Masz prawo o sobie decydować. Z drugiej strony, skoro jesteś na nich całkowicie zdana, musisz akceptować ich zasady.
Pierwszym krokiem jest zawsze rozmowa. Skoro ich nie zapytałaś, to skąd wiesz że się nie zgodzą? Ile razy poprosiłaś o to żeby rodzice pozwolili ci nocować u koleżanki, ile razy powiedziałaś, że idziesz do koleżanki/kolegi na urodziny, imieniny, czy po prostu na noc filmów? Bez kłamstw, bez wybiegów, bez kombinacji. Po prostu-mamo/tato chce iść na imprezę i może się trochę przeciągnąć, więc wrócę po północy. Bede pod telefonem, adres jest taki a taki. Nie dlatego że mają cię kontrolować, ale chodzi o twoje bezpieczenstwo.
Moja najstarsza córka w wieku 15 lat nic nie mówiąc poszła na imprezę i się spiła jak menel. Koleżanki pomogły jej wrócić do domu. Tłumaczenie pijaczce czegokolwiek i tak nic by nie dało. Rano miała takiego kaca, że dalsze jej karanie nie miałoby sensu. Jak doszła do siebie pogadaliśmy, ale już na spokojnie. Mi nerwy przeszły, jej było zwyczajnie wstyd. Świat się nie zawalił. Ale zły byłem o to że do późna nie miałem żadnej wiadomości i nie wiedziałem gdzie jest. A jak dowiedziałem się do jakiego stanu się doprowadziła, byłem wściekły. Do wszystkich zagrożeń dotyczących mężczyzny kobieta jest dodatkowo zagrożona gwałtem. Ja nigdy tego nie przeżyłem, ale podobno to nie jest najfajniejsza przygoda w życiu.
Na twoim miejscu nie jechałbym do chłopaka. Niewiele o nim wiesz, jak zostaniesz na noc oznacza to dla niego automatycznie seks. Jesteś świadoma jego oczekiwań? Chcesz tego? Jeśli tak, to twoja sprawa, ale musisz być świadoma, że jeśli nie, na jego terenie będzie bardzo trudno tego uniknąć. A co jeśli on nie jest doświadczony, ty jak mniemam też niespecjalnie i wpadniecie? Jesteś na to gotowa? Dwudziestoletnia samotna matka to nie miód. I to jest punkt widzenia twoich rodziców. Jeśli cię kochają, to cię nie zabiją, ale złamiesz im serce jak będą widzieli twoja krzywdę. I to jest myślę sedno sprawy.
I jeszcze jedno- 70 km to nie koniec świata. Nie macie samochodu? A jeśli macie, to nie najprościej byłoby szczerze porozmawiać z ojcem jak bardzo zależy ci na tym wydarzeniu i że chciałabyś żeby cię odebrał, bo nie chcesz tam zostać na noc?
Ostatnio poznalam chłopaka, jesteśmy razem i mieszkamy od siebie 70 km.
Tzn. ile razy się już spotkaliście, skoro ostatnio się poznaliście, już jesteście razem, a dzieli Was 70km?
Bo obawiam się, że rodzice nie wyrażając zgody na nocleg u praktycznie nieznajomego chłopaka będą zdecydowanie mieli rację.
8 2018-03-27 23:09:43 Ostatnio edytowany przez Angel98 (2018-03-27 23:20:27)
Łooo, szczerze jestem w szoku.. nie wiem jak to jest być w Twojej sytuacji bo moi rodzice już od 15 roku życia szanowali moje zdanie.. gdzie chciałam tam wychodziłam, i wracałam po 2/3 dniach ale fakt faktem zawsze miałam z nimi kontakt telofoniczny, żeby wiedzieli co się ze mną dzieje.
Poradzę ci żebyś sobie z rodzicami porozmawiała, powiedziała im ze chcesz sama już podejmować decyzje. Fakt dla nich na początku to będzie ciezkie ale potem się przyzwyczają.
A co do chłopaka.. to Ci odradzam.
Poznałaś go ostatnio. Wiec tak naprawdę go nie znasz i nie wiesz do czego był by zdolny ..
Postawić ich przed faktem dokonanym, jeśli nigdy nie byłaś w nocy poza domem - baaardzo kiepski pomysł. Porozmawiaj z nimi. Możesz dać jakieś argumenty, nie tylko "jestem dorosła mi się należy", ale przemyśl to sobie, co chcesz powiedzieć.