Czuję się wykiwany - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 8 ]

Temat: Czuję się wykiwany

Zastanawiam się nad zachowaniem jednego z moich kolegów.

Jestem studentem, mam 23 lata, a Tomek, o którym mowa jest ode mnie kilka lat starszy.

Znamy się ponad 10 lat, lecz po jego przeprowadzce, od kilku lat najczęściej utrzymujemy kontakt telefoniczny. Rzadko widzimy się w realu.

Nie tak dawno, niespełna miesiąc temu, Tomek wydzwaniał do mnie kilka razy dziennie w sprawie znajomego. Kolega żalił się mi, że jeden z jego ulubionych towarzyszy mocno nawalił. Godzinami opowiadał mi o kłótni oraz o krokach jakie wykona.

Później ze względu na wyjazd integracyjny w pracy, męczył mnie pytaniami w co się ubrać, o czym opowiadać itd. Godzinami przedstawiał swoje obawy. Każdego dnia wisiałem na lisi po kilka godzin, wyjaśniając starszemu koledze, w jaki sposób powinien się zachować.

W trakcie wyjazdu również męczył mnie telefonami. Rozmawialiśmy kilka godzin o nieistotnych sprawach, typu jak kto jego z kolegów z pracy był ubrany, co powiedział itd.

Po jego powrocie pochwalił się, że kupił siostrze, dziewczynie i jej siostrze pamiątki związane z wyjazdem i słodycze. Zrobiło się mi przykro bowiem można powiedzieć, że wspierałem go w tej podróży najmocniej ze wszystkich, słuchałem jego żalów, a nie pomyślał o mnie. Tu nie chodzi o oczekiwania, tylko zwyczajnie zrobiło się mi smutno, że innym dał jakieś smakołyki, a o mnie zapomniał. Co prawda, mieszkamy w innych miastach, lecz czy gdyby wysłał upominek pocztą i straciłby na tym 10 złotych, to by się coś stało?

Poświęciłem mnóstwo czasu, a on nawet nie wpadł na to, że warto byłoby mnie poczęstować. Poczułem że ma mnie gdzieś.

Później przez kilka dni z rzędu wysłuchiwałem jego pseudo-problemów. Zwierzał się mi z zachowania kurierów. Godzinami mówił o bezczelnym zachowaniu przewoźnika. O ile byłem w stanie zrozumieć jego irytację, tak sensu rozprawiania o tym, żadnego. Zwłaszcza, że kolejnego dnia słyszałem, jak to inny kurier okazał się dla niego niemiły. Powiedziałem wówczas wprost, że nie chcę słuchać niczego o kurierach. A on nie zważając na moje słowa, opowiadał w najlepsze.

Ponad tydzień temu kolega zmienił temat i prawił o swojej dziewczynie. Rozstali się i godzinami słuchałem jaka to ona zła i niedobra. A kolejnego dnia opowiadał, że wysłał do niej smsa, a ta nie odpisała. Na pytanie, po co do niej pisał, skoro jest na nią obrażony, nie potrafił znaleźć żadnej odpowiedzi. Następnego dnia długimi godzinami powtarzał to co z jego ust wyszło wcześniej.

W Wigilię spędziłem 8 godzin na rozmowie telefonicznej. Wysłuchiwałem żalów o jego byłej dziewczynie. Czego mocno żałuję, bo 24 grudzień powinien być dniem zapadającym w pamięć, nie zaś smętkiem bzdur.

Godzinami słuchałem o jego dziewczynie, do której  i tak po świętach wrócił.

Jaki był sens wysłuchiwania tych niedorzeczności, obscenicznych uwag, skoro i tak do niej wrócił?

Straciłem tylko czas, zdrowie - telefon promieniuje i nerwy.


Teraz przestał do mnie dzwonić, bo jest zajęty przygotowaniami do Sylwestra. Chciałem pogadać o swoim problemie, to usłyszałem, że nie ma czasu.

Czuję się wykorzystany.


W jaki sposób Wy postrzegacie niniejszą sytuację?

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Czuję się wykiwany

Kiedy widzę, że ktoś próbuje zrobić ze mnie śmietnik na swoje brudy, od razu odcinam się od tej osoby, fizycznie bądź psychicznie, przynajmniej dopóki nie zmieni swojego nastawienia. Na ile sobie pozwalasz, na tyle inni będą wchodzić ci na głowę.

