twarz vs sylwetka - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 57 ]

Temat: twarz vs sylwetka

Wiem, że były juz podobne tematy, ale rzecz bardziej tyczyła sie kobiet. Inspiracją do wątku był obejrzany przeze mnie filmik, gdzie kiepsko ubrany koleś w okularach (typowy NERD) podrywa kobiety, oczywiście bez powodzenia. Jednak gdy tylko zdejmie koszulkę...laski dosłownie zaczynają piszczeć...Ciężko mi było w to uwierzyć, ponieważ do tej pory myślałem, że ważniejsza jest twarz u faceta, a nie jego muskulatura. Nie ma też jednego typu, niektóre nie lubią wydepilowanych wymuskanych facetów. Więc dlaczego dosłownie 100% kobiet sika na jego widok, kiedy on pokaże "body" ? Zmieniając zdanie praktycznie o 180 stopni. Więc jak to jest w końcu ???

link do filmiku:

https://www.youtube.com/watch?v=gnnY2l9wxi8

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: twarz vs sylwetka

Bo facet jest przystojny i ma dobre ciało.

Odp: twarz vs sylwetka
Patryk1991 napisał/a:

Bo facet jest przystojny i ma dobre ciało.

Tak, ale zauważ, że na początku wszystkie były na nie... A przecież nie miał worka na głowie.

4

Odp: twarz vs sylwetka

Ty naprawdę wierzysz w tego typu filmiki? big_smile

5

Odp: twarz vs sylwetka

Właśnie jeszcze miałem dodać, że te filmiki to ściema tongue

Odp: twarz vs sylwetka

Nie wydaje mi sie, że to ściema. Bardziej chciałbym, żeby wypowiedziały sie jakieś dziewczyny i wtedy właśnie dowiemy sie, czy to ściema czy nie...

7 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-01-04 22:46:24)

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:

Nie wydaje mi sie, że to ściema. Bardziej chciałbym, żeby wypowiedziały sie jakieś dziewczyny i wtedy właśnie dowiemy sie, czy to ściema czy nie...

Wiesz kto wie czy to ściema czy nie? Prowadzący to "coś" oraz dziewczyny które brały w tym udział.

Generalnie głupotą byłoby na podstawie reakcji kilku dziewczyn oceniać co sądzi cała płeć. To samo dotyczy mężczyzn. Nie pomijając faktu, że osobiście ja nie wiem:
- dlaczego pytane są tylko dziewczyny, które w większości eksponują pewne części ciała,
- dlaczego dzieje się to porą gdy część młodych osób wychodzi się zabawić,
- dlaczego nie pokazał tych co wzięły go za zwykłego świra i/lub olały (na bank takie były tylko niefajnie wyglądałoby to na video; mogłyby podważyć postawioną tezę),
- większość tego typu filmików robi się z  podstawionymi osobami za pieniądze, aby sfrustrowana część chłopców mogła pojęczeć zza monitora na feministki (dość żałosne, ale jeśli dla nich to rozrywka), generalnie wiadome wywoła to tzw. gó**oburzę i podskoczy oglądalność za co np. youtube zapłaci,
- podejmowanie tematu na zasadzie "pseudonauki" - wykonanie atrakcyjnie wizualnie/montażowo, ale jednocześnie niechlujnie intelektualnie przy małej próbie kontrolnej i minimalnie zróżnicowanych środowiskach,

Osobiście mi dowiodło to tylko jedno, że garstka młodych kobiet w mieście w UK (tak przypuszczam po architekturze itp.) wychodząc wieczorem się zabawić woli to zrobić z dobrze zbudowanym mężczyzną. Być może szukają kogoś do miłego spędzenia jednego wieczoru/zabawy, a nie od razu partnera.

Naucz się, że część internetu (szczególnie gdzie mamy do czynienia ze zdjęciami, czy video) wręcz trzeba traktować jak telewizję - podejrzliwie. Perspektywa, manipulacja faktami, inżynieria społeczna, statystyka która przedstawiana jest w sposób, aby zamaskować niewygodne fakty w celu osiągnięcia korzyści (jak tutaj pieniężnych, bo sądzisz że on tak za darmo robi te filmiki?)... No i już ostatnie moje pytanie: dlaczego jakiś randomowy filmik skłonił Ciebie do tego typu rozmyśleń? Nie prościej byłoby to sprawdzić i przekonać się na własnej skórze?

Odp: twarz vs sylwetka
Leśny_owoc napisał/a:

dlaczego jakiś randomowy filmik skłonił Ciebie do tego typu rozmyśleń? Nie prościej byłoby to sprawdzić i przekonać się na własnej skórze?

Leśny owocu, ja właśnie po to założyłem ten wątek, aby się przekonać na własnej skórze. Co do filmików to oczywiście jestem podejrzliwy.
Stąd pytanie do kobiet, czy wybrałyby twarz czy ciało? Jestem ciekaw co tutaj napiszecie.

9

Odp: twarz vs sylwetka

Rozwijając myśl Leśnego_owoca, z którą w pełni się zgadzam, dodam, że na to z jaką twarzą się rodzimy nie mamy wielkiego wpływu, ale już wysportowane, wyrzeźbione ciało świadczy o wylanych hektolitrach potu i wysiłku włożonym w dbałość o nie. To z kolei, mniej lub bardziej świadomie, przekładamy na ogólną atrakcyjność, nierzadko łącząc zresztą z pewnego rodzaju podziwem. Analogicznie do filmiku - kobieta o przeciętnej urodzie, ale z pięknym ciałem prawdopodobnie będzie zwracać znacznie większą uwagę i bardziej podobać się od kobiety o ładnych rysach twarzy, ale z zaniedbaną sylwetką.

Pomijam przy tym kwestię, że mężczyzna z eksperymentu jest przystojny, a tylko na potrzeby filmu ukrył się za niekształtnymi ciuchami, infantylną czapką i raczej kiepsko dobranymi okularami, oprócz tego zachowywał się dosyć irytująco, żeby nie napisać głupkowato - dziwiłabym się, gdyby to się komuś podobało.

10

Odp: twarz vs sylwetka

Olinka, zatem który facet bardziej by Ci wpadł w oko? Mówi sie, że ciało można zawsze łatwiej zmienić niż twarz, zatem twarz jest ważniejsza.
Z drugiej strony oglądając ten filmik troche zgłupiałem, bo ewidentnie to "kaloryfer" na brzuchu bardziej przyciągął. Pytanie jest proste, kogo byście wybrały? Przystojny z twarzy + średni z sylwetki, czy odwrotnie? Narazie właściwie nie dostałem żadnej odpowiedzi, każdy skupia sie na komentowaniu filmiku, a był to tylko przykład. Podobnych filmików widziałem dziesiątki.

11

Odp: twarz vs sylwetka

Zaznaczam, że skupiam się tu wyłącznie na fizyczności i pierwszym wrażeniu - na pewno większą uwagę przyciągnie mężczyzna wysportowany. Ładna, męska sylwetka powoduje większą pewność siebie, człowiek też zupełnie inaczej się porusza, a to z kolei, tak po ludzku, przyciąga uwagę. W takim zestawieniu nawet przeciętna twarz nie tylko wydaje się mniej przeciętna, ale też schodzi na drugi plan.

Jeśli zaś chodzi o związek, to tak naprawdę ani jedno, ani drugie nie stanowi priorytetu, bo chemia może pojawić się nawet pomimo takich braków. Znam zresztą osoby fizycznie mało atrakcyjne, ale takie, które mają w sobie coś magnetyzującego i "to coś" potrafi zupełnie odciągnąć uwagę od niedoskonałej fizyczności.

12 Ostatnio edytowany przez Loto (2018-01-05 03:21:52)

Odp: twarz vs sylwetka

Co z tego ze  twarz mila, cialo ladne, jak czlowiek ma brzydki charakter/brzydki jest w srodku.
Twarz mozna poprawic przy obecnej medycynie estetycznej, juz sama zmiana ksztaltu nosa bardzo zmienia twarz, cialo rowniez mozna zrobic na silowni itd.






PunBB bbcode test

PunBB bbcode test

PunBB bbcode test

PunBB bbcode test






PunBB bbcode test



PunBB bbcode test



PunBB bbcode test



















Ale pamietaj jak przestaniesz cwiczyc na silce to cialo wroci do poprzedniego wygladu... wiec nie jest to na stale.
Natomiast jesli poprawisz nos u chirurga, to juz nieodwracalne, do oryginalu "Dziela Boga" juz nie powrocisz...







Olinka napisał/a:

Jeśli zaś chodzi o związek, to tak naprawdę ani jedno, ani drugie nie stanowi priorytetu, bo chemia może pojawić się nawet pomimo takich braków. Znam zresztą osoby fizycznie mało atrakcyjne, ale takie, które mają w sobie coś magnetyzującego i "to coś" potrafi zupełnie odciągnąć uwagę od niedoskonałej fizyczności.


Sedno sprawy.

