Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta" - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 22 ]

Temat: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

Witam wszystkich. To mój pierwszy post na forum - rzeczy, które ostatnio chodzą mi po głowie są tak nietypowe, że postanowiłam się wreszcie gdzieś uzewnętrznić, żeby nie zwariować. Jeśli umieściłam go w złym dziale, przepraszam i proszę o przeniesienie.

Do rzeczy - odkąd pamiętam zawsze pociągały mnie zabawy w klimatach BDSM, ale zawsze z zaufanym partnerem na poziomie, bez wulgarnych wyzwisk itd. Nigdy nie fantazjowałam o seksie z nieznajomym, byciu zgwałconą w ciemnej uliczce czy coś. Nie podobały mi się też pomysły takie jak cyberseks, kamerki, robienie sobie rozbieranych zdjęć (nie mam nic przeciwko osobom, które to robią, po prostu nie moja bajka).

Aż niedawno urodziła mi się w głowie taka fantazja: zaczynam pracę w miejscu, które w swojej naturze jest lekko erotyczne, ale nie jako prostytutka czy striptizerka, tylko np. ekspedientka w sex-shopie, barmanka w klubie nocnym, recepcjonistka w salonie masażu erotycznego. Okazuje się, że szefostwo wyznaje zasadę "klient nasz pan" bez względu na zachowanie klienta i muszę być miła i profesjonalna nawet, jeśli klient mnie obraża, obmacuje czy cokolwiek.

Przykładowa scena: stoję za ladą w sex-shopie ubrana "grzecznie" biurowo (jasna koszula, czarna spódnica za kolano, szpilki 5 cm, marynarka), przychodzi klient, rzuca na ladę dychę z tekstem "no dziwko, zrobisz mi teraz loda, akurat tyle jesteś warta", a ja muszę z uśmiechem na ustach odpowiedzieć: "bardzo mi przykro, ale nie jestem uprawniona do świadczenia tego typu usług w miejscu pracy, więc nie mogę przyjąć pańskiej hojnej oferty; zapraszam do zapoznania się z asortymentem sklepu, z pewnością znajdzie pan coś, co sprawi panu przyjemność", niezadowolony klient wyzywa mnie i zaczyna oglądać jednocześnie towar, komentuje, jak wyglądałabym w wystawionej na sprzedaż bieliźnie, albo który knebel wsadziłby mi w usta, a ja cały czas muszę się uśmiechać, dziękować za jego zainteresowanie ofertą sklepu, odpowiadać na pytania o towar, na zaczepki reagować w pełni profesjonalnymi odpowiedziami w stylu "niezmiernie mi przykro, ale zgodnie z polityką firmy pracownice sklepu nie świadczą usług erotycznych klientom", "liczę, że mimo to będzie pan zadowolony z zakupów w naszym sklepie" itp. Na koniec klient nic nie kupuje i wychodzi mówiąc, że zwali sobie wieczorem wyobrażając sobie, że mnie posuwa, a ja na to muszę odpowiedzieć: "zapraszamy ponownie, mam nadzieję, że następnym razem będzie pan bardziej zadowolony z naszej oferty, do widzenia, życzę udanego wieczoru".

Podobne fantazje zaczęły mi przychodzić do głowy jakieś półtora tygodnia temu i są coraz bardziej natrętne, do tego stopnia, że zaczęłam szukać jakiejś realizowalnej namiastki.

