On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 20 ]

Temat: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Oboje jesteśmy grubo po 30-stce. Nie jesteśmy małżeństwem, nie mieszkamy razem, nie mamy dzieci. Spotykamy się ponad dwa lata. Dużo razem przeszliśmy, razem pracujemy, naszą mocną stroną zawsze była komunikacja.

Już od jakiegoś czasu zaczęliśmy się oddalać. Pogubiliśmy się. On jest raczej zamkniętym w sobie facetem, nie bardzo okazuje uczucia ale widziałam, że się stara. Małymi gestami ale stara. Parę miesięcy temu zaczął łapać dystans i tak powoli idziemy ku samozagładzie. Nie wszystko u nas grało. On miał swoje życie, nie miał zbyt dużo czasu dla nas. Czasem kłóciliśmy się o to. Zaczął bardzo dużo pracować, ma ciężko w pracy, do tego doszły niewielkie kłopoty zdrowotne, problemy rodzinne. Niby żadne tragedie ale nawarstwiło się tego sporo. I facet się chyba załamał psychicznie. Zamknął się w sobie całkiem, odsunął się, popadł chyba w jakąś depresję. Próbowaliśmy rozmawiać, coś naprawiać chociaż nie bardzo wiedziałam jak mam się zachować. Nasz kontakt stał się rzadszy, częściej się kłóciliśmy.

Ostatnio usłyszałam, że on musi odnaleźć siebie bo inaczej zwariuje. Niby mu zależy, niby chce ze mną być ale już sama nie wiem czy jego zachowanie o tym świadczy. Pisze, dzwoni niemalże codziennie.

Jak ja powinnam się zachować w tej sytuacji? Czy powinnam być chociaż gdzieś obok, starać się i dać mu ten czas mimo, że bardzo teraz cierpię? Czy powinnam dać mu spokój niech sobie wszystko przemyśli? Powinnam odbierać telefony od niego? Spotkać się kiedy on proponuje kolacje? Czy powinnam zaprzestać reakcji na jego kontakt, żeby dać mu spokój i możliwość "odnalezienia siebie", żeby sam się dowiedział czego chce? Czy w ogóle chce tego związku.

Nie wiem jak mam się zachować. Nie śpię, nie jem, płaczę, umieram trochę w środku. A jednocześnie jestem bardzo zła, że jest takim tchórzem. Pytałam wprost czy chce się rozstać - twierdzi, że nie chce. Pytałam czy chce ze mną być - twierdzi, że tak, ponoć mu zależy. Denerwuje mnie takie zachowanie bo albo rybka albo akwarium a nie takie wiszenie w próżni, które powoli zabija.

Jak Waszym zdaniem powinnam zachować się w tej sytuacji?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

byłam w takiej sytuacji, nawet dwa razy:D
pierwsza- facet miał depresje.
druga- facet miał kogoś na boku i to "pogubienie się" to był koktajl poczucia winy, rozdarcia uczuć i odepchnięcia mnie abym zerwała z nim a nie on ze mną:P

3

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?
sosenek napisał/a:

byłam w takiej sytuacji, nawet dwa razy:D
pierwsza- facet miał depresje.
druga- facet miał kogoś na boku i to "pogubienie się" to był koktajl poczucia winy, rozdarcia uczuć i odepchnięcia mnie abym zerwała z nim a nie on ze mną:P

Może i tak. Możliwości jest wiele.
Dorzucę trzecią opcję, bo może facet jest kimś takim jak ja jeszcze kilka lat temu, czyli kimś, kto uważa, że SAM musi sobie poradzić z sobą, swoimi problemami, że nikt nie chce, nie potrafi i nie może mu pomóc. Jeśli on ma inklinacje w stronę Zosi-Samosi, to twoje odsunięcie się od niego odbierze jako normalną kolej rzeczy, coś w stylu, że ci miłość do niego minęła i po prostu musi sobie SAM dalej żyć i radzić.

