Czy to ze mną jest coś nie tak? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy to ze mną jest coś nie tak?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 3 ]

1

Temat: Czy to ze mną jest coś nie tak?

Zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak czy też po prostu mam pecha..
Mam 42 lata, jestem po dwóch poważnych związkach. Z każdego z nich mam dziecko (11 i 2 latka). Od pierwszego partnera/męża odeszłam gdy nasza córka miała 3 latka. Było mi z nim źle, nie kochałam go. Wydawało mi się że dziecko to zmieni.
Kolejny partner był naprawdę interesującym, wrażliwym człowiekiem. Z pomysłami i marzeniami. Niestety pojawiły się problemy i zaczęło się psuć. Pod koniec zdecydowaliśmy się na dziecko. Ja chciałam i on chciał. Był i jest dobrym ojcem. Dużo mi pomagał przy malutkim dziecku. W pewnym momencie doszłam do wniosku że to nie na sensu. Rozstaliśmy się - niby na chwilę. On potem zabiegał o mnie ale... bałam się. 6 mies po rozstaniu zaproponowałam mu wspólne wakacje z dziećmi. Było super. Jednak po powrocie dopadły mnie wątpliwości. Wycofałam się. Wiem że jemu bardzo zależy choć ma też huśtawki emocjonalne. Sporo razem przeżyliśmy ale..
Uprawiam dużo sportu, poznaję różnych mężczyzn. Wydaje mi się że jestem zadowolona. No ale przecież każda z nas poszukue czegoś więcej niż przyjaźni i przelotnych znajomości. Może jeszcze poznam tego jedynego ale nie chcę mieszać dzieciom w głowach. Dla nich to wszystko trudne.
Co o tym myślicie? Czy to ja nie potrafię zbudować bliskości czy też trafiam na nieodpowiednich partnerów?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czy to ze mną jest coś nie tak?

Twój problem polega na tym, że zamiast uciekać to dwa razy zafundowałaś sobie dziecko na poprawę związku z facetami, których nie byłaś pewna. I po co? Trzymałaś się ich zamiast zająć się sobą, a teraz jesteś uwiązana dziećmi.

3

Odp: Czy to ze mną jest coś nie tak?
nel.b napisał/a:

Zastanawiam się czy to ze mną jest coś nie tak czy też po prostu mam pecha..
Mam 42 lata, jestem po dwóch poważnych związkach. Z każdego z nich mam dziecko (11 i 2 latka). Od pierwszego partnera/męża odeszłam gdy nasza córka miała 3 latka. Było mi z nim źle, nie kochałam go. Wydawało mi się że dziecko to zmieni.
Kolejny partner był naprawdę interesującym, wrażliwym człowiekiem. Z pomysłami i marzeniami. Niestety pojawiły się problemy i zaczęło się psuć. Pod koniec zdecydowaliśmy się na dziecko. Ja chciałam i on chciał. Był i jest dobrym ojcem. Dużo mi pomagał przy malutkim dziecku. W pewnym momencie doszłam do wniosku że to nie na sensu. Rozstaliśmy się - niby na chwilę. On potem zabiegał o mnie ale... bałam się. 6 mies po rozstaniu zaproponowałam mu wspólne wakacje z dziećmi. Było super. Jednak po powrocie dopadły mnie wątpliwości. Wycofałam się. Wiem że jemu bardzo zależy choć ma też huśtawki emocjonalne. Sporo razem przeżyliśmy ale..
Uprawiam dużo sportu, poznaję różnych mężczyzn. Wydaje mi się że jestem zadowolona. No ale przecież każda z nas poszukue czegoś więcej niż przyjaźni i przelotnych znajomości. Może jeszcze poznam tego jedynego ale nie chcę mieszać dzieciom w głowach. Dla nich to wszystko trudne.
Co o tym myślicie? Czy to ja nie potrafię zbudować bliskości czy też trafiam na nieodpowiednich partnerów?

Bardzo ciekawy temat.
Napiszę jak to wygląda z boku.
Relacja o Twoim związku z ostatnim partnerem nie przekonuje mnie. Dobry, wrażliwy, opiekuńczy dla dziecka. Nagle Ty dochodzisz do wniosku, że to nie ma sensu. Jedziecie na wakacje i jest świetnie, ale Ty się boisz i masz wątpliwości. Takie to trochę niespójne albo po prostu zabrakło czegoś w Twoim opisie, jakieś informacje zostały pominięte.
Możesz mieć z nim stały związek, dostrzegasz też innych mężczyzn, ale nie chcesz przelotnych znajomości.
Moje pytanie brzmi o co tak NAPRAWDĘ chodzi?  Jaki jest problem w tej relacji?
Na koniec pytasz czy to Ty masz problem z bliskością czy też wybierasz nieodpowiednio.  Otóż- jedno nie wyklucza drugiego ( jakaś dysfunkcja w tym obszarze może jednocześnie kierować Cię w stronę nieodpowiednich osób). Kwestia bliskości rozumiana jako trudność czy problem to też sprawa na tyle specyficzna, że jeśli intuicja coś takiego Ci podpowiada to coś może być na rzeczy. Naprawdę potrzeba sporo samoświadomość by taką tendencję u siebie zaobserwować i nazwać...Więc podejrzewam, że sama to czujesz, sama to trochę wiesz na swój temat. Określ to czego się boisz. Tak precyzyjnie. Co Ci zagraża? Dlaczego?
Piszesz o huśtawkach partnera. Czy Ty sama jesteś stabilna? Czy jest możliwe, że jego labilność jest też po części reakcją na Twoje zachowania? Zrywasz z nim, Potem zapraszasz na wakacje, dajesz nadzieję, Potem się wycofujesz bo się boisz. A może on też się boi?

Popatrz na siebie oczami partnera. Jak on się czuje w związku z Tobą? Na ile pewnie i stabilnie? Piszesz o wielu jego zaletach, wrażliwości, pomocy... o tym, że ważne jest aby dzieci miały stabilny dom.
Co jest aż taką przeszkodą, że rezygnujesz z tej relacji ? Widać samotność też Cię nie uszczęśliwiła- dostrzegasz  że nie jest tak łatwo zbudować jakąś trwałą więź z kimś innym.
Chcesz czegoś Ale się boisz. Zwerbalizuj to.

Mam niesamowite odczucie że coś bardzo ważnego- nie o partnerze ale o Tobie - zostalo tu pominięte.

Posty [ 3 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Czy to ze mną jest coś nie tak?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024