Jak wyrwać faceta ;) - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak wyrwać faceta ;)

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 43 ]

1

Temat: Jak wyrwać faceta ;)

Od jakiegoś czasu chodzę na łyżwy i widuję fajnego faceta, który jest pracownikiem lodowiska. Na oko trochę starszy ode mnie. Chciałabym go zaczepić, zagadać, ale nie wiem co powiedzieć. Oczywiście pierwsze co przychodzi na myśl to pytanie o coś związanego z jeżdżeniem, ale czy to nie będzie zbyt banalne? Odczuwam jakiś opór przed takim zaczęciem rozmowy... A po drugie... Wiele razy na tym forum pojawiał się motyw "nie bycia czyjejś półki / ligi". Czuję, że jestem mniej atrakcyjna fizyczna od niego (ale to tylko moje, z nikim tej opinii nie konfrontowałam) - czy mimo to przełamać się i zainicjować jakąś rozmowę?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

"kto nie próbuje ten nie pije szampana", co Ci grozi? najwyżej się mu nie spodobasz i rozejdziecie się w swoje strony smile

3

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

W końcu nie tylko można być atrakcyjną fizycznie. smile I wcale nie mam na myśli tego, że seksem można facetów wyrywać. tongue

4

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Wiem, że jak nie wyjdzie to się nie umiera, trudno i tyle, ale i tak się boję. Może dlatego, że zbyt wiele razy dostałam kosza.

5

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
Nya napisał/a:

Od jakiegoś czasu chodzę na łyżwy i widuję fajnego faceta, który jest pracownikiem lodowiska. Na oko trochę starszy ode mnie. Chciałabym go zaczepić, zagadać, ale nie wiem co powiedzieć. Oczywiście pierwsze co przychodzi na myśl to pytanie o coś związanego z jeżdżeniem, ale czy to nie będzie zbyt banalne? Odczuwam jakiś opór przed takim zaczęciem rozmowy... A po drugie... Wiele razy na tym forum pojawiał się motyw "nie bycia czyjejś półki / ligi". Czuję, że jestem mniej atrakcyjna fizyczna od niego (ale to tylko moje, z nikim tej opinii nie konfrontowałam) - czy mimo to przełamać się i zainicjować jakąś rozmowę?

Chyba najlepszy sposób na zwrócenie uwagi na siebie i sprowokowanie faceta do działania, to pozwolenie mu na złapanie się ze dwa razy jak na niego patrzysz. Jak będzie zainteresowany, choćby przelotną znajomością i nie miał przy tym emocjonalnych braków (niska samoocena itp. którymi przecież i tak nie jesteś zainteresowana wink ), to murowane, że nie odpuści big_smile

6

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Na pewno to jest metoda. Typowa właściwie. Tylko bym podchodził z większym dystansem do oceny jej skuteczności. Znaczy w sytuacji gdzie mógłby spokojnie się zainteresować przelotnie, to tak. Ale gdy on zajęty jest pracą czy czymś innym, to już niekoniecznie. Szczególnie jeśli założyć, że kobieta jest mniej atrakcyjna. Faceci z emocjonalnymi brakami natomiast też mogą działać, niekoniecznie odpuścić.

7 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-02-11 13:28:30)

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
hehheh napisał/a:

Na pewno to jest metoda. Typowa właściwie. Tylko bym podchodził z większym dystansem do oceny jej skuteczności. Znaczy w sytuacji gdzie mógłby spokojnie się zainteresować przelotnie, to tak. Ale gdy on zajęty jest pracą czy czymś innym, to już niekoniecznie. Szczególnie jeśli założyć, że kobieta jest mniej atrakcyjna. Faceci z emocjonalnymi brakami natomiast też mogą działać, niekoniecznie odpuścić.

Zaangażowanie w pracę nie wyklucza zapytanie dziewczyny, która „ukradkiem” mu się przygląda, czy wyskoczyłaby z nim na kawę po pracy, nie sądzisz? A jednocześnie „metoda” z założenia wyklucza tych, którzy są zaangaźowani w inne związki, czy z innych powodów niechętnie patrzą na nową znajomość. A odsiew osób z niską samooceną to tylko wielki plus smile
Zauważ też, że „metoda” pozwala także, aby zadziałały adaptacje ewolucyjne, wg których mężczyzna nie przepuszcza okazji wink

8

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Nie wyklucza, ale utrudnia, nie sądzisz? tongue
Rozumiem, że w tym sposobie odsiewa się zaangażowanych w coś innego. To prawda.
Eh, no jest nasza natura wynikająca z ewolucji. Tylko że niby żyjemy teraz w równych relacjach - mimo pod spodem natury różnej.