4

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?
summerka88 napisał/a:
sosenek napisał/a:

byłam w takiej sytuacji, nawet dwa razy:D
pierwsza- facet miał depresje.
druga- facet miał kogoś na boku i to "pogubienie się" to był koktajl poczucia winy, rozdarcia uczuć i odepchnięcia mnie abym zerwała z nim a nie on ze mną:P

Może i tak. Możliwości jest wiele.
Dorzucę trzecią opcję, bo może facet jest kimś takim jak ja jeszcze kilka lat temu, czyli kimś, kto uważa, że SAM musi sobie poradzić z sobą, swoimi problemami, że nikt nie chce, nie potrafi i nie może mu pomóc. Jeśli on ma inklinacje w stronę Zosi-Samosi, to twoje odsunięcie się od niego odbierze jako normalną kolej rzeczy, coś w stylu, że ci miłość do niego minęła i po prostu musi sobie SAM dalej żyć i radzić.


Dziękuję za odpowiedzi.

Nie wiem jak to odbierać, jak na to reagować. Denerwują mnie takie sprzeczności z jego strony. Powiedziałam mu jakiś czas temu, co do niego czuję i że chcę z nim być. Nie wiem, czy on to wie. Widzę, że jego poczucie rzeczywistości jest surrealistyczne. Możliwe, że nie jest tego pewien. Możliwe, że to wie. Zaczął myśleć w dziwnych dla mnie kategoria. Zamknął się w sobie. Ma istny kataklizm w głowie.

5

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Jest jeszcze czwarta opcja. Facet chce to zakończyć, ale nie umie. Albo się waha. Przerabiałem to z byłą. Ona też nie wiedziała do końca co z tym fantem zrobić bo ani nie było na tyle dobrze by w tym trwać, ani na tyle źle by to zakończyć. W końcu wykorzystała jakiś pretekst i wszystko zakończyła. Obstawiam, że u Ciebie będzie podobnie. Zaproponuje przerwę w spotykaniu się, żeby sobie "przemyśleć", a finalnie Cię zostawi. Oczywiście z bólem serca.

6

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?
zmartwiony86 napisał/a:

Jest jeszcze czwarta opcja. Facet chce to zakończyć, ale nie umie. Albo się waha. Przerabiałem to z byłą. Ona też nie wiedziała do końca co z tym fantem zrobić bo ani nie było na tyle dobrze by w tym trwać, ani na tyle źle by to zakończyć. W końcu wykorzystała jakiś pretekst i wszystko zakończyła. Obstawiam, że u Ciebie będzie podobnie. Zaproponuje przerwę w spotykaniu się, żeby sobie "przemyśleć", a finalnie Cię zostawi. Oczywiście z bólem serca.


Zapytałam wprost czy chce się rozstać - odrzekł, że nie. Zapytałam czy chce ze mną być, a on, że tak. Po cholerę tak robi? Tak się nie zachowuje dorosły facet.

7

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Dorośli faceci, podobnie jak dorosłe kobiety często są niezdecydowani. Często nie wiedzą co dla nich w danym momencie jest najlepsze. Albo wiedzą, ale nie umieją nic z tym zrobić (czytaj - zakończyć związku, który umarł).

8

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Przestanę się odzywać. Nie jestem w stanie z tym funkcjonować. Zbyt długo to trwa. Czy powinnam go tym informować czy po prostu zaprzestać kontaktu?
Będzie wiedział gdzie mnie szukać jak się zdecyduje. Czekać nie będę. Dość już. Dam radę.

9

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Nie dziwię się że jest to dla Ciebie męczące, poinformuj go, będziesz spokojniejsza tak myśle.

