Jak mnie zostawisz to się zabije - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jak mnie zostawisz to się zabije

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 27 ]

1 Ostatnio edytowany przez luki3123 (2017-12-16 12:56:02)

Temat: Jak mnie zostawisz to się zabije

no właśnie... sad

Witam i jednocześnie proszę o jakąś radę.

Ale zacznę od początku. Jestem z moją dziewczyną 8 miesięcy. Mamy po 24 lata. To mój pierwszy poważny związek, wcześniej spotkałem się pare razy z kilkoma dziewczynami, ale nic poza tym. Ona za to ma już kilka dłuższych związków. Nasza znajomość od początku byłą burzliwa. Kłótnie o różnego rodzaju pierdoły były kilka razy dziennie(nie mieszkamy razem), potem sex i było już ok, przynajmniej do następnego dnia. Kłóciliśmy się o to, że dałem like pod zdjęciem jakiejś koleżanki, że jak jesteśmy razem sprawdzę coś na telefonie. Mam być tylko ja i ona. Żadnych telefonów, no i oglądanie telewizora... hmm  Sprawdzenie messengera czy nie piszę z kimś na porządku dziennym. Zawsze we mnie coś było nie tak, coś robiłem źle, albo robiłem coś czego mi nie wolno było. Nie wspominając o wyjściu z kumplami na piwo. To zawsze kończyło się to awanturą, że skoro on jest ważniejszy to żebym z nim był a nie z nią. W zasadzie wyszedłem jeden raz za te 8 miesięcy z kumplem na piwo… Nie mogłem utrzymywać kontaktu z moją dobrą koleżanką. Ona wie, że nigdy bym jej nie zdradził, ale i tak mi tego zabraniała. Gdy raz pojechałem sie spotkać z kumplem, bo prosił mnie o pomoc w jakiejś tam bzdurze, a ona się czuła gorzej przez okres to była awantura stulecia. Co ciekawe jego dziewczyna również miała okres, źle się czuła i nie robiła mu z tego tytułu problemów, że jest ze mną w tej chwili, a nie z nią. W tedy doszło do mniem że nie musi być tak jak z moją dziewczyną, że odrazu jestem zły jak coś robię niezwiązanego z nią. Kumpel już wcześniej mnie ostrzegał żebym się zastanowił, ale ja go nie słuchałem bo się zakochałem w niej. Z drugiej strony mówi że jestem najlepszym na świecie...Ona jest w gruncie rzeczy dobrą osobą, nigdy mnie nie oszukała, jest czuła(chyba że sie kłócimy, a robimy to często). Gdy jesteśmy obok siebie jest bardzo dobrze, całujemy się, przytulamy, jest super sex. Chyba że ja zaczynam się zachowywać jak ona... Niby wszystko na żarty, ale mi nie wolno wspominać o jakichś tam rzeczach, a jak ona to robi, a ja zwrócę jej na to uwagę to już jest teks, że chce kłótni. Ale za to Kocha mnie i nie chce nikogo innego niż ja… I tutaj zaczyna się problem. Od samego początku naciskała na ślub. Przez to były największe kłótnie, nie może zrozumieć, że ja nie jestem na to gotowy. Gdy już moje sfrustrowanie osiągnęło poziom maksymalny chciałem odejść. Wtedy zagroziła, żę jeżeli to zrobię to się zabije. Bo ja jestem sensem jej życia. Już kilka razy Chciała to zrobić, żegnała się ze mną. Więc urywałem się z pracy, ze studiów jak najszybciej i do niej. Potem wymioty, ale nie sprawdzałem czy tabletki zwymiotowała  czy nie, bo już sam nie wiem czy je łykała czy nie..Jej rodzice nie wiedzą o tych "próbach".  Nie wiem już co mam robić. Od jakiegoś czasu jeszcze choruje, nie wiadomo co to jest i boje się ją zostawić, że sobie coś zrobi. A ja nie chce już żyć w takim związku. Miłość to jedno, ale kontrolowanie wszystkiego i we wszystkim widzenie mojej zdrady i kłamstwa to już chyba przesada sad
Nie chce takiej przyszłości, ciągłego kontrolowania, szukania dziury w całym. Odkąd jesteśmy razem to ja też zaczynam robić problemy tam gdzie ich nie ma bo już nie mogę wiecznie przytakiwać i mówić że Kocham gdzie najchętniej bym powiedział że nie chce z nią być. Kocham, ale to dla mnie za dużo sad

