Większość żon/partnerek jest zmartwionych gdy dowie się że ich facet jest bi nie wyobraża sobie by spotykał się z mężczyzną i traktują to jak zdradę z krwi i kości. Z kolei mężom/partnerom biseksualizm u ich kobiet aż tak nie przeszkadza i nie traktują tego jak zdrade a jak szansę na trójkąta. Tak zaobserwowałam. Zgadzacie się?
Przepraszam jeśli niektórych mężczyzn uraziłam
Moim zdaniem często tak jest, ale nie zawsze. Jak tak luźno rozmawialiśmy, to mój facet powiedział, że jakbym była bi, to też byłby trochę zazdrosny. Tzn oczywiście osoba, która jest bi wcale nie musi zdradzić, chodzi mu bardziej o sytuację, że gdybym chciała zrobić to z dziewczyną to uznałby to za zdradę. Także widzisz nie każdego interesują trójkąty. Gdyby mnie facet zdradził z facetem, to tak samo zdrada. Chyba, że byłby bi, ale kochałby mnie i nie chciałby eksperymentów.
Tzn oczywiście osoba, która jest bi wcale nie musi zdradzić, chodzi mu bardziej o sytuację, że gdybym chciała zrobić to z dziewczyną to uznałby to za zdradę.
Myślę podobnie jak Twój chłopak.
truskaweczka19 napisał/a:Tzn oczywiście osoba, która jest bi wcale nie musi zdradzić, chodzi mu bardziej o sytuację, że gdybym chciała zrobić to z dziewczyną to uznałby to za zdradę.
Myślę podobnie jak Twój chłopak.
Rozumiem. Kiedyś znajomy ze studiów śmiał się z tego, bo mówił, że on to by chętnie Nie rozumiał tego. Na szczęście nie każdy to wyśmiewa. Jak nie eksperymentuję to z nikim niezależnie od płci.
6 2018-01-12 00:22:34 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-12 00:24:14)
Miłycham napisał/a:truskaweczka19 napisał/a:Tzn oczywiście osoba, która jest bi wcale nie musi zdradzić, chodzi mu bardziej o sytuację, że gdybym chciała zrobić to z dziewczyną to uznałby to za zdradę.
Myślę podobnie jak Twój chłopak.
Rozumiem. Kiedyś znajomy ze studiów śmiał się z tego, bo mówił, że on to by chętnie
Nie rozumiał tego. Na szczęście nie każdy to wyśmiewa. Jak nie eksperymentuję to z nikim niezależnie od płci.
Wydaje mi się przy tym, że jak człowiek sypia z prostytutkami czy dzieli się partnerem to jednak traci pewien zachwyt z seksu z bliskim. W końcu seks, sam w sobie też spaja związek. Nie jest to może jedyne co spaja, ale ma swój udział. Dla mnie istotny. Nawet jeśli seks już tak po czasie nie ekscytuje to z bliską osobą jest jednak inny.
Co do Twojego kolegi to pewnie nie był na tamten moment zbyt zakochany I strzelam, że mowa była jedynie o wariancie 2k + 1m
Tak, dla mnie też to ma znaczenie duchowe, nie chciałabym tak dla samej przyjemności. To nie dla mnie.
No niby akurat był zakochany, w innej koleżance z naszej grupy i byli razem i takie teksty nawet przy niej mówił. Z tym, że jej to nie przeszkadzało, tak się dobrali. Na zajęciach gadali nawet dość głośno o pornosach jakie lubią Co trochę dziwne, bo ona zanim się z nim związała, to naprawdę była cicha i generalnie mówiła, że nie ma doświadczenia z facetami i trochę się wstydziła chyba przez niedosłuch. No ale jakoś szybko ją otworzył
Zawsze też było widać, że bardzo lubią ze sobą gadać, dużo czasu spędzali razem i mieli podobne zainteresowania. Nie są już razem podobno, nie wiem dlaczego, ale bywa
No i tak, raczej wolałby trójkąt 2 k i m, tak sądzę.
Nie widzę powodu, by bycie bi było problemem. Albo ktoś jest wierny, albo nie jest.