Co się ze mną dzieje? - Netkobiety.pl

Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ...

Szukasz darmowej porady, wsparcia ? Nie zwlekaj zarejestruj się !!!


Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Co się ze mną dzieje?

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Posty [ 17 ]

Temat: Co się ze mną dzieje?

Chciałbym się podzielić z Wami moimi przemyśleniami na temat mojego związku, może Wam uda się jakoś mi doradzić nie wiem cokolwiek powiedzieć nawet co sądzicie o tej sprawie.

Otóż poznałem swoją dziewczynę( jest to ogólnie moja pierwsza dziewczyna jak i kochanka) na studiach praktycznie od 1 roku z nią jestem i niedawno minęły 3 lata odkąd jestem z nią. Mieszkamy razem od 2 lat. Teoretycznie z zewnątrz patrząc jesteśmy "dotarci" praktycznie wcale się nie kłócimy, mamy podobne zdanie na różne tematy wszystko idealnie no prawie.
Tutaj raczej problem jest z moją osobą - jestem facetem z typu cichy,spokojny,nieśmiały, sporadycznie chodzący na imprezy itp. Jak powiedziałem wcześniej to jest moja pierwsza dziewczyna także lata poprzednie jeżeli chodzi o sex to wiadomo ręczny. Nieśmiałość trochę mi przeszkodziła, jeżeli chodziło o podrywanie dziewczyn, dlatego byłem raczej samotnikiem i nie otaczałem się całym stadem ludzi co najwyżej kilka dobrych kolegów.
Początki z nią jak to początki były super - podryw i ogólnie chęć bycia związku z  kobietą ( w końcu ! ) jednak od ponad roku po przeprowadzce zauważyłem w swoim zachowaniu coś dziwnego. Moja dziewczyna przestaje mnie podniecać w łóżku - wszystko ma na miejscu ciało normalnej dziewczyny w tym wieku nie mniej razi mnie trochę mały biust ( tak wiem oceniam innych a sam nie jestem lepszy ) dodam, że ma również problem z trądzikiem. Nie mniej staram się ją akceptować, bo nikt nie jest idealny tym bardziej  ja. Jeżeli chodzi o uczucia to czuje do niej coś pomimo tego,że to nie to samo co na początku ale jest. PRzekonałem się o tym zwłaszcza po jednej jedynej kłótni z nią - po prostu się popłakałem myślałem, że to koniec na szczęście skończyło się inaczej, ale uświadomiłem sobie wtedy, że ją naprawdę kocham. Idąc dalej obok nas wprowadziła się młoda parka podobna jeżeli chodzi o wiek - głośno uprawiają sex i co mnie dobija to  bardziej podniecają mnie jęki zza ściany  niż jak bym miał to robić ze swoją dziewczyną, popadłem w błędne koło bo znowu zacząłem się masturbować zwłaszcza, gdy sąsiedzi uprawiają sex. Jak mówiłem wcześniej moja dziewczyna ma problemy z trądzikiem i to dość duże czasami po prostu udaje, że nic nie ma, aby jej nie skrzywdzić. Co raz częściej patrze na nią i ją oceniam - mały biust,trądzik - zwłaszcza gdy idziemy po mieście i chodzą te pomalowane Panie w obcisłych ciuchach po prostu mam ochotę wtedy wydrzeć się na całą ulicę i powiedzieć, dlaczego nie jesteś taka ?! Po prostu czasami mam wrażenie, że wszystkie kobiety które mijamy na ulicy są o niebo ładniejsze przez co denerwuje się.Nawet jak wracam raz na tydzień do rodzinnej miejscowości i mijam kobiety to mam ochotę z pierwszą lepszą zacząć od początku, wtedy znowu czuje ten dreszczyk te motylki. Łatwo się zakochuje, nie wiem jak to wyjaśnić, ale potrafię być tak zapatrzony w jakąś kobietę i gdyby powiedziała jedno słowo to bym wykonał wszystko. Mam takie stany jak by zakochania w innych kobietach np. najbliższe przyjaciółki mojej dziewczyny, wiem że to głupio brzmi, ale tak mam.
Powiecie pewnie skoro ci nie pasuje to ją rzuć ! To by było zbyt łatwe i nawet bym nie potrafił raczej tego zrobić.  Z jednej strony ją kocham i po prostu myślę z nią o przyszłości a zdrugiej strony nie mogę czasami na nią patrzeć i mam ochotę to skończyć i zacząć z jakąś inną. Nie wiem na co liczę pisząc to tutaj, może jak dostane kilka składanek pomyj od was to może się zastanowie nad swoim życiem, po prostu miałem potrzebę w końcu z kimś się podzielić tymi rozterkami.