Zobacz podobne tematy :

2 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-12-16 13:07:33)

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

O matulu...
Daj sobie spokój. Wiem, że to przykre i brutalne, ale albo niech się dziewucha zabierze za siebie (może ją wesprzesz i namówisz na terapię, bo ewidentnie jej potrzebuje, ktoś ją w życiu mocno skrzywdził), albo wiej, ratuj siebie.
Szantaż to ohyda. Jeśli zostaniesz wyłącznie z litości, znienawidzisz ją kiedyś za to.

3

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije
Piegowata'76 napisał/a:

O matulu...
Daj sobie spokój. Wiem, że to przykre i brutalne, ale albo niech się dziewucha zabierze za siebie (może ją wesprzesz i namówisz na terapię, bo ewidentnie jej potrzebuje, ktoś ją w życiu mocno skrzywdził), albo wiej, ratuj siebie.
Szantaż to ohyda. Jeśli zostaniesz wyłącznie z litości, znienawidzisz ją kiedyś za to.

Dzieciństwo miała takie sobie. Żadnego zainteresowania się jej osobą przez rodzinę itp... Mną też się nikt za bardzo nie interesował. Miałem co jeść i gdzie mieszkać i tyle. Jej jak i mi nikt z rodziny nie powiedział, że się cieszy że jestem, ze mnie kocha... Ale nie mogę siebie porównywać do nikogo. Co człowiek to charakter sad

Boję sie jej to powiedzieć, że nie będziemy razem, ale męczy mnie już taki związek sad

4 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-12-16 13:33:18)

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

No, niestety, będzie ciężko. Tak łatwo Cię nie puści. Gorzej: może swoje groźby zrealizować. Ale ja tu jednak myślę, że trzeba twardo. Wiesz, byłam z szantażystą...
Jak się potnie czy nałyka prochów, wzywaj pogotowie. Nie daj się szantażować.
Czasem życie jest brutalne, ale nikt nie ma prawa zmuszać Cię do związku.

P.S. Lepiej teraz, póki jeszcze dzieci nie macie.

5

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Każdy ma za sobą jakieś bardziej lub mniej udane dzieciństwo. Jednak usprawiedliwianie toksycznych zachowań dorosłej osoby jest, delikatnie rzecz nazywając, nieporozumieniem; Ty zaś nie jesteś terapeutą.

Dziewczyna otworzyła klatkę (przynętą było 'bycie kochanym'), do której chętnie wszedłeś; po czym stopniowo drzwi przymykała. Uwierzyłeś we wszystko, co ona mówiła i robiłeś posłusznie to, co chciała a nie robiłeś tego, na co ona nie wyrażała zgody. Wytresowała Cię niemal doskonale; gdy usłyszała, że jednak wierzgasz, usiłując odzyskać wolność i możliwość stanowienia o sobie, wytoczyła najcięższą armatę; zagroziła samobójstwem. Broń, jak widać, skutecznie po raz kolejny Cię uziemiła.

Chcesz żyć pod jej dyktando? Żyj.
Chcesz cieszyć się wolnością sam lub w partnerskim związku? Rozstań się z nią mimo szantażu. Przed rozstaniem poinformuj jej rodziców o dotychczasowym "łykaniu" tabletek i obecnej groźnie szantażu.

6

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Ja się dokładnie zgadzam z postem wyżej. Nie wierzę w to, że coś łykała do tej pory. Jeżeli chcesz odejść odejdź. Jak będzie grozić to powkedzi rodzicom albo od razu wezwij do niej karetkę i policję. Będzie musiała się tłumaczyć to jej przejdzie.

7

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije
luki3123 napisał/a:

Od samego początku naciskała na ślub. Przez to były największe kłótnie, nie może zrozumieć, że ja nie jestem na to gotowy. Gdy już moje sfrustrowanie osiągnęło poziom maksymalny chciałem odejść. Wtedy zagroziła, żę jeżeli to zrobię to się zabije.

Nie bierz nią ślubu pod żadnym pozorem!!!! Uciekaj od wariatki! Ona potrzebuje psychiatry.

