Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 34 ]

Temat: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Witam wszystkich. Mam ''mały'' problem i nie wiem, co o tym myśleć.
Problemem jest podejście mojego chłopaka do mojej seksualności.
Ja mam 20 lata on 21. Wiem, że to co teraz napisze jest dziwne, ale to prawdziwy problem.

Od początku... Znam mojego partnera od dwóch lat, a jestem z nim od niecałych sześciu
miesięcy. Nie wiedziałam, że on jest prawiczkiem, a on myślał, że ja mam przed
sobą pierwszy raz. Po około dwóch tygodniach związku byliśmy u niego sami w mieszkaniu,
całowaliśmy się i chciałam zainicjować coś więcej. On się zdziwił i spytał czy jestem
dziewicą, powiedziałam, że nie i tu się zaczął problem. Zaczął dopytywać itp.
Nie mówiłam mu z kim, kiedy i ile razy, ponieważ uważam, że o takich sprawach się nie
mówi. W każdym razie wtedy do niczego nie doszło i przez parę dni sytuacja między nami
była napięta, on ciągle dociekał, ja nic nie mówiłam.

Po paru dniach dosżło do kłótni, a ja w złości powiedziałam, że ok, powiem. Powiedziałam, że
miałam wcześniej dwóch partnerów. On był zszokowany, powiedział, że nie spodziewał
się po mnie tego.
Ale w końcu doszliśmy do porozumienia, jeśli tak to można nazwać i normalnie byliśmy razem
, zaczęliśmy współżycie i było ok.

Niedawno temat powrócił. Chodzi o to, że na początku po tej akcji opisanej wyżej
nie inicjowałam przez jakiś czas seksu. Seks był, jednak tylko wtedy gdy on pokazał,
że chce. Jednak po czasie znowu zaczęłam co jakiś
czas dawać mu znać, że mam ochotę. I raz jak zaczęłam się do niego dobierać
to powiedział, że musimy porozmawiać.
W rozmowie dowiedziałam się, że on się źle czuje z tym kiedy ja coś zaczynam sugerować.
Nie powiedział wprost ale chodzi mu o to, że w jego mniemaniu, to facet powinien
zaczynać. Uznał, że jestem zbyt 'odważna'' w tych sprawach, że chciałby żebym była
bardziej skromna, nieśmiała i niedostępna. Pytałam go czemu tak myśli,
przecież jesteśmy razem, nie musimy udawać jakiś głupich gierek, że nie znaczy tak.
On ma takie myslenie i już.

Probelem dla niego jest też coś co dla mnie jest kompletnie absurdalne.
Złości go fakt, że dużo wiem  o antykoncepcji. On wie tylko tyle co z WDŻ kiedyś w szkole
, a wiadomo jak to w większości wygląda, ja sama się w tej kwestii edukowałam bo
ze szkoły nic szczególnego nie wyniosłam, a potem jeszcze miałam rozmowę z ginekologiem.
Wiem więc bardzo dużo o tym i właściwie wszystko co powinnam. Dlatego też musiałam go
doedukować bo gdybym miała polegać na jego wiedzy to już dawno skończyłoby się to ciążą.
On uważa, że to facet powinien wiedzieć więcej o takich sprawach i, że to WSTYD iż
ja się w ogóle tym interesowałam. Dla mnie to jest co najmniej dziwne. przecież
każdy bez względu na płeć powinien znać się na tym i wiedzieć jak się zabezpieczyć.

Ogólnie on uważa, że ja powinnam być całkowicie nieobeznana w seksie, antykoncepcji i
we wszystkim co z tym związane. Powinnam, owszem, lubić seks ale tylko kiedy on zechce
bo gdy jak coś zaczynam inicjować to on się z tym źle czuje. Według niego powinnam
polegać tylko na nim i od niego się uczyć. Uważa, że jego dziewczyna nie powinna
być taka rozwiązła. Twierdzi, że ciągle myślę o seksie, co nie jest prawdą!

Co powinnam mu powiedzieć? Wszystko co mu mówię on nie przyjmuje do wiadomości.

Zobacz podobne tematy :

2

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
karolinax1q napisał/a:

Witam wszystkich. Mam ''mały'' problem i nie wiem, co o tym myśleć.
Problemem jest podejście mojego chłopaka do mojej seksualności.
Ja mam 20 lata on 21. Wiem, że to co teraz napisze jest dziwne, ale to prawdziwy problem.

Od początku... Znam mojego partnera od dwóch lat, a jestem z nim od niecałych sześciu
miesięcy. Nie wiedziałam, że on jest prawiczkiem, a on myślał, że ja mam przed
sobą pierwszy raz. Po około dwóch tygodniach związku byliśmy u niego sami w mieszkaniu,
całowaliśmy się i chciałam zainicjować coś więcej. On się zdziwił i spytał czy jestem
dziewicą, powiedziałam, że nie i tu się zaczął problem. Zaczął dopytywać itp.
Nie mówiłam mu z kim, kiedy i ile razy, ponieważ uważam, że o takich sprawach się nie
mówi. W każdym razie wtedy do niczego nie doszło i przez parę dni sytuacja między nami
była napięta, on ciągle dociekał, ja nic nie mówiłam.

