Dzien dobry mam Na imię Mariusz mam 26 lat mieszkam z okolic bielska Białej . Chce was sie zapytac co mam robic ?? moja historia jest taka :
Poznałem teraźniejsza narzeczona w Holandii u znajomego zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Nie przeszkadzało mi ze ma córke , tez ją pokochałem jak swoja córkę jest oczkiem w mojej głowie . Jesteśmy juz 3 lata ze sobą i w lipcu mamy zamiar ślub wziąć Narzeczona jest z okolic Krosna odległość miedzy nami jest 200 km . ale to nikomu nie przeszkadza bo mam samochód i zawsze sie staram być u niej jak tylko jest taka potrzeba i czas . można powiedzieć ze cały czas spędzamy razem albo u mnie albo u niej . Pracujemy za granica tedy mieszkamy razem ,córeczka w polsce z dziadkami . Jak z normalnym związku za są jakieś kłótnie były małe i duże ale zawsze się godziliśmy w tym samym dniu . Ale odwaliłem ostatnio sytuacje ze zamknąłem drzwi jak byłem najebany i narzeczona musiała spać w salonie .Zrobiłem jej wstyd bo mieszkaliśmy 20 osób na mieszkaniu. Przeprosiłem ją bardzo mocno . Tedy jeden koleś zaopiekował nią i dał kołdrę. więcej nie wiem co było bo nie chce powiedzieć mówi ze nic nie było . Zjechaliśmy do polski a ona dalej z nim pisze, ze tęsknię za nim ze go kocha ze musi się zastanowić z kim chce być .wszystko to przeczytałem w wiadomości.
rozmawiałem z nią o tym i znowu mi wpiera ze to tylko znajomy i dalej z nim pisze . Nie wiem co mam robic ( Jesteśmy teraz w polsce dla tego ze załatwiamy wszystko do slubu.np i garnitór sukienka , tort, ciasta, wódkę , i dekoratolkę i inne rzeczy . Chciałem nie dawno odejść bo myślałem ze to będzie dobre rozwiązanie. ale nie mogłem bo ja kocham ja a ona kocha mnie tak mówi i ze chce dalej zemną ślub wziąć ale nie zabronię jej pisać do niego . co mam zrobić ?? . Jak ona mi mówi ze chce i być ze mną i mnie kocha a do niego tak pisze . Jak mam to rozumieć .nie wie ze widziałem i sprawdzałem jej ta wiadomość ze napisała ze ona tez go kocha bo jej obiecałem że nie sprawdzę FB . Wkurza ja to ze mnie ze jj za bardzo zazdrosny i chce ja kontrować .teraz tez moj wyglad nie pasuje itp . Daliśmy sobie szansę ze spróbujemy i teraz pojedziemy do Holandii i bedzie jak dawniej . Ale ona chce sie z nim spotkać nie wiem po co ale musi .co mam robić. ?? Czy mam jechać z nią czy zostać . Czy jechać z nią dać jej się z nim spotkać może tedy zakaczy nim pisanie . Czy tylko chce żebym jechał bo nie chce być sama . A sprawdzi czy on jest warty . Bo nie chce być sama tak myślę . Co byście zrobili na moim miejscu. Pomocy dajcie szybko znać co wy na to
Matko jedyna...nie raz przeżyłam to, że mój chłop spał na kanapie,bo zabaniaczył. Jeśli to jest problem dla laski...Ehh....marnie to widzę.
Pisze jakiemuś gościowi, że go kocha, że nie wie z kim chce być. I to będąc trzy lata z Tobą, planując ślub. I jeszcze chce się z nim spotkać. No, trzymajcie mnie. Nie pokazuj zazdrości, pozwól jej iść samej, a jak pójdzie, to ją rzuć.
Ja bym się ewakuował, ułatwił jej wybór. To z jej strony jest NIELOJALNE i z taką kobietą będziesz miał ciężko. Poszukaj kogoś normalnego.
PS1: garnitór?
PS2: Nie umiesz się zachować po alko, to nie pij.
Chyba nie jesteś i nie byłeś dla niej tym wymarzonym, skoro odpłynęła z pierwszym lepszym. Dlaczego chcesz żenić się z kobieta, która oszukjue Cię, wyznaje miłość innemu i nawet Twój wygląd przestał jej pasowć. Ona Cię nie kocha, a wychodzi za Ciebie tylko dltego, że lepszy taki, niż żaden. Ślub najwyraźniej, zupełnie nie przeszkadza jej w romansowaniu. Uważam, że wchodzisz na minę, jesteś doskonałym materiałem na jelenia.
5 2018-01-25 03:02:08 Ostatnio edytowany przez cwany_gapa (2018-01-25 03:10:35)
Ale przecież napisała, że musi się zastanowić, którego z was wybrać. Daj kobiecie pomyśleć, może jednak wybierze Ciebie.
