Wyobraźcie sobie taką sytuację: jesteście na imprezie, na której jest również osoba, która Wam się podoba, którą lubicie, ale nie znacie jej dobrze. No i ten ktoś przesadza z alkoholem, wypija zdecydowanie za dużo, trochę dziwnie się zachowuje, jak to po zbyt dużej dawce (ale nie płacze, nie jest agresywny ani nie rzyga ). Czy to by Was zniechęciło? Zmienilibyście stosunek do tej osoby? Stracili chęć na poznanie jej? A może uznali, że może się zdarzyć każdemu i to o niczym nie przesądza?
No chęci poznania ja bym nie utracił. Stosunek bym zmienił najwyżej minimalnie, ale byłoby trochę głupio. No i troszkę by zniechęciło.
Ja jednak nie imprezuję, nie piłem nigdy, więc dalekie to dla mnie.
co to znaczy dziwnie?
Dla mnie ta osoba byłaby skreślona. Nie przepadam za ludźmi, którzy nie mają zahamowań w piciu.
Wyobraźcie sobie taką sytuację: jesteście na imprezie, na której jest również osoba, która Wam się podoba, którą lubicie, ale nie znacie jej dobrze. No i ten ktoś przesadza z alkoholem, wypija zdecydowanie za dużo, trochę dziwnie się zachowuje, jak to po zbyt dużej dawce (ale nie płacze, nie jest agresywny ani nie rzyga
). Czy to by Was zniechęciło? Zmienilibyście stosunek do tej osoby? Stracili chęć na poznanie jej? A może uznali, że może się zdarzyć każdemu i to o niczym nie przesądza?
Zdecydowanie zmieniłabym stosunek do takiego faceta. Do kobiety też. Nie interesują mnie znajomości z osobami, które się upijają i nie kontrolują, nie ważne, czy chodzi o związek, czy o przyjaźń. Nie mam przyjemności przebywania w takim towarzystwie.
Dla mnie dziewczyna której nie znam a widzę pijaną od razu jest skreślona choćby nie wiem jak atrakcyjna była. A gdybyśmy się znali dłużej i nawet byli w związku i coś takiego bym zobaczył to poważnie bym się zastanowił co dalej.
Jeśli chodzi o facetów to także raczej nie wyobrażam sobie aby mój dobry kumpel których kilku mam się schlał, straciłbym do niego szacunek i zaufanie.
Od czasu do czasu może się zdarzyć każdemu,dla mnie istotne jest, czy to ma w zwyczaju. Jeśli tak, i jest to dorosły człowiek, nie student,który się jeszcze chce wybawić,to chyba nie miałby szans.
8 2018-01-06 13:44:01 Ostatnio edytowany przez jjbp (2018-01-06 13:44:53)
Zakładając że to dziwne zachowanie nie wykracza jakoś poza normę to nie zmieniła bym zdania. Każdemu może się zdarzyc przesadzic z alkoholem. Zwłaszcza jeśli mówimy o osobie młodej. Bez przesady
co to znaczy dziwnie?
Typowe zachowania po wypiciu większej ilości, gadanie głupot, trochę zmniejszenie dystansu fizycznego, trochę już bełkotliwa mowa... Ale bez agresji, robienia awantur czy rzygania.
Zależy czy chciałbym ją tylko puknąć czy też wchodzić w nią w dłuższą relację.
Zależy też od tego jak dobrze ją znam i na ile to zachowanie można ocenić jako jednorazowy wybryk spowodowany czymś tam (np. jakimś smutkiem w pracy), a na ile jest to tendencja i reguła.
Na pewno wpłynęłoby to na moją opinię o niej i dodało znak zapytania w kontekście zawierania z nią poważnej znajomości.
sosenek napisał/a:co to znaczy dziwnie?
Typowe zachowania po wypiciu większej ilości, gadanie głupot, trochę zmniejszenie dystansu fizycznego, trochę już bełkotliwa mowa... Ale bez agresji, robienia awantur czy rzygania.
No to nie widzę tragedii. Żyjemy w Polsce i choć ja sam nie piję w ogóle, to takie zachowanie jest dość typowe u młodych osób.
każdemu się zdarza (prawie), moim zdaniem nic wielkiego ale byłabym czujna i obserwowała czy to jednorazowa akcja czy reguła
13 2018-01-06 17:56:30 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2018-01-06 17:58:29)
Dla mnie dziewczyna której nie znam a widzę pijaną od razu jest skreślona choćby nie wiem jak atrakcyjna była. A gdybyśmy się znali dłużej i nawet byli w związku i coś takiego bym zobaczył to poważnie bym się zastanowił co dalej.
Jeśli chodzi o facetów to także raczej nie wyobrażam sobie aby mój dobry kumpel których kilku mam się schlał, straciłbym do niego szacunek i zaufanie.
Nikt nigdy w Twoim otoczeniu się nie upił? Ja akurat się nie upiłam, nie przepadam za piciem, ale to nie tak, że bym kogoś od razu skreśliła, bez przesady.
Co do opisywanej sytuacji, to może trochę bym się zniechęciła jakbym słabo znała tę osobę. Nie byłabym pewna czy to rzadko się zdarza czy ta osoba ma problem z alkoholem. Poza tym lepiej zaczynać znajomość bez tego. No ale jak znam kogoś dłużej lub jestem z nim i widzę, że ok zdarzyło mu się, ale to jest rzadko, to ok. Mało kto chyba zna ludzi, którzy nigdy się nie upili. Ja do nich należę, ale nie ma raczej wiele takich osób. Grunt, by to były rzadkie przypadki i by ogólnie bez alkoholu ta osoba umiała żyć.
Jeden raz by mnie nie zniechecil.
Wyobraźcie sobie taką sytuację: jesteście na imprezie, na której jest również osoba, która Wam się podoba, którą lubicie, ale nie znacie jej dobrze. (...) Stracili chęć na poznanie jej?
Wręcz przeciwnie! Skorzystałbym z okazji i natychmiast wziął na przesłuchanie, bo drugiej okazji może nie być. Dopiero po tym zdecydowałbym co dalej.
Ja bym ją... Przemilczmy tę kwestię. Ale ja tak lubię ] :>
Nie skreslalbym, ale byłbym ostrozniejszy szczególnie w kwestii czy to jednorazowa sytuacja.
Żaden problem, gdyby to nie były naprawdę ciężkie głupoty, tylko takie ot...zwykłe bzdurki poalkoholowe.