Po paru dniach dosżło do kłótni, a ja w złości powiedziałam, że ok, powiem. Powiedziałam, że
miałam wcześniej dwóch partnerów. On był zszokowany, powiedział, że nie spodziewał
się po mnie tego.
Ale w końcu doszliśmy do porozumienia, jeśli tak to można nazwać i normalnie byliśmy razem
, zaczęliśmy współżycie i było ok.

Niedawno temat powrócił. Chodzi o to, że na początku po tej akcji opisanej wyżej
nie inicjowałam przez jakiś czas seksu. Seks był, jednak tylko wtedy gdy on pokazał,
że chce. Jednak po czasie znowu zaczęłam co jakiś
czas dawać mu znać, że mam ochotę. I raz jak zaczęłam się do niego dobierać
to powiedział, że musimy porozmawiać.
W rozmowie dowiedziałam się, że on się źle czuje z tym kiedy ja coś zaczynam sugerować.
Nie powiedział wprost ale chodzi mu o to, że w jego mniemaniu, to facet powinien
zaczynać. Uznał, że jestem zbyt 'odważna'' w tych sprawach, że chciałby żebym była
bardziej skromna, nieśmiała i niedostępna. Pytałam go czemu tak myśli,
przecież jesteśmy razem, nie musimy udawać jakiś głupich gierek, że nie znaczy tak.
On ma takie myslenie i już.

Probelem dla niego jest też coś co dla mnie jest kompletnie absurdalne.
Złości go fakt, że dużo wiem  o antykoncepcji. On wie tylko tyle co z WDŻ kiedyś w szkole
, a wiadomo jak to w większości wygląda, ja sama się w tej kwestii edukowałam bo
ze szkoły nic szczególnego nie wyniosłam, a potem jeszcze miałam rozmowę z ginekologiem.
Wiem więc bardzo dużo o tym i właściwie wszystko co powinnam. Dlatego też musiałam go
doedukować bo gdybym miała polegać na jego wiedzy to już dawno skończyłoby się to ciążą.
On uważa, że to facet powinien wiedzieć więcej o takich sprawach i, że to WSTYD iż
ja się w ogóle tym interesowałam. Dla mnie to jest co najmniej dziwne. przecież
każdy bez względu na płeć powinien znać się na tym i wiedzieć jak się zabezpieczyć.

Ogólnie on uważa, że ja powinnam być całkowicie nieobeznana w seksie, antykoncepcji i
we wszystkim co z tym związane. Powinnam, owszem, lubić seks ale tylko kiedy on zechce
bo gdy jak coś zaczynam inicjować to on się z tym źle czuje. Według niego powinnam
polegać tylko na nim i od niego się uczyć. Uważa, że jego dziewczyna nie powinna
być taka rozwiązła. Twierdzi, że ciągle myślę o seksie, co nie jest prawdą!

Co powinnam mu powiedzieć? Wszystko co mu mówię on nie przyjmuje do wiadomości.

Mysle, ze tutaj niestety nie ma nic do mowienia. Odejdz od chlopaka i poszukaj kogoś normalnego.
Młoda jestes, po co Ci to?

3

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Wow, ale trafiłaś na gościa z przedpotopowymi poglądami. Że on wszystko powinien wiedzieć (a nie wie nic), żeby nie zagroziło to jego pozycji "zdobywcy" bo mu się jego kruche ego załamie, jak się okaże, że jednak to nie jest tym ogierem co się najbardziej ze wszystkich zna na seksie i że najlepiej go potrafi uprawiać. A Ty masz być "zdobyczą", niewinną dziewicą, którą można "nauczyć" jak zadowalać mężczyznę i chcieć tego co on... Już nie mogę więcej, bo mnie mdli big_smile

Albo weź mu porządnie przywal w łeb, niech mu się klepki poprzestawiają na dobre miejsce, albo niech szuka matki boskiej niepokalanej gdzieś indziej.

Albo  znajdź kogoś normalnego.

4

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
Monoceros napisał/a:

Wow, ale trafiłaś na gościa z przedpotopowymi poglądami. Że on wszystko powinien wiedzieć (a nie wie nic), żeby nie zagroziło to jego pozycji "zdobywcy" bo mu się jego kruche ego załamie, jak się okaże, że jednak to nie jest tym ogierem co się najbardziej ze wszystkich zna na seksie i że najlepiej go potrafi uprawiać. A Ty masz być "zdobyczą", niewinną dziewicą, którą można "nauczyć" jak zadowalać mężczyznę i chcieć tego co on... Już nie mogę więcej, bo mnie mdli big_smile

Albo weź mu porządnie przywal w łeb, niech mu się klepki poprzestawiają na dobre miejsce, albo niech szuka matki boskiej niepokalanej gdzieś indziej.

Albo  znajdź kogoś normalnego.