13 Ostatnio edytowany przez nieprzystojniak (2018-01-05 03:00:25)

Odp: twarz vs sylwetka

Dzięki za odpowiedzi. Ja niestety nie mam nic przyciągającego, żadnego magnetyzmu, wręcz odwrotnie. Na pierwszy rzut oka wzbudzam niechęć. Myślałem, że to przez wygląd (nieciekawy) lub głos (cichy i niemiły). Zaraz powiecie, że pewnie mam ciekawe hobby i prace...otóż nie, wykładam towar w Carrefourze sad Miałem nadzieje, że ta sylwetka mnie uratuje, że dam rade sie wyrzeźbić za pomocą specyfików. Narazie niestety jestem tłuścioszkiem, któremu nie chce sie ćwiczyć i który wsuwa donut'y tongue

14 Ostatnio edytowany przez Loto (2018-01-05 03:33:34)

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:

Dzięki za odpowiedzi. Ja niestety nie mam nic przyciągającego, żadnego magnetyzmu, wręcz odwrotnie. Na pierwszy rzut oka wzbudzam niechęć. Myślałem, że to przez wygląd (nieciekawy) lub głos (cichy i niemiły). Zaraz powiecie, że pewnie mam ciekawe hobby i prace...otóż nie, wykładam towar w Carrefourze sad Miałem nadzieje, że ta sylwetka mnie uratuje, że dam rade sie wyrzeźbić za pomocą specyfików. Narazie niestety jestem tłuścioszkiem, któremu nie chce sie ćwiczyć i który wsuwa donut'y tongue

Pewnie jeszcze bardzoo mlodziutki jestes, niewiele wiesz o zyciu, co tak naprawde wazne itd
Ale nawet jakbys mial ladne cialo, mila twarz byl a la Adonis, a sposob bycia brzydki/brzydki charakter-wnetrze
to i tak zadna madra kobieta na Ciebie nie poleci, i bedziesz mial problemy z kobietami,
no moze jakas glupiutka bedzie sie zachwycala "cialem-wygladem..." ale nie licz na madra kobiete.

15

Odp: twarz vs sylwetka
Loto napisał/a:

Pewnie jeszcze bardzoo mlodziutki jestes, niewiele wiesz o zyciu, co tak naprawde wazne itd
Ale nawet jakbys mial ladne cialo, mila twarz byl a la Adonis, a sposob bycia brzydki/brzydki charakter-wnetrze
to i tak zadna madra kobieta na Ciebie nie poleci, i bedziesz mial problemy z kobietami,
no moze jakas glupiutka bedzie sie zachwycala "cialem-wygladem..." ale nie licz na madra kobiete.

Niestety, nie jestem właśnie młody(35l.) i znam kobiety. Niejedno zdążyłem zaobserwować. Znasz choćby jednego przystojniaka, który jest sam?
Ja paskudnego wnętrza nie mam, ale sprawiam takie wrażenie (cichy nieprzyjemny głos, nieciekawy wygląd). Kobiety mają w dzisiejszych czasach wymagania, najogólnie można by rzec, że facet musi spełnić 3 warunki: przystojny, mieć pasje pociągajacą dobrze płatną prace, mieć gadane i umieć sie "sprzedać".

16 Ostatnio edytowany przez Loto (2018-01-05 04:54:29)

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:
Loto napisał/a:

Pewnie jeszcze bardzoo mlodziutki jestes, niewiele wiesz o zyciu, co tak naprawde wazne itd
Ale nawet jakbys mial ladne cialo, mila twarz byl a la Adonis, a sposob bycia brzydki/brzydki charakter-wnetrze
to i tak zadna madra kobieta na Ciebie nie poleci, i bedziesz mial problemy z kobietami,
no moze jakas glupiutka bedzie sie zachwycala "cialem-wygladem..." ale nie licz na madra kobiete.

Niestety, nie jestem właśnie młody(35l.) i znam kobiety. Niejedno zdążyłem zaobserwować. Znasz choćby jednego przystojniaka, który jest sam?
Ja paskudnego wnętrza nie mam, ale sprawiam takie wrażenie (cichy nieprzyjemny głos, nieciekawy wygląd). Kobiety mają w dzisiejszych czasach wymagania, najogólnie można by rzec, że facet musi spełnić 3 warunki: przystojny, mieć pasje pociągajacą dobrze płatną prace, mieć gadane i umieć sie "sprzedać".

No mlodziutki nie jestes, po postach "problemie" myslalm ze 18-28 lat max, ale stary tez nie jestes smile
Zbyt powierzchowny jestes, moze zadbaj bardziej o swoj rozwoj, pasje interesujaca osobowosc, jakims biznesie?


"Kobiety mają w dzisiejszych czasach wymagania, najogólnie można by rzec, że facet musi spełnić 3 warunki: przystojny, mieć pasje pociągajacą dobrze płatną prace, mieć gadane i umieć sie "sprzedać" "

Zgadza sie!

Ale po pierwsze to czy przystojny/ladny zalezy jaki ma Pani gust, zapewne wiesz ze sa rozne gusta?
Ludziom podobaja sie rozne kolory, rozne rasy psow, roze kwiaty...

Ostatnio szlam ze znajoma i pewien mezczyzna bardzo mi sie spodobal ewidentnie moj typ, sposob poruszania aura, natomiast moja znajoma stwierdzila ze NIE, on jest brzydki...
No ok, dla niej brzydki ale dla mnie NIE.

Po drugie facet bez pasji, bez jakiegos tam zainteresowania jest nadzwyczaj NUDNY.
Po trzecie
"dobrze platna prace"  To zle ze kobieta chce zapewnic swoim dzieciom dobry byt? by jej i jej dziecku nie zabraklo niczego?
To naturalne ze chce silnego, zaradnego samca!

" mieć gadane i umieć sie "sprzedać" " Kobieta chce sie czuc bezpiecznie przy mezczyznie, to zle?


Wiem ze w necie powstaja nawet grupki "biadolenia na kobiety" ze kobiety to zle, ze chca Cie tylko wykorzystac, ze nie warto wchodzic w zwiazek  itd

Ale taki Pan jakby sie blizej przyjrzec to sam jest chytrusem, egoistom, co chcialby jeszcze z kobiety skorzystac,
a sam nie ma zbytnio nic kobiecie do zaproponowania jako przyszlej matki jego dzieci, partnerki, i sie dziwi ze kobiety go zbywaja, odrzucaja, nie chca go...
A pozniej msci sie na kobietach, wysmiewa itd.

Bardzo niedojrzale podejscie masz do zycia.
Facet ktory ma slaba prace, zmienia czesto prace, nie chce zbytnio pracowac, taki facet oznacza=SLABOSC.
Zadna kobieta nie chce niezaradnego mezczyzny, a raczej BOI SIE ze nie bedzie w stanie zapewnic dobrego bytu kobiecie, dzieciom/rodzinie.
A Ty myslisz o robieniu klaty itp... Czlowieku roll

Chcialbys byc z kobieta ktora byla by tylko piekna, a w srodku podstepna, falszywa, straszna egoistka, oschla ?


A co jesli pomimo pieknego wygladu, padnie Ci zdrowie?
Ostatnio czytalam ze Pani ma kochanego meza, ale Pan ma problem z Penisem/problemy z erekcja, ale pomimo tego jest z nim wspiera go, i  to jest piekne.
Bo co ona teraz ma, a Pani lubi seks, a Teraz ma Seks kiepskiej jakosci ze wzgledu na problemy z Penisem/erekcja, ale jest z nim bo ceni, kocha w nim cos bardziej...

17 Ostatnio edytowany przez Nya (2018-01-05 14:20:20)

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:

Wiem, że były juz podobne tematy, ale rzecz bardziej tyczyła sie kobiet. Inspiracją do wątku był obejrzany przeze mnie filmik, gdzie kiepsko ubrany koleś w okularach (typowy NERD) podrywa kobiety, oczywiście bez powodzenia. Jednak gdy tylko zdejmie koszulkę...laski dosłownie zaczynają piszczeć...Ciężko mi było w to uwierzyć, ponieważ do tej pory myślałem, że ważniejsza jest twarz u faceta, a nie jego muskulatura. Nie ma też jednego typu, niektóre nie lubią wydepilowanych wymuskanych facetów. Więc dlaczego dosłownie 100% kobiet sika na jego widok, kiedy on pokaże "body" ? Zmieniając zdanie praktycznie o 180 stopni. Więc jak to jest w końcu ???

link do filmiku:

https://www.youtube.com/watch?v=gnnY2l9wxi8

A mnie się dużo bardziej podoba twarz tego gościa niż klata. W ogóle nie lubię strasznie takich klat, przecież tacy kolesie wyglądają jakby mieli biust.
Nie rozumiem zachwytu tych lasek, tak samo jak nie rozumiem fenomenu Justina Biebera albo tego czemu wygląd jest dla niektórych ludzi najważniejszy. Wielu zjawisk na świecie nie rozumiem.
Ale czy to nie jest tak, że jeśli dla laski liczy się przede wszystkim wygląd to sama głównie wygląd oferuje? Więc takie powierzchowne pary doskonale do siebie pasują, są siebie warte. Bo serio, nie znam ani jednej mądrej dziewczyny, dla której najważniejsą cechą faceta jest to jak wygląda i zamożność.

18

Odp: twarz vs sylwetka

Mi sie on w ogole nie podoba tongue

19

Odp: twarz vs sylwetka

Niezłe ciacho ale nie w moim typie.

Z tym super atrakcyjnym wyglądem to jest tak, że ci, którzy go nie mają, chcieliby go mieć, bo wydaje im się, że ich życie byłoby lepsze.
Ci zaś, którzy go mają, chcieliby być bardziej docenieni za osobowość lub kompetencje, bo wtedy ich życie byłoby lepsze.