I przyszło mi do głowy, że mogłabym anonimowo prowadzić coś w rodzaju internetowej infolinii. Najpierw myślałam po prostu o odbieraniu telefonu i grzecznym odpowiadaniu w powyższym duchu ("dziękuję za zainteresowanie, niestety nie mogę przystać na tę propozycję" itd.), w razie możliwości spełniając nieerotyczne lub pół-erotyczne życzenia dzwoniących (np. sprawdzić rozkład jazdy pociągów na jakiejś trasie lub listę ostatnich filmów pornograficznych z udziałem jakiejś konkretnej aktorki). Potem przyszło mi do głowy, że mogłabym wyszukiwać dla zainteresowanych materiały erotyczne w internecie (np. "klient" życzy sobie film pornograficzny z cycatą nastolatką i głębokim gardłem, na co najmniej 15 minut, a ja odpowiedni film muszę znaleźć, wysłać mu link, podziękować mu za zainteresowanie, przeprosić za długi czas oczekiwania, wyrazić nadzieję, że skorzysta ponownie z mojej usługi i życzyć mu udanego wieczoru). Opcjami byłaby obsługa na żywo co jakiś czas (kiedy mam czas i komputer) przez jakiś komunikator lub zamówienia (np. e-mailem). Mogłabym wyszukiwać filmy, zdjęcia, opowiadania, tapety, przesyłać linki do filmów online lub przygotowywać dla klienta paczki do pobrania i wrzucać na jakiś serwis hostingowy. Umiem trochę obsługiwać GIMPa, więc mogłabym też np. przygotować tapetę pod konkretną rozdzielczość ekranu klienta według jego życzenia. Musiałabym cały czas mówić/pisać do klientów profesjonalnie, uprzejmie, bez błędów gramatycznych, pisać tylko poprawnie (wielkie litery, znaki interpunkcyjne itd.), bez względu na to, jak klient się zachowuje (poza jakimiś skrajnymi przypadkami). Miałabym jakieś standardy obsługi, np. ile czasu klient może czekać na "realizację zamówienia", ile czasu może czekać na jakąkolwiek wiadomość ode mnie (np. "Dziękuję za zainteresowanie moją ofertą, zgodnie ze standardami otrzyma Pan link do filmu spełniającego Pańskie oczekiwania powinien otrzymać Pan w ciągu 10 minut od teraz. Proszę o chwilę cierpliwości") po tym, jak sam cokolwiek napisze, konieczność odpowiedzi na każdą wiadomość od klienta, choćby to było "pospiesz się głupia szmato".

Boję się dwóch rzeczy - kompletnego braku zainteresowania i nadmiernego zainteresowania i zalania spamem. Poza tym, nie wiem, czy odważyłabym się na rozmowę głosową.

No i przede wszystkim, zastanawiam się - co ze mną jest nie tak, że podobny pomysł zupełnie sam ułożył mi się w głowie...?! Zastanawiam się, czy nie mam jakichś problemów psychiatrycznych...

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

No co Ty ? Nawet Kasia Figura zarabiała na swoim sex telefonie, więc nie jesteś jakoś specjalnie wyjątkowa big_smile Czy ten pomysł ma jakąś szansę ? Nie mam pojęcia. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach jednak ludzie stawiają na internet, a nie rozmowy telefoniczne. Faceci są wzrokowcami. Ale może się mylę i jest jakaś niewykorzystana nisza w tego rodzaju biznesie. Tylko, że biznes to biznes, a realizowanie fantazji seksualnej to co innego. Może spróbuj najpierw jakiś czatów głosowych (jest chyba jeszcze coś takiego). Zobaczysz jak się w ogóle odnajdujesz tego rodzaju rozmowach. Problemem może być to, że masz w głowie ułożony scenariusz, który Ci będzie ciężko spontanicznie zrealizować. Nie wiem czy znajdziesz faceta, który jeśli nie będzie wiedział czego od niego oczekujesz to satysfakcjonująco dla Ciebie wejdzie w rolę.

3

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
wilczysko napisał/a:

No co Ty ? Nawet Kasia Figura zarabiała na swoim sex telefonie, więc nie jesteś jakoś specjalnie wyjątkowa big_smile Czy ten pomysł ma jakąś szansę ? Nie mam pojęcia. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach jednak ludzie stawiają na internet, a nie rozmowy telefoniczne. Faceci są wzrokowcami. Ale może się mylę i jest jakaś niewykorzystana nisza w tego rodzaju biznesie. Tylko, że biznes to biznes, a realizowanie fantazji seksualnej to co innego. Może spróbuj najpierw jakiś czatów głosowych (jest chyba jeszcze coś takiego). Zobaczysz jak się w ogóle odnajdujesz tego rodzaju rozmowach. Problemem może być to, że masz w głowie ułożony scenariusz, który Ci będzie ciężko spontanicznie zrealizować. Nie wiem czy znajdziesz faceta, który jeśli nie będzie wiedział czego od niego oczekujesz to satysfakcjonująco dla Ciebie wejdzie w rolę.