Właśnie on ma do mnie pretensje, że ja śmiałam go uświadomić w kwestii antykoncepcji o której miał znikome pojęcie, że już to robiłam i przez to jestem bardziej doświadczona i co najlepsze... że potrafię powiedzieć  - ,, tak, mam teraz ochotę''- według niego jestem zbyt '' odważna'' i to źle. hmm

5

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Nie wiem, czy mi by się chciało po czymś takim rozmawiać z człowiekiem, a co dopiero wiązać się. Zobacz, jakie on poglądy Ci przedstawia. Zastanów się, jakie jeszcze "średniowieczne" poglądy ma: wstyd, że kobieta pracuje? Wstyd, że kobieta wyjeżdża ze znajomymi, a nie z chłopakiem? Wstyd, że dziewczyna w związku chodzi na imprezy, gdzie inni mężczyźni mogą na nią patrzeć? Wstyd, że nie siedzi przy garach, że facetowi każe sprzątać, że jakieś równouprawnienie ma w głowie?

6

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
Monoceros napisał/a:

Nie wiem, czy mi by się chciało po czymś takim rozmawiać z człowiekiem, a co dopiero wiązać się. Zobacz, jakie on poglądy Ci przedstawia. Zastanów się, jakie jeszcze "średniowieczne" poglądy ma: wstyd, że kobieta pracuje? Wstyd, że kobieta wyjeżdża ze znajomymi, a nie z chłopakiem? Wstyd, że dziewczyna w związku chodzi na imprezy, gdzie inni mężczyźni mogą na nią patrzeć? Wstyd, że nie siedzi przy garach, że facetowi każe sprzątać, że jakieś równouprawnienie ma w głowie?


Do tej pory problemy były tylko w sferze seksu. Ale też się zastanawiam czy ciągnąć związek w którym chłopak hamuje mnie seksualnie.
Nie mogę sobie pozwolić na spontaniczność bo on od razu ma jakieś pretensje... ; /

7

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

No i odpowiedź sama znalazłaś. Być może w jego mniemaniu w seksie nie ma miejsca na kobiecą przyjemność. I doskonale udaje mu się tobie tą przyjemność odebrać, bo co tylko masz ochotę, to pretensje. Zaraz na zasadzie skojarzenia po prostu cały seks ci zbrzydnie.

8

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Najwyraźniej on jest jeszcze speszony tą sytuacją. Nie czuje się komfortowo, gdy Ty mu z takimi rewelacjami wyskakujesz, bo wiesz więcej od niego i burzysz mu jego wizję. Moim zdaniem chłopak nie potrafi się odnaleźć w tym związku. Jakbyś była dziewicą to oboje byście powoli się oswajali co i jak, a tak to on zostaje "w tyle" i nie chce się zrównać z Tobą.

9

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Im szybciej karolina uciekniesz od niego to tym mniejszą dewastację będziesz miała w poczuciu własnej wartości.
Teraz być może tego jeszcze nie czujesz, ale pamiętaj -- każda negatywna twoja myśl o Tobie samej jest sygnałem, że proces zniszczenia trwa.

10

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
moonlight88 napisał/a:

Najwyraźniej on jest jeszcze speszony tą sytuacją. Nie czuje się komfortowo, gdy Ty mu z takimi rewelacjami wyskakujesz, bo wiesz więcej od niego i burzysz mu jego wizję. Moim zdaniem chłopak nie potrafi się odnaleźć w tym związku. Jakbyś była dziewicą to oboje byście powoli się oswajali co i jak, a tak to on zostaje "w tyle" i nie chce się zrównać z Tobą.

Ja też mu nie zaczęłam prawić żadnych morałów, tylko powiedziałam mu coś więcej o antykoncepcji bo to jest ważna sprawa, a on prawie nic nie wiedział.
Jak dowiedziałam się, ze jest prawiczkiem to dałam mu czas na oswojenie się z tym, nie naciskałam, nie pośpieszałam. Tak jak już wspomniałam nie inicjowałam przez pewien czas żeby on się mógł wykazać.
Zapytałam go czemu w takim razie dalej ze mną jest, powiedział, że czuje coś do mnie i mimo wszystko chce spróbować. Ja jednak nie jestem pewna czy warto to ciągnąć..

11

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Twój facet to cnotka,  będziesz się tylko z nim męczyć.

12 Ostatnio edytowany przez moonlight88 (2017-11-28 22:22:18)

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
karolinax1q napisał/a:
moonlight88 napisał/a:

Najwyraźniej on jest jeszcze speszony tą sytuacją. Nie czuje się komfortowo, gdy Ty mu z takimi rewelacjami wyskakujesz, bo wiesz więcej od niego i burzysz mu jego wizję. Moim zdaniem chłopak nie potrafi się odnaleźć w tym związku. Jakbyś była dziewicą to oboje byście powoli się oswajali co i jak, a tak to on zostaje "w tyle" i nie chce się zrównać z Tobą.