9

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
hehheh napisał/a:

Tylko że niby żyjemy teraz w równych relacjach - mimo pod spodem natury różnej.

Powiedzmy, że zyjemy w równościowych relacjach wink , bo bardziej jesteśmy w okresie transformacji, gdzie stare zasady już niezbyt dobrze działają, a nowe jeszcze nie zostały wykształcone na zadowalającym poziomie.
To jednak nie zmienia faktu, że istnieją uzasadnione różnice w podejściu do relacji damsko-męskich przez kobiety i mężczyzn - wbrew różnym „gendernaukom”.

10

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Oczywiście, że transformuje się. Ciągle świat się zmienia.
No tak, uzasadnione. I uzasadnione jest jednak też niezauważanie różnic. tongue Znaczy części naturalnie.

11

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

A tak w ogóle jak on jest starszy, to trochę ciężko oczekiwać, żeby nie był w nic zaangażowany. Skoro jest atrakcyjny, to mało prawdopodobne, żeby z żadną kobietą chemia nie iskrzyła. Znaczy niekoniecznie w takim sensie, żeby był w związku, ale chociaż żeby jakaś mu się podobała i miał na związek z nią nadzieję. Jak do tego dochodzi utrudniona sytuacja, o jakiej pisałem np. podczas pracy, to... No nie tak łatwo o sukces.

12

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
hehheh napisał/a:

A tak w ogóle jak on jest starszy, to trochę ciężko oczekiwać, żeby nie był w nic zaangażowany. Skoro jest atrakcyjny, to mało prawdopodobne, żeby z żadną kobietą chemia nie iskrzyła. Znaczy niekoniecznie w takim sensie, żeby był w związku, ale chociaż żeby jakaś mu się podobała i miał na związek z nią nadzieję. Jak do tego dochodzi utrudniona sytuacja, o jakiej pisałem np. podczas pracy, to... No nie tak łatwo o sukces.

Ale przecież ludzie z różnych powodów kończą swoje związki i mogą być aktualnie „wolni”, albo wcześniej nie trafili na kogoś odpowiedniego, albo zostali odrzuceni, albo.... zresztą to jest tylko „metoda” na podryw a nie na znalezienie kogoś na stałe wink

13

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

No kończą. Często dzieje się to z inicjatywy jednej strony. Jeśli ten facet nie był tą stroną, to naturalne żeby miał nadzieję jednak na to, żeby do byłej wrócić. W ogóle facet jak już zdobędzie kobietę, to raczej jest mniej skłonny się rozstawać niż ona. No chyba żeby zdradzić, czyli żeby już miał od razu kolejną - a taki też nie pasowałby nam. Czy też w ogóle nie byłby zdolny do związku z kobietą - a taki też nie pasowałby nam.
Niektórzy mówią, że kobieta czasami wytrzyma jaką przemoc, bo nie chce się rozstawać. Ale to można zupełnie odwrotnie rozumieć: facet nie chce się rozstawać nawet jak jest z daną kobietą na tyle toksycznie, że używa przemocy. A także: jednak w końcu potrafią się rozstać nawet z takim, z którym wcześniej wytrzymywały przemoc, czyli bardzo bardzo chciały związku. A faceci nigdy nie rozstają się z takimi kobietami, dla których wcześniej wytrzymywaliby przemoc - więc wcale nie pokazują też ochoty do rozstań.
To, że się coś nie dzieje, nie daje podstaw do wnioskowania.

summerka88 napisał/a:

zresztą to jest tylko „metoda” na podryw a nie na znalezienie kogoś na stałe wink

Czyli jeśli facet szuka na stałe, to przyznajesz, że może odpuścić mimo że nie ma braków. big_smile

14 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2018-02-11 14:43:53)

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
hehheh napisał/a:
summerka88 napisał/a:

zresztą to jest tylko „metoda” na podryw a nie na znalezienie kogoś na stałe wink