3

Odp: Czuję się wykiwany

Masz teraz powód, żeby przy kolejnej okazji odpowiedzieć mu w podobny sposób. Po za tym radzę, żeby powoli wygaszać tę znajomość, bo trudno mówic tu o przyjaźni.
Czujesz się wykorzystany? Masz to poniekąd na własne życzenie. Stałeś się ofiarą wampira emocjonalnego i w porę nie uruchomiłeś reakcji obronnej.

4

Odp: Czuję się wykiwany

Może powiedz mu co czujesz, jeżeli Ci zależy na tej znajomości. Jeżeli nie to może zrób sobie przerwę w kontakcie z nim i zobaczysz co zrobi.

5

Odp: Czuję się wykiwany

I właśnie w takich sytuacjach poznaje się drugiego człowieka . Daj sobie z nim sposób bo do niczego to nie doprowadzi , tylko szkoda twojego czasu.

Odp: Czuję się wykiwany

Wersja pierwsza.......pi pi pi.....wiesz zaraz mi się bateria wyczerpie.
Wersja  druga .......dzyń, dzyń, dzyń........oooo listonosz przyszedł z przesyłką.
Wersja trzecia......pyk, pyk, pyk........o rety zupa mi kipi.
Itp.....itd.....
smile

7

Odp: Czuję się wykiwany

Dopóki autor wątku nie powie Tomkowi, że coś mu nie pasuje to on się tego nie domyśli, bo i skąd? My faceci lubimy proste sytuacje, kawa na ławę. Zastanawia mnie uległość autora wątku wobec Tomka. Że nic mu nie powie. Że wciąż odbiera. Że wysłuchuje chociaż go to nie obchodzi. Niezrozumiała sytuacja.

8

Odp: Czuję się wykiwany

Sorry,że to napisze ale czytając Twój wpis tracę wiarę w dzisiejszych facetów. Twój pseudo kolega zachowuje się jak rozwydżona baba a Ty też nie potrafisz po męsku załatwić sprawy. Godzinne siedzenie ze słuchawka przy uchu i wysłuchiwanie czyiś żalów? Czy to jest męskie ? Pozwalanie sobie na taki stan rzeczy.... Wkurzam się bo ja -kobieta też sobie pozwalam wchodzić na głowę i napisze jedno - ( a dziś własnie sie o tym na własnej skórze przekonałam ) - weź sobie to do serca bo to PRAWDA ....
Na tyle będą Cie ludzie traktowac z szacunkiem, uwaga na ile im pozwolisz...jeśli pozwolisz im wejść sobie na głowę - będą na nia wchodzić coraz cześciej i chętniej, zawsze, o każdej porze bo sie do tego przyzwyczaja ( wg zasady dasz palec-zjedza ci rękę) . Tacy sa ludzie ! Szczegolnie ci toksyczni,ktoryrzy interesują sie tylko swoim czubkiem nosa i w du...maja jak ty sie czujesz...komfortowo bądź nie.Ma ochotę sie wyżalic-bedzie Tobie truć bo wie,że ty wysłuchasz,doradzisz, on sie wyżali, poczuje lekko a ty zostaniesz z tym całym jego balastem pierdetów i pseudo problemów. JAk sie wyleje mleko-sięgamy po ścierke i jedziemy podłoge - ewentualnie mop - i z nas zrobiono takiego mopa do prania brudow . Bolesne, prawda ? Nie chcesz być juz szmatą do podłogi,zyc problemami innych-wiec musisz cos z tym zrobić - po męsku - stary,sorry ale juz nie mam ochoty przeżywać twojej dramy, zadzwon do matki albo swojej dziewczyny, mozemy sie umówic na piwo i pogadać o piłce nożnej, rybach, furach,laskach ale drame odżucam...albo to zrozumie albo walnie focha ( w tym wypadku koleś jest bardziej kobiecy niz niejedna kobieta wiec foch dośc penie możliwy) ale to juz nie Twoj problem tylko jego ...jesli jest prawdziwym kumplem- moze przemyśli,ze sie zapędził i sprobuje zejść na ziemie-jesli nie ...coż...pytanie...chcesz dlaej czuć sie wykorzystany ? Być mopem ? Pozdro.

Posty [ 8 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024