Ja też mu nie zaczęłam prawić żadnych morałów, tylko powiedziałam mu coś więcej o antykoncepcji bo to jest ważna sprawa, a on prawie nic nie wiedział.
Jak dowiedziałam się, ze jest prawiczkiem to dałam mu czas na oswojenie się z tym, nie naciskałam, nie pośpieszałam. Tak jak już wspomniałam nie inicjowałam przez pewien czas żeby on się mógł wykazać.
Zapytałam go czemu w takim razie dalej ze mną jest, powiedział, że czuje coś do mnie i mimo wszystko chce spróbować. Ja jednak nie jestem pewna czy warto to ciągnąć..

Wcale nie twierdzę, że zrobiłaś coś złego. Po prostu on jeszcze nie dojrzał do poważnego związku. Nie wie jak ta intymna strefa między ludźmi wygląda i najwyraźniej nie chce się dowiedzieć, bo coś go blokuje. Co to jest to nie wiem. Mogą być poglądy, może być charakter(że jakim prawem Ty mu coś zarzucasz), może być niepewność. Nie ważne co by to było, bo istotne jest co Ty z tą sytuacją zrobisz. Czy chcesz się męczyć i spróbować jakoś to uzdrowić o ile on też będzie chciał. Czy poszukasz sobie kogoś dojrzalszego.

13

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Współczuję, chłopak musi mieć ogromne kompleksy dlatego chciałby cichą dziewczynę, która we wszystkim będzie się jego słuchać, będzie go uważać za mądrego i całkowicie na nim polegać. Dlatego tak się denerwuje, że jesteś mądra i asertywna. Przy Tobie czuje się gorszy (oczywiście niepotrzebnie, bo gdyby nie miał takich kompleksów to by tego nie było). Dla niego lepiej, by jego dziewczyna była wręcz głupia big_smile Myślę, że tutaj tłumaczenie nie pomoże i nie pasujecie do siebie. Praca nad kompleksami to długa praca, a on nie dojrzał przez to też do poważnego związku i cały czas będzie tym psuł atmosferę między Wami.

14

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
karolinax1q napisał/a:

Nie wiedziałam, że on jest prawiczkiem, a on myślał, że ja mam przed
sobą pierwszy raz

w jego mniemaniu, to facet powinien
zaczynać. Uznał, że jestem zbyt 'odważna'' w tych sprawach, że chciałby żebym była
bardziej skromna, nieśmiała i niedostępna. Pytałam go czemu tak myśli,
przecież jesteśmy razem, nie musimy udawać jakiś głupich gierek, że nie znaczy tak.
On ma takie myslenie i już.


Złości go fakt, że dużo wiem  o antykoncepcji.
Dlatego też musiałam go
doedukować bo gdybym miała polegać na jego wiedzy to już dawno skończyłoby się to ciążą.
On uważa, że to facet powinien wiedzieć więcej o takich sprawach i, że to WSTYD iż
ja się w ogóle tym interesowałam. Dla mnie to jest co najmniej dziwne. przecież
każdy bez względu na płeć powinien znać się na tym i wiedzieć jak się zabezpieczyć.

Ogólnie on uważa, że ja powinnam być całkowicie nieobeznana w seksie, antykoncepcji i
we wszystkim co z tym związane. Powinnam, owszem, lubić seks ale tylko kiedy on zechce
bo gdy jak coś zaczynam inicjować to on się z tym źle czuje. Według niego powinnam
polegać tylko na nim i od niego się uczyć. Uważa, że jego dziewczyna nie powinna
być taka rozwiązła. Twierdzi, że ciągle myślę o seksie, co nie jest prawdą!

Co powinnam mu powiedzieć? .

Powiedz mu, żeby wracał, skąd przyszedł, czyli do XIX wieku! tongue Tak było w XIX wieku - kobiety bez pojęcia o własnej budowie, zdrowiu, seksualności, skromne, niedostępne, wstydliwe. Jednocześnie była to era znacznego rozkwitu burdeli i syfilisu.

Tak to jest z prawiczkami - pojęcia nie mają o rzeczywistości i trzeba się naginać do ich wyobrażeń, musi być tak jak oni sobie wyobrażają w swoich głowach. Znaczy nie trzeba, ale oni by tego chcieli.

A co do antykoncepcji, to on sam sie pogubił, bo jednocześnie uważa, że facet powinien wiedzieć więcej, ale on sam nie wie. Sama piszesz, że w ciążę byś zaszła jakbys miała polegać na jego wiedzy. Pretensje ma do Ciebie, że Ty wiedzę posiadasz, a kto jemu bronił się edukować? W dzisiejszych czasach jest tyle źródeł wiedzy, na wyciągnięcie ręki. Ale on chyba faktycznie jest z 19. wieku i nie umie z nich skorzystać.

Chłopczyk jest zakompleksiony, pruderyjny i ma pretensje do Ciebie o przeszłość, o wiedzę, o wszystko. Albo się wyrobi z czasem, albo nie, a wtedy... wiadomo. Ciekawi mnie, czy jak on oczekuje od Ciebie braku wiedzy, braku doświadczenia, braku inicjatywy, to też woli, gdy już do seksu dochodzi, jak leżysz jak kłoda, bo inaczej byłabyś zbyt wyuzdana?

Żenada.