Czyli jeśli facet szuka na stałe, to przyznajesz, że może odpuścić mimo że nie ma braków. big_smile

Oczywiście, że NIE. Musiałeś mnie źle zrozumieć, skoro takie są twoje wnioski.
Bo jak można znaleźć kogoś na stałe, nie poznając po drodze tych, których się na tej drodze zostawia i idzie dalej? Czasami trzeba pocałować wiele żab, zanim się trafi na księcia/księżniczkę. Ale jak ktoś sobie nie daje nawet szansy, żeby sprawdzić, czy to żaba, czy ktoś więcej, to marnuje własne szanse na znalezienie tego, o kogo chodzi.

Hahaha big_smile Może właśnie dotarliśmy do odpowiedzi, dlaczego starszy facet miałby być wciąż sam big_smile Bo nie szuka nikogo na stałę, albo robi to nieumiejętnie, tj. przepuszcza okazje.




EDIT:

hehheh napisał/a:

Niektórzy mówią, że kobieta czasami wytrzyma jaką przemoc, bo nie chce się rozstawać. Ale to można zupełnie odwrotnie rozumieć: facet nie chce się rozstawać nawet jak jest z daną kobietą na tyle toksycznie, że używa przemocy.

Piszesz o koluzji, czyli nieświadomym sposobie współpracy dwojga w związku, którzy czerpią z niego korzyści. Tak czesto jest w związkach przemocowych
Każda ze stron głośno skarży się na drugą; ofiara – bo przecież cierpi fizycznie, sprawca – bo związek z ofiarą jest źródłem rozczarowania. A jednak trwają ze sobą. Co więcej, tego typu relacje potrafią rozpaść się właśnie wtedy, gdy sprawca odstępuje od stosowania przemocy (np. dlatego, że pojawiają się kłopoty ze zdrowiem)! Wewnętrzny konflikt wyraża się w niekiedy żartem rzucanym zdaniu „Bije, znaczy kocha”/„Biję, znaczy kocham”. Lęk przed opuszczeniem jest po obu stronach tak silny, że tylko agresywny kontakt fizyczny daje poczucie bezpieczeństwa.

15 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-02-11 14:59:31)

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
summerka88 napisał/a:

Hahaha big_smile Może właśnie dotarliśmy do odpowiedzi, dlaczego starszy facet miałby być wciąż sam big_smile Bo nie szuka nikogo na stałę, albo robi to nieumiejętnie, tj. przepuszcza okazje.

Hah, no tak właśnie można pomyśleć, że jeśli jest sam (a tylko taki interesuje summerka88) mimo starszego wieku to pewnie przepuszał okazje. Więc no ta Twoja typowa metoda pewnie nie będzie tak łatwo stosowalna.
Następuje pytanie: czy jeśli przepuszczał, to znaczy, że ma braki? No i tradycyjna konserwatywna odpowiedź jest twierdząca. W końcu jak samiec odpuszcza, to chory... Zdrowy jest macho tylko.

summerka88 napisał/a:

Oczywiście, że NIE. Musiałeś mnie źle zrozumieć, skoro takie są twoje wnioski.
Bo jak można znaleźć kogoś na stałe, nie poznając po drodze tych, których się na tej drodze zostawia i idzie dalej? Czasami trzeba pocałować wiele żab, zanim się trafi na księcia/księżniczkę.

No to rozumiem, że inaczej uważasz, ale tak można było odczytać. tongue Znaczy ja spodziewałem się, że nie chodziło Ci o to. Specjalnie postarałem się odczytać to tak, żeby wyszło że poszłaś w moim kierunku. tongue Bo można było. I przez to, że można było, sama mnie utwierdziłaś w moim przekonaniu, że wcale ta metoda taka dobra chyba rzeczywiście nie jest. tongue

summerka88 napisał/a:

Piszesz o koluzji, czyli nieświadomym sposobie współpracy dwojga w związku, którzy czerpią z niego korzyści. Tak czesto jest w związkach przemocowych
Każda ze stron głośno skarży się na drugą; ofiara – bo przecież cierpi fizycznie, sprawca – bo związek z ofiarą jest źródłem rozczarowania. A jednak trwają ze sobą. Co więcej, tego typu relacje potrafią rozpaść się właśnie wtedy, gdy sprawca odstępuje od stosowania przemocy (np. dlatego, że pojawiają się kłopoty ze zdrowiem)! Wewnętrzny konflikt wyraża się w niekiedy żartem rzucanym zdaniu „Bije, znaczy kocha”/„Biję, znaczy kocham”. Lęk przed opuszczeniem jest po obu stronach tak silny, że tylko agresywny kontakt fizyczny daje poczucie bezpieczeństwa.