Dzięki za ciepłe słowo! Jestem świadoma istnienia masy komercyjnych i niekomercyjnych seks-telefonów, czatów itd, szanuję ludzi, którzy w tym uczestniczą tak samo jak wszystkich innych, choć mnie to nie pociąga. Sęk w tym, że "tam" dziewczyny dzielą się swoją własną seksualnością - wzdychają, opisują siebie, "co bym z tobą zrobiła". Ja chciałam pełnić tylko rolę pośrednika, zachowując "profesjonalną neutralność" wobec swoich "klientów", którzy cały czas atakowaliby tę neutralność np. komentarzami, propozycjami, wulgarnością. Chciałabym myśleć o tym trochę jak o pracy na kasie w sklepie - czuć stres, że zrobiła się kolejka klientów i są podenerwowani oczekiwaniem, martwić się, że ktoś złoży skargę, że zapomniałam życzyć mu miłego dnia na koniec rozmowy i tak dalej - kto normalny szuka stresu w ramach fantazji erotycznej? Dlatego potrzebowałam się wygadać na jakimś forum, dziwię się sama sobie.

4

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
zagubiona_22 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

No co Ty ? Nawet Kasia Figura zarabiała na swoim sex telefonie, więc nie jesteś jakoś specjalnie wyjątkowa big_smile Czy ten pomysł ma jakąś szansę ? Nie mam pojęcia. Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach jednak ludzie stawiają na internet, a nie rozmowy telefoniczne. Faceci są wzrokowcami. Ale może się mylę i jest jakaś niewykorzystana nisza w tego rodzaju biznesie. Tylko, że biznes to biznes, a realizowanie fantazji seksualnej to co innego. Może spróbuj najpierw jakiś czatów głosowych (jest chyba jeszcze coś takiego). Zobaczysz jak się w ogóle odnajdujesz tego rodzaju rozmowach. Problemem może być to, że masz w głowie ułożony scenariusz, który Ci będzie ciężko spontanicznie zrealizować. Nie wiem czy znajdziesz faceta, który jeśli nie będzie wiedział czego od niego oczekujesz to satysfakcjonująco dla Ciebie wejdzie w rolę.

Dzięki za ciepłe słowo! Jestem świadoma istnienia masy komercyjnych i niekomercyjnych seks-telefonów, czatów itd, szanuję ludzi, którzy w tym uczestniczą tak samo jak wszystkich innych, choć mnie to nie pociąga. Sęk w tym, że "tam" dziewczyny dzielą się swoją własną seksualnością - wzdychają, opisują siebie, "co bym z tobą zrobiła". Ja chciałam pełnić tylko rolę pośrednika, zachowując "profesjonalną neutralność" wobec swoich "klientów", którzy cały czas atakowaliby tę neutralność np. komentarzami, propozycjami, wulgarnością. Chciałabym myśleć o tym trochę jak o pracy na kasie w sklepie - czuć stres, że zrobiła się kolejka klientów i są podenerwowani oczekiwaniem, martwić się, że ktoś złoży skargę, że zapomniałam życzyć mu miłego dnia na koniec rozmowy i tak dalej - kto normalny szuka stresu w ramach fantazji erotycznej? Dlatego potrzebowałam się wygadać na jakimś forum, dziwię się sama sobie.

Bardzo wiele ludzi fantazjuje o bólu w seksie, więc fantazjowanie o stresie nie sądzę, aby było czymś niezwykłym smile Zrealizowanie Twoje fantazji wg takiego scenariusza jak to sobie wyobrażasz może być bardzo trudne. Ja osobiście nie mam tu żadnego pomysłu, który mógłbym Ci podpowiedzieć. Może ktoś inny coś tu podsunie.
Jesteś w ogóle w związku ? Rozmawiałaś z kimś na ten temat ? Ze swoim chłopakiem, partnerem ?

5

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

doczytalam do "wulgarnych wyzwisk" i dalej mi sie nie chcialo...

zabawa BDSM z wyzwiskami juz nie jest na poziomie? klaps jest? a pociagniecie za włosy? a przyduszenie?

6

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
_v_ napisał/a:

doczytalam do "wulgarnych wyzwisk" i dalej mi sie nie chcialo...

zabawa BDSM z wyzwiskami juz nie jest na poziomie? klaps jest? a pociagniecie za włosy? a przyduszenie?

Oj V czepiasz się smile Tu przecież chodzi o subiektywne preferencje, a nie o to co jest na poziomie, a co nie. Wszystko zależy od tego co kto lubi.
Każdemu wedle jego potrzeb smile

7

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

i będę się czepiac zawsze

co innego mowienie o wlasnych preferencjach, a co innego takie ogólne komentarze.