Sam juz zauważyłeś, że nie musi być tak, jak u Ciebie patrząc na związek kumpla.

Wiej od niej.

I mogę sie założyć, ze się nie zabije. Tylko tak straszy. Nie będzie miała na tyle ikry, by to zrobić. Jest zbyt niezrównoważona. Do samobójstwa trzeba depresji, stałego utrzymującego się stanu, a ona jest zbyt niestabilna. Szantażuje Cię tylko. Ja bym jej wręczyła sznurówki i powiedziała "proszę bardzo". Nie daj się tym szantażować, nie daj sie na to nabrać. Ona to robi, bo to działa. Jak pokażesz, że nie robi na Tobie wrażenia, to przestanie.

8

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije
CatLady napisał/a:

(...) I mogę sie założyć, ze się nie zabije. Tylko tak straszy. Nie będzie miała na tyle ikry, by to zrobić. Jest zbyt niezrównoważona. Do samobójstwa trzeba depresji, stałego utrzymującego się stanu, a ona jest zbyt niestabilna. (...)

Śmiem wątpić.


(...) Ja bym jej wręczyła sznurówki i powiedziała "proszę bardzo". (...)

Podobno do odważnych świat należy. Jesteś/byłabyś na tyle odważną? I czy to, aby, odwaga.

9

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije
Wielokropek napisał/a:
CatLady napisał/a:

(...) I mogę sie założyć, ze się nie zabije. Tylko tak straszy. Nie będzie miała na tyle ikry, by to zrobić. Jest zbyt niezrównoważona. Do samobójstwa trzeba depresji, stałego utrzymującego się stanu, a ona jest zbyt niestabilna. (...)

Śmiem wątpić.


(...) Ja bym jej wręczyła sznurówki i powiedziała "proszę bardzo". (...)

Podobno do odważnych świat należy. Jesteś/byłabyś na tyle odważną? I czy to, aby, odwaga.

Bardzo nie lubię szantaży emocjonalnych. Myśle, ze gdybym się już porządnie wkurzyła, to powiedziałabym "sprawdzam", put your money where your mouth is.

Laska sie popisuje, robi to tylko dlatego, ze działa.

Jeśli bym nie prowokowała, to też bym nie powstrzymywała - to w końcu jej decyzja, od niej zależy, nie od niego, zrobi, co chce. Jak się czegoś nałyka, to wezwać karetkę - jak jej zrobią płukanie żołądka, to jej się na drugi raz odechce. I powiadomić rodziców, a potem zerwać z nią kontakt. Na pewno nie należy jej ulegać i jej niańczyć. Ona potrzebuje specjalisty na już.

10 Ostatnio edytowany przez Miłycham (2017-12-16 15:40:54)

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije
luki3123 napisał/a:

Gdy już moje sfrustrowanie osiągnęło poziom maksymalny chciałem odejść. Wtedy zagroziła, żę jeżeli to zrobię to się zabije.

Stąd pewnie jej długie związki, które jednak się skończyły. Jeśli będzie chciała się zabić to droga wolna. Jest dorosłym, wolnym człowiekiem. Nie jesteś jej maszyną do podtrzymywania życia. Ogarnij się, bo masz 24 lata, a jak pipka się zachowujesz. Życie Ci ucieka, wiele wspaniałych kobiet na około, a Ty tracisz czas na jakąś umysłową 15 latkę, która próbuje grać Twoją matkę. Nie możesz przejrzeć telefonu, włączyć telewizora czy polubić zdjęcia. Czy Ty kurna jesteś poważny? Widzisz to co piszesz? Masz fajny seks i się przytulasz? I  co prócz tego robisz z nią? Zwalniasz się z uczelni czy pracy, bo ona chce się zabić? Powinieneś ją wystrzelić z procy i niech leci jak najdalej. Może nie zatrzyma jej tarcie i poleci za horyzont.
Nie dziwie się, że tylu mężczyzn wybiera masturbację, zamiast związku z kobietą.