15

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

A moim zdaniem, gimnazjum się nudzi i to kolejna historyjka z cyklu, jaki od pewnego czasu tu mamy.

16

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
EeeTam napisał/a:

A moim zdaniem, gimnazjum się nudzi i to kolejna historyjka z cyklu, jaki od pewnego czasu tu mamy.

Niestety nie jest to żadna historyjka. Nie wierzysz, nie musisz odpowiadać.

''Ciekawi mnie, czy jak on oczekuje od Ciebie braku wiedzy, braku doświadczenia, braku inicjatywy, to też woli, gdy już do seksu dochodzi, jak leżysz jak kłoda, bo inaczej byłabyś zbyt wyuzdana?''

Jeśli o to chodzi to też nie do końca, ma tylko problem jak chcę coś zainicjować.

17

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Moment... Jesteście razem 6 miesięcy, zaczęliście współżycie po 2 tygodniach związku? Czyli można powiedzieć, że on już truję doope od kilku miesięcy? Kiepsko to widzę...

18

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Na kilometr czuć mochera. Aż straszne, że jeszcze tacy ludzie w wieku 2x są! Zostaw go, bo będziesz z nim miała jak z Terlikowskim ( czy jak ten pisior się tam nazywa)

19

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Ja uwazam: zostaw go!
Tego typu czlowiek Cie zniszczy, upodli. Ty sie z nim umeczysz. Jeszcze mu uwierzysz, ze to cos zlego ze go pozadasz!
Ze Ci sie chce seksu!
Bedzies zwieczorami latac siku do kibla i w ten sposob rozladowywac napiecie, bo przeciez masz lezec i czekac na jego zaloty...
To jest, ja Cie przepraszam swir i toksyk.

20 Ostatnio edytowany przez cataga (2017-11-29 18:17:42)

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

mamy 21 wiek. Nic mu nie bronilo edukować się w tym względzie i wiedzieć więcej od swojej przyszlej partnerki. Ale nie , on z tych, co sam nie ma pojęcia, ale pretensje ma do innych.  Ale, że ma do CIEBIE PRETENSJE, że nie zachowujesz się wg. jego wydumanych wyobrażeń, to po prostu chore.

  '' Według niego powinnam
polegać tylko na nim i od niego się uczyć.'' - no ale nie mam od kogo, bo sam nic nie wiesz - proste. 
''Uważa, że jego dziewczyna nie powinna
być taka rozwiązła.'' - po takim tekscie facet u mnie mialby dozywotni ban na seks.  W koncu robiliście to chyba razem, co? Ty nie masz prawa, ale on ma....prawo'' być rozwiązły''? I co to w ogole za język, masz czuc się winna, czy co? 
Smutne, a Ty dajesz się wkręcać. Szkoda.
W koncu oboje podjeliście decyzję o rozpoczęciu wspólzycia. No chyba, że go pod grożbą uzycia broni zmusilaś do seksu, bo nie wiem. ( ironia) 
Facet pełen kompleksów , w ktore i Ciebie próbuje wkręcać.

21 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-11-29 18:40:48)

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Karolino Ty jesteś w 100% normalna i On nie ma problemu z Twoją seksualnością. On ma problem ze Swoim wygórowanym ego. Odejdź - bo zakładam, że to jest typ faceta co utworzył sobie w swoich fantazjach "ideał kobiety", a Ty powinnaś być do niego dopasowana. Jak nie to oczywiście problem jest z Tobą, a nie z Nim wink. Tego typu ludzie są bardzo egoistyczni, skłonni do tworzenia toksycznych związków. Zapominają, że związek tworzą dwie osoby i trzeba zaakceptować fakt barku ideałów na świecie.

Generalnie nie polecam, chyba że liczysz na związek z wiecznymi problemami i obrażaniem Twojej osoby.

22

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Odpowiedzi są tak żenujące, aż się rzygać chce...

A gdy wątek zakłada jakiś prawiczek który jeszcze nikogo nie ma i chce już mieć za sobą pierwszy seks i zastanawia się jak i gdzie to zrobić, to większość tych samych bab które kopią "leżącego" chłopaka autorki, zaraz by gorliwie odradzały mu jakiegokolwiek seksu bez związku, pisały by żeby czekał za wyjątkową kobietę w której się zakocha(czyt. wpieprzy się w emocjonalne bagno) itp. ale żadna z nich nawet słowem nie wspomni, że ta "wyjątkowa kobieta" najprawdopodobniej będzie już miała za sobą seks i to może nie jeden i nie z jednym, a nawet może i przygodne stosunki seksualne.

Prawda jest taka, że gdyby chłopak autorki nie był już prawikiem, to najpewniej tego tematu tutaj nawet by nie było, bo nie byłoby problemu.
Dlatego tak ważne jest to, żeby w pewnym okresie życia pozbywać się prawictwa jak zepsutych mlecznych zębów. Inaczej są z tego poważne problemy jak choćby z tym wątku.