8

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
_v_ napisał/a:

i będę się czepiac zawsze

co innego mowienie o wlasnych preferencjach, a co innego takie ogólne komentarze.

Ale przecież ona nie napisała, że coś jest na poziomie, a coś nie. Chyba, że tego nie zauważam.

9

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
wilczysko napisał/a:

Jesteś w ogóle w związku ? Rozmawiałaś z kimś na ten temat ? Ze swoim chłopakiem, partnerem ?

W tym momencie jestem sama, ale to dynamiczna sytuacja, która mam nadzieje zmieni się niedługo.

_v_ napisał/a:

doczytalam do "wulgarnych wyzwisk" i dalej mi sie nie chcialo...

zabawa BDSM z wyzwiskami juz nie jest na poziomie? klaps jest? a pociagniecie za włosy? a przyduszenie?

Pozwolę sobie przytoczyć to jakże kontrowersyjne zdanie:

"Odkąd pamiętam zawsze pociągały mnie zabawy w klimatach BDSM,[uwaga, tu jest przecinek!] ale zawsze z zaufanym partnerem na poziomie,[uwaga, tu jest przecinek!]  bez wulgarnych wyzwisk itd."

Rozumiem, że wtrącenie oddzielone przecinkami może być trudne do zrozumienia, więc pozwolę sobie rozłożyć na prostsze zdania: Zawsze pociągały mnie zabawy w klimatach BDSM. Zabawy były z partnerem. Partner był zaufany. Partner był na poziomie. Zabawy były bez wulgarnych wyzwisk.

Chętnie przeproszę wszystkich urażonych, jeśli ktoś wyjaśni mi w jaki sposób to, że w moich fantazjach pojawiali się tylko mężczyźni na poziomie, a wulgaryzmy się w nich nie pojawiały, świadczy o mojej negatywnej opinii o ludziach, którzy wulgaryzmy w sypialni lubią....

10

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
zagubiona_22 napisał/a:
wilczysko napisał/a:

Jesteś w ogóle w związku ? Rozmawiałaś z kimś na ten temat ? Ze swoim chłopakiem, partnerem ?

W tym momencie jestem sama, ale to dynamiczna sytuacja, która mam nadzieje zmieni się niedługo.

_v_ napisał/a:

doczytalam do "wulgarnych wyzwisk" i dalej mi sie nie chcialo...

zabawa BDSM z wyzwiskami juz nie jest na poziomie? klaps jest? a pociagniecie za włosy? a przyduszenie?

Pozwolę sobie przytoczyć to jakże kontrowersyjne zdanie:

"Odkąd pamiętam zawsze pociągały mnie zabawy w klimatach BDSM,[uwaga, tu jest przecinek!] ale zawsze z zaufanym partnerem na poziomie,[uwaga, tu jest przecinek!]  bez wulgarnych wyzwisk itd."

Rozumiem, że wtrącenie oddzielone przecinkami może być trudne do zrozumienia, więc pozwolę sobie rozłożyć na prostsze zdania: Zawsze pociągały mnie zabawy w klimatach BDSM. Zabawy były z partnerem. Partner był zaufany. Partner był na poziomie. Zabawy były bez wulgarnych wyzwisk.

Chętnie przeproszę wszystkich urażonych, jeśli ktoś wyjaśni mi w jaki sposób to, że w moich fantazjach pojawiali się tylko mężczyźni na poziomie, a wulgaryzmy się w nich nie pojawiały, świadczy o mojej negatywnej opinii o ludziach, którzy wulgaryzmy w sypialni lubią....

Czyli rozumiem, że w kwestii związku coś się dzieje smile A potencjalny oblubieniec wie już może coś o Twoich preferencjach seksualnych ?

11

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
_v_ napisał/a:

i będę się czepiac zawsze

co innego mowienie o wlasnych preferencjach, a co innego takie ogólne komentarze.

teraz czepiasz się bezpodstawnie. Przeczytałas chyba więcej niż zostało napisane.

12

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

zagubiona -- znajdź sobie chłopaka i uprawiajcie seks.
Miłej zabawy!

