Dodaje post z konta koleżanki.
Mam problem jeśli chodzi o wybaczenie zdrady mojemu narzeczonemu. Jestem w 8 miesiącu ciąży, narzeczony wyjechał za granice odkąd dowiedział sie ze będziemy mieli dziecko które planowaliśmy zeby zarobić i odłożyć pieniądze. Przez pierwsze miesiące mojej ciąży nie układało sie miedzy nami. Owszem miałam wtedy kryzys ze nie damy rady obwiniałam go o wszystko miałam ciężka sytuacje psychiczną. Na początku mnie wspierał ale pózniej zrobił sie oschły i odkryłam ze wysyłał sobie nagie fotki z koleżanka. Zrobił to raz. Od razu mu o tym powiedziałam ze weszłam na jego konto i wszystko widzialam. Zerwalam z nim ale on bardzo prosił o druga szanse wrócił do polski na następny dzień i tak po kilku tygodniach przekonał mnie aby do siebie wrócić.
Układa nam sie niby dobrze, sprawdzam go ciagle ale nic nie znalazłam. Mieszka z bratem i jego żoną za granica wiec nie ma mowy o żadnych spotkaniach bo nawet pracują razem.
Ale mimo to ze jest kochany cudowny i czuje ze sie zmienił bardzo angażuje sie w zwiazek i dziecko mam czasami myśli ze go nienawidzę. Przypominam sobie ta sytuacje i go po prostu nienawidze. Jak mógł mi cos takiego zrobić. Sprawił ze prawie cała ciąże płakałam i byłam załamana orzez jego durne zachowania. Nie wiem czy mu wybaczyłam czy potrafie mu to wybaczyć i zapomnieć. Ale nie wyobrażam sobie życia bez niego dobtze nam razem dogadujemy sie. Jednak wydaje mi sie ze jest coraz gorzej i coraz cześciej mnie meczy ta sprawa. Ze skoro zrobił raz to zrobi to kolejny. Jeszcze wiedział ze będziemy mieli dziecko ze miałam problemy z utrzymaniem ciąży i słaba psychikę i jeszcze mi dowalił. Myślicie ze mi przejdzie ? Nie wiem co robić