11

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Zgadza się, wytresowała Cię i osaczyła, dobrze, że podjąłeś decyzję o ewakuowaniu się z tego chorego układu. W sytuacjach takiego szantażu, jak radziła Wielokropek, należy powiadomić jej najbliższych. Myślę, że chyba lepiej zrobić to zanim porozmawiasz z nią o rozstaniu. Też nie byłabym taka pewna, czy ona nie zrealizuje swoich gróźb, bo faktycznie ma dziewczyna poważny problem z sobą. Może dojść do sytaucji, że będzie chciała "tylko" postraszyć, a skończy się tragicznie, ale Ty nie ponosisz odpowiedzialności za jej czyny.
Jeśli znowu nałyka się jakiś tabletek, to bardzo prawdopodobne, że zadzwoni do Ciebie, żeby wzbudzić Twój strach i litość. W takiej sytuacji powinieneś zadzwonić najpierw na policję, a potem do jej rodziny i na tym Twoja rola się kończy. Szkoda, że nie postąpiłeś w taki sposób, gdy zrobiła to pierwszy raz, o ile Cię nie oszukała.

12

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Wiem, że to chore układ, ale ona mnie kocha i dlatego tak szkoda mi było. Decyzję podjąłem już ale postanowiłem jeszcze napisać tutaj, żeby sprawdzić mój punkt widzenia. I nie myliłem się sad

Zakończę to wszystko stanowczo bo nie ma innego wyjścia...

13

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije
luki3123 napisał/a:

(...) ona mnie kocha (...)

Ona kocha Cię używać.







Andrzej Wiśniewski napisał/a:

Jeżeli nie mam wystarczająco wysokiego poczucia wartości i ważności, to ciągle się boję, że mój partner odkryje, jaki jestem naprawdę, i odejdzie. W związku z tym do czego dążę? Żeby ograniczyć jego wolność. Żeby go przypisać do siebie, mieć nad nim władzę.
Ktoś, kto nie wierzy, że można go kochać takiego, jaki jest, dąży do kontroli.
Władza jest substytutem miłości, ale nie pozwala tak jak ona ludziom rosnąć.

14

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Dla swojego dobra ją zerwij. Jej powiedz, że nie możesz już z nią być i żeby Cię szantażowała i żeby ona dla swojego dobra poszła do specjalisty, żeby chociaż spróbowała. Powiedziałabym też jej rodzicom o tych próbach samobójczych, nawet jeżeli były udawane, to powinni wiedzieć. Jeżeli napisze, że się zabije, to wezwać policję i karetkę. Może wtedy ona coś zrozumie. Więcej zrobić nie możesz, a nikt nie powinien Cię szantażować. Taki związek nie będzie udany i nie ma sensu.

15

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Wiem, że muszę odejść. Nie chce żyć w  takim związku, to dla mnie zbyt cięzkie. Ale ostatnio mi dało do myślenia, że ciągle słyszę, że co następna jej koleżanka wychodzi za mąż, i jak się okazuje są razem wiele lat. Tylko ona zmienia facetów co kilka lat. Tak jakby coś było nie tak. Chętnie bym się dowiedział jak wyglądały jej związki od jej byłego, ale wtedy to bym otworzył puszkę pandory... Więc nie będę rozgrzebywał kupy, bo będzie śmierdzieć sad

16 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-12-17 13:13:26)

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

A do czego Ci ta wiedza potrzebna?
Patrz na swoje samopoczucie w tym związku. Buduje Cię on czy niszczy? I tyle.
Pewnie, żal dziewczyny, ale związek z litości to dopiero samobójstwo. To długie konanie w mękach. Lepsze jedno cięcie.

17

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Moje samopoczucie jest z tygodnia na tydzień gorsze, czuję jakbym miał pętle na szyi przez to wszystko sad

18 Ostatnio edytowany przez Piegowata'76 (2017-12-17 14:42:02)

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

No, to spierniczaj z tego związku.

19

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Zastanów się, po co to wszystko sobie robisz. "To wszystko" czyli uleganie szantażom, wpędzanie się w poczucie winy, branie odpowiedzialności za zachowanie innej, dorosłej, osoby.

20

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

P.S. Związek z litości to krzywda również dla osoby, nad którą się litujesz, nie tylko dla Ciebie. Bo przecież nie jesteś z nią z właściwych pobudek.
Wiem. "Przerobiłam" temat. To ja się dałam ubłagać. Brrrr!