Pocieszeniem w sytuacji z tego tematu, to że w następnym związku tego chłopaka już nie będzie tego problemu, nawet jeśli następna dziewczyna będzie doświadczona. Facet musi mieć za sobą doświadczenie seksualne z inną kobietą, żeby mógł przełknąć przeszłość seksualną obecnej partnerki. Innej rady nie ma.

23

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

X77 co w tym żenującego? Zapewniam Cię, że nie każdy prawiczek ma takie poglądy. Mój były był, a jakoś nie musiałam słuchać takich rzeczy. To bardziej kwestia myślenia, bo panów, którzy już mieli kobiety, a i tak uważają, że ona być dziewicą nie brakuje. Niektórzy nie rozumieją pewnych kwestii po prostu.

24

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

X77 problem w tym, że traktujesz kobiety z netkobiet jako ogół, a jak spojrzysz na różne wątki, to zobaczysz, że różnimy się poglądami między sobą tak, że bardziej już nie można. Więc twój zarzut, że zaraz "my" byśmy chłopakowi radziły, żeby czekał na idealną kandydatkę, jest mocno nietrafiony. Przynajmniej w moim przypadku nie znajdziesz takiego poglądu. A dlaczego? Bo takiego nie mam!

W ogóle problem tu nie leży w tym, czy on powinien mieć więcej partnerek, żeby ogarniać, czy nie. Problem w tym, że ma wybujałe ego, które nie znosi konfrontacji z rzeczywistością.

25

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Dokładnie. Ten facet ma swoje założenia jaka powinna być kobieta. Ma straszne kompleksy, czuje się gorszy, że ona wie więcej o antykoncepcji, że ona inicjuje seks (a inny facet byłby zachwycony). To nie jest normalne.

26

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

X77, co do jednego się z Tobą zgadzam - trzeba tracić prawictwo jak najszybciej się da. Czekać nie ma na co. Po co zachowywać prawictwo do 30. rż.?
Wcale nie uważam też, że trzeba czekać na tę jedyną/jedynego, by stracić dziewictwo.

Z chłopakiem autorki jest jednak taki problem, że przez brak doświadczenia seksualnego, ale też ogólnie z kobietami, on coś sobie w głowie stworzył, wyobraził i na siłę próbuje dopasowywać rzeczywistość - i autorkę też - do tego obrazu. A obraz jak z 19 wieku - kobieta ma być niedoswiadczona, nieuświadomiona, wstydliwa i broń boże nie może lubić seksu, bo jest wyuzdana. To po co on z nią chce ten seks uprawiać, jak ona ma nie lubić i ma się jej nie podobać? yikes Od kilku miesięcy on nie umie zaakceptować rzeczywistości, że kobieta też może lubić seks, ma pretensje do niej o jej wiedzę na temat antykoncepcji, marzy mu się bycie nauczycielem, ale g***o potrafi. Coś mu się pokićkało tongue

Też miałbyś pretensje do dziewczyny, że inicjuje seks, albo że zna się na antykoncepcji?

27

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Z chłopakiem od wczoraj już nie jestem. Miałam z nim poważną rozmowę, mówiłam mu to wszystko co napisałyście i co sama uważam.
Niestety nie doszliśmy do porozumienia.

X77 - nikt mu nie kazał trzymać prawictwa, miał wcześniej dziewczynę więc mógł to zrobić.  Obawiam się, że on ten problem będzie miał cały czas.

28 Ostatnio edytowany przez Leśny_owoc (2017-11-30 18:46:32)

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
X77 napisał/a:

Odpowiedzi są tak żenujące, aż się rzygać chce...

A gdy wątek zakłada jakiś prawiczek który jeszcze nikogo nie ma i chce już mieć za sobą pierwszy seks i zastanawia się jak i gdzie to zrobić, to większość tych samych bab które kopią "leżącego" chłopaka autorki, zaraz by gorliwie odradzały mu jakiegokolwiek seksu bez związku, pisały by żeby czekał za wyjątkową kobietę w której się zakocha(czyt. wpieprzy się w emocjonalne bagno) itp. ale żadna z nich nawet słowem nie wspomni, że ta "wyjątkowa kobieta" najprawdopodobniej będzie już miała za sobą seks i to może nie jeden i nie z jednym, a nawet może i przygodne stosunki seksualne.

Prawda jest taka, że gdyby chłopak autorki nie był już prawikiem, to najpewniej tego tematu tutaj nawet by nie było, bo nie byłoby problemu.
Dlatego tak ważne jest to, żeby w pewnym okresie życia pozbywać się prawictwa jak zepsutych mlecznych zębów. Inaczej są z tego poważne problemy jak choćby z tym wątku.

Pocieszeniem w sytuacji z tego tematu, to że w następnym związku tego chłopaka już nie będzie tego problemu, nawet jeśli następna dziewczyna będzie doświadczona. Facet musi mieć za sobą doświadczenie seksualne z inną kobietą, żeby mógł przełknąć przeszłość seksualną obecnej partnerki. Innej rady nie ma.