13

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
adiaphora napisał/a:
_v_ napisał/a:

i będę się czepiac zawsze

co innego mowienie o wlasnych preferencjach, a co innego takie ogólne komentarze.

teraz czepiasz się bezpodstawnie. Przeczytałas chyba więcej niż zostało napisane.

to chyba Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem

uzywanie wyzwisk w bdsm nie jest ponizej poziomu. jest całkowicie naturalne. i dobre,jesli wszyscy partnerzy sie na to godzą.

dlatego ja nie powiem, ze bicie w twarz w bdsm jest ponizej poziomu,bo nie jest,jesli ludziom sie to podoba. powiem, ze ja tego nie lubie.

14 Ostatnio edytowany przez vilkolakis (2018-01-25 14:31:12)

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
_v_ napisał/a:
adiaphora napisał/a:
_v_ napisał/a:

i będę się czepiac zawsze

co innego mowienie o wlasnych preferencjach, a co innego takie ogólne komentarze.

teraz czepiasz się bezpodstawnie. Przeczytałas chyba więcej niż zostało napisane.

to chyba Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem

uzywanie wyzwisk w bdsm nie jest ponizej poziomu. jest całkowicie naturalne. i dobre,jesli wszyscy partnerzy sie na to godzą.

dlatego ja nie powiem, ze bicie w twarz w bdsm jest ponizej poziomu,bo nie jest,jesli ludziom sie to podoba. powiem, ze ja tego nie lubie.

V ale przecież tutaj kompletnie nie o to chodzi. Autorce w tym "na poziomie" chodziło o określenie partnera, a nie o ocenę tego co z nim robi. Z Twoich wypowiedzi też nieraz wyczytałem, że spotykasz się tylko z ludźmi na poziomie. I co w tym takiego dziwnego ? To przecież normalne. Podejrzewam, że w wielu aspektach Twoje i autorki wymagania wobec partnera są zbieżne. Nie bawiłem się nigdy w BDSM, ale podejrzewam, że do takiej zabawy szuka się ludzi odpowiedzialnych, inteligentnych, a nie np. furiatów, psycholi, facetów, którzy nie rozumieją słowa "nie", "stop". Zgadza się ?

15

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

Jest poniżej poziomu zainteresowania autorki. Czy jest w tym coś złego?

16

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

Zatrudnij sięw obsłudze klienta. To jest często tak niewdzięczna robota, że fantazje Ci przejdą tongue Albo zatrudnij się faktycznie w seksshopie, to może Ci się przytrafi. big_smile

Tak, czy inaczej, wychodzisz zwycięsko tongue

17

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
CatLady napisał/a:

Zatrudnij sięw obsłudze klienta. To jest często tak niewdzięczna robota, że fantazje Ci przejdą tongue Albo zatrudnij się faktycznie w seksshopie, to może Ci się przytrafi. big_smile

Tak, czy inaczej, wychodzisz zwycięsko tongue

Seksshopów jest już teraz tak mało, że znaleźć taką pracę to pewnie cud. Handel seks zabawkami przeniósł się do sieci.

18

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
_v_ napisał/a:
adiaphora napisał/a:
_v_ napisał/a:

i będę się czepiac zawsze

co innego mowienie o wlasnych preferencjach, a co innego takie ogólne komentarze.

teraz czepiasz się bezpodstawnie. Przeczytałas chyba więcej niż zostało napisane.

to chyba Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem

uzywanie wyzwisk w bdsm nie jest ponizej poziomu. jest całkowicie naturalne. i dobre,jesli wszyscy partnerzy sie na to godzą.

dlatego ja nie powiem, ze bicie w twarz w bdsm jest ponizej poziomu,bo nie jest,jesli ludziom sie to podoba. powiem, ze ja tego nie lubie.

V, jestes chyba przewrazliwiona. Nadinterpretujesz. Sama autorka Ci wytlumaczyla o co chodzi a Ty dalej walczysz ze smokiem z papieru smile

19

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
adiaphora napisał/a:
_v_ napisał/a:
adiaphora napisał/a:

teraz czepiasz się bezpodstawnie. Przeczytałas chyba więcej niż zostało napisane.

to chyba Ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem

uzywanie wyzwisk w bdsm nie jest ponizej poziomu. jest całkowicie naturalne. i dobre,jesli wszyscy partnerzy sie na to godzą.

dlatego ja nie powiem, ze bicie w twarz w bdsm jest ponizej poziomu,bo nie jest,jesli ludziom sie to podoba. powiem, ze ja tego nie lubie.

