Cześć , proszę was o pomoc w sprawie związku.
Otóż jestem pół roku z facetem po rozwodzie z 5 letnia córeczką. (Ona mieszka z matką ) Relacja między nim a jego była żona są ciężkie . Jesteśmy już na tym etapie na którym rozmawiamy o naszej przyszłości. Ostatnio odbyliśmy naprawdę szczerą rozmowę po której mam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy mnie to że jest ojcem który kocha swoje dziecko i naprawdę się o nie troszczy , ale z drugiej kilka jego słów zmusiło mnie do przemyślenia.
Otóż w naszej rozmowie powiedział mi coś takiego - moje dziecko jest dla mnie najważniejsze na świecie , ona zawsze będzie na pierwszym miejscu, na pierwszym miejscu będzie zapewnienie jej wszystkiego (startu ,przyszłości itd.) i musisz liczyć się z tym że jak do mnie zadzwoni w środku nocy i powie tato miałam koszmar , nie będę się liczył z nikim i niczym ,nawet z toba i nie mrugne na twoją reakcje tylko ubiorę się i pojadę .Jestem trochę zagubiona
Wiesz tak szczerze to On ma prawo do tego ale nie to jest najwazniejsze.Tutaj najwazniejsze jest to jak ty to przyjmiesz skoro on na poczatku waszej znajomosci od razu Ci to oznajmil.Wiadomo ze ty chcesz byc ta numer 1 ale On juz ten numer zajal dla swojego dziecka i jezeli chcesz z nim byc to musisz to jak narazie zaakceptowac.Mysle ze z czasem jak dziecko bedzie dorastalo to ty bedziesz dla niego najwazniejsza takze nie bral bym tego teraz az tak do serca.Mysle ze z czasem to zrozumiesz o co mu chodzilo i ulozysz to sobie na spokojnie w glowce.
3 2017-11-30 21:54:19 Ostatnio edytowany przez SonyXperia (2017-11-30 21:56:38)
Cześć , proszę was o pomoc w sprawie związku.
Otóż jestem pół roku z facetem po rozwodzie z 5 letnia córeczką. (Ona mieszka z matką ) Relacja między nim a jego była żona są ciężkie . Jesteśmy już na tym etapie na którym rozmawiamy o naszej przyszłości. Ostatnio odbyliśmy naprawdę szczerą rozmowę po której mam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy mnie to że jest ojcem który kocha swoje dziecko i naprawdę się o nie troszczy , ale z drugiej kilka jego słów zmusiło mnie do przemyślenia.
Otóż w naszej rozmowie powiedział mi coś takiego - moje dziecko jest dla mnie najważniejsze na świecie , ona zawsze będzie na pierwszym miejscu, na pierwszym miejscu będzie zapewnienie jej wszystkiego (startu ,przyszłości itd.) i musisz liczyć się z tym że jak do mnie zadzwoni w środku nocy i powie tato miałam koszmar , nie będę się liczył z nikim i niczym ,nawet z toba i nie mrugne na twoją reakcje tylko ubiorę się i pojadę .Jestem trochę zagubiona
Powiedział prawdę, ale.. myślę, że ten bardzo emocjonalny ton wynika z faktu, że jest z córką w rozłaczeniu, a do tego jest to jeszcze bardzo małe dziecko. I z pewnością zrobi wszystko, żeby córka miała ojca, żeby ona o nim nie zapomniała. To tylko dobrze o nim świadczy. Z drugiej strony, będąc na Twoim miejscu zadałabym mu pytanie o to, czy tak samo zachowałby się w sytuacji, w której byłby również ojcem Waszego wspólnego dziecka? Myślę, że odpowiedź na to pytanie byłaby dla Ciebie bardziej miarodajna w ocenie tego, na co możesz od niego liczyć jako przyszłego partnera życiowego.
Nie twierdzę, że powinnaś rywalizować z 5-letnim dzieckiem o zaangażowanie w życie rodzinne, ale tak emocjonalne postawienie sprawy przez niego wymaga wyjaśnienia kwestii, jak w takim razie traktowałby Waszą rodzinę, i ewentualnie Wasze wspólne dziecko.
4 2017-11-30 21:55:02 Ostatnio edytowany przez nope.24 (2017-11-30 23:07:34)
.
nope.24 napisał/a:Cześć , proszę was o pomoc w sprawie związku.