Kiedyś przepytałem swoje koleżanki, co to właściwie znaczy, że facet jest przystojny. Wszystkie odpowiedzi rozpoczęły się od stwierdzenia, że przystojny znaczy wysoki, a większość wypowiedzi na tym zakończono :-)

Ja uważam, że w kontaktach z kobietami 90% sukcesu robi uprzejmość i poczucie humoru, i to nie tylko w kontaktach prywatnych, ale też służbowych. Pracowałem w firmie, gdzie na 200 kobiet było 20 facetów i wystarczyło: mówić dzień dobry na korytarzu, nie narzekać, nie podnosić głosu aby żyć jak pączek w maśle. Kobiety wybaczą facetowi naprawdę wiele braków w aparycji (choć nie w higienie!!!), jeśli zachowuje się sensownie.

20 Ostatnio edytowany przez Nya (2018-01-05 15:54:25)

Odp: twarz vs sylwetka
cwany_gapa napisał/a:

Z tym super atrakcyjnym wyglądem to jest tak, że ci, którzy go nie mają, chcieliby go mieć, bo wydaje im się, że ich życie byłoby lepsze.
Ci zaś, którzy go mają, chcieliby być bardziej docenieni za osobowość lub kompetencje, bo wtedy ich życie byłoby lepsze.

Jeśli chodzi o hipotezę nr 2 to zależy. Poznałam takich ludzi, dla których ich wygląd naprawdę był najistotniejszy, a dbanie o niego było najważniejszą aktywnością. Wszystko właściwie kręciło się wokół tego jak wyglądają, w co się ubierają, jak podkreślają i poprawiają ten swój wygląd, właściwie innych zainteresowań nie mieli. Postawię nawet dużo mocniejszą tezę - uważam, że takich ludzi (obojga płci) jest w gruncie rzeczy sporo.

Kurde, ja naprawdę nie wiem o co chodzi z tym wzrostem. Dla mnie wzrost nie ma znaczenia. Ostatnio nawet zauroczyłam się gościem niewiele wyższym ode mnie (a mam 160cm). Niestety ma dziewczynę... ;')

21 Ostatnio edytowany przez cwany_gapa (2018-01-05 16:08:45)

Odp: twarz vs sylwetka

Różnie bywa, Nya. W środowisku modeli wygląd jest najważniejszy, w środowisku wykładowców akademickich raczej się nie liczy. Oczywiście, że nie da się wrzucić wszystkich do jednego worka. Mam na myśli raczej to, że doskonały wygląd nie rozwiązuje wszystkich problemów, a na pewno nie rozwiązuje problemów z kobietami.

A co do chłopaka, w którym się zauroczyłaś: nie ma takiego wagonika, którego nie da się odczepić ;-)

22 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-01-05 16:20:06)

Odp: twarz vs sylwetka

Nie da sie powiedziec co jest wazniejsze, bo czlowiek stanowi calosc, i to nie tylko cielesna, a cielesnofizyczna.

Warto wspomniec ze zmiany sylwetki wplywaja w pewnym stopniu takze na rysy twarzy (np. gdy stajesz sie chudy oczy powiekszaja sie optycznie w znacznym stopniu, na policzkach pojawiaja sie kosci, a trzeba przyznac ze takie rzeczy w przypadku wielu osob dodaja uroku).

Jesli masz nadwage autorze, to warto zebys to zmienil, ale nie dla kobiet, tylko dla zdrowia, i dobrego samopoczucia.


Nya napisał/a:

Ale czy to nie jest tak, że jeśli dla laski liczy się przede wszystkim wygląd to sama głównie wygląd oferuje?

Nie, raczej nie ma takiej zasady.


nieprzystojniak napisał/a:

Znasz choćby jednego przystojniaka, który jest sam?

To nie do mnie ale pozwole sobie odpowiedziec: tak, przynajmniej kilku, a wiem to m.in. dlatego ze dwoch jest z mojej rodziny. Jeden jest co prawda mlodziutki (24 lata) wiec nie wiem czy powinnam go liczyc (chyba nie), ale drugi ma 30-pare, i nie mial nigdy dziewczyny. To nie jedyni tacy ktorych znam, ale mniejsza o to.

23

Odp: twarz vs sylwetka
cwany_gapa napisał/a:

Kobiety wybaczą facetowi naprawdę wiele braków w aparycji (choć nie w higienie!!!), jeśli zachowuje się sensownie.

Nie sposób się nie zgodzić. Nie ma nic bardziej odpychającego, jak facet, który zachowuje się jak gbur, cham czy pajac. Tego nie zniweluje ani idealna twarz, ani równie idealnie zbudowane ciało.

24

Odp: twarz vs sylwetka

Kurde, ja naprawdę nie wiem o co chodzi z tym wzrostem. Dla mnie wzrost nie ma znaczenia. Ostatnio nawet zauroczyłam się gościem niewiele wyższym ode mnie (a mam 160cm). Niestety ma dziewczynę... ;')

Bo wzrost jest łatwo opisać, można go wyrazić nawet za pomocą liczby:) Więc nic dziwnego, że każda odpowiada "wysoki brunet", bo niby jak mają
opisać kształt twarzy albo inne rzeczy? Ja też musze po prostu zobaczyć dziewczyne i dopiero wtedy moge stwierdzić czy mi sie podoba czy nie. A spodobać mi sie może blondynka, brunetka, wysoka, niska...Jeśli jednak ma ciemną karnacje, duży biust i jest taka mała kompaktowa, to istnieje wieksze prawdop, że będzie w moim typie. Chociaż podobały mi sie też wysokie blondynki o jasnej karnacji, nie ma reguły.

ps. a to czy facet sie podoba, to musi poznać po jej reakcji na niego, a nie czy pasuje do opisu. Jeśli facet próbuje zagadać kobiete, a usłyszy "spierd...koleś", to znaczy, ze raczej nie jest w jej typie:) Jeśli ona bedzie rozwijać znajomość, mieć maślane oczy i śmiać sie z jego sucharów, to
wtedy znak, że wpadł jej w oko.

25

Odp: twarz vs sylwetka

Jeśli ktokolwiek na kulturalne zagadanie odpowiada "spierdalaj" to znaczy, że jest wieśniakiem/wieśniarą i lepiej nie mieć z kimś takim nic do czynienia wink Jeśli bym usłyszała jak facet, którym się zauroczyłam mówi tak do jakiejś dziewczyny to byłby u mnie skreślony.

cwany_gapa napisał/a:

co do chłopaka, w którym się zauroczyłaś: nie ma takiego wagonika, którego nie da się odczepić ;-)

Tak mówią, ale ja mam chyba za mocny kręgosłup moralny, żeby flirtować z zajętym mężczyzną;)

26

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

dlaczego jakiś randomowy filmik skłonił Ciebie do tego typu rozmyśleń? Nie prościej byłoby to sprawdzić i przekonać się na własnej skórze?

Leśny owocu, ja właśnie po to założyłem ten wątek, aby się przekonać na własnej skórze. Co do filmików to oczywiście jestem podejrzliwy.
Stąd pytanie do kobiet, czy wybrałyby twarz czy ciało? Jestem ciekaw co tutaj napiszecie.

Na własnej skórze tj. na własnych błędach = doświadczeniach smile.

Olinka napisał/a:

Zaznaczam, że skupiam się tu wyłącznie na fizyczności i pierwszym wrażeniu - na pewno większą uwagę przyciągnie mężczyzna wysportowany. Ładna, męska sylwetka powoduje większą pewność siebie, człowiek też zupełnie inaczej się porusza, a to z kolei, tak po ludzku, przyciąga uwagę. W takim zestawieniu nawet przeciętna twarz nie tylko wydaje się mniej przeciętna, ale też schodzi na drugi plan.

Jeśli zaś chodzi o związek, to tak naprawdę ani jedno, ani drugie nie stanowi priorytetu, bo chemia może pojawić się nawet pomimo takich braków. Znam zresztą osoby fizycznie mało atrakcyjne, ale takie, które mają w sobie coś magnetyzującego i "to coś" potrafi zupełnie odciągnąć uwagę od niedoskonałej fizyczności.

Oczywiście, że Olinka masz rację. Jednakże jego zachowanie wplątałam w normalną manipulację. Na potrzeby filmiku robi z siebie głupka w jednej sytuacji. Gdyby tak pewnie zachowywał się jako nerd to przynajmniej część kobiet miałaby inny stosunek do niego.
Analogicznie można nakręcić filmik z cyklu jak wszyscy mężczyźni lecą tylko na zgrabne kobiece ciało - jak zmienia się ich stosunek. Pierwsze wrażenie super, ale co później?

nieprzystojniak napisał/a:

Dzięki za odpowiedzi. Ja niestety nie mam nic przyciągającego, żadnego magnetyzmu, wręcz odwrotnie. Na pierwszy rzut oka wzbudzam niechęć. Myślałem, że to przez wygląd (nieciekawy) lub głos (cichy i niemiły). Zaraz powiecie, że pewnie mam ciekawe hobby i prace...otóż nie, wykładam towar w Carrefourze sad Miałem nadzieje, że ta sylwetka mnie uratuje, że dam rade sie wyrzeźbić za pomocą specyfików. Narazie niestety jestem tłuścioszkiem, któremu nie chce sie ćwiczyć i który wsuwa donut'y tongue

Napisz od A do Z jakie kobiety Ci się podobają, a jakie nie mają szans.

