Samotnych matek jest wiele, sama zostałam wychowana z bratem tylko przez matkę. Ojca znałam, ale nie utrzymywaliśmy większych kontaktów, więc gdy sama wchodziłam w związki szukałam tego ideału, który nie istnieje. Zacznę od tego, że mama była wychowywana w rodzinie wiejskiej gdzie ciągle dochodziło do przemocy, ojciec jako że budowlaniec pił i bił. Mój ojciec po narodzinach brata zbytnio nie interesował się mamą przypominał sobie co jakiś czas, nie wiem myślała że się zmieni, ale po moich narodzinach nic się nie zmieniło, nie wielkie alimenty płacili dziadki, później wyjechał za granicę co jakiś czas się " pojawiał". A teraz mój przypadek cdn.
Samotnych matek jest wiele, sama zostałam wychowana z bratem tylko przez matkę. Ojca znałam, ale nie utrzymywaliśmy większych kontaktów, więc gdy sama wchodziłam w związki szukałam tego ideału, który nie istnieje. Zacznę od tego, że mama była wychowywana w rodzinie wiejskiej gdzie ciągle dochodziło do przemocy, ojciec jako że budowlaniec pił i bił. Mój ojciec po narodzinach brata zbytnio nie interesował się mamą przypominał sobie co jakiś czas, nie wiem myślała że się zmieni, ale po moich narodzinach nic się nie zmieniło, nie wielkie alimenty płacili dziadki, później wyjechał za granicę co jakiś czas się " pojawiał". A teraz mój przypadek cdn.
Jako nastolatka związałam się z chłopakiem o 6 lat starszym, spotkałam go u babci na wakacjach, był to związek raczej na odległość , bo pracował za granicą i przyjeżdżał co jakiś czas. Może że względu na wykonywany zawód budowlaniec i to że przyszedł raz z podbitym okiem włączyło u mnie czerwoną lampkę, może jeszcze to nie to. Wskoczyłam w wir z koleżankami na imprezach, spotykałam różnych facetów, na jednej poznałam tego z którym jestem do dziś. Chociaż po 2 tygodniach wahałam się czy chcę z nim, ale zostałam. Po studiach ślub, wyjechaliśmy za granicę aby na niego zarobić, resztę dołożyła nam mama bo jego rodzice nie mieli pieniędzy, po ślubie przeprowadziliśmy do jego rodziców na wieś. I wytrwaliśmy rok okazało się że to nie tylko brak finansów ale alkoholizm ojca i matki. Po roku pożyczyłam na swoją zgubę pieniądze od mamy i wzięliśmy kredyt na mieszkanie, obydwoje zarabialiśmy nie wiele, ale że mieliśmy umowy na stałe dostaliśmy bezproblemowo. I wszystko było w porządku do puki pracowałam i byłam wspomagana finansowo przez mamę, które przekazywała nam pieniądze na spłatę kredytu, które w końcu szły na zakup samochodów ale nie z tej dolnej półki tylko co lepsze, wiem głupia byłam że mu na to pozwoliłam, mieliśmy za to nie spłacony kredyt. A o nic z tego sobie nie robił siedział na komputerze, a mną dyrygował. Ostatecznie spłaciliśmy kredyt, ale od kiedy jestem na wychowawczym 1,5 roku, mamy 3 małych dzieci (razem z rodzinnym ma to samo), on wysyła mnie do pracy twierdząc, że nic nie robię, zostało mi jeszcze pół roku, a on zmienił konto, poniża mnie non stop, wchodzą rękoczyny, dzisiaj powiedział że się mną brzydzi i chce rozwodu a dzieci mam sobie zabrać. Wiem że sama nie dam sobie rady, jestem już strzępkiem nerwów, nie wliczając dzieci, widzę że już to wszystko zabrnęło daleko.
Poszukaj źródła jego frustracji i jak ją znajdziesz trzeba by ją zneutralizować. Powiedział Ci bardzo nieładnie ale wygląda to na nerwy i frustrację. Zanim pójdziesz w siną dal postaraj się zlokalizować przyczynę jego gniewu. Czy on pije?
Poszukaj źródła jego frustracji i jak ją znajdziesz trzeba by ją zneutralizować. Powiedział Ci bardzo nieładnie ale wygląda to na nerwy i frustrację. Zanim pójdziesz w siną dal postaraj się zlokalizować przyczynę jego gniewu. Czy on pije?
Nigdy nie miał głowy do picia, ale piwo codziennie musi być. Za to w pracy to ten co zawsze świętoszek, w pracy serwuje kolegom swój wyrób alkoholowy. Zawsze powtarza jakich kolegów ma co po pracy pijani do domu wracają.
Często złe zachowanie wynika z alkoholu. Puszczają wtedy hamulce. Ciężko wtedy poskromić takiego człowieka bo jest nietrzeźwy. Racjonalne argumenty do takiego też nie trafiają. Facet wtedy jest dodatkowym problemem z którym kobieta zostaje sama. Musisz go trochę rozpracować. Faceci często się denerwują na kobiety o rzeczy z których one sobie często nawet nie zdają sprawy. I pomimo stażu związku często w takich związkach szwankuje komunikacja. Wtedy łatwo o nieporozumienia i prerensje.