Problem z mężem - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 11 ]

Temat: Problem z mężem

Witam.
To mój pierwszy post tutaj.
Mam 27 lat, mąż 33. Razem jesteśmy od 8 lat, 4 lata po ślubie. Mamy 4-letnią córkę. Mąż pracuje jako mechanik od 8 do 16. Ja pracuję w Niemczech w systemie 4-brygadowym. Codziennie dojeżdżam do pracy 100km w jedną stronę. Jeżeli chodzi o finanse, to ja jestem głowa rodziny. Zarabiam ponad 3 razy tyle co on. W domu mnie nie ma praktycznie 12h, co drugi weekend 16h. On do domu ma 5min autem. Mimo To, ja wracam do domu, odbieram córkę od dziadków, jadę do domu posprzątać, w tym czasie książe leży przed tv i nie interesuje go nic poza tym co ogląda. Jest strasznym leniem i bałaganiarzem. W domu nie robi NIC. Jego jedynym zajęciem jest rozpalenie w piecu ( i to nie zawsze) i wypicie piwka, które  stało się jego codziennym rytuałem. Ja ciągle w biegu. Praca, pranie, sprzątanie, zająć się dzieckiem. Jedyne, w czym pomaga, to odbieranie i zawozenie dziecka do dziadków. W zależności od tego jaka mam zmianę, jedno z nas ja wiezie, drugie odbiera. Jak zje, naczynia do zlewu, a opakowania oczywiście na blacie. Córki nie pilnuje jeżeli chodzi o sprzątanie. Mówi tylko "Mama posprząta" . Tak mi dziecko przekazało. Mam go czasami dość. Dzisiaj już wybuchlam. Nie mam na nic czasu. A o zajęciu się sobą nie ma mowy. Posprzątam dziś, a jutro w nocy jak wrócę to nie poznam domu. Na wolnym nie robie nic poza sprzataniem a on potrafi wrócić z pracy i nabrudzić w koło. O łazience nie wspominam bo aż się we mnie gotuje.
U nas w domu są ciągle o to awantury. Ale jemu można mówić 10tys razy a on dalej robi to samo więc jak się nie denerwować ?!
Ciągle sprzątam i ciągle syf mimo że mnie nie ma praktycznie w domu w tygodniu...
Oczywiście jego to nie interesuje bo przecież on zmęczony po pracy jest.
A ja wcale nie... Jeszcze do tego dojazdy.
Potrafi mi powiedzieć że taka pracę sobie wybrałam. Ale ja nie miałam wyboru. Książę się nie kwapił pójść do innej pracy a rachunki nas zzeraly, długi rosły. Ż tych jego "pieniędzy " na rachunki nie starcza, a gdzie jeszcze jedzenie, ubrania, paliwo... Musiałam iść do pracy, w której będę zarabiać tyle żeby nam starczyło.
Ja jestem w domu odpowiedzialna za:
* rachunki ( on nawet nie wie czego ile płacimy )
* pranie, prasowanie ( według niego czarne z białym można prać, czemu nie ?!)
* sprzątanie
* obiady (zawsze ma zastrzeżenia )
* zajmowanie się córką ( nawet nie wyjdzie z nią na spacer)
* spacery z psem ( uważa że psu wystarczy raz dziennie )
* zakupy ( nawet te większe muszę robić sama  z dzieckiem latajacym po sklepie )
* kąpiel dziecka ( on uważa że jak co drugi dzień wsadzi ja do wanny na 10min i wyciągnie to wystarczy)
* a nawet głupie wyrzucanie śmieci ( rano ma wynieść a potrafią stać aż nie nazbiera się drugi worek)


Ja już nie mam sił. Potrafię zasypiać tam, gdzie usiądę.
Jest już po 23 a ja dopiero idę się kąpać. Hrabia śpi już od 20 bo jest zmęczony. A ja muszę rano wstać, uszykować córkę, siebie, zawieźć małą do dziadków i o 11 wyjeżdżam do pracy.

Czy Wasi mężowie / faceci też są tacy?
Jak z tym walczyć i czy jest w ogóle jakaś możliwość żeby on zmienił swoje zachowanie ?

Ps. Przepraszam za tak długi post ale musiałam się wyżalić.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Problem z mężem

Dałaś się urobic jak  muł.
   Mam koleżanke, ktora po ponad dwudziestu latach w  koncu jest w separacji, bo jasnieksiażę  bez pracy, do 14, w pizamie a ona za.. przała z dzieckiem do przedszkola, potem do pracy 3 godziny w jedną, praca, powrót 3 g, a on miał pretensję, ze żona się dzieckiem nie zajmuje -  ( on nie pracuje, ma tylko 8 lat stażu pracy, pan grubo po 50 tce) . Jak ona byla w pracy, dzieckiem zajmowała sie  teściowa. No i jeszcze pan miał czelnosc mędzic, że ona powinna się zwolnic z pracy, bo ( sic) nie ma sie kto dzieckiem zająć, cale szczęście, że go nie posłuchała. W domu zimą zimno, wszyscy ( w domu male dziecko) w grubych swetrach poubierani, bo na ogrzewanie nie starczalo, ale ona się z pracy zwolnic miala...  Pan dwie lewe rączki, ale obiad mamusia lepszy gotuje itp. ( od zony, oczywiście)

3

Odp: Problem z mężem

Mam do Ciebie jedno pytanie - dlaczego z nim jesteś? Nie musisz tutaj na nie odpowiadać, odpowiedz sobie samej. W każdym razie w Twoim poście nie ma nic, co mogłoby wskazywać, że ze strony męża spotyka Cię coś dobrego, a mimo to nadal jesteście ze sobą. W emocjach pominęłaś to wszystko, co jest w Waszym związku filarem czy może jest to wyłącznie konsekwencja kiedyś podjętej decyzji?