27

Odp: twarz vs sylwetka

Cytat z mailngu Bruneta:


Hej
Jeśli chcesz być bardziej atrakcyjną osobą,
chcesz, żeby ludzie lubieli Cię z automatu,
ale nie wiesz jak to zrobić, to zapraszam
w niedzielę o 15:00 na liva na YT
https://www.youtube.com/watch?v=VLoIJPVqHfs

Na pozątek roku, dobrze Ci zrobi taka motywacja.
Może kiedyś słyszaleś już jak o tym mówiłem,
ale powiem Ci że mimo, że sam to prowadzę,
to przypominam sobie te wszystkie historie,
triki i na mnie to też działa. A na Ciebie zadziała
na 100%.
Dlatego warto poświęcić 1,5h czasu i posłuchać
praktycznych porad.

28

Odp: twarz vs sylwetka

No dobrze, ale na jakich facetów zwracacie w końcu uwage? Na tych, którzy wam sie podobają z twarzy, czy na tych z kaloryferem na brzuchu (powiedzmy, że koleś chodzi w obcisłym t-shircie i po prostu widać, że jest wyrzeźbiony). Tylko nie piszcie, że charakter sie liczy, bo mowa jest o pierwszym wrażeniu. Zresztą znam wielu kolegów, którzy mają super charakter, ale zwyczajnie sie nie podobają i nie mają szans u dziewczyn...
Myśle, że w dzisiejszych czasach to dziewczyny nawet patrzą bardziej na wygląd u płci przeciwnej. Czasy sie zmieniają.

29

Odp: twarz vs sylwetka

Kobiety zwracają uwagę na tych z którymi rozmawiają.

30 Ostatnio edytowany przez Nya (2018-01-05 22:01:42)

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:

No dobrze, ale na jakich facetów zwracacie w końcu uwage? Na tych, którzy wam sie podobają z twarzy, czy na tych z kaloryferem na brzuchu (powiedzmy, że koleś chodzi w obcisłym t-shircie i po prostu widać, że jest wyrzeźbiony). Tylko nie piszcie, że charakter sie liczy, bo mowa jest o pierwszym wrażeniu. Zresztą znam wielu kolegów, którzy mają super charakter, ale zwyczajnie sie nie podobają i nie mają szans u dziewczyn...
Myśle, że w dzisiejszych czasach to dziewczyny nawet patrzą bardziej na wygląd u płci przeciwnej. Czasy sie zmieniają.

Facet może wyglądać nawet jak Khal Drogo, ale jeśli nie mam z nim o czym rozmawiać to tracę nim zainteresowanie natychmiast...
Jakiś czas temu miałam nawet taką sytuację, że zagadywał mnie w knajpie koleś, który był bardzo przystojny, ale to co mówił było tak nijakie i nieinteresujące, że w ogóle nie miałam ochoty podjąć z nim rozmowy. Wygląd to za mało, żeby przyciągnąć moją uwagę.
Może zasugeruj kolegom, żeby przestali kręcić się wokół dziewczyn, dla których najważniejszy jest wygląd?

31

Odp: twarz vs sylwetka
Gary napisał/a:

Kobiety zwracają uwagę na tych z którymi rozmawiają.

To nieprawda. Widziałem jak laski z pracy robiły podchody do mojego kolegi. On jest wysokim brunetem o ciemnej karnacji, ale takim typowym milczkiem. Jedna dziewczyna (zajęta ) wygadała mi sie, że jej koleżanka śledziła go na facebooku, strasznie jej wpadł w oko. Inne też widze, że albo go zagadują, albo nie mają śmiałości i plotkują o nim z psiapsiółkami. Natomiast mam kolege mało atrakcyjnego, który bardzo aktywnie próbował swych sił, na dyskotekach, w pubie, w księgarni i słyszał właśnie wspomniane teksty "Koleś, chyba nie twoja liga?" albo "Spierd...koleś!".

32 Ostatnio edytowany przez Nya (2018-01-05 22:08:13)

Odp: twarz vs sylwetka

No to może poszukaj jakichś mądrzejszych koleżanek?

33

Odp: twarz vs sylwetka

Dziewczyny w dzisiejszych czasach są wzrokowcami, ale nikt oczywiście nie twierdzi, że sam wygląd wystarczy. Użwając terminologii matematycznej, dobry wygląd to warunek konieczny (ale nie wystarczający). Facet musi sie podobać + mieć pasje + mieć ten magnetyzm.
Jeśli sie nie podoba, to z góry jest odrzucany (wspomniany kolega, który notabene ma pasje, ale żadna nie chce go poznać)

34

Odp: twarz vs sylwetka

Ale bzdura.

35

Odp: twarz vs sylwetka

Ale bzdury netprzystojniak.

36

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:

Dziewczyny w dzisiejszych czasach są wzrokowcami, ale nikt oczywiście nie twierdzi, że sam wygląd wystarczy. Użwając terminologii matematycznej, dobry wygląd to warunek konieczny (ale nie wystarczający). Facet musi sie podobać + mieć pasje + mieć ten magnetyzm.
Jeśli sie nie podoba, to z góry jest odrzucany (wspomniany kolega, który notabene ma pasje, ale żadna nie chce go poznać)

Nie ma czegoś takiego, jak uniwersalne warunki konieczne, bo jesteśmy inne, mamy inne oczekiwania i inne priorytety. Po prostu dla jednych osób jakieś czynniki będą ważniejsze od pozostałych, dla innych zdecydowanie odmienne. Poza tym kandydat na partnera musi nam odpowiadać jako całość i nie da się tego wypunktować, bo życie w tym względzie nierzadko nas zaskakuje. Na przykład mój mąż wizualnie wcale nie jest moim ideałem, czyli takim typem, który przychodzi mi na myśl, kiedy ktoś mnie o to pyta w teorii, a jednak pociąga mnie, kocham go i nigdy nawet do głowy mi nie przyszło, że coś z nim nie tak. Tak to działa w związkach.
Sprowadzanie tego do kilku punktów, które koniecznie trzeba spełnić, aby znaleźć tę drugą połówkę, jest - delikatnie mówiąc - nieporozumieniem. To naprawdę nie działa w ten sposób.

37

Odp: twarz vs sylwetka
Olinka napisał/a:
nieprzystojniak napisał/a:

Dziewczyny w dzisiejszych czasach są wzrokowcami, ale nikt oczywiście nie twierdzi, że sam wygląd wystarczy. Użwając terminologii matematycznej, dobry wygląd to warunek konieczny (ale nie wystarczający). Facet musi sie podobać + mieć pasje + mieć ten magnetyzm.
Jeśli sie nie podoba, to z góry jest odrzucany (wspomniany kolega, który notabene ma pasje, ale żadna nie chce go poznać)

Nie ma czegoś takiego, jak uniwersalne warunki konieczne, bo jesteśmy inne, mamy inne oczekiwania i inne priorytety. Po prostu dla jednych osób jakieś czynniki będą ważniejsze od pozostałych, dla innych zdecydowanie odmienne. Poza tym kandydat na partnera musi nam odpowiadać jako całość i nie da się tego wypunktować, bo życie w tym względzie nierzadko nas zaskakuje. Na przykład mój mąż wizualnie wcale nie jest moim ideałem, czyli takim typem, który przychodzi mi na myśl, kiedy ktoś mnie o to pyta w teorii, a jednak pociąga mnie, kocham go i nigdy nawet do głowy mi nie przyszło, że coś z nim nie tak. Tak to działa w związkach.
Sprowadzanie tego do kilku punktów, które koniecznie trzeba spełnić, aby znaleźć tę drugą połówkę, jest - delikatnie mówiąc - nieporozumieniem. To naprawdę nie działa w ten sposób.

Bo przecież każda nie może mieć takiego jakiego chce. Więc idziemy na pewnego rodzaju kompromis. Kobiety źle znoszą samotność, muszą mieć kogoś u boku. Dodatkowo chcą założyć rodzine, mieć dzieci. Gdyby szukały ideału, to mogłyby sie nie doczekać. Ale to nie przeczy temu co napisałem.

ps. pisząc każda oczywiste, że mam na myśli większość, a nie pełne 100%

38

Odp: twarz vs sylwetka

Chyba się nie rozumiemy. Ja w każdym razie NIE szłam na żadne kompromisy. Mało tego, kiedy wchodziłam w ten związek, który zakończył się małżeństwem, na pewno nie miałam parcia na zakładanie rodziny, a tym bardziej na dziecko. Ba, ja nawet nie miałam ciśnienia na to, że w ogóle muszę z kimś być. To jest właśnie "to coś", co sprawia, że drugi człowiek, TEN człowiek, w pewnym momencie zmienia wszystko. Dodam, żeby uprzedzić kolejne insynuacje, że na powodzenie zdecydowanie nie narzekałam, a mimo to ten 'nieidealny' wizualnie chłopak, potem narzeczony, a dziś mąż przebił wszystkich. Żeby było 'zabawniej', to kiedy inni mężczyźni pytali co on w sobie ma, a czego im brakuje, nie potrafiłam i do dziś nie potrafię na to pytanie odpowiedzieć.