Co ma piernik do wiatraka? Jest różnica pomiędzy mężczyzną co ma poglądy typu:
1) chcę dziewicy, a gdy jego dziewczyna nią nie jest to akceptuje ten fakt, bądź odchodzi bez manipulacji i chęci obniżenia jej samooceny,
2) chcę dziewicy, a gdy jego dziewczyna nią się nie okazuje to zaczyna mu odbijać, tworzy manipulacje, nie odejdzie.
Naprawdę nie odróżniasz tego typu sytuacji? Jesteś tak skrajnie zero-jedynkowy? Dla Ciebie prawiczek to stan umysłu - przecież to nienormalne podejście. Prawiczek to po prostu prawiczek, jak i dziewica jest po prostu dziewicą. o prostu szkoda swój pierwszy raz mieć z panią do towarzystwa, bo zapewne będzie to miało wpływ na jego postrzeganie bliskości (tejże pani nie zależny na jakiś klientach). To żaden stan mogący tak drastycznie wpływać na światopogląd, chyba że koleś ma wysokie (chore) mniemanie o sobie, bądź wręcz odwrotnie bardzo niską samoocenę - jak w tym przypadku.
Aż nie wiem co napisać. Dla mnie to było logiczne... ale jak widać nie dla każdego. Zastanówcie się teraz dlaczego nie potraficie sobie kogoś znaleźć.

karolinax1q napisał/a:

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Z chłopakiem od wczoraj już nie jestem. Miałam z nim poważną rozmowę, mówiłam mu to wszystko co napisałyście i co sama uważam.
Niestety nie doszliśmy do porozumienia.

X77 - nikt mu nie kazał trzymać prawictwa, miał wcześniej dziewczynę więc mógł to zrobić.  Obawiam się, że on ten problem będzie miał cały czas.

Bardzo dobrze. Znajdź sobie kogoś normalnego - nie ma co tracić na takie koguciki czas.

29

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
Leśny_owoc napisał/a:

Bardzo dobrze. Znajdź sobie kogoś normalnego - nie ma co tracić na takie koguciki czas.

O jak dobrze, że to kobiety piszą smile smile

30

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
Gary napisał/a:
Leśny_owoc napisał/a:

Bardzo dobrze. Znajdź sobie kogoś normalnego - nie ma co tracić na takie koguciki czas.

O jak dobrze, że to kobiety piszą smile smile

Kto by się spodziewał komentarzy kobiet na kobiecym forum wink.

31

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością
Leśny_owoc napisał/a:

Co ma piernik do wiatraka?

Mąkę na ten piernik kiedyś mieliło się przy pomocy takich wiatraków. W ogóle te powiedzenie jest stare, błędne i głupie, nie trzymające się logiki, tak samo jak "prawie robi wielką różnicę".

Leśny_owoc napisał/a:

Jest różnica pomiędzy mężczyzną co ma poglądy typu:
1) chcę dziewicy, a gdy jego dziewczyna nią nie jest to akceptuje ten fakt, bądź odchodzi bez manipulacji i chęci obniżenia jej samooceny,
2) chcę dziewicy, a gdy jego dziewczyna nią się nie okazuje to zaczyna mu odbijać, tworzy manipulacje, nie odejdzie.
Naprawdę nie odróżniasz tego typu sytuacji? Jesteś tak skrajnie zero-jedynkowy?

Owszem, dla mnie jest, ale dla sporej większości z was nie ma żadnej różnicy. I dobrze o tym wiem. Dla was to jest to samo bez żadnej różnicy, a słowem-kluczem jest tu "chcę dziewicy".
Dla was każdy kto chce aby jego pierwsza życiowa partnerka/żona była dziewicą, jest "niedojrzałym, zakompleksionym egoistą z poglądami z XIX wieku, od którego trzeba jak najdalej uciekać" a to, do którego z tych punktów pasuje tak naprawdę nie ma dla was żadnego znaczenia. A jeszcze gorszy hejt spada właśnie na prawiczków niż na facetów-hipokrytów którzy sami już prawiczkami nie są a nadal chcą dziewicy.

Dla was ktoś normalny to wyłącznie ten, który bez problemu akceptuje waszą przeszłość seksualną... ba, a nawet wasze nieślubne dzieci z poprzedniego związku. Wtedy to takiego chwalicie, że "wreszcie jakiś normalny, dojrzały mężczyzna" itp.
I kto tu jest zero-jedynkowy?

Czytałem już na necie już wiele for więc dobrze wiem o tym.

Leśny_owoc napisał/a:

Dla Ciebie prawiczek to stan umysłu - przecież to nienormalne podejście. Prawiczek to po prostu prawiczek, jak i dziewica jest po prostu dziewicą.

Tak to jest stan umysłu i podświadomości. To stan w którym taki niedoświadczony chłopak(jak i w ogóle człowiek) marzy o wyjątkowej miłości i całkowitym oddaniu się zarówno fizycznym jak i emocjonalnym. Jednocześnie w tym stanie sam jest zdolny oddać się komuś całkowicie, jak się angażuje emocjonalnie to całkowicie na 100%. To dlatego taki ktoś pragnie osoby takiej jak on.
Ale to są bardzo zgubne ideały i skłonności, które po zderzeniu się z brutalną rzeczywistością, powodują ogromne zniszczenia w psychice i potworny ból.  A im później, tym znacznie gorzej.