Zobacz podobne tematy :
Odp: Co się ze mną dzieje?

Hmmm... I co ci tu poradzić. Jak ktoś lubi pizzę a będzie ja jadł codziennie na każdy posiłek to mu zbrzydnie. przyda się przerwa moim zdaniem.

3

Odp: Co się ze mną dzieje?

Pierwsza dziewczyna, pierwsza kochanka i Twoja ciekawość jak by było z inną. Plus za szczerość, chociaż strasznie to brzmi jak punktujesz swoją dziewczyne. Coś zaczyna kuleć. Wiedziałeś od początku jaki ma biust itd tyle ze teraz te cechy, które kiedyś akceptowałeś teraz Cie odpychają. Zazwyczaj w długich związkach zaczyna wkurzać zachowanie partnera nie wygląd chyba że sie zapuścił(a) z własnej winy. Tak sie zastanawiam, gdybym kochała faceta i wiedziała że ma np jakiś fizyczny defekt typu blizny itd to niewyobrażam sobie aby go z tego powodu odrzucić. Jak kochać to w całości  smile  Nie ma tutaj dobrej rady. Sam zdecydujesz co dalej ,tylko nie zapominaj że twoja dziewczyna też zasługuje na szczęście i nie przeciągaj w czasie waszego rozstania. Bo chociaż Tobie wydaje sie nieatrakcyjna dla drugiego może być mega pociągająca.

4

Odp: Co się ze mną dzieje?

Za szczerosc daje Ci 6 a za twoje postepowanie 1 jak w szkole big_smile
A co do tematu.Mysle ze i tak w swoim zyciu zaliczysz skok w bok bo zrobisz to napewno.Szkoda twojej kobitki bo to wszystko przed Toba.Mam nadzieje ze kiedys nie bedziesz zalowal,ze ....straciles obecna dla chwili zabawy.

5

Odp: Co się ze mną dzieje?

Sprawa prosta. Po prostu na początku były te motylki (teraz piszesz że masz je przy innych kobietach), to uczucie, pożądanie, pragnienie czegoś nowego (pierwsza Twoja kobieta).
Teraz po takim czasie po prostu wygasło pożądanie a zaczęła się codzienność. Codzienność czyli bycie ze sobą z przyzwyczajenia, nie z pożądania. To normalne. Tak jest w każdym związku. Ale jeśli ta codzienność akurat z tą osobą Ci nie pasuje, to cóż - czas się rozstać. Musisz spróbować z innymi. Nie masz porównania, bo byłeś tylko z 1 kobietą. Rozstanie naprawdę dobrze Ci zrobi.

6

Odp: Co się ze mną dzieje?

Nikt cie nie zmusza do bycia nadal z twoja dziewczyna. Chcesz sie rozstac i poszukac ladniejszej, masz takie prawo. Ale dlaczego zakladasz, ze seks z ladna dziewczyna bedzie o niebo lepszy niz z obecna? Nie ma zadnej gwarancji, ze ladna dziewczyna lubi seks. Moze lubi tylko flirtowac, byc adorowana i zwraca na siebie uwage. Ale jak przyjdzie co do czego, to powie, ze tak naprawde to seks moglby dla niej nie istniec i max 2 razy w miesiacu pozwoli ci na zblizenie i jeszcze bedzie lezec jak kloda. I co wtedy? Znowu bedziesz sie maaturbowal sluchajac glosow kochajacej sie pary za sciana smile Albo inaczej - sex bedzie z ta nowa ladna super, zwiazek tez bedzie spelnial twoje wszelkie oczekiwania i nagle po paru latach ta ladna dziewczyna powie ci: Wiesz, to silniejsze ode mnie, widze ze lysiejesz, przestales mnie podniecac. Jak ide ulica to patrze na tych wszystkich mezczyzn, ktorzy maja wlosy i mam na nich ochote. A ty zaczynasz mnie brzydzic. Mam prawo do wlasnego szczescia i chce sprobowac z jakims seksownym facetem stworzyc zwiazek. Bo z toba to juz nie ma sensu.