10

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Byłam kiedyś w podobnej sytuacji. Prawie dokładnie tak samo to wyglądało jak u Ciebie. Również urwałam kontakt,dałam mu ten czas którego chciał. Z początku pisał,pytał,próbował dzwonić,po paru tygodniach był już w nowym związku smile

11

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Jeśli facet nie jest pewien czy chce ze mną być a jednak jakimś trafem okażę się, że będziemy kontynuować ten związek to jak miałabym myśleć o przyszłości z nim.... Jest mi przykro....

12

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

W mojej opinii, najlepiej będzie jak staniesz po swojej stronie, tj. gdy zrobisz to, co czujesz, że jest dla ciebie najlepsze. Jeśli sytuacja z twoim facetem jest dla ciebie niezrozumiała, męcząca i trudna, to go o tym poinformuj i poproś, aby uszanował twoje zdrowie i nerwy.

13

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Natomiast przygotuj się, ze może być tak jak napisano powyżej. Ty uznasz, że już nie dajesz rady i ograniczysz kontakt. A za jakiś czas okaże się, że gość ma już nową dziewczynę. I będziesz sobie wyrzucała, że sama wepchnęłaś go w jej ramiona, bo gdybyś nie urywała kontaktu to by było inaczej. Takie głupie myśli często się pojawiają, często nie są one za bardzo uzasadnione, ale potrafią dobić człowieka. Weź to pod uwagę.

14

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Napisałam człowiekowi, że w takim razie albo niech idzie do przodu zamiast stać w miejscu albo niech zostawi mnie już w spokoju i szuka szczęścia gdzie indziej.

Na następny dzień zaprosił mnie na obiad. Było miło, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, łapał mnie za rękę, patrzył głęboko w oczy, poszliśmy na spacer, było jak za czasów, kiedy całkiem nieźle nam się układało. Temat wycieczki do Tybetu nie ruszony. Nie rozumiem.

15

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?
Maagdaalena napisał/a:

Napisałam człowiekowi, że w takim razie albo niech idzie do przodu zamiast stać w miejscu albo niech zostawi mnie już w spokoju i szuka szczęścia gdzie indziej.

Na następny dzień zaprosił mnie na obiad. Było miło, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, łapał mnie za rękę, patrzył głęboko w oczy, poszliśmy na spacer, było jak za czasów, kiedy całkiem nieźle nam się układało. Temat wycieczki do Tybetu nie ruszony. Nie rozumiem.

I po takiej wiadomości tak po prostu zjedliście obiad nie wspominając słowem o tym? Miło spędziliście czas i pa... Sama nie wpadłaś na pomysł by poruszyć ten temat?

16 Ostatnio edytowany przez Maagdaalena (2018-01-05 19:23:10)

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?
Klio napisał/a:
Maagdaalena napisał/a:

Napisałam człowiekowi, że w takim razie albo niech idzie do przodu zamiast stać w miejscu albo niech zostawi mnie już w spokoju i szuka szczęścia gdzie indziej.

Na następny dzień zaprosił mnie na obiad. Było miło, rozmawialiśmy, śmialiśmy się, łapał mnie za rękę, patrzył głęboko w oczy, poszliśmy na spacer, było jak za czasów, kiedy całkiem nieźle nam się układało. Temat wycieczki do Tybetu nie ruszony. Nie rozumiem.

I po takiej wiadomości tak po prostu zjedliście obiad nie wspominając słowem o tym? Miło spędziliście czas i pa... Sama nie wpadłaś na pomysł by poruszyć ten temat?

Przysięgam, że poszłam tam pewna, że będzie chciał wszystko zakończyć. Wyszłam z ogromnym bólem serca, bez oddechu ale myślę sobie dobra, nikogo nie można zmusić do miłości, umrę trochę ale w końcu będę mogła iść dalej. Nawet zaczęłam przeglądać ogłoszenia o pracę bo nie zniosę tego, że on tam będzie. Totalnie mnie zdezorientował. Czekałam aż poruszy temat. On nigdy sam nie porusza takich tematów. Jest bardzo zamknięty w sobie, ciężko mi coś z niego wyciągnąć. Znokautowało mnie to. Zupełnie nie zareagowałam. Czekałam aż powie "to koniec". Cholera! Pogodziłam się z tym. Nie spałam całą poprzednią noc, mój mózg nie bardzo ze mną współpracował.