Zresztą czytałem wiele wypowiedzi facetów, którzy cierpią z powodu przeszłości seksualnej swoich partnerek/żon(oczywiście odpowiedzi do nich to sam hejt). Okoliczności co do tego były różne, ale mianownik zawsze był ten sam - dla nich te kobiety były pierwszymi w ich życiu.


Leśny_owoc napisał/a:

o prostu szkoda swój pierwszy raz mieć z panią do towarzystwa, bo zapewne będzie to miało wpływ na jego postrzeganie bliskości (tejże pani nie zależny na jakiś klientach).

No jasne, bo w przypadku braku powodzenia, lepiej być starym prawiczkiem ze złamanym sercem nawet do końca życia, albo mieć pierwszy raz przed bądź po 50 r.ż - co gorsza z równolatką.

Leśny_owoc napisał/a:

Zastanówcie się teraz dlaczego nie potraficie sobie kogoś znaleźć.

Bo jestem "fajny chłopak", "wspaniałym facetem" itp.?
Tak, wiem, że to są i były kłamstwa, ale to już akurat nie o mnie to świadczy.

Leśny_owoc napisał/a:

karolinax1q napisał/a:

Dziękuję za wszystkie wypowiedzi.
Z chłopakiem od wczoraj już nie jestem. Miałam z nim poważną rozmowę, mówiłam mu to wszystko co napisałyście i co sama uważam.
Niestety nie doszliśmy do porozumienia.

X77 - nikt mu nie kazał trzymać prawictwa, miał wcześniej dziewczynę więc mógł to zrobić.  Obawiam się, że on ten problem będzie miał cały czas.

Bardzo dobrze. Znajdź sobie kogoś normalnego - nie ma co tracić na takie koguciki czas.

Jak już wcześniej wspomniałem - w przypadku punktu pierwszego, odpowiedź byłaby bardzo podobna jak nie identyczna.

32 Ostatnio edytowany przez truskaweczka19 (2017-12-01 00:07:25)

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Ja nie mam problemu, że ktoś chce być z dziewicą i jasno to komunikuje, nie wiążę się z dziewczyną, która nie jest dziewicą i nie robi jej wyrzutów. Czasami dziewica też chce spotykać się z prawiczkiem. Jak już ma się jakieś doświadczenie to rzadziej się tego wymaga. No bo jeżeli tak, to jest to hipokryzja mimo wszystko, że on uznaje się za tego, który do seksu miał prawo lub ona, a partnerka czy partner nie powinien. Jest to krzywdzące. Tutaj skoro problem trwa jakiś czas, to co niby można poradzić autorce? Ma się męczyć i czuć gorsza? Niech oboje znajdą partnerów, którzy im odpowiadają. No a facet niech dokształci się z antykoncepcji, bo jeżeli faktycznie trafi na dziewczynę, która też nie będzie mieć wiedzy, to będzie kiepsko. Ja mam wrażenie, że niektórzy prawiczkowie (nie mówię, że wszyscy) wiążą się z kobietami mającymi doświadczenia, bo wtedy robiąc im wyrzuty mają poczucie kontroli, że są lepsi, bo oni z nikim nie spali, a one tak. Taki tok myślenia może tu jest. No a z dziewicą może nie wiedzieliby czego się czepiać (choć jak ktoś chce to zawsze znajdzie powód do czepiania się).

Problem może by nie powstał, gdyby on jej wcześniej zapytał czy ma jakieś doświadczenia. No, a nie on przyjął chyba, że nie ma i bardzo zaskoczony...

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Nooo, nie wytrzymałem....... i się zrejestrowałem :-)))
Drodzy forumowicze, nie szafujcie określeniami średniowiecze, przedpotopowy, moher i.t.p. bo to co autorka opisywała to najbardziej typowy "zespół madonny i ladacznicy".  Szeroko opisywany w psychologii i rozpowszechniony zwłaszcza w zachodniej kulturze. Przypadłość ponadczasowa ....i dość popularna wśród facetów. W mniejszym czy większym stopniu...aż do drastycznej postaci jak u partnera autorki.

Zresztą nie czarujmy się, pewna zazdrość o wcześniejszych partnerów kobiety tkwi u większości. Jakaś chęć porównania się z nimi, własnej oceny, dowartościowania się.......

Partner autorki powinnien się udać do psychologa, bo z takim nastawieniem szczęśliwej rodziny nie założy......chyba, że z czasem dorośnie...

34

Odp: Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

I jak tam Autorko sytuacja wygląda? Miałaś okazję porozmawiać ze swoim chłopakiem? Po przeczytaniu tych wszystkich komentarzy tutaj. Jak zareagował? Zastanowi się nad zmianą swoich poglądów, czy odebrał całą rozmowę agresywnie i upiera się przy swoim "światopoglądzie" ?

Posty [ 34 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » MIŁOŚĆ , ZWIĄZKI , PARTNERSTWO » Mój chłopak ma chyba problem z moją seksualnością

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024