Ja nie korzystałam, ale korzystała koleżanka, a raczej znajoma ze studiów. Poszła, weszła na wagę, która podała niby wszystkie parametry, babka wpisała w kalkulator bmi jej dane, no wyszła oczywiście nadwaga, więc dała jej dietę, dokładnie gotowca, takiego jak można znaleźć w necie na 1000ileś kalorii. wizyta była darmowa, z tym że musiała zapłacić za jakieś koktajle czy inne specyfiki, które miała brać razem z tym co w jadłospisie. wizyty w ogóle były darmowe tylko te koktajle czy co tam płatne, ale słonopłatne ok 100-200 zł.
Ja poszłam do dietetyka, gdzie po zważeniu i zmierzeniu miałam godzinny wywiad z dietetykiem, pytano mnie co jem co lubię jeść, ile się ruszam o historię mojej wagi, musiałam przynieść wyniki badań krwi moczu itp. i na wizycie też musiałam pokazać notatki, wcześniej telefonicznie PAni dietetyk kazała mi wypisywać przez min 3 dni co jadłam, dokłądnie i co piłam i w jakich godzinach. Pani dietetyk ok tygodnia przygotowywała dla mnie dietę, dostałam całą książkę na swój temat ładnie oprawioną, gdzie były wykresy ile spożyłam nie tylko białka, tłuszczu, węgli, ale także innych składkików, jak sód, błonnik wapń itp. Do tego były wykresy ile powinnam spożywać. dieta była na 2 tygodnie, potem można robić co 3a nawet 4 tygodnie, samemu się ustala co ile. na każdej kolejnej wizycie ważenie i rozmowa co nam smakowała a co nie, ja ten jadłospis miałam w formie tabelek i przy każdym daniu byly trzy buźki: zadowolona, obojętna i smutna i miałam zaznaczać czy mi smakowalo czy nie. Ogólnie na każdej wizycie jest wywiad.
I teraz pytanie czy chudłam?, chudłam, ale mało, potem okazało się, ze mam problemy z tarczycą, dietę zarzuciłam wcześniej bo się zniechęciłam, ale tak jak pisze to nie wina diety była tylko mojego zdrowia. Teraz o ironio dzięki lekom w ciązy chudne, a nie tyję. po ciąży na pewno jeszcze raz z już dobrze dobranymi lekami pójde do tego samego dietetyka.