No tak mniej więcej miałem na myśli. smile

I tak w ogóle to mam nadzieję, że zdajemy sobie sprawę, że mężczyźni też emocjonalni są. Że nie sa to tylko stereotyp. Niektóre tutaj na forum kobiety piszą, że nawet są bardziej emocjonalni niż kobiety... - to tak w związku z tym, co pisaliśmy o jego potencjalnym zaangażowaniu emocjonalnym jakimś z kimś. Też mężczyźni jak najbardziej mają sentyment do byłej, uczucie - jeśli to ona zrezygnowała a nie oni.

16

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
hehheh napisał/a:
summerka88 napisał/a:

Hahaha big_smile Może właśnie dotarliśmy do odpowiedzi, dlaczego starszy facet miałby być wciąż sam big_smile Bo nie szuka nikogo na stałę, albo robi to nieumiejętnie, tj. przepuszcza okazje.

Hah, no tak właśnie można pomyśleć, że jeśli jest sam (a tylko taki interesuje summerka88) mimo starszego wieku to pewnie przepuszał okazje. Więc no ta Twoja typowa metoda pewnie nie będzie tak łatwo stosowalna.

Hehheh, siedzę sobie zakatarzona w łóżku, piszę sobie z tobą, trochę hipotetyzując, trochę teoretyzując, a tu bach jakieś osobiste wycieczki. Po co to robisz? Aż mi się odechciało czytać, co dalej napisałeś i w ogóle z tobą pisać.
Dodam tylko, że mnie w ogóle żadni faceci aktualnie nie interesują, jestem w szczęśliwym związku i nie poszukuję intymnych relacji. I to by było na tyle. Do spotkania w innym wątku smile

17 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-02-11 15:11:34)

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Jaka osobista wycieczka?

summerka88 napisał/a:

A jednocześnie „metoda” z założenia wyklucza tych, którzy są zaangaźowani w inne związki, czy z innych powodów niechętnie patrzą na nową znajomość.

O to chodziło.
Jej no napisałem skrótowo. Oczywiście chodziło mi o to, że interesują Cię tylko wolni w tym teoretycznym rozważaniu skuteczności metody. Myślałem że oczywiste jest że nie będę pisał o tym, czy Ty szukasz kogoś czy nie, bo przecież nie o tym rozmawialiśmy. Byłoby to totalnie bez kontekstu, z kosmosu, więc pozwoliłem sobie tak skrótowo napisać...
Jednak rozczarowałaś mnie posądzaniem o taką osobistą wycieczkę jakąś oderwaną kompletnie z kontekstu. hmm

18

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
hehheh napisał/a:

Jaka osobista wycieczka?

summerka88 napisał/a:

A jednocześnie „metoda” z założenia wyklucza tych, którzy są zaangaźowani w inne związki, czy z innych powodów niechętnie patrzą na nową znajomość.

O to chodziło.
Jej no napisałem skrótowo. Oczywiście chodziło mi o to, że interesują Cię tylko wolni w tym teoretycznym rozważaniu skuteczności metody. Myślałem że oczywiste jest że nie będę pisał o tym, czy Ty szukasz kogoś czy nie, bo przecież nie o tym rozmawialiśmy. Byłoby to totalnie bez kontekstu, z kosmosu, więc pozwoliłem sobie tak skrótowo napisać...
Jednak rozczarowałaś mnie posądzaniem o taką osobistą wycieczkę jakąś oderwaną kompletnie z kontekstu. hmm

OK. Dzięki za wyjaśnienie smile

19

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

To ja może uzupełnię fragment o tym, że jest starszy - wygląda na jakieś 35 lat. Nie wiem, czy to "normalne", żeby w tym wieku byś singlem wink