39 Ostatnio edytowany przez Loto (2018-01-06 08:10:59)

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:
Olinka napisał/a:
nieprzystojniak napisał/a:

Dziewczyny w dzisiejszych czasach są wzrokowcami, ale nikt oczywiście nie twierdzi, że sam wygląd wystarczy. Użwając terminologii matematycznej, dobry wygląd to warunek konieczny (ale nie wystarczający). Facet musi sie podobać + mieć pasje + mieć ten magnetyzm.
Jeśli sie nie podoba, to z góry jest odrzucany (wspomniany kolega, który notabene ma pasje, ale żadna nie chce go poznać)

Nie ma czegoś takiego, jak uniwersalne warunki konieczne, bo jesteśmy inne, mamy inne oczekiwania i inne priorytety. Po prostu dla jednych osób jakieś czynniki będą ważniejsze od pozostałych, dla innych zdecydowanie odmienne. Poza tym kandydat na partnera musi nam odpowiadać jako całość i nie da się tego wypunktować, bo życie w tym względzie nierzadko nas zaskakuje. Na przykład mój mąż wizualnie wcale nie jest moim ideałem, czyli takim typem, który przychodzi mi na myśl, kiedy ktoś mnie o to pyta w teorii, a jednak pociąga mnie, kocham go i nigdy nawet do głowy mi nie przyszło, że coś z nim nie tak. Tak to działa w związkach.
Sprowadzanie tego do kilku punktów, które koniecznie trzeba spełnić, aby znaleźć tę drugą połówkę, jest - delikatnie mówiąc - nieporozumieniem. To naprawdę nie działa w ten sposób.

Bo przecież każda nie może mieć takiego jakiego chce. Więc idziemy na pewnego rodzaju kompromis. Kobiety źle znoszą samotność, muszą mieć kogoś u boku. Dodatkowo chcą założyć rodzine, mieć dzieci. Gdyby szukały ideału, to mogłyby sie nie doczekać. Ale to nie przeczy temu co napisałem.

ps. pisząc każda oczywiste, że mam na myśli większość, a nie pełne 100%

Sadze ze 90% kobiet tak naprawde nie ma "tych wymarzonych mezczyzn IDEALOW".

A to facet za niski,
a to za chudy, a to za gruby, a to niemesko zbudowany, chude nogi, a to z piegami, a to blondyn, a to rudy...
albo slepy bez okularow,
albo lysiejacy,
albo ma niewpelni sprawnego Penisa itd...

i to tylko wyglad...





PunBB bbcode test


PunBB bbcode test





PunBB bbcode test




Autorze tyle lat masz a jeszcze nie rozumiesz ze czlowiek to calosc...O ile nieperfekcyjnosc zewnetrzna mozna pokochac,
to wady charakteru wszystko potrafia skreslic, chyba wiesz co mam na mysli.

Moze za duzo MTV itp programow gdzie magluja tylko wyglad.

Ludzie naprawde madrzy, bogaci duchowo wiedza ze wyglad to tylko "kombinezon" tak naprawde.

40 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-01-06 12:39:45)

Odp: twarz vs sylwetka

Autorze, ja mysle ze warto zebys sobie 'zrobil' ladne cialko (schudniecie czy tam lekkie wyrzezbienie), bo niezaleznie od tego czy dzieki temu znajdziesz jakas kobietke czy nie, powinno dac Ci to radosc.

Na Twoje pytanie nie jest tak latwo odpowiedziec, bo nawet jak przyjmie sie ze chodzi o dokladny odpowiednik (u drugiego cialo na tym samym poziomie co u pierwszego twarz), to niestety tez nie jest takie latwe do rozsadzenia, i nie chodzi o to ze niby wizual jest niewazny, tylko ze to jest dylemat typu: lepiej nie miec oka czy ucha? Trzeba by zobaczyc na konkretnym przykladzie dwoch mezczyzn.
Jedno jest pewne: warto zebys sobie poprawil figure jesli naprawde masz nadwage czy tam cos, zwlaszcza ze kiepska twarz moze byc jedynie Twoim urojeniem.


Loto napisał/a:

Zadna kobieta nie chce niezaradnego mezczyzny, a raczej BOI SIE ze nie bedzie w stanie zapewnic dobrego bytu kobiecie, dzieciom/rodzinie.
A Ty myslisz o robieniu klaty itp... Czlowieku roll

Nie kazda kobieta chce dziecka i rodziny. Ja bym akurat wolala niezaradnego i pieknego (jesli jednoczesnie bylby delikatny i wspolczujacy, bo chamow nie toleruje) niz zaradnego, bo co mi po czyjejs zaradnosci? Mi tych pieniazkow i tak nie da, wiec co mi do nich, a piekno jest czyms co moge otrzymac (w sensie - miec mozliwosc obcowania z nim), i co ogromnie dodaje mi sily do wszystkiego.
Uzywanie slow kazdy/wszyscy w takich przypadkach jest imo zle (choc wiem ze nie mialas zlych intencji) nie tylko dlatego ze nie jest to prawda, ale rowniez dlatego ze pozbawia sie nadziei ludzi nalezacych do jakiejs mniejszosci. Nie ma co podnosic swoich konkretnych wymagan/upodoban do rangi uniwersalnych.

41 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-06 17:25:37)

Odp: twarz vs sylwetka

Co to wyglądu, może nie być to cecha najważniejsza czy mogą być inne ważniejsze, ale jest istotna. Mężczyzna z wystającym brzuchem, jest mniej atrakcyjny niż z płaskim. Można tak z wieloma cechami. Są rzeczy istotne i mniej istotne, ale na każdych można łapać plusy i minusy.

Nya napisał/a:

Kurde, ja naprawdę nie wiem o co chodzi z tym wzrostem. Dla mnie wzrost nie ma znaczenia. Ostatnio nawet zauroczyłam się gościem niewiele wyższym ode mnie (a mam 160cm). Niestety ma dziewczynę... ;')

Po prostu kobiety wolą wyższych, bo tak działa biologia. Niewiele jest związków, gdzie kobieta jest wyższa.

42 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-01-06 21:12:00)

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:

Bo przecież każda nie może mieć takiego jakiego chce. Więc idziemy na pewnego rodzaju kompromis. Kobiety źle znoszą samotność, muszą mieć kogoś u boku. Dodatkowo chcą założyć rodzine, mieć dzieci. Gdyby szukały ideału, to mogłyby sie nie doczekać. Ale to nie przeczy temu co napisałem.

ps. pisząc każda oczywiste, że mam na myśli większość, a nie pełne 100%

Moim zdaniem to właśnie mężczyźni o wiele gorzej znoszą samotność i rozstania - tj. odczuwają silniejszą frustrację z powodu braku potencjalnej partnerki. Dowodem jest oto to forum smile. Generalnie im starsza kobieta tym zdolniejsza jest do akceptacji samotności, im starszy mężczyzna tym czuje wyższe parcie na związek. Oczywiście to nie reguła, ale tak patrząc na to forum i moje środowisko to tak jest.

Miłycham napisał/a:

Po prostu kobiety wolą wyższych, bo tak działa biologia. Niewiele jest związków, gdzie kobieta jest wyższa.

Bo generalnie kobiety są niższe od mężczyzn - zatem statystycznie będzie więcej par gdzie kobieta jest niższa od mężczyzny. Co to tak naprawdę ma wspólnego z preferencjami? To tak jakby napisać, że mężczyźni wolą niższe kobiety. Mam 165 cm i bardzo mało mężczyzn jest niższych ode mnie.

43 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-07 15:06:59)

Odp: twarz vs sylwetka
Leśny_owoc napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Po prostu kobiety wolą wyższych, bo tak działa biologia. Niewiele jest związków, gdzie kobieta jest wyższa.

Bo generalnie kobiety są niższe od mężczyzn - zatem statystycznie będzie więcej par gdzie kobieta jest niższa od mężczyzny. Co to tak naprawdę ma wspólnego z preferencjami? To tak jakby napisać, że mężczyźni wolą niższe kobiety. Mam 165 cm i bardzo mało mężczyzn jest niższych ode mnie.

Większe samce w świecie zwierząt, również mają swoje uwarunkowania biologiczne i występują tylko w określonych przypadkach. To że kobiety z reguły są niższe, ma również swoje uzasadnienie, jak i to że preferują partnerów wyższych. Nie jest to tylko kwestią tego, że mężczyźni z reguły są wyżsi.

Co do subiektywnych odczuć to możesz popytać jak się czują w obecność mężczyzny, który sięga im do brody w kontekście partnera życiowego. wink

44 Ostatnio edytowany przez nieprzystojniak (2018-01-08 00:25:37)

Odp: twarz vs sylwetka
Leśny_owoc napisał/a:

Moim zdaniem to właśnie mężczyźni o wiele gorzej znoszą samotność i rozstania - tj. odczuwają silniejszą frustrację z powodu braku potencjalnej partnerki. Dowodem jest oto to forum smile. Generalnie im starsza kobieta tym zdolniejsza jest do akceptacji samotności, im starszy mężczyzna tym czuje wyższe parcie na związek.

Leśny owocu, chyba zupełnie Ci sie pomyliło? smile Jest zupełnie odwrotnie, myślałem, że co do tego nie ma wątpliwości...Jako matematyk, podaje dowody:)
1. Na tzw. speed dates, czyli szybkich randkach, w grupie 20-27 dominują faceci , ale co ciekawe w starszej grupie, czyli 28-37 to kobiety są  bardziej  zdesperowane i o dziwo to dla facetów zostaje wiele wolnych miejsc...
2. Koleżanka ze studiów, ładna i wybredna w wieku 20 lat mnie olewała (podobnie innych). A teraz po 30 nagle sobie o mnie przypomniała i nawet pierwsza po 10 latach wysłała mi zaproszenie. Wiem też, że za jej zgodą była swatana ze mną przez naszą wspolną koleżanke smile Oczywiście to ja nie byłem zainteresowany, bo nie jestem jeszcze zdesperowany

3. Aktor Marek K. został ojcem w wieku 67 lat. Czy kobieta ma tyle czasu?
4. Nadal pokutuje staroświeckie przeświadczenie, że jak facet sam, to z wyboru i ma klawe życie. A jak kobieta jest sama, to jest nieszczęśliwa, brzydka i nikt jej nie chce...