Albo trzecia opcja. Masz juz ta ladna dziewczyne, niby sie wszystko fajnie uklada, ale ciagle widzisz jak inni mezczyzni do niej zagaduja, jak jej to imponuje, ze wzbudza takie zainteresowanie. I pisze sobie z roznymi chlopakami. A oni sa przystojniejsi od ciebie, bardziej pewni siebie. Nie bedziesz zazdrosny i nie wpadniesz w kompleksy?

7

Odp: Co się ze mną dzieje?

Myślę, że Ty jej nie kochasz, a to co czujesz to jedynie mocne przyzwyczajenie, bo to ta pierwsza, bo razem mieszkacie. Nie umiem sobie wyobrazić jak można kogoś kochać i nie móc patrzeć na jego wygląd. Mogę Ci przytoczyć mój przykład, gdzie rozpadł się mój dziesięcioletni związek i choć na końcu nie mogliśmy ze sobą wytrzymać i patrzeć na siebie, bo tyle było złych emocji między nami. To nigdy nie przyszło mi do głowy, że on jest brzydki, owszem już nie czułam do niego żadnego pociągu fizycznego, ale nie zbrzydł nagle w moich oczach. Tak, więc sądzę, iż się znudziłeś, a przyzwyczajenie robi swoje i teraz ciężko Ci się z tego wyplątać. Sugeruję, abyś głęboko przemyślał co czujesz i nie zwodził tej dziewczyny zbyt długo. Myślę, że darzysz ją sympatią na tyle, aby nie ranić jej. A uwierz bycie z kimś kto uważa Cię za brzydką jest bardzo przykre i ona na to nie zasługuje.

8

Odp: Co się ze mną dzieje?
bocianix napisał/a:

W skrócie - mam 25 lat jestem od początku studiów z jedną tą samą kobietą. W sumie jest ona moją pierwszą poważną partnerką życiową. Po za tym jestem bardzo nieśmiałym mężczyzną, któremu średnio wychodzą wszelkie relacje z kobietami.
Co prawda mam jakieś chwilę słabości w moim związku, ale kończy się na tym, że czasem za kimś się obejrzę i nic więcej. Pomimo tego, że ją kocham czasami zastanawia mnie życie z inną. A znajomi stawiają nas na miejscu "przykładowej" pary.