Mam to interpretować tak, że wybrał wersję, że idzie do przodu? Chyba zaczęłam się z nim obchodzić jak z jajkiem.... Głupia...

17 Ostatnio edytowany przez Klio (2018-01-05 19:25:01)

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Czyli sama oddajesz swoje życie w ręce niezdecydowanego co zrobić ze swoim własnym...
On miał powiedzieć, że to koniec? Przecież Ty już to zrobiłaś, a on zamiótł to pod dywan obiadem i brakiem reakcji. Ty pomogłaś mu w zamiataniu nie mówiąc słowa o wcześniejszej decyzji. Czekasz na jego ruch, a w jego przypadku wygodniej jest nie ruszać się.

18

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?
Klio napisał/a:

Czyli sama oddajesz swoje życie w ręce niezdecydowanego co zrobić ze swoim własnym...
On miał powiedzieć, że to koniec? Przecież Ty już to zrobiłaś, a on zamiótł to pod dywan obiadem i brakiem reakcji. Ty pomogłaś mu w zamiataniu nie mówiąc słowa o wcześniejszej decyzji. Czekasz na jego ruch, a w jego przypadku wygodniej jest nie ruszać się.

Dałam mu wybór - albo nasza relacja idzie z powrotem w dobrym kierunku (w tym przypadku on musi zdecydować czy chce być ze mną) albo kończymy i każde idzie w swoją stronę. Po tym zdaniu on może iść tylko w jednym z dwóch kierunków. Nie ma innej alternatywy.

Nie od niego zależy moje życie także to przesadne stwierdzenie.

Mam w sobie teraz ogromną rezerwę i wskoczyłam w tryb obserwatora.

19

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?
Maagdaalena napisał/a:
Klio napisał/a:

Czyli sama oddajesz swoje życie w ręce niezdecydowanego co zrobić ze swoim własnym...
On miał powiedzieć, że to koniec? Przecież Ty już to zrobiłaś, a on zamiótł to pod dywan obiadem i brakiem reakcji. Ty pomogłaś mu w zamiataniu nie mówiąc słowa o wcześniejszej decyzji. Czekasz na jego ruch, a w jego przypadku wygodniej jest nie ruszać się.

Dałam mu wybór - albo nasza relacja idzie z powrotem w dobrym kierunku (w tym przypadku on musi zdecydować czy chce być ze mną) albo kończymy i każde idzie w swoją stronę. Po tym zdaniu on może iść tylko w jednym z dwóch kierunków. Nie ma innej alternatywy.

Nie od niego zależy moje życie także to przesadne stwierdzenie.

Mam w sobie teraz ogromną rezerwę i wskoczyłam w tryb obserwatora.

Dałaś wybór, a następnie na spotkaniu stchórzyłaś nie poruszając tematu tego wyboru. Wróciliście do stanu sprzed wiadomości, gdzie Ty nie wiesz na czym stoisz, a on udaje głupa. Włączył Ci się tryb obserwatora, bo jest wygodny i asekuracyjny. Oddajesz mu stery w ręce i czekasz na jego wyrok. Czekaj. Może się doczekasz, może nie. Może kiedyś Ci powie czego chce, może nie. Może... A może jest tylko dlatego, że na obiedzie włączył Ci się tryb obserwatora, w którym to trybie nie było opcji rozmowy na najbardziej interesujący Cię obecnie temat... Dalej nie wiesz na czym stoisz, bo dalej on o wszystkim decyduje. Dalej czekasz. Może się doczekasz. Może.

20

Odp: On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

W jego życiu jest inna kobieta.

Posty [ 20 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » On musi "odnaleźć siebie" - jak się do tego odnieść?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024