Obejrzałam wczoraj "Twarz" Szumowskiej,film z zeszłego roku, nagrodzony srebrnym niedźwiedziem na Berlinale w 2018.
Nie bardzo chciałam iść bo przeczuwałam,że film popsuje mi humor,a wczoraj miałam świetny.
Film jest o chłopaku,który w wypadku traci twarz.Jako pierwszy w Polsce dostaje twarz zmarłego człowieka.
Pamietam wydarzenie medyczne kiedy to Grzegorz Galasiński po wypadku musiał zacząć żyć z nową twarzą.Opowiadał,że sąsiedzi potrafili być zawistni z powodu tego,że dzięki zbiórkom dobrych ludzi mógł wyremontować dom by był bardziej sterylny i miał pieniądze na leki i rehabilitację.
Dopiero po filmie wyczytałam,że scenariusz filmu został oparty na tym wydarzeniu.
Co popsuło mi humor? Ano to czego staram się nie widzieć na co dzień:małomiasteczkowość.W niej zawiera sie rasizm,brak tolerancji,oglądanie się na innych i bycie dobrym katolikiem tylko na pokaz(scena,kiedy ludzie w kościele wrzucają datki na tacę na leczenie i rehabilitację Jacka),zawiść,zazdrość i piętnowanie tego czego nie rozumieją.
Jacek mieszka ze stereotypową rodziną: katolicy co to po kościele chleją,wyzywają się,klną i nie cierpią tych co starają się być inni.
Pracuje przy budowie największego ma świecie pomnika Jezusa,który staje gdzieś w przy jakiejś bieszczadzkiej wiosce,finansowany przez wiernych.Co mnie uderzyło to,ze twarz Jezusa jest niepokojąco podobna do twarzy Macierewicza:).Jak obejrzycie to podzielcie się opinią koniecznie
Przy budowie ma wypadek i traci twarz.
Ale za to prawdziwą twarz pokazują znajomi i rodzina.Matka spowiada się,że nie traktuje Jacka jak syna,że jest inny i że juz nie jest jej synem,szwagier przy spowiedzi nazywa go "ryjem' i razem z księdzem komentują jak ktoś z taką twarzą może "się bzykać"
Szumowska z pewnością się napracowała gromadząc taka ilość "mord","twarzaków" czyli aktorów grajacych tylko twarzą.I ta twarz wyraża wszystko.Twarz Jacka po operacji wygląda zdecydowanie lepiej niż twarze tych,którzy ze śmiechem komentują jego wygląd.Smieszne to i smutne zarazem....
Właściwie osobami,które akceptują Jacka są jego siostra i dziadek.Dziewczyna go zostawia a cala reszta społeczności kieruje się bezinteresowną zawiścią widząc całe medialne zamieszanie wokół Jacka.
Na pewno humor potrafi też zepsuć fakt,że Szumowska nie widzi dla nas nadziei na poprawę,że wielopokoleniowej mentalności po prostu zmienić się nie da.A nawet jeśli ktoś z nas uważa,że jego to nie dotyczy-to jest tylko maleńką wysepka na oceanie....