Do rzeczy - byłem na urodzinach koleżanki w rodzinnym mieście sam i poznałem tam pewną UKRAINKĘ z którą pomimo tej mojej nieśmiałości ( chociaż kilka piw wypiłem ) normalnie gadałem jak bym ją znał x lat i nie czułem żadnej blokady. Często poznając kobiety widzę, że niektóre gadają z przymusu ze mną a akurat ona uśmiechała się i w ogóle wszystko było zupełnie inaczej, tymbardziej że to ona często prowadziła rozmowę i ją podtrzymywała. Jakoś 2 tygodnie później znowu wróciłem do rodzinnego miasta i  kolega mi powiedział, że ukrainka zaczęła o mnie wypytywać co mnie zaciekawiło i w jakimś stopniu fascynowało. Postanowiłem do niej napisać poprzez media społecznościowe i tak po jakimś czasie spotkaliśmy się jakiś spacer wiecie i później zaprosiła mnie do siebie na drinka. Gadaliśmy non stop bez żadnych stresów nic. W pewnym momencie zadzwoniła do mnie moja dziewczyna i skłamałem, że śpie u kolegi i jakoś nie tyle, że się pokłóciliśmy co ona odłożyła słuchawkę - i tak zacząłem z ukrainką rozmawiać o moim związku itp.  Zadała mi bardzo fundamentalne pytanie( ona jest bardzo bezpośrednia) , które mnie zbiło z tropu otóż dlaczego jestem skłonny zdradzić swoją dziewczynę i nie wiedziałem w ogóle co mam powiedzieć oczywiście zaprzeczałem i w ogóle. Później rozmawialiśmy między wierszami i nie końca ją rozszyfrowałem. Z jednej strony powiedziała mi, że nie chcę zniszczyć mojego związku, ale z drugiej strony gdyby do czegoś doszło to zachowałaby to tylko dla siebie. I tak do 3 w nocy gadaliśmy a potem grzecznie poszliśmy spać - nie mniej ona do swojego pokoju a ja spałem w salonie. 
Przyszedł czas imprezy wiecie duża sala rodzina kolegi i znajomi. Ja byłem ze swoją dziewczyną i ukrainka ze swoim kolegą jako partner na imprezie. Kilka razy z nią tańczyłem i było na prawdę przyjemnie i pewnie bym tańczył z nią więcej razy, gdyby nie to, że moja kobieta była sama i było mi po prostu głupio  po za tym wymieniliśmy kilka uwag między innymi, że muszę zastanowić się nad swoim związkiem a ja z kolei, że wprowadziła pewien chaos w moim stałym związku co jest prawdą. W pewnym momencie moja dziewczyna zabiła spojrzeniem ukrainkę i ta posmutniała i do końca wieczoru miałem z nią znikomy kontakt - jeszcze mi o tym powiedziała że nie chcę wchodzić w między nas. 
Powiedzcie mi czy to nie jest chore ? Jestem ze swoją kobietą tyle lat i kocham ją wiem to na pewno ( praca za granicą kilkumiesięczna rozłąka uświadomiła mi to, że na prawdę ją kocham) do tego wiem, że jest bardzo porządną dziewczyną ale z drugiej strony jest inna kobieta ukrainka do tego i po prostu poczułem się zauroczony w niej jej gesty, zachęcanie i uśmiechy nawet posługiwanie się językiem polskim dodaje uroku, ale z drugiej strony ja jestem cichy, cicha woda mówią do tego nieśmiały nudziarz a z kolei ona ma bardzo wybuchowy charakter i taki konkretny temperament. Powiedział bym, że to nawet nie ma sensu bo jesteśmy jak ogień i woda.
Nie wiem czego oczekuje od Was, ale musiałem w końcu to z siebie wyrzucić, bo nie wiem czy mam zerwać kompletnie kontakt czy może sprawdzić ją i poznać lepiej.

9

Odp: Co się ze mną dzieje?

'Przychodzisz' na forum dwa lata później z tym samym problemem. Nawet bardziej się pogłębia, bo odważyłeś się na tyle (pomimo deklarowanej nieśmiałości), będąc dalej w stałym związku z tą biedną dziewczyną - na boku sobie filtrować i szukać. Zerwij czym prędzej z obecną dziewczyną. Ona zasługuje na kogoś z charakterem. Ty swoje braki rekompensujesz będąc w związku. Nie puścisz, dopóki nie złapiesz czegoś lepszego. A kto wie może i wtedy stała partnerka będzie służyła jako bezpieczny port, do którego będzie można wrócić.
Niech ten temat będzie ostrzeżeniem dla każdej dziewczyny, która jest z 'miłym, nieśmiałym misiem', zwłaszcza, jeśli ona jest pierwszą partnerką.

10 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-09-04 13:20:59)

Odp: Co się ze mną dzieje?
Gitta napisał/a:

Niech ten temat będzie ostrzeżeniem dla każdej dziewczyny, która jest z 'miłym, nieśmiałym misiem', zwłaszcza, jeśli ona jest pierwszą partnerką.

Nasuwało mi się podobne podsumowanie, to zdanie powinien przeczytać każdy facet, który uważa, że kobiety nie lubią "miłych, nieśmiałych misiów", bo nie są oni pewni siebie, dominujący i agresywni.
Może do kogoś dotrze, że dużo dziewczyn nie tyle takich "misiów" nie lubi, co zdaje sobie sprawę, jakie zagrożenie się kryje w związku z takim człowiekiem i że nader często trudno jest rozgryźć, czy "misio" do danej kobiety coś czuje, czy tylko jest z nią, bo myśli, że lepsze są poza jego zasięgiem - a tego nie zniesie nikt z normalnym poczuciem własnej wartości.

11

Odp: Co się ze mną dzieje?
niepodobna napisał/a:

o danej kobiety coś czuje, czy tylko jest z nią, bo myśli, że lepsze są poza jego zasięgiem - a tego nie zniesie nikt z normalnym poczuciem własnej wartości.

