Przyłapałam przyjaciółkę na zdradzie z partnerem drugiej przyjaciółki. O ich romansie wiem od weekendu majowego. Nie potrafię poradzić sobie z tym co wiem, nie mogę porozmawiać o sprawie z bliskimi mi osobami, bo to ich problem dotyczy. O sprawie nie mówiłam nawet mężowi. Problem też stanowi fakt, że razem z mężem, przyjaciółkami i ich partnerami tworzymy ekipę całkiem zgranych przyjaciół. Nie potrafię teraz spojrzeć w twarz ani zdradzanym ani zdradzającym. Zdradzający nie wiedzą, że ich widziałam. Proszę, powiedzcie mi co mam robić. Mówić czy nie mówić? Dziś pierwszy raz od weekendu majowego mamy się wszyscy spotkać i oglądać mecz a ja nie wiem jak mam się zachować. Pierwszy raz w życiu nie umiem podjąć sensownej decyzji.
A co dokladnie widzialas?
Zbyt.zaradny wyjechaliśmy w szóstkę na weekend majowy trochę odpocząć. Mam taki swój wyjazdowy rytuał i w dzień wyjazdu zawszę wstaje bladym świtem pobiegać i "pożegnać się" z miejscem. Przyłapałam przyjaciółkę i partnera drugiej na uprawianiu seksu w altance, która stała niedaleko domku w którym nocowaliśmy. To było totalnie szczeniackie z ich strony. Wiedzą, że zawsze idę biegać. Przecież mógł ich zobaczyć ktokolwiek z nas. Zawsze wydawało mi się, że nie ma dla mnie tematów tabu ale teraz nie umiem porozmawiać z jedną przyjaciółką, że wiem o tym że zdradza ani z drugą, że jest zdradzana.
Chyba lepiej porozmawiać najpierw z ta ktora zdradza - moze sie ogarnie. Choc nie wiem sama czy bym sie wtrącała i jak dokładnie. Cholernie trudna sytuacja. Tez bym miała problem co zrobic. Biedni partnerzy ktorzy sa zdradzani.. Nigdy tego nie zrozumiem jak tak mozna