45

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:

4. Nadal pokutuje staroświeckie przeświadczenie, że jak facet sam, to z wyboru i ma klawe życie. A jak kobieta jest sama, to jest nieszczęśliwa, brzydka i nikt jej nie chce...

Absolutnie się z tym nie zgodzę. Znam co najmniej kilku mężczyzn po trzydziestce, dodam, że całkiem ciekawych, którzy nie potrafią sobie ułożyć życia, ale nie jest to ich świadomy wybór. Znam też co najmniej kilka kobiet, które wcale nie są brzydkie, nieszczęśliwe ani nie narzekają na brak powodzenia, a same są z wyboru.

Swoją drogą zastanawiam się co tak właściwie chciałeś powyższym postem udowodnić, bo sam fakt istnienia tego wątku kłóci mi się z tym, co z niego wynika. I czy przypadkiem sam siebie nie usiłujesz do czegoś przekonać? Nie musisz mi odpowiadać, bo nie jest mi to do niczego potrzebne, ale Tobie może się przydać.

Edit:

nieprzystojniak napisał/a:

3. Aktor Marek K. został ojcem w wieku 67 lat. Czy kobieta ma tyle czasu?

Całkiem niedawno media sporo mówiły o polskiej aktorce, która w wieku 65 lat urodziła bliźniaki. Jak widać jest to możliwe, ale - przynajmniej moim zdaniem - zarówno w jednym, jak i drugim przypadku nieco kontrowersyjne i chyba mało odpowiedzialne.

46 Ostatnio edytowany przez Loto (2018-01-08 05:03:56)

Odp: twarz vs sylwetka
nieprzystojniak napisał/a:

Koleżanka ze studiów, ładna i wybredna w wieku 20 lat mnie olewała (podobnie innych). A teraz po 30 nagle sobie o mnie przypomniała i nawet pierwsza po 10 latach wysłała mi zaproszenie. Wiem też, że za jej zgodą była swatana ze mną przez naszą wspolną koleżanke smile
Oczywiście to ja nie byłem zainteresowany, bo nie jestem jeszcze zdesperowany


Nadal pokutuje staroświeckie przeświadczenie, że jak facet sam, to z wyboru i ma klawe życie.
A jak kobieta jest sama, to jest nieszczęśliwa, brzydka i nikt jej nie chce...

 

To ze Ci wyslala zaproszenie, nie oznacza ze na Ciebie delikatnie mowiac  "leci"... moze szuka tylko przyjaciela? moze ma jakis sentyment
"wspomnienia z mlodzienczych lat".

Te stereotypy, kto je wymysla?...
I te biadolenie ze kobiety po 40stce to juz do niczego sie nie nadaja..."To juz nie sa kobiety"...
Ale facet po 40stce to super coraz ladnieszy sie staje...

Mnie bardzo fascynuje kobiece cialo, jestem chyba troche Bi,
ale najbardziej fascynujace jest dla mnie dojrzale zadbane kobiece cialo,
przy czym jak kobieta jest dojrzala, zrownowazona "zyciowa" to dopelnienie sprawia ze dojrzale kobiety sa BARDZO pociagajace.
Znam sporo kobiet ktore sa samotne z wyboru, i wcale nie sa brzydkie
Znam kobiety atrakcyjne dojrzale ktore chca partnera/szukaja, ale tez nie chca byle jakiego faceta...

47

Odp: twarz vs sylwetka

a ja znam wysokie krasnale które maja kompleks niższosci

48

Odp: twarz vs sylwetka

tak jak myslałem.
RFN juz nie ma a w dobre duchy nigdy nie wierzyłem °!°

49 Ostatnio edytowany przez Loto (2018-01-08 04:53:20)

Odp: twarz vs sylwetka
lilly25 napisał/a:
Loto napisał/a:

Zadna kobieta nie chce niezaradnego mezczyzny, a raczej BOI SIE ze nie bedzie w stanie zapewnic dobrego bytu kobiecie, dzieciom/rodzinie.
A Ty myslisz o robieniu klaty itp... Czlowieku roll

Nie kazda kobieta chce dziecka i rodziny. Ja bym akurat wolala niezaradnego i pieknego (jesli jednoczesnie bylby delikatny i wspolczujacy, bo chamow nie toleruje) niz zaradnego, bo co mi po czyjejs zaradnosci? Mi tych pieniazkow i tak nie da, wiec co mi do nich, a piekno jest czyms co moge otrzymac (w sensie - miec mozliwosc obcowania z nim), i co ogromnie dodaje mi sily do wszystkiego.
Uzywanie slow kazdy/wszyscy w takich przypadkach jest imo zle (choc wiem ze nie mialas zlych intencji) nie tylko dlatego ze nie jest to prawda, ale rowniez dlatego ze pozbawia sie nadziei ludzi nalezacych do jakiejs mniejszosci. Nie ma co podnosic swoich konkretnych wymagan/upodoban do rangi uniwersalnych.

Oczywiscie ze nie kazda kobieta chce rodziny, dziecka
Ale i zadna madra kobieta nie chce chama, toksycznego partnera.

Piekny i niezaradny, tez nie fajnie.

Co Ci z pieknego faceta? jaki glupi, cwaniaczek, przebiegly.
Latka szybko leca, i jego wyglad rowniez sie zmieni, chyba ze regularnie bedzie sie poddawal zabiegom chirurgi plastycznej, i caly czas bedzie duzo pieniazkow inwestowal w wyglad.

Jak dla mnie mezczyzna oczywiscie musi dbac o higiene, bo wiadomo zadna brudasow, smierdziuchow nie lubi,
ale bez przesady zeby miec prawie ze obsesje na punkcie wygladu, poza tym ludzie ktorzy oceniaja Cie tak naprawde tylko ze wzgledu na Twoj  wyglad,
sa bardzo malo wartosciowi, ubodzy duchowo,  ale co kto szuka...

"Jak byla ladna to bylo fajna, a  teraz  jest stara brzydka,  to niech spada"

50 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-01-08 22:21:37)

Odp: twarz vs sylwetka

Autorze, to że tamta kobieta wysłała Ci zaproszenie do znajomych nie oznacza że jest Tobą zainteresowana jako mężczyzną. Nie sądzę żeby jakikolwiek rozsądny człowiek zobaczył w atrakcyjnej kobiecie brzydką, tylko dlatego że jest samotna. Nie bądźmy śmieszni. Przekonanie może sobie pokutować w czyimś odklejonym umyśle dopóki ten ktoś nie zetknie się z żywym, a co kogo mają martwić martwe (smacznie!) przekonania bez zderzenia z konkretnym przypadkiem?
To jak kto znosi samotność, nie ma związku z płcią. Nie ma sensu też wiązać tego słowa z byciem w parze.


Loto napisał/a:

Piekny i niezaradny, tez nie fajnie.

Co Ci z pieknego faceta? jaki glupi, cwaniaczek, przebiegly.

W swoim poście wyraźnie podkreśliłam że tylko wtedy gdyby jednocześnie był współczujący i delikatny.


Loto napisał/a:

Latka szybko leca, i jego wyglad rowniez sie zmieni, chyba ze regularnie bedzie sie poddawal zabiegom chirurgi plastycznej, i caly czas bedzie duzo pieniazkow inwestowal w wyglad.

Nie zgadzam się z tym, po 1. Żeby uroda przeminęła potrzeba bardzo wiele czasu, a w niektórych przypadkach bywa że i na starość zostaje, ale muszę zaznaczyć że dla mnie uroda to przede wszystkim rysy twarzy i proporcje (wiem że istnieją osoby uważające za jej wyznacznik bardziej powierzchnię czyli stan skóry). Moja ciotka ma 70-tkę i nadal widać że ładna z niej kobieta, po 2. Po części związane z pierwszym: musi minąć zazwyczaj przynajmniej kilkadziesiąt lat żeby piękność zniknęła, a kilkadziesiąt lat to dwa razy więcej niż trwa przeciętna relacja. Nie trzeba/nie musiałby wiele inwestować, skoro byłby ładny/piękny wystarczyłoby żeby nie żywił się w McDonald'ach, aby tego nie zniszczyć. Inna rzecz: czy coś musi trwać wiecznie żeby komuś przyniosło to radość, albo żeby uznać to za wartość?


Loto napisał/a:

Loto napisała:"poza tym ludzie ktorzy oceniaja Cie tak naprawde tylko ze wzgledu na Twoj  wyglad,
sa bardzo malo wartosciowi, ubodzy duchowo,  ale co kto szuka...

Nie oceniam w ten sposób że: " o ten/ta jest brzydki/-a /nie podoba mi się więc pewnie jest też głupi/zły, i nie warto zagłębiać się w jego wewnętrzny świat". Wydaje mi się że nasze nieporozumienie może wynikać z mieszania rzeczy które nie mają ze sobą nic wspólnego, albo mają niewiele - to że znajduję przyjemność w obcowaniu z czyimś pięknem, nie oznacza że gardzę tymi którzy mi się nie podobają, odmawiam im posiadania wartości, unikam, albo przypisuję z automatu negatywne cechy wewnętrzne. Ja tylko napisałam że wolałabym pięknego i niezaradnego, niż zaradnego, bo z zaradności danego mężczyzny i tak by mi nic nie przyszło (to jego pieniądze przecież, ja bym i tak nic nie dostała, więc co mi do nich?), a z piękna - owszem (odpowiednia muza potrafi dodać wiele siły i rozbudzić zainteresowanie różnymi rzeczami). Czy sam fakt czerpania radości z chodzenia do galerii sztuki przy jednoczesnym braku odmawiania innym (nie związanym z estetyką) doświadzeniom wartości czyni daną osobę pustą? Czemu patrzenie na urodę mężczyzny ma być bardziej "puste" od patrzenia na
tzw. zaradność?
Tak na marginesie: zdecydowanie wyżej niż urodę stawiam u mężczyzny bycie współczującym, miękkim i subtelnym, ale tutaj akurat chodzi o wybór między piękny i niezaradny, a zaradny i niepiękny, więć napisałam Ci że nie każda kobieta wolałaby zaradnego i niepięknego, bo ja wolałabym niezaradnego i pięknego.

