Witam serdecznie. dwa tygodnie temu zostawiła mnie kobieta z która mieszkałem od samego początku ponad rok. Powodem rozstania było moje zachowanie, brak zaangażowania, pomocy z mojej strony i drobnych kłamstw które zdążyły moze sie z trzy razy moze więcej odnośnie piwa wypiłem cztery mówiłem, ze jedno. Straciła do mnie zaufanie czego cholernie zaluje sad miałem swoje problemy o których bałem sie jej mowic bo nie chciałem jej obarczać tym wszystkim i bałem sie przed nią otworzyć. Sobotniego wiczoru poznała jakiegoś faceta na wieczorze panieńskim o ile sie nie mylę bo nie chciała o tym ze mną rozmawiać. Kilka dni po wieczorze panieńskim jej koleżanki mówiła mi, ze idzie sie spotkac z koleżanka a tak naprawdę była na spotkaniu z nim bo sie przyznała do tego i powiedział,ze jej sie podoba. Rozstała sie ze mną tego dnia wieczorem mówiąc mi ze nie wierzy w to ze bede potrafił sie zmienić. Powodem rozstania jak to powiedziała jest w 99% to jaki jestem a on 1%. Błagałem, obiecałem poprawę a ona mówiła mi ze nie wie ze na ten moment nie wie nie chce mi nic obiecywać ale tez nie mowi nie. Kilka dni pózniej byłem u niej z bukietem roz i powiedziała, ze juz nie będziemy razem a ja tak bardzo ja kocham. Mam jeszcze u niej do odebrania swoje rzeczy. Tydzień sie nie odzywała w ogole wiec dzis postanowiłem zapytać co u niej i jak minął jej weekend do tej pory nie dostałem zadnego znaku życia ? Co robić bo znowu czuje sie bezradny. POMOCY
Sprawa wydaje się przegrana. Szkoda Twojego czasu na odzyskiwanie jej. Lepiej zająć się rozwiązywaniem problemów, o którym wspominałeś. Znaczy pracą nad sobą.
Sprawa wydaje się przegrana. Szkoda Twojego czasu na odzyskiwanie jej. Lepiej zająć się rozwiązywaniem problemów, o którym wspominałeś. Znaczy pracą nad sobą.
Dokładnie. Jeśli się na Tobie zawiodła to niestety nic nie zdziałasz.
balin napisał/a:Sprawa wydaje się przegrana. Szkoda Twojego czasu na odzyskiwanie jej. Lepiej zająć się rozwiązywaniem problemów, o którym wspominałeś. Znaczy pracą nad sobą.
Dokładnie. Jeśli się na Tobie zawiodła to niestety nic nie zdziałasz.
Bzdura, ona się na nim nie zawiodła, tylko miała ochotę na innego, a te argumenty z dupy, to dobre sobie dla zamydlenia oczu, wprowadzenia w poczucie winy autora tematu i oczyszczenie siebie z wszelkiego szamba.
Nooo, jeszcze jakbyś ją okłamał, że użyłeś w toalecie do podtarcia tyłka 2 listki, a w rzeczywistości zużyłbyś 4, to jakbyście mieli ślub, to byłby powód do rozwodu z orzeczeniem o winie autora
Chyba nie potrzebnie analizujesz tak głęboko to rozstanie szukając przyczyn w sobie i w niej.
Pewnie była jakieś przyczyny ale najważniejsze jest że prostu spotkała faceta który ją zauroczył a dla młodych osób nowe jest zawsze lepsze od starego.
Jedyna Twoja szansa na jej odzyskanie to że nowy facet albo ją kopnie za chwile w tyłek albo się okaże wcale nie tak interesujący jak na początku znajomości.
Jednak broń panieboże nie zgadzaj się na jej powrót do Ciebie i nie chodzi tu o jakieś Twoje mściwe zachowanie ale o Twoja przyszłość bez ryzyka na powtórki z jej strony.
Taka już jest że jeszcze szuka swojego miejsca na świecie a może jeszcze chce poskakać z kwiatka na kwiatek ale na pewno jej nie zależy na stabilizacji której Ty oczekujesz.
"Błagałem, obiecałem poprawę" - największy i niewybaczalny błąd
W tym momencie nie masz szans, bo na horyzoncie ma coś nowego i to na tym jest skoncentrowana.
Najlepsze co teraz możesz zrobić, również dla siebie, to się kompletnie odciąć, pokazać godność i siłę.
Jak Ci emocje opadną, to możesz nawet spojrzeć na nią inaczej - OK, może i nabroiłeś w związku, ale czy na pewno chcesz być z osobą która przy pierwszym kryzysie natychmiast łapie się koła ratunkowego i odpływa w siną dal?
Niestety, ale każda Twoja prośba i chęć by do Ciebie wróciła, będzie odbierana jako próba zniszczenia jej czegoś nowego i ciekawszego. Jeszcze bardziej Cię za to znienawidzi.
Ty jesteś stara książka przeczytana już i jak się okazuje mało ciekawa dla niej. Kolega to nowa lektura, którą chce się chłonąć z ciekawością.
Jak myślisz którą wybierze? Kwiaty coś pomogą? Nie sądzę.
Miej godność , odpuść.