A że pisze innemu, że go kocha...może nie chce mu robić przykrości?
Jest taki tekst, nie do końca prawdziwy, ale pokazuje, że czasem niekturym ludziom brakuje asertywności:
"przebudziwszy się pewnego sobotniego poranka, nie wychodząc jeszcze spod kordły, odpaliłem sobie tindera
przeglądałem dziewczyny. niektóre przesuwałem w lewo, inne w prawo. w końcu natrafiłem na taką, która miała tak radiową urodę, że nie mogąc nadziwić się temu jak bardzo jest brzydka, postanowiłem przysunąć telefon bliżej oczu. leżałem na plecach, telefon przysunąłem nad głowę i jeb - telefon spadł mi na twarz, klasyk. podniosłem telefon z twarzy i widzę, że na ekranie pojawiła się inna dziewczyna. wniosek był prosty - podczas upadku nosem musiałem ją przesunąć, pytanie tylko czy w lewo, czy w prawo. mój dylemat został rozwiany, kiedy następnego dnia dostałem powiadomienie, że tinder znalazł dla mnie parę. Sylwia. jak oglądałem jej zdjęcia to dostałem szmerów serca. chciałem ją odparować, ale nie chciałem jej robić przykrości, bo widziałem, że była aktywna. pewnie by sobie pomyślała, że przyjrzałem się jej bliżej i doszedłem do wniosku, że jest paskudna. miałaby rację, ale chciałem być dla niej miły, więc zostawiłem tę parę.
napisała. chciałem być miły, więc odpisałem. ciągnęła rozmowę przez trzy godziny, a ja nie chciałem robić jej przykrości, więc z nią cały czas gadałem. tak jak ja lubi sagę i scrabble. zaproponowała spotkanie. chciałem być miły, więc się zgodziłem.
poszliśmy na pizzę. ona jadła, a ja jadłem i piłem browary. z każdym piwem stawała się odrobinę mniej brzydka, czwarte piwo wycisnęło z niej tyle, ile tylko się dało - osiągnęła wtedy poziom 3/10. spotkanie przebiegło dosyć spokojnie, a po nim od razu napisała do mnie na tinderze. trzeba się znowu spotkać pszystojniaku. zgodziłem się, bo chciałem być miły. zaproponowała, żeby spotkać się u niej, choć mieszka aż w 90km dalej. zgodziłem się, bo nie chciałem być niemiły. no po prostu nie chciałem robić jej przykrości, bo widziałem, że podobało się jej na pierwszym spotkaniu. pojechałem do niej. zaparzyła sagi i zaproponowała, żebyśmy zagrali w scrabble. ta tępa c...a ułożyła słowo "wziąść". ona to tak się wtedy cieszyła. ale punktów dużo, pewnie wygram, bo ty same ch....we literki masz. sama wybierała kto ma jakie literki i mi dała ch....e, ale zgodziłem się, bo nie chciałem być niemiły. "wziąść" to aż 19 punktów, dało jej to dużą przewagę, ale widząc jak się cieszy, nie poinformowałem jej, że to słowo pisze się inaczej (chciałem być dla niej miły). po grze w otworzyła wino i zaczęła się do mnie przymilać. wiadomo jak to się skończyło. nie mogłem jej odmówić, bo pewnie by pomyślała, że jest brzydka i do końca życia miałaby kompleksy, słusznie zresztą, ale ja nie chciałem robić jej przykrości.
za 15 minut jedziemy do ikei wybierać meble do mieszkania, bo trochę głupio było mi odmówić, jak zapytała, czy zamieszkamy razem. ja to chyba jakieś problemy z asertywnością mam. Sylwia ty brzydka k....o nienawidzę cię, a pewnie spędzę z tobą resztę życia."
Może Twojej pani też brakuje asertywności?
Może nie będę pisał to może dojdzie do niej że może mnie stracić . ? A nie wiem co ona gra ale już mam wszystko jedno co będzie . Może jej ułatwie wybór . Najgorsze że wczoraj pojechała kupić sukienkę i nie wiem co ja mam sobie pomyśleć z tym . Czy dobrze zrobię jak nie będę odp jej ? ;(
Nikogo do siebie nie uwiążesz. W sumie jesteś jeszcze w dobrej sytuacji, bo nie macie dzieci i wspólnego majątku. Ja na Twoim miejscu jednak kierowałbym się męską dumą i wygarną jej wszystko, a potem zakończył. Będzie bolało, ale taka kobieta, co zastanawia się między Tobą, a tym poznanym gachem, to lichy materiał na partnerkę życiową. Zawsze będziesz miał problem z zaufaniem, no bo znowu może poznać kiedyś następnego co poda jej pomocną dłoń i bedzie wyznawac mu miłosć.