51 Ostatnio edytowany przez Loto (2018-01-08 22:42:58)

Odp: twarz vs sylwetka
lilly25 napisał/a:



Loto napisał/a:

Latka szybko leca, i jego wyglad rowniez sie zmieni, chyba ze regularnie bedzie sie poddawal zabiegom chirurgi plastycznej, i caly czas bedzie duzo pieniazkow inwestowal w wyglad.

Nie zgadzam się z tym, po 1. Żeby uroda przeminęła potrzeba bardzo wiele czasu, a w niektórych przypadkach bywa że i na starość zostaje, ale muszę zaznaczyć że dla mnie uroda to przede wszystkim rysy twarzy i proporcje (wiem że istnieją osoby uważające za jej wyznacznik bardziej powierzchnię czyli stan skóry). Moja ciotka ma 70-tkę i nadal widać że ładna z niej kobieta, po 2. Po części związane z pierwszym: musi minąć zazwyczaj przynajmniej kilkadziesiąt lat żeby piękność zniknęła, a kilkadziesiąt lat to dwa razy więcej niż trwa przeciętna relacja. Nie trzeba/nie musiałby wiele inwestować, skoro byłby ładny/piękny wystarczyłoby żeby nie żywił się w McDonald'ach, aby tego nie zniszczyć. Inna rzecz: czy coś musi trwać wiecznie żeby komuś przyniosło to radość, albo żeby uznać to za wartość? .


Nie zgodze sie, znam wiele kobiet ktore byly atrakcyjne, a po paru latach juz nie...

Ale tutaj rowniez mamy doczynienia z "sa gusta i gusciki" smile

Jednemu podoba sie bardziej uroda krucha, delikatna, innemu uroda z charakterem, dojrzala, twarda, chyba wiesz co mam na mysli.
Ty zapewne preferujesz delikatna urode anielska, wiec uroda twarda, twarz z charakterem nie bedzie w Twoim guscie.


Loto napisał/a:

Ja tylko napisałam że wolałabym pięknego i niezaradnego, niż zaradnego, bo z zaradności danego mężczyzny i tak by mi nic nie przyszło (to jego pieniądze przecież, ja bym i tak nic nie dostała, więc co mi do nich?), a z piękna - owszem (odpowiednia muza potrafi dodać wiele siły i rozbudzić zainteresowanie różnymi rzeczami). Czy sam fakt czerpania radości z chodzenia do galerii sztuki przy jednoczesnym braku odmawiania innym (nie związanym z estetyką) doświadzeniom wartości czyni daną osobę pustą? Czemu patrzenie na urodę mężczyzny ma być bardziej "puste" od patrzenia na
tzw. zaradność?
Tak na marginesie: zdecydowanie wyżej niż urodę stawiam u mężczyzny bycie współczującym, miękkim i subtelnym, ale tutaj akurat chodzi o wybór między piękny i niezaradny, a zaradny i niepiękny, więć napisałam Ci że nie każda kobieta wolałaby zaradnego i niepięknego, bo ja wolałabym niezaradnego i pięknego.

Wiesz co to sa dziela sztuki?...

52 Ostatnio edytowany przez lilly25 (2018-01-08 23:44:19)

Odp: twarz vs sylwetka

Tam przy końcu Twojego powyższego postu jest zacytowany fragment mojego postu jako Twój (zwracam uwagę na wypadek ewentualnego nieporozumienia wink).


Loto napisał/a:

Ale tutaj rowniez mamy doczynienia z "sa gusta i gusciki" smile

Jednemu podoba sie bardziej uroda krucha, delikatna, innemu uroda z charakterem, dojrzala, twarda, chyba wiesz co mam na mysli.
Ty zapewne preferujesz delikatna urode anielska, wiec uroda twarda, twarz z charakterem nie bedzie w Twoim guscie.

Rozumiem że to jest taka Twoja luźna uwaga. Oczywiście że każdy ma inny gust, ale nie zmienia to faktu że można zwracać uwagę na urodę mężczyzny (taką jaką się preferuje) ignorując jednocześnie jego zaradność.
Różne rzeczy mi się podobają, z pewnością nie tylko "delikatna uroda anielska" ( o ile dobrze to sobie wyobrażam).


Loto napisał/a:

Wiesz co to sa dziela sztuki?...

Tak, wiem. Obawiam się że nie rozumiem sensu tego pytania.

53 Ostatnio edytowany przez Nya (2018-01-09 11:11:32)

Odp: twarz vs sylwetka
Miłycham napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Po prostu kobiety wolą wyższych, bo tak działa biologia. Niewiele jest związków, gdzie kobieta jest wyższa.

Bo generalnie kobiety są niższe od mężczyzn - zatem statystycznie będzie więcej par gdzie kobieta jest niższa od mężczyzny. Co to tak naprawdę ma wspólnego z preferencjami? To tak jakby napisać, że mężczyźni wolą niższe kobiety. Mam 165 cm i bardzo mało mężczyzn jest niższych ode mnie.

Większe samce w świecie zwierząt, również mają swoje uwarunkowania biologiczne i występują tylko w określonych przypadkach. To że kobiety z reguły są niższe, ma również swoje uzasadnienie, jak i to że preferują partnerów wyższych. Nie jest to tylko kwestią tego, że mężczyźni z reguły są wyżsi.

Dlaczego nikt nigdy nie napisał tego w temacie jakiejś męczliwej buły, która żali się, że dziewczyny go nie chcą, bo jest niski? big_smile Biology, bitch!

54

Odp: twarz vs sylwetka
Nya napisał/a:
Miłycham napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Bo generalnie kobiety są niższe od mężczyzn - zatem statystycznie będzie więcej par gdzie kobieta jest niższa od mężczyzny. Co to tak naprawdę ma wspólnego z preferencjami? To tak jakby napisać, że mężczyźni wolą niższe kobiety. Mam 165 cm i bardzo mało mężczyzn jest niższych ode mnie.

Większe samce w świecie zwierząt, również mają swoje uwarunkowania biologiczne i występują tylko w określonych przypadkach. To że kobiety z reguły są niższe, ma również swoje uzasadnienie, jak i to że preferują partnerów wyższych. Nie jest to tylko kwestią tego, że mężczyźni z reguły są wyżsi.

Dlaczego nikt nigdy nie napisał tego w temacie jakiejś męczliwej buły, która żali się, że dziewczyny go nie chcą, bo jest niski? big_smile Biology, bitch!

Żeby się nie powiesił. A jak już zacznie próbować to żeby się nie załamał, że nie może dosięgnąć. A jak się załamie to i tak nikt go nie zauważy wink

55 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-01-10 21:16:49)

Odp: twarz vs sylwetka
Miłycham napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:
Miłycham napisał/a:

Po prostu kobiety wolą wyższych, bo tak działa biologia. Niewiele jest związków, gdzie kobieta jest wyższa.

Bo generalnie kobiety są niższe od mężczyzn - zatem statystycznie będzie więcej par gdzie kobieta jest niższa od mężczyzny. Co to tak naprawdę ma wspólnego z preferencjami? To tak jakby napisać, że mężczyźni wolą niższe kobiety. Mam 165 cm i bardzo mało mężczyzn jest niższych ode mnie.

Większe samce w świecie zwierząt, również mają swoje uwarunkowania biologiczne i występują tylko w określonych przypadkach. To że kobiety z reguły są niższe, ma również swoje uzasadnienie, jak i to że preferują partnerów wyższych. Nie jest to tylko kwestią tego, że mężczyźni z reguły są wyżsi.

Co do subiektywnych odczuć to możesz popytać jak się czują w obecność mężczyzny, który sięga im do brody w kontekście partnera życiowego. wink

Jakie uzasadnienie? Podaj mi przykład dlaczego Azjaci są niżsi od Europejczyków.
Nie muszę, bo mam zięcia i kolegę co są poniżej średniej, a branie zawsze mieli tongue. Możesz mieć 180 cm, ale jak niczym szczególnym sobą nie reprezentujesz to zacznie się płacz. Albowiem większość mężczyzn w Polsce jest wyższa od kobiet, zatem taki wzrost to finalnie nie atut. Zatem mentalnie to taka sama sprawa jak z długością włosów u kobiet. Fajnie, że ma długie ale jeśli jest nuda...

Słabej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy.

nieprzystojniak napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Moim zdaniem to właśnie mężczyźni o wiele gorzej znoszą samotność i rozstania - tj. odczuwają silniejszą frustrację z powodu braku potencjalnej partnerki. Dowodem jest oto to forum smile. Generalnie im starsza kobieta tym zdolniejsza jest do akceptacji samotności, im starszy mężczyzna tym czuje wyższe parcie na związek.