Czemu ona z tym misiem jest? Bo to była najlepsza opcja jaka się jej trafiła. Nie czarujmy się, żaden przysłowiowy Grey się nie zgłosił. Jak się zgłosi, i będzie przejawiał zainteresowanie, to zmieni tzw. gałąź.

12

Odp: Co się ze mną dzieje?
Znerx napisał/a:
niepodobna napisał/a:

o danej kobiety coś czuje, czy tylko jest z nią, bo myśli, że lepsze są poza jego zasięgiem - a tego nie zniesie nikt z normalnym poczuciem własnej wartości.

Czemu ona z tym misiem jest? Bo to była najlepsza opcja jaka się jej trafiła. Nie czarujmy się, żaden przysłowiowy Grey się nie zgłosił. Jak się zgłosi, i będzie przejawiał zainteresowanie, to zmieni tzw. gałąź.

Niekoniecznie. Może po prostu ona tego misia kocha i nie jest świadoma jego "rozterek".

13 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-09-04 22:10:27)

Odp: Co się ze mną dzieje?
Znerx napisał/a:
niepodobna napisał/a:

o danej kobiety coś czuje, czy tylko jest z nią, bo myśli, że lepsze są poza jego zasięgiem - a tego nie zniesie nikt z normalnym poczuciem własnej wartości.

Czemu ona z tym misiem jest? Bo to była najlepsza opcja jaka się jej trafiła. Nie czarujmy się, żaden przysłowiowy Grey się nie zgłosił. Jak się zgłosi, i będzie przejawiał zainteresowanie, to zmieni tzw. gałąź.

Czyli nie bierzesz pod uwagę, że on mógł jej się właśnie podobać, taki, jaki jest? Rozumiem, że znasz upodobania wszystkich kobiet?

On mógł jej się podobać i mogła go pokochać, a sama być dla niego tylko opcją do przyjęcia, gdy nie ma lepszych, a w międzyczasie będzie się szukać dalej, może się trafi.

Oczywiście w drugą stronę to też się zdarza, ale to traktujesz jak oczywistość, a sytuacji odwrotnej nie bierzesz pod uwagę. To nas różni smile Ja nie uważam, że "siedzę w głowie" każdego faceta. Bo są też tacy, co szczerze kochają swoje szare myszki i dla nich są wyjątkowe. Nie zakładam, że każdy facet, gdyby mógł, wybrałby kogoś innego niż ma i że w dodatku wiem, kto by to był.

14 Ostatnio edytowany przez Gitta (2019-09-05 10:19:16)

Odp: Co się ze mną dzieje?
Znerx napisał/a:

Czemu ona z tym misiem jest? Bo to była najlepsza opcja jaka się jej trafiła. Nie czarujmy się, żaden przysłowiowy Grey się nie zgłosił. Jak się zgłosi, i będzie przejawiał zainteresowanie, to zmieni tzw. gałąź.


Znerx, nie znamy motywów tej dziewczyny.
Niemniej jednak, chyba nie chcesz usprawiedliwiać takiego sku*wysyństwa, jakim jest robienie w balona obecnej/-go partnerki/-a? Hmm?
Jeżeli nie pasuje komuś parterka/partner, należy się rozstać. To takie proste.
Przecież wtedy można spróbować i pokombinować z innymi relacjami. To, co robi autor jest dla mnie moralnie obrzydliwe. Powiem więcej, on nie jest nieśmiały, on jest po prostu dwulicowym człowiekiem ukrywającym się pod maską nieśmiałego. W rzeczywistości jest w stanie bardziej kogoś na te pozory nabrać.

Wiesz, nie każda lubi 'przebojowych, głośnych bad boyów/dupków'. Mają oni jednak swoją zaletę: wiesz, czego się po nich spodziewać i są w swoich czynach bardziej przewidywalni.
Tutaj, dostajesz kota w worku i w dodatku jak Ci odwali numer, to możesz się latami zbierać po 'spokojnym, nieśmiałym misiu/misi'. Oni nie wiedzą, czego chcą.
Ja sama preferuję spokojnych facetów. Nie lubię głośnych, głupich prostaków. Ale jak tylko wyczuję, że facet spotyka się ze mną bo innej opcji nie ma i jest niezdecydowany, nie wie czego chce, nic nie proponuje z braku (właśnie czego?!) - to wiejem.