20

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
Nya napisał/a:

Nie wiem, czy to "normalne", żeby w tym wieku byś singlem wink

A jak myślisz, czy normalne jest bycie singlem w Twoim wieku? tongue
Dopiero jak bliżej poznasz człowieka będziesz mogła coś o nim powiedzieć. Na razie operujesz na poziomie pozorów i domysłów. Co ciekawe zmierzasz w stronę negatywnych pozorów i domysłów, co świadczy, że to winogrono podoba Ci się, ale dlatego, że tchórzysz próbujesz przekonać sama siebie, że jest ono kwaśne wink

21

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
summerka88 napisał/a:

OK. Dzięki za wyjaśnienie smile

To do zobaczenia w jakimś wątku. smile

22

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
Nya napisał/a:

To ja może uzupełnię fragment o tym, że jest starszy - wygląda na jakieś 35 lat. Nie wiem, czy to "normalne", żeby w tym wieku byś singlem wink

Czyli jak ktoś w wieku 35 lat jest sam to coś z nim nie tak?

23

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
Nya napisał/a:

To ja może uzupełnię fragment o tym, że jest starszy - wygląda na jakieś 35 lat. Nie wiem, czy to "normalne", żeby w tym wieku byś singlem wink

Jak Go poznasz to ocenisz, w tym przypadku nic o Nim nie wiesz zatem... smile

24

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Ej, drodzy, ale przecież mój komentarz odnosił się do tego o czym pisali poprzednicy, a konkretnie hehheh ("A tak w ogóle jak on jest starszy, to trochę ciężko oczekiwać, żeby nie był w nic zaangażowany"). Chciałam doprecyzować co oznaczało sformułowanie, którego użyłam / że jest ode mnie starszy /.
Ostatnio niestety rzadziej bywa na lodowisku sad A pomyśleć, że kiedy jeszcze nie zwracałam na niego uwagi /bo nie od razu wpadł mi w oko/ to widywałam go codziennie. Życie, kurde! hmm

25 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-12 03:12:07)

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
Nya napisał/a:

Od jakiegoś czasu chodzę na łyżwy i widuję fajnego faceta, który jest pracownikiem lodowiska. Na oko trochę starszy ode mnie. Chciałabym go zaczepić, zagadać, ale nie wiem co powiedzieć. Oczywiście pierwsze co przychodzi na myśl to pytanie o coś związanego z jeżdżeniem, ale czy to nie będzie zbyt banalne? Odczuwam jakiś opór przed takim zaczęciem rozmowy... A po drugie... Wiele razy na tym forum pojawiał się motyw "nie bycia czyjejś półki / ligi". Czuję, że jestem mniej atrakcyjna fizyczna od niego (ale to tylko moje, z nikim tej opinii nie konfrontowałam) - czy mimo to przełamać się i zainicjować jakąś rozmowę?

Powiedz mu, że ma nieregularną linię brody i pasuje mu do przedziałku, który malujesz w myślach na jego włosach. Z chęcią uczesała byś go przed wejściem na parkiet, gdzie razem, chwytając się za ręce, wykręciłabyś z nim miłosnego Toeloopa.
Możesz też podejść i spytać o byle co, nawet jak założyć łyżwy, a przy okazji zapytać jak długo pracuje. I wcale, za pierwszym razem, nie musi skończyć się randką. Możesz się zapoznać, podziękować i odejść z uśmiechem.

26

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
Miłycham napisał/a:

Powiedz mu, że ma nieregularną linię brody i pasuje mu do przedziałku, który malujesz w myślach na jego włosach.

Doskonałe! A włosy ma akurat dłuższe, więc pasuje idealnie. Tylko, że zawsze chodzi w czapce, więc odpada. W końcu zima, lodowisko wink

27

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Ale coś wymyślisz? wink

28

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Chyba odpuszczę.

29

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
Nya napisał/a:

Chyba odpuszczę.

Wygląda na to, że jednak kwaśne winogrona wink

30

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Nie rozumiem tego fragmentu o zmierzanie w stronę negatywnych pozorów i domysłów? I jeszcze to: "to winogrono podoba Ci się, ale dlatego, że tchórzysz próbujesz przekonać sama siebie, że jest ono kwaśne"? Na podstawie czego wywnioskowałaś, że chcę o tym przekonać siebie?