V, jestes chyba przewrazliwiona. Nadinterpretujesz. Sama autorka Ci wytlumaczyla o co chodzi a Ty dalej walczysz ze smokiem z papieru smile

edukuję big_smile

bo nie mogę znieść, że ludzie nie potrafia napisac tego, co maja na myśli wink

jak miała na mysli co innego, to mogla co innego napisac

20

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

Oczywiście, że to nie jest znak jakichkolwiek problemów psychiatrycznych.
Napisałaś, że lubiłaś zawsze BDSM. Naturalne, że w tym klimacie bardziej jest z nieznajomym niż zaufanym. Przecież seks z nieznajomym to nie jest zło. To nie jest żadna sugestia problemu psychiatrycznego. Jest jedynie ryzykowne. Jest duża szansa że trafisz na kogoś parszywego. Jednak jest też szansa na rozsądne zrealizowanie tego. Nie uogólniajmy więc. Wulgaryzmy tym bardziej są zwyczajne.

zagubiona_22 napisał/a:

Rozumiem, że wtrącenie oddzielone przecinkami może być trudne do zrozumienia, więc pozwolę sobie rozłożyć na prostsze zdania: Zawsze pociągały mnie zabawy w klimatach BDSM. Zabawy były z partnerem. Partner był zaufany. Partner był na poziomie. Zabawy były bez wulgarnych wyzwisk.

Chętnie przeproszę wszystkich urażonych, jeśli ktoś wyjaśni mi w jaki sposób to, że w moich fantazjach pojawiali się tylko mężczyźni na poziomie, a wulgaryzmy się w nich nie pojawiały, świadczy o mojej negatywnej opinii o ludziach, którzy wulgaryzmy w sypialni lubią....

Widzę, że nawet tutaj do nas pisząc traktujesz nas jakby polityka firmy dbającej o klientów nakazywała. big_smile

Mogę dodać, że właśnie zwaliłem myśląc o tych fantazjach. Że robię to po wyjściu od Ciebie ze sklepu i życzeniu mi na koniec miłego dnia. smile A potem następnego wracam tam...

21

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"
hehheh napisał/a:

Oczywiście, że to nie jest znak jakichkolwiek problemów psychiatrycznych.
Napisałaś, że lubiłaś zawsze BDSM. Naturalne, że w tym klimacie bardziej jest z nieznajomym niż zaufanym. Przecież seks z nieznajomym to nie jest zło. To nie jest żadna sugestia problemu psychiatrycznego. Jest jedynie ryzykowne. Jest duża szansa że trafisz na kogoś parszywego. Jednak jest też szansa na rozsądne zrealizowanie tego. Nie uogólniajmy więc. Wulgaryzmy tym bardziej są zwyczajne.

zagubiona_22 napisał/a:

Rozumiem, że wtrącenie oddzielone przecinkami może być trudne do zrozumienia, więc pozwolę sobie rozłożyć na prostsze zdania: Zawsze pociągały mnie zabawy w klimatach BDSM. Zabawy były z partnerem. Partner był zaufany. Partner był na poziomie. Zabawy były bez wulgarnych wyzwisk.

Chętnie przeproszę wszystkich urażonych, jeśli ktoś wyjaśni mi w jaki sposób to, że w moich fantazjach pojawiali się tylko mężczyźni na poziomie, a wulgaryzmy się w nich nie pojawiały, świadczy o mojej negatywnej opinii o ludziach, którzy wulgaryzmy w sypialni lubią....

Widzę, że nawet tutaj do nas pisząc traktujesz nas jakby polityka firmy dbającej o klientów nakazywała. big_smile

Mogę dodać, że właśnie zwaliłem myśląc o tych fantazjach. Że robię to po wyjściu od Ciebie ze sklepu i życzeniu mi na koniec miłego dnia. smile A potem następnego wracam tam...


O niegrzeczny Ty, Ty big_smile

22 Ostatnio edytowany przez hehheh (2018-01-25 18:01:58)

Odp: Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

A i oczywiście stres podkręca atmosferę. Szczególnie w BDSM przecież podniecenie jest związane ze stresem.
Zwyczajne.
Brzmi jakbyś wcześniej BDSM wiązała chyba tylko z fizycznością? Tylko z jakimś wiązaniem, kneblowaniem je łączyłaś?
Chyba dopiero poznajesz nadal czym jest BDSM.

Posty [ 22 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Co ze mną nie tak - fantazje o pracy w "obsłudze klienta"

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024