21

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Wiej od niej. Porozmawiaj z jej rodzicami/przyjaciółmi jaka jest sytuacja. Zerwij, zniknij z jej życia. Jesteście tak krótko razem, a ona już by chciała ślubu, przy tylu kłótniach? Desperatka jakaś.

22

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Takie grożenie samobójstwem jest zachowaniem manipulacyjnym, ulegając takim argumentom dajesz się uwikłać w ten związek jeszcze bardziej. Nawet jeśli byłoby prawdą, że odebrałby sobie życie to nie jest to powód abyś Ty "odebrał" swoje życie i był z nią na zawsze, bo ona się ma zabić.

Porozmawiaj z nią, nie ulegając jej histeriom, nie poddając się szantażom, spokojnie i rzeczowo - wyłóż swoje powody odejścia. To, co ona zrobi, jest jej sprawą. Masz prawo odejść bez poczucia winy. Ona musi sobie z tym poradzić. Dla pełnej jasności możesz jej też powiedzieć, że niezależnie od tego, do czego się posunie, decyzja o odejściu nie ulegnie zmianie. Poinformuj kogoś z jej bliskiego otoczenia o jej groźbach. To wszystko co możesz dla niej zrobić.

23

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

A więc ostatecznie rozstaiśmy sie... Oczywiście nie obyło się bez płaczu, gróźb i  tego typu innych rzeczy... Ale teraz jestem już trochę spokojniejszy, nikt mnie nie rozlicza z każdej minuty.

Dzięki wszystkim za rady smile

24

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Gratuluję, świetna decyzja smile Związek ma dawać szczęście, a nie być więzieniem. Teraz dopiero czujesz wolność, którą powinieneś czuć zawsze. Z czasem to już w ogóle będzie coraz lepiej smile

25

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Czuje wolność, ale jednocześnie chciałbym mieć kogoś w kim miałbym oparcie i ten ktoś by mi zaufał. Ale chyba się nigdy nie doczekam sad

26

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Luki, po zerwaniu każdy zalicza "dołek". Mniejszy czy większy. To normalne.
Musisz teraz dać sobie czas na dojście do siebie. Teraz nie myśl o przyszłości, bo to nie jest odpowiedni moment. Będąc w dołku, człowiek nigdy nie widzi swojej przyszlości w wesołym świetle. Dlatego lepiej teraz nie rozmyślaj za wiele na takie tematy. Skup się może na czymś konkretnym - praca, sport, jakies hobby? Coś, co trochę polepszy Ci humor, zrelaksuje Cię. Tutaj dobry jest właśnie sport, ogółem jakaś aktywnośc fizyczna. Zobaczysz, że jak poczujesz się z biegiem czasu lepiej, a dołki będą się stawały coraz płytsze i krótsze, to popatrzysz na swoją przyszłość też bardziej pozytywnie. Bo oczywiście, że masz jeszcze szansę kogoś nowego spotkać. Tylko pomału, nie skacz z kwiatka na kwiatek, czy jak ta małpka, co to musi zawsze trzymać za jakąś gałąź. Daj sobie czas, żeby swoje życie ułożyć i żeby poczuć się lepiej. Wtedy się rozejrzysz za nową kobietą, już mądrzejszy o swoje cenne doświadczenie smile Wiesz już, czego unikać i co nie jest dla Ciebie w związku korzystne. Teraz się wystrzegaj tego typu osób i bądź też ogólnie ostrożniejszy w wyborze. Sam się już przekonałeś, że związki mogą nie tylko psychicznie wspierać, ale też niszczyć.

27

Odp: Jak mnie zostawisz to się zabije

Ja  to wszystko wiem smile
Trzeba iść do przodu mimo wszystko. Wziałem sie za siebie, znalazłem sport a i nowe hobby, o którym zawsze marzyłem postanowiłem zrealizować, bo z moją było napewno bym tego nie zrobił. A tak teraz mogę spokojnie zrealizować moje największe marzenie z ubiegłego roku. W sumie zawsze odkąd pamiętam chciałem to zrealizować i teraz napewno będę miał co robić smile

Dzięki wszystkim za pomoc i pozdrawiam smile

Posty [ 27 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » TRUDNA MIŁOŚĆ, ZAZDROŚĆ, NAŁOGI » Jak mnie zostawisz to się zabije

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024