31

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Poczytaj o kwaśnych winogronach a wyjaśni to nieco.
Wywnioskowałam na podstawie tego, że podoba Ci się i chciałabyś go poznać, ale obecnie szukasz kłód pod swoimi nogami, które pozwoliłyby Ci na rezygnację z wymówką w bonusie. Zresztą już zrezygnowałaś, więc nie ma właściwie o czym pisać.

32

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Po prostu boję się po raz kolejny porażki, odrzucenia. 4 ostatnich facetów, których poznałam, a którzy mnie zaciekawili nie było mną zainteresowanych /dwóch z nich było w związkach/. Poza tym jak wspomniałam mam wrażenie, że dzieli nas różnica w poziomach atrakcyjności i to mnie blokuje (niestety żadna z moich koleżanek tego gościa nie widziała, więc nie mogę swojej obserwacji skonfrontować z innymi opiniami). Nie widzę tu analogii do bajki o kwaśnych winogronach. Powiedziałabym, że jest na odwrót - obawiam się, że po prostu nie mam u niego szans i dlatego zastanawiam się, czy nie odpuścić...

33 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-02-12 22:44:15)

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Każde ważne zmiany w życiu, będą wiązały się ze stresem. Jeśli nauczysz się z nim mierzyć, będziesz miała o wiele ciekawsze życie. wink

34

Odp: Jak wyrwać faceta ;)
Nya napisał/a:

Po prostu boję się po raz kolejny porażki, odrzucenia. 4 ostatnich facetów, których poznałam, a którzy mnie zaciekawili nie było mną zainteresowanych /dwóch z nich było w związkach/. Poza tym jak wspomniałam mam wrażenie, że dzieli nas różnica w poziomach atrakcyjności i to mnie blokuje (niestety żadna z moich koleżanek tego gościa nie widziała, więc nie mogę swojej obserwacji skonfrontować z innymi opiniami). Nie widzę tu analogii do bajki o kwaśnych winogronach. Powiedziałabym, że jest na odwrót - obawiam się, że po prostu nie mam u niego szans i dlatego zastanawiam się, czy nie odpuścić...

Jeżeli nie będziesz próbować, to rzeczywiście nie dojdzie do żadnej porażki, ale również nie dojdzie do sukcesu... Porażki to normalna rzecz i nie ma co przywiązywać do nich zbytniej uwagi (oprócz może wyciągania wniosków, które pomogłyby w osiągnięciu sukcesu w przyszłości, ale nie zawsze ma to przełożenie na każdą sferę życia).
Jeżeli chodzi o poziomy atrakcyjności, to tak naprawdę nie wiesz jaki gust ma tamten mężczyzna. Nie znasz go. Sama zaś oceniasz go jako bardzo atrakcyjnego, który  nie zwróciłby nigdy uwagi na Ciebie, co nie świadczy o jego preferencjach, a o Twojej samoocenie...
Odpuścisz to się nie dowiesz jakie mogłoby być zakończenie. Czy będzie to odpowiedź „tak”, czy „nie”, przynajmniej będziesz miała klarowną sytuację i będziesz miała świadomość, że spróbowałaś, nie schowałaś głowy w piasek.

35

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

A cóż masz do stracenia? Najwyżej 5-ty raz dostaniesz po tyłku, przyzwyczaisz się, same plusy tongue

A być może skończycie na ślubnym kobiercu, kto wie...

36

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Pewnie zajęty albo gej.
Jak nie zajęty, to na pewno beznadziejny... w końcu, jakby nie był beznadziejny, to by był zajęty.
Więc nie warto.

Sprawa rozwiązana wink.
Fajni i atrakcyjni ludzie nie są wolni, więc nie warto się wystawiać.

37 Ostatnio edytowany przez Nya (2018-02-13 13:46:32)

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Ale w takim razie jak wyjaśnić to, że beznadziejni, nudni i głupi faceci bywają sparowani? wink

katarine93, tylko, że to TAK nie działa wink Z tym przyzwyczajeniem. Chyba nie można się przyzwyczaić do porażek w takim sensie, że nie robią już na nas wrażenia i przyjmujemy je obojętnie. Przyzwyczajeniem, jeśli już, nazwałabym niechęć do dalszego próbowania.

