Hej,
Co byście zamieściły w takim liście do niego?
Przyjaciel z ktorym rozmawiacie o wszystkim, zwierzacie sie mu. Macie z nim wszystko czego brak Wam w małżeństwie?
To mój debiut na tym forum 
Temat: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
Zobacz podobne tematy :
- Lady Loka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
Nic, bo bycie mężatką zakłada posiadanie męża.
Pracuj nad małżeństwem, nie nad relacją z kochankiem.
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
Wątek prowokacja, więc nie będę się silić. Debiuty literackie są wyżej. Kochanka chyba sama najlepiej wie o czym chce rozmawiać z kochankiem i co chce mu przekazać.
4 2017-10-19 10:30:49 Ostatnio edytowany przez bullet (2017-10-19 10:31:25)
- bullet
- Net-Facet
- Nieaktywny
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
TajemniczyOgrod napisał/a:
Hej,
Co byście zamieściły w takim liście do niego?
Przyjaciel z ktorym rozmawiacie o wszystkim, zwierzacie sie mu. Macie z nim wszystko czego brak Wam w małżeństwie?
To mój debiut na tym forum
To proste: Napisz mu by znalazł kobietę wolną, niezamężną, nie mieszał w małżeństwach i nie wpie...lał się w związki ... tym bardziej jeśli one przechodzą kryzys.
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
To mi się debiut udał... Jestem NIM. W romansach grają dwie osoby, kochanek/nka i mąż/żona. Romans jest skutkiem kryzysu, nie przyczyna. I nie, nie jest to prowokacja.
- Lady Loka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
W romansach przydałoby się, zeby choć jrdna strona myślała o konsekwencjach.
Najpierw powinno sie jedno skończyć, a potem zaczynać następne.
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
TajemniczyOgrod napisał/a:
Romans jest skutkiem kryzysu, nie przyczyna.
Niekoniecznie. Często bywa odwrotnie.
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
Klio napisał/a:
TajemniczyOgrod napisał/a:Romans jest skutkiem kryzysu, nie przyczyna.
Niekoniecznie. Często bywa odwrotnie.
W tym przypadku, romans jest skutkiem.
9 2017-10-19 14:02:44 Ostatnio edytowany przez santapietruszka (2017-10-19 14:03:21)
- santapietruszka
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
TajemniczyOgrod napisał/a:
Klio napisał/a:TajemniczyOgrod napisał/a:Romans jest skutkiem kryzysu, nie przyczyna.
Niekoniecznie. Często bywa odwrotnie.
W tym przypadku, romans jest skutkiem.
No i ok, a czemu właściwie ma służyć ten wątek?
TajemniczyOgrod napisał/a:
Hej,
Co byście zamieściły w takim liście do niego?
Przyjaciel z ktorym rozmawiacie o wszystkim, zwierzacie sie mu. Macie z nim wszystko czego brak Wam w małżeństwie?
To mój debiut na tym forum
Jak chcesz dostać list od swojej kochanki, to ją o to poproś...
- Klio
- Przyjaciółka Forum
- Nieaktywny
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
TajemniczyOgrod napisał/a:
W tym przypadku, romans jest skutkiem.
Taaa, bo Ty wiesz... 
Kochanka Ci powiedziała, więc na pewno prawda 
Czasem łzawe historie o nieszczęśliwym małżeństwie to prawda. Czasem, to ściema na potrzeby zawiązania romansu. Czasem ten, kto sprzedaje tą ściemę zdaje sobie sprawę, że to ściema. Czasem ten, kto sprzedaje tą ściemę, sam nie jest w stanie przyznać przed sobą, że to ściema i woli w nią sam uwierzyć niż zmierzyć się z przykrą prawdą o sobie, swoim charakterze i swoim zachowaniu...
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
Temat dla kochanek, kochanków.
- IsaBella77
- Blokada na życzenie Użytkownika
- Nieaktywny
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
TajemniczyOgrod napisał/a:
Temat dla kochanek, kochanków.
To jest otwarte forum i w dowolnych tematach mogą wypowiadać się ludzie o dowolnych statusach.
Co z tego, że Twoim zdaniem to jest temat dla kochanek i kochanków ?
Jakie jest meritum problemu o jakim chciałbyś porozmawiać ?
Czego dotyczy wątek ?
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
Proszę moderatorów o skasowanie tematu...
Odp: List mężatki do przyjaciela, kochanka...
TajemniczyOgrod napisał/a:
Proszę moderatorów o skasowanie tematu...
No, ba!
Cós po myśli nie poszło. Żegnam, zatem.
