Witam nie wiem czy moge to tu napisać bo jak widze to forum dla kobiet. Nie mam z kim o tym porozmawiać więć pisze tutaj, przepraszam. Chodzi o to żemam problem w życiu.
Znam się z pewną dziewczyną od kilku lat, spotykamy się od dawna. Od niedawna mi sie podoba i ona o tym wie, traktuje mnie jak przyjaciela. Zabieram ją na przejażdżki, do restaracji, spędzam z nią dużo czasu. Staram sie dla niej jak mogę.
Wiem że ma kolegów, to normalnie i widzę ze z nimi pisze, rozmawia przez telefon z nimi przy mnie a ja nie zwracam na to uwagi. Jest tak jakby zainteresowana nie mną tylko innymi. Nie wiem jak mam to opisać. Doradzi mi ktoś?
Czuje że się zakochałem ale jest mi jakoś tak głupio przed nią, sam nie wiem, może popadam w paranoje jakąś
hej! a skąd ona wie, że podoba Ci się?
Powiedziałem jej to, stąd wie.
a oprócz tego, że jej o tym powiedziałeś.
starasz się do niej jakoś zbliżyć? chociażby żeby zobaczyć jej reakcję, może ona na to czeka.
Jeżeli traktuje Cię jak przyjaciela, to nie oczekuj cudów. Musisz postawić sprawę jasno, ale musisz się liczyć z tym, że może to doprowadzić do skończenia relacji. Albo nadal bądź przyjacielem i nie licz na więcej. Twój wybór.
Czasem nie rozumiem kobiet, strasznie ciężko jest mi sie w tym wszystkim połapać.
W jaki sposób sie do niej ,,zbliżyć" jeżeli możesz sprecyzować?
Czytałeś o "friedzone"? Wysiliłeś się aby sprawdzić, że inni mają identyczny problem i chcą go rozwiązać?
Spotykacie sie od dawna tzn od kiedy? Sprobuj ja pocalowac zobaczyc czy w ogole jej sie podobasz. Wtedy latwiej sie do kogos zblizyc i rozmawiac o jakiejs relacji. Skoro jednak chyba ona bardziej zainteresowana jest kolegami to wiele mozesz nie zdzialac.
Spotykacie sie od dawna tzn od kiedy? Sprobuj ja pocalowac zobaczyc czy w ogole jej sie podobasz. Wtedy latwiej sie do kogos zblizyc i rozmawiac o jakiejs relacji. Skoro jednak chyba ona bardziej zainteresowana jest kolegami to wiele mozesz nie zdzialac.
dokładnie, zgadzam się w 100%
Faktycznie, masz problem. Z tego wynika, że tylko Ty się starasz? Czy to oznacza, że tylko Ty wychodzisz z inicjatywą spotkań, robisz niespodzianki, płacisz za nią, a ona łaskawie przyjmuje dowody Twojego zaangażowania?
Niestety, nietaktem z jej strony jest kontakt z innymi kolegami, czy w ogóle zajmowanie się telefonem, jeśli zgodziła się na spotkanie z Tobą. Owszem, zdarza się czasami, że trzeba odebrać połączenie, ale taka rozmowa powinna być krótka i w wyjątkowej sytuacji.
Jeżeli zdarza się to często i znacza część Waszego spotkania polega na jej aktywnej korespondencji i rozmowach z innymi, to po prostu lekceważy Cię.
Po co więc godzi się na spotkania? Czy ona Ciebie też gdzieś zaprasza?
Próbowałeś kiedykolwiek nawiązać jakiś kontakt typu dotyk, objęcie jej, złapanie za rękę? Po jej reakcji mógłbyś czegoś się dowiedzieć.
Powiedziałem jej to, stąd wie.
A przepraszam że spytam, powiedziałeś jej otwarcie że Ci się podoba czy jakoś zawoalowanie i w podtekstach?
Bo wiesz, ona wcale nie musiała dobrze zinterpretować twoich słów, a cała akcja z kolegami to typowa zagrywka aby wybadać czy będziesz zazdrosny
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi. Ona ma chłopaka i dowiedziałem sie o tym przez przypadek.
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi. Ona ma chłopaka i dowiedziałem sie o tym przez przypadek.
To interesująca "przyjaciółka" skoro zapomniała powiedzieć o tak "mało istotnym" szczególe. Przynajmniej wiesz na czym stoisz i możesz ruszyć dalej.