Nigdy wcześniej nie zdarzyło mi się dzielić żadną osobistą historią na forum - nie wiem czemu ta sytuacja jest wyjątkowa. Kilka miesięcy temu poznałam fajnego chłopaka. Poznaliśmy się właściwie przypadkiem - zapisałam się do niego na tatuaż. Od razu mi się spodobał, spędziliśmy ze sobą dobrych kilka godzin. Kiedy usłyszał, że nie jadłam nic rano, bardzo nalegał, żebym coś zjadła i postawił mi małe śniadanie. Dużo rozmawialiśmy. Na porzegnanie mnie przytulił. Odniosłam wrażenie, że mogłam mu się spodobać, ale nie byłam pewna. Jakieś dwa tygodnie temu napisałam do niego by zapisać się na tatuowanie u niego po raz kolejny. Podesłałam mu swój projekt, wymienialiśmy uwagi na ten temat itd. Wydawał się cieszyć z rozmowy ze mną. Również kiedy przyszłam do studia w umówiony dzień wyraźnie ucieszył się na mój widok. Rozmawialiśmy jeszcze więcej niż poprzednio i znaleźliśmy więcej współnych cech - że lubimy tych samych artystów, mamy tą samą książkę... Nie było też tak niezręcznie jak za pierwszym razem. Poprzednim razem powiedział mi też komplement. Ostatnio dotknął moich pleców. Ogólnie jest bardzo uprzejmy, nawet przeprosił za coś za co zupełnie nie musiał. Przytulił mnie również na dzień dobry i do widzenia. Powiedział, że fajnie było się spotkać. To mnie już upewniło w tym, że mnie lubi. Obiecał, że podeśle mi jakąś piosenkę na fb, a ja jemu jakiś artykuł.
Niby wszystko pięknie i ładnie, ale nie wiem czy on wie, że ja czuję to samo i, że nie chcę być tylko klientką ;) i że chciałabym by pisał do mnie po koleżeńsku. Podesłałam mu ten artykuł, on mi linki do piosenek, pozniej probowalam jeszcze pisac - mam wrazenie, ze jakby ten dialog za malo sie klei i nie wiem jak to utrzymac i przekształcić w coś więcej i przenieść na jakiś kolejny etap. Najwygodniej byłoby wpaść na siebie gdzieś przypadkiem, w jakimś barze (nie jesteśmy z tego samego miasta, 70km różnicy) - sprawdzałam na fb w jakich wydarzeniach zadeklarował swój udział. Pomyślałam, że mogłabym się pojawic na jednym czy dwóch z koleżanką i sprobować wpaść na siebie przypadkiem. Miło byłoby nie musieć wydawać kolejnych kilkuset złotych tylko po to by go zobaczyć :D
Jeszcze nigdy nie spotkałam kogoś z kim miałabym tyle wspólnego i kto byłby tak uprzejmy...
Jakieś rady co dalej mogłabym zrobić, żeby nie siedzieć bezczynnie? Ogólnie nie nawykłam do wychodzenia z inicjatywą kiedy ktoś mi się podoba - za bardzo się cykam