Kilo, dzięki za porcję motywacji wink Jeśli jeszcze go spotkam to zaczepię. W ogóle był takim czas (gdy jeszcze pojawiał się regularnie na lodowisku) kiedy wydawało mi się, że mi się przygląda. Ale wtedy jeszcze z jakiegoś powodu nie wpadł mi w oko (w ogóle mam jakoś tam, że nikt mi nigdy nie wpada w oko od pierwszego wejrzenia, zawsze muszę tę osobę trochę poobserwować, nawet nie wymienić kilka zdań czy usłyszeć jak rozmawia z kimś innym, po prostu popatrzeć na nią). Nawet trochę mnie to jakoś w tamtym czasie peszyło, bo nie lubię czuć się obserwowane przez obcych... A teraz on pojawia się raz na tydzień. Eh, życie smile

38

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Piszesz tyle o tej atrakcyjności, to się weź za siebie po prostu, zamiast marudzić smile
A faceta poproś o pomoc w zasznurowaniu łyżew- proste.. smile

39

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Ela, biorę się za siebie, od kilku tygodni codziennie chodzę na łyżwy wink A wiosną/latem na rolki i rower. Co do tej atrakcyjności... To nie jest tak, że nie lubię swojego ciała, jest trochę elementów, które mi się w sobie podobają, np. waga (53kg przy 160cm wzrostu), wąska talia, biust (ale to ciężka wyeksponować na lodowisku tongue ), usta. A jeśli chodzi o rysy twarzy... To chyba kwestia gustu. Wiem, że moja twarz nie każdemu facetowi się spodoba, choć usłyszałam kilka razy, że jestem piękna. Moim zdecydowanie największym kompleksem są włosy, które są raczej cienkie i trochę zniszczone przez chorowanie. Nie maluję się (ale kilka osób powiedziało mi, że nie jest mi to w ogóle potrzebne, ale to pewnie znów rzecz upodobań). Może to głupio zabrzmi, ale mam trochę kompleks nie bycia typem modelki  neutral. Jestem niska, nie mam długich nóg. Łyżwy, ogólnie ruch, sport sporo mi dają, tzn. jeśli regularnie się ruszam to czuję się lepiej, pewniej w swoim ciele (inna sprawa, że nie zawsze udaje mi się zrobić na tych łyżwach to co bym chciała tongue ). To tyle chyba jeśli chodzi o kwestię mojej atrakcyjności...

40

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Dodam jeszcze może, że na tym lodowisku miałam dwie takie sytuacje, że byłam podrywana. Niestety nie przez tych, co bym chciała ): Jestem smutkiem

41

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Kochane Osoby, pomóżcie!
Dzisiaj był. Zebrałam się na odwagę, żeby go zagadać. Naprawdę. Miałam w sobie stuprocentową pewność, że to zrobię. I zrobiłabym. Gdyby nie to, że totalnie nie było okazji sad Cały czas był w grupce kilku kolegów. Ponieważ obawiam się, że każde spotkanie go może być  tym ostatnim to zastanawiam się, czy nie zapytać o niego któregoś z pracowników tego lodowiska...

42

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Ale o co się zapytasz? Lepiej do niego zagadaj. Nie musisz przecież od razu proponować randki. Najpierw na luzie zagadaj o lodowisku smile

43

Odp: Jak wyrwać faceta ;)

Zagadać do kolegi, gdybym przez wiele dni go nie spotkała... Nigdy nie wiem, czy właśnie nie widzę go ostatni raz, bo od jakiegoś czasu bywa nieregularnie na lodowisku, tzn. jeśli jest to z moich obserwacji wynika, ze zazwyczaj wieczorami, ale ja czasami do 20 pracuję, więc nie zawsze mogę przyjść, na przykład dzisiaj i jutro. Kolegę mogłabym zapytać, czy tamten ma żonę/narzeczoną/dziewczynę/chłopaka smile Zdaję sobie sprawę, że takie dowiadywanie się przez kogoś może słabo wyjść, bo przecież nie znam tamtego gościa, może nie powie mi prawdy, może nie będzie miał dobrych intencji. No sama nie wiem : |

Posty [ 43 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Jak wyrwać faceta ;)

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024