Niepodobna - zgadzam się.

15 Ostatnio edytowany przez niepodobna (2019-09-05 10:34:48)

Odp: Co się ze mną dzieje?
Gitta napisał/a:

Ja sama preferuję spokojnych facetów. Nie lubię głośnych, głupich prostaków. Ale jak tylko wyczuję, że facet spotyka się ze mną bo innej opcji nie ma i jest niezdecydowany, nie wie czego chce, nic nie proponuje z braku (właśnie czego?!) - to wiejem.

Ja już przed etapem spotykania się mocno węszę w tym kierunku smile Czasem wystarczy znać schemat myślenia faceta o sobie, kobietach i zasadach wyboru. Jeśli dostaję nawet w luźnych rozmowach za dużo sugestii, jak to spokojni/przeciętni wizualnie/niezamożni/wstaw cokolwiek, faceci mają ograniczone możliwości wyboru i zasadniczo muszą brać, co się nawinie... już pali mi się czerwona lampka i raczej nie będę sprawdzać, czy jestem dla niego kimś specjalnym, czy tylko się nawinęłam. Czuję odrzut.

16

Odp: Co się ze mną dzieje?

Właśnie to czytam i mam wrażenie, że sama dałam się kiedyś złapać w sidła takiego „nieśmiałego misia”. Z tym, że na początku wydawał się być we mnie wpatrzony, wręcz zauroczony, i mocno zabiegać o kontakt, podczas gdy sam nie był zupełnie w moim typie. Ale schlebiało mi to zainteresowanie i po pewnym czasie także je odwzajemniłam. Nawet rozczulała mnie ta jego nieśmiałość, a że nie umawiał się wcześniej praktycznie z żadnymi dziewczynami, poczułam się wręcz wyróżniona. Nigdy nie interesowali mnie pewnie siebie podrywacze, a głównie tacy się przy mnie zwykle kręcili. To, że on pół roku się czaił, żeby w ogóle mnie gdzieś zaprosić albo złapać za rękę uznałam za słodkie, a nie niepokojące. Tylko, że wielokrotnie właśnie opowiadał, jak to zawsze większość dziewczyn, która mu się podobała nie była w jego zasięgu. I chyba właśnie, gdy okazało się, że ja jednak go lubię i jestem w „zasięgu”, to nagle przestałam być taka cudowna albo uznał, że skoro ja się zainteresowałam, to może znajdzie się i jakaś „lepsza”, a do mnie zaczął mieć ciągle jakieś zarzuty.

Teraz już wiem, że pewny siebie facet, prędzej będzie wiedział, czego chce, a czego nie chce i nie będzie bawił się w podchody albo szukał sposobu na podbudowanie ego. Tylko jak po czymś takim w ogóle odbudować poczucie własnej wartości? Od tamtej pory mam jakiś facetowstręt i ciężko mi się przemóc i z kimś zacząć spotykać oraz otworzyć, mimo, że na brak zainteresowania raczej nie narzekam i wcześniej wydawało mi się, że mężczyźni raczej uważają mnie za ładną i on również tak niby twierdził.

Być może dziewczyna Autora w niczym tak naprawdę nie ustępuje innym, a już na pewno zasługuje na coś więcej niż niezdecydowany facet, który na każdym kroku porównuje swoją dziewczynę do innych.

17

Odp: Co się ze mną dzieje?
bocianix napisał/a:

Chciałbym się podzielić z Wami moimi przemyśleniami na temat mojego związku, może Wam uda się jakoś mi doradzić nie wiem cokolwiek powiedzieć nawet co sądzicie o tej sprawie.

Otóż poznałem swoją dziewczynę( jest to ogólnie moja pierwsza dziewczyna jak i kochanka)

W jaki sposob byla twoja kochanka? Bo z twojego opisu niezbyt wynika zeby nie byla. Ot, poznales laske i tyle.

Posty [ 17 ]

Strony 1

Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź

Forum Kobiet » SEKS, SEKSUALNOŚĆ, PSYCHOLOGIA » Co się ze mną dzieje?

Zobacz popularne tematy :

Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności



© www.netkobiety.pl 2007-2024