Leśny owocu, chyba zupełnie Ci sie pomyliło? smile Jest zupełnie odwrotnie, myślałem, że co do tego nie ma wątpliwości...Jako matematyk, podaje dowody:)
1. Na tzw. speed dates, czyli szybkich randkach, w grupie 20-27 dominują faceci , ale co ciekawe w starszej grupie, czyli 28-37 to kobiety są  bardziej  zdesperowane i o dziwo to dla facetów zostaje wiele wolnych miejsc...
2. Koleżanka ze studiów, ładna i wybredna w wieku 20 lat mnie olewała (podobnie innych). A teraz po 30 nagle sobie o mnie przypomniała i nawet pierwsza po 10 latach wysłała mi zaproszenie. Wiem też, że za jej zgodą była swatana ze mną przez naszą wspolną koleżanke smile Oczywiście to ja nie byłem zainteresowany, bo nie jestem jeszcze zdesperowany

3. Aktor Marek K. został ojcem w wieku 67 lat. Czy kobieta ma tyle czasu?
4. Nadal pokutuje staroświeckie przeświadczenie, że jak facet sam, to z wyboru i ma klawe życie. A jak kobieta jest sama, to jest nieszczęśliwa, brzydka i nikt jej nie chce...

Ad. 1 czego to ma dowodzić. Sądzisz, że na speed dates chodzą wyłącznie zdesperowani ludzie, a może po prostu to kolejny sposób aby poznać kogoś interesującego? Można też zinterpretować ten fakt czym innym - z wiekiem kobiety czują, że mają jeszcze szansę sobą kogoś zainteresować, natomiast mężczyźni nie. Co więcej moja interpretacja może zgadzać się z Twoimi obserwacjami smile - na początku mężczyźni pomimo niepowodzeń mają chęć działania w tej sferze, a z wiekiem coraz gorzej radzą sobie z samotnością i zamykają się w sobie -  niższa  samoocena. Najlepszym przykładem jest internet, bo taki sposób poznawania bardziej preferują mężczyźni od kobiet. To o czymś świadczy.
Ad.2 jeszcze raz czego to dowodzi? Z Twojej interpretacji wynika, że od czasów studiów do teraz nie rozwijałeś się w jakimkolwiek kierunku interpersonalnym = jesteś ciągle tym samym człowiekiem. Zatem fakt, że koleżanka mogła zmienić o Tobie zdanie jest dziwne i musi być zdesperowana, iż wybrała kogoś takiego jak Ty. Obecnie jestem w małżeństwie z dłuższym stażem i uwierz mi na temat swoich niedojrzałych kolegów za czasów studiów też zmieniłam zdanie na lepsze i raczej nie dowodzi to mojej desperacji. A to w jaki sposób odebrałeś jej zaproszenie raczej świadczy o Tobie i chyba dobrze, że nie jesteś zdesperowany i oby na długo dla innych kobiet wink.
Ad. 3 Oczywiście, że są.
Ale czekaj wróćmy do śmiertelników, którzy nie są aktorami, politykami itp.: ani mężczyzna, ani kobieta po 30 nie są już biologicznie tacy młodzi. Ogarnięta 20 latka woli ogarniętego 20 latka od 30 latka, albowiem mając 30 lat Jej mąż będzie miał 40 lat i początki problemów z wzwodem. Materiał genetyczny ulega drastycznemu pogorszeniu od  35 roku życia - bez względu na płeć. Powtarzam większość par ma problem z zajściem w ciąże z powodu niepłodności/uszkodzonych plemników mężczyzn - zatem Panowie śpieszcie się wink, bo może być za późno.
Jednak miłość nie wybiera - zatem żyjmy i dajmy żyć innym.
Ad4. Chyba głównie takie staroświeckie bzdury rozgłaszają mężczyźni Tobie podobni wink. Jakby bycie z kimś nawet toksycznym i aroganckim miałoby polepszyć nasze życie. Bzdura.

Jak na matematyka wykorzystujesz zbyt mało zmiennych, zatem finalnie "obliczenia" mało wnoszą wink. Tak na przyszłość w matematyce do tego samego rozwiązania można dojść na wiele sposobów, jednak psychologia człowieka tak nie funkcjonuje. Generalnie masz problem z singielstwem nie potrafisz ogarnąć faktu, że można długo kogoś szukać i przy tym być samemu szczęśliwym. To już nie mój problem, ale Tobie podobnym. Być z kimś kto ma takie poglądy jak Ty, bo jest się zdesperowaną kobietą i zegar tyka - czy lepiej nie być samą? Moim zdaniem lepiej być samą smile, bo zainwestuje się w siebie swój czas i pozna kogoś innego.

Kończąc już przestaje być zabawne czytanie tematów w stylu - jestem taki inteligentny, ale prowadźcie mnie za rączkę w relacjach międzyludzkich oraz powiedźcie jak ludzie zachowują się spoza kręgu mojego środowiska.

56 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2018-01-10 21:46:34)

Odp: twarz vs sylwetka
Leśny_owoc napisał/a:

Jakie uzasadnienie? Podaj mi przykład dlaczego Azjaci są niżsi od Europejczyków.

Uzasadnienie wynika z tego samego powodu co brak zarostu u Indian, skośne oczy u Azjatów, większa siła fizyczna u białych, budowa nosa u czarnych, albo to iż bladzi blondyni, lepiej sobie radzą z wytwarzaniem witaminy D, przy udziale promieni słonecznych. wink

Leśny_owoc napisał/a:

Nie muszę, bo mam zięcia i kolegę co są poniżej średniej, a branie zawsze mieli tongue. Możesz mieć 180 cm, ale jak niczym szczególnym sobą nie reprezentujesz to zacznie się płacz. Albowiem większość mężczyzn w Polsce jest wyższa od kobiet, zatem taki wzrost to finalnie nie atut. Zatem mentalnie to taka sama sprawa jak z długością włosów u kobiet. Fajnie, że ma długie ale jeśli jest nuda...

Bardzo miło, że sobie radzili. Jednak dalej będą preferowani mężczyźni wyżsi od kobiet. Nie jest to jednak jedyny determinant. Co oczywiste i chyba nie trzeba było wspominać? wink

Leśny_owoc napisał/a:

Materiał genetyczny ulega drastycznemu pogorszeniu od  35 roku życia - bez względu na płeć.

Materiał genetyczny u mężczyzn? Tzn?

57 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2018-01-11 18:10:55)

Odp: twarz vs sylwetka
Miłycham napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Jakie uzasadnienie? Podaj mi przykład dlaczego Azjaci są niżsi od Europejczyków.

Uzasadnienie wynika z tego samego powodu co brak zarostu u Indian, skośne oczy u Azjatów, większa siła fizyczna u białych, budowa nosa u czarnych, albo to iż bladzi blondyni, lepiej sobie radzą z wytwarzaniem witaminy D, przy udziale promieni słonecznych. wink

Czyli generalnie cechy wynikające ze środowiska są najczęściej spotykane wśród konkretnej populacji ludzi. Zatem jest to typowe = nie jest to coś wyjątkowego = statystycznie jest wyższe prawdopodobieństwo, że po prostu spodoba się nam ktoś z cechą x. Jednakże z biologicznego punktu widzenia atrakcyjniejszy powinni wydawać nam się ludzie z innym genotypem (dopełniającym nasz). Zatem niski Azjata powinien mieć wyższe szanse od niskiego Polaka i tutaj nie chodziłoby o wzrost,bo to tylko jedna cecha?

Miłycham napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Nie muszę, bo mam zięcia i kolegę co są poniżej średniej, a branie zawsze mieli tongue. Możesz mieć 180 cm, ale jak niczym szczególnym sobą nie reprezentujesz to zacznie się płacz. Albowiem większość mężczyzn w Polsce jest wyższa od kobiet, zatem taki wzrost to finalnie nie atut. Zatem mentalnie to taka sama sprawa jak z długością włosów u kobiet. Fajnie, że ma długie ale jeśli jest nuda...

Bardzo miło, że sobie radzili. Jednak dalej będą preferowani mężczyźni wyżsi od kobiet. Nie jest to jednak jedyny determinant. Co oczywiste i chyba nie trzeba było wspominać? wink

Preferowani... co Wy z tym macie. Po prostu statystycznie mają wyższe szanse. Oczywiście pomijam ludzi, którzy bazują na wmówionych "ideałach", bo już dawno wzrost nie idzie w parze z siłą mężczyzny.

Miłycham napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Materiał genetyczny ulega drastycznemu pogorszeniu od  35 roku życia - bez względu na płeć.

Materiał genetyczny u mężczyzn? Tzn?

Informacja genetyczna zawarta w chromosomach. Może plemniki są ciągle wytwarzane, ale informacja genetyczna ulega pogorszeniu (oczywiście wiemy jak powstają plemniki oraz że narząd który je wytwarza z czasem pracuje coraz gorzej), dodatkowo budowa musi być wola od wad (główki, wstawki, witki), aby być w stanie zapłodnić komórkę jajową. Właśnie przez stereotypowe myślenie: to kobiety się starzeją i nie mają czasu na późne macierzyństwo, a nie mężczyźni. Później mamy masowe problemy z nasieniem, szczególnie patrząc na stres, słabą dietę i popularność używek w Polsce. Również stany zapalne, grzybice, czy bakterie mogą przyczynić się do tych problemów.
Naprawdę starość dopada każdego. Wady dzieci mogą wynikać ze strony kobiecej, ale tak samo męskiej.

Posty [ 57 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024