4

Odp: Problem z mężem

On nie jest Twoim mężem, tylko drugim dzieckiem, którym trzeba się zająć. Niestety sama pozwoliłaś mu na to, by Cię tak traktował, bo niczego od niego nie wymagasz. Gadaniem i awanturami niczego nie wskórasz, muszą być działania i żelazne konsekwencje, jeśli chłop się nie ogarnie. Też mnie zastanawia po co w ogóle Ci taki "facet" w domu, skoro w niczym nie pomoże, żadnych trudów nie ponosi, a do tego kompletnie ma Cię gdzieś, nie troszczy się o Ciebie i nie wspiera Cię. Dlaczego takiego sobie wybrałaś? Bo przecież nagle się to nie okazało.

Odp: Problem z mężem

Tak jak przedmówcy, uważam że jest to Twoja wina, że na to wszystko pozwoliłaś i zaszło to tak daleko. Zapewne na początku, chciałaś by Wasz dom wyglądał tak jak z filmu, uśmiechnięta żona, zajmująca się domem, dzieckiem, dająca mężowi odpocząć, po jego ciężkiej fizycznej pracy.
Po kilku latach stajesz się wrakiem kobiety, sfrustrowanym i zmęczonym człowiekiem. Masz dość. Pytanie co chcesz z tym zrobić, bo to nie jest normalne, że jesteś sługą w swoim domu. Na co Cię stać? Potrafisz stanowczo z nim rozmawiać, czy tylko mruczysz pod nosem?
Proponuję:
- gotuj to co lubisz, jak jemu będzie to przeszkadzać, zacznie sam coś robić
- nie rób zakupów pod niego
- podziel rachunki, niech będzie za coś odpowiedzialny
- nie sprzątaj
- zamiast obowiązków, zrób coś dla siebie. Znajdź czas.

Powiedz mu, że już tego nie wytrzymujesz. Niech Cię odciąży, albo się rozstaniecie.  Uświadom go, że nie jest Ci do niczego potrzebny, bo jesteś w stanie poradzić sobie sama. W tej chwili jest Twoim ciężarem.

6

Odp: Problem z mężem

twój post podniósł mi ciśnienie, jak mogłas dac sobie wejść na głowie do tego stopnia?

7

Odp: Problem z mężem

Ty masz dwojke dzieci w domu, a nie meza i corke. Żeby dorosły facet nic wkolo domu nie robil i nawet nie zdawal sobie sprawy z rachunkow i domowego budżetu, to jest skandal. Skandal, którego jestes autorka, bo traktujesz go jak przedszkolaka, któremu trzeba wiazac sznurówki i podcierać nos.

Jedyne lekarstwo to zaprzestanie tego procederu. Nabalagani, nie sprzątaj. Nie podoba mu sie obiad, niech sam gotuje. Nie zapłaci rachunku na czas, wylacza wam prad. Moze taka terapia szokowa nim tak trzepnie, ze sie opamięta. Chociaz moze on jest z takiej rodziny, gdzie mamusia schabowe pod nos podsuwala i papucki w zebach przynosila... wtedy to beton hmm

8 Ostatnio edytowany przez Averyl (2018-02-14 17:03:51)

Odp: Problem z mężem
Ola20202020 napisał/a:

Ja jestem w domu odpowiedzialna za:

* pranie, prasowanie ( według niego czarne z białym można prać, czemu nie ?!)
* sprzątanie
* obiady (zawsze ma zastrzeżenia )
* zajmowanie się córką ( nawet nie wyjdzie z nią na spacer)
* spacery z psem ( uważa że psu wystarczy raz dziennie )
* zakupy ( nawet te większe muszę robić sama  z dzieckiem latajacym po sklepie )
* kąpiel dziecka ( on uważa że jak co drugi dzień wsadzi ja do wanny na 10min i wyciągnie to wystarczy)
* a nawet głupie wyrzucanie śmieci ( rano ma wynieść a potrafią stać aż nie nazbiera się drugi worek)

??? dziecko je u dziadków, ty pewnie też jesz w pracy, to po co gotujesz?
pranie, prasowanie - wypierz swoje rzeczy, czy będzie cie uwierało jak facet będzie chodził w brudnej koszuli? w końcu nawet smrodek nie powinien ci przeszkadzać, bo głównie jesteś poza domem, itd

Dlaczego to wszystko robisz?
Czujesz się szczęśliwsza? to skąd ten płacz?
Czujesz się nieszczęśliwa? to po co to robisz? skoro następnego dnia po posprzątaniu jest syf, a ty i tak nie za dużo czasu spędzasz w domu, to po co się gimnastykujesz ze ścierą i odkurzaczem?

9

Odp: Problem z mężem

Wyżaliła się i poszła sprzątać i gotować. smile

10

Odp: Problem z mężem

Niestety są takie osoby, które będą robić tylko tyle, ile się od nich wymaga i bez zażenowania dobiją do granicy, na którą inni im pozwalają - w tym przypadku skoro żona pana męża we wszystkim wyręcza, to on nie widzi powodu, aby ją odciążyć. On wyraźnie należy do tej grupy ludzi, którzy nie mają takiego wewnętrznego poczucia, że źle się z tym czują, kiedy inni ich wyręczają, podczas gdy sami spokojnie robią nic. Tych niestety albo trzeba sobie 'wychować', albo odpuścić, ale na pewno samego siebie należy szanować.

11

Odp: Problem z mężem

Przestań gotować - Ty pewnie i tak jesz w pracy, albo mogłabyś jeść gdzieś na mieście. Pierz rzeczy swoje i córki. Nie sprzątaj, to on w tym syfie będzie siedział, nie Ty.

Posty [ 11 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024