Otóż jestem pół roku z facetem po rozwodzie z 5 letnia córeczką. (Ona mieszka z matką ) Relacja między nim a jego była żona są ciężkie . Jesteśmy już na tym etapie na którym rozmawiamy o naszej przyszłości. Ostatnio odbyliśmy naprawdę szczerą rozmowę po której mam mieszane uczucia. Z jednej strony cieszy mnie to że jest ojcem który kocha swoje dziecko i naprawdę się o nie troszczy , ale z drugiej kilka jego słów zmusiło mnie do przemyślenia.
Otóż w naszej rozmowie powiedział mi coś takiego - moje dziecko jest dla mnie najważniejsze na świecie , ona zawsze będzie na pierwszym miejscu, na pierwszym miejscu będzie zapewnienie jej wszystkiego (startu ,przyszłości itd.) i musisz liczyć się z tym że jak do mnie zadzwoni w środku nocy i powie tato miałam koszmar , nie będę się liczył z nikim i niczym ,nawet z toba i nie mrugne na twoją reakcje tylko ubiorę się i pojadę .Jestem trochę zagubionaPowiedział prawdę, ale.. myślę, że ten bardzo emocjonalny ton wynika z faktu, że jest z córką w rozłaczeniu, a do tego jest to jeszcze bardzo małe dziecko. I z pewnością zrobi wszystko, żeby córka miała ojca, żeby ona o nim nie zapomniała. To tylko dobrze o nim świadczy. Z drugiej strony, będąc na Twoim miejscu zadałabym mu pytanie o to, czy tak samo zachowałby się w sytuacji, w której byłby również ojcem Waszego wspólnego dziecka? Myślę, że odpowiedź na to pytanie byłaby dla Ciebie bardziej miarodajna w ocenie tego, na co możesz od niego liczyć jako przyszłego partnera życiowego.
Nie twierdzę, że powinnaś rywalizować z 5-letnim dzieckiem o zaangażowanie w życie rodzinne, ale tak emocjonalne postawienie sprawy przez niego wymaga wyjaśnienia kwestii, jak w takim razie traktowałby Waszą rodzinę, i ewentualnie Wasze wspólne dziecko.
Pytał kilka razy czy to rozumiem , odpowiedziałam mu wsprost że na tyle ile mogę to rozumiem. Bo nie mam własnego dziecka i nie wiem co to jest miłość rodzicielska.
Tylko przeraziło mnie to że tak ostro to wszystko ujoł.
Nie poznałam jeszcze małej , nie mam jeszcze całego obrazu przed sobą. Powiedziałam że na dzień dzisiejszy akceptuję to , ale nie wiem co będzie za miesiąc , za pół roku za rok . Nie wiem jak zareaguje na jakieś sytuację tego typu bo nigdy nie byłam w takim związku
Poczytaj posty z wątku "Być drugą i macochą" w dziale Psychologia. To da Ci ogląd jak wygląda życie z facetem który ma tak poustawiane priorytety.
7 2017-12-01 01:16:09 Ostatnio edytowany przez polis (2017-12-01 01:19:45)
Powiedziałabym, że chwali mu się, że od razu powiedział, jak on to widzi i nie ukrywał tego przed Tobą i nie mydli Ci oczu.
Faktycznie miłość partnera do dziecka to co innego, więc dobrze byłoby zadać pytanie jak zamierza traktować wasze potencjalne przyszłe dziecko. Czy będzie dla niego równie ważne?
No i co on rozumie przez wychowanie. Wychowanie córki na samodzielną osobę czy jego przedłużenie, czyli dziecko które ma robić, jak on chce, co oznacza dziecko, które może być dłużej od niego zależne, bo nienauczone samodzielności. Patrz, czy np. uważa, że córka ma prawo mieć własne poglądy, wyrobić sobie własne zdanie na różne tematy czy chciałby jej ustawiać życie i już ma przemyślane co ona będzie studiować, itd. Obserwuj, czy zamierza córkę wychowywać czy rozpuszczać. Np. czy tłumaczy jej, dlaczego należy się zachowywać i zwraca jej uwagę jak się nieodpowiednio zachowa, czy wszystko jej wybacza, bo przecież to 'biedne dziecko i